Czy na pewno powinniśmy zadzierać z tajemniczymi mocami? Jak daleko możemy posunąć się w kontaktach z duchami, aby ich przypadkiem nie rozzłościć? A może prawdziwy diabeł czai się właśnie wśród ludzi! Niewątpliwie pełna grozy i tajemniczości powieść kryminalna "Seans w Domu Egipskim" pozwoli nam odpowiedzieć na te pytania.
Rok 1898, jesień. Do Krakowa przybywa Szatan, czyli Stanisław Przybyszewski, a w Genewie zamachowiec zabija cesarzową Sissi. To jednak dopiero początek dziwnych i nieprzewidzianych zdarzeń.
Eleganckie towarzystwo, sama krakowska śmietanka, w tym i profesorowa Szczupaczyńska, spotykają się w Domu Egipskim. Mają uczestniczyć w seansie spirytystycznym, który poprowadzi kobieta, medium, aktualnie goszcząca w Krakowie. Seans ma być ukoronowaniem wspólnego obserwowania niesamowitego zaćmienia Księżyca. Do stołu zasiada dwanaście osób. Jedna z nich jeszcze nie wie, że już nigdy od niego nie wstanie i pomoże w tym być może ktoś z jej znajomych?
Profesorowa Szczupaczyńska jest w swoim żywiole. Doskonale wie, że bez jej pomocy śledztwo utknie w martwym punkcie, dlatego decyduje się rozwikłać tajemniczą zagadkę. A wraz z nią odkryć, dlaczego w ogóle doszło do zbrodni. Rozmawia z każdym z gości, a wraz z każdą rozmową na jaw wychodzą nowe tajemnice. Profesorowa dąży do poznania prawdy z charakterystyczną dla siebie dociekliwością.
"Seans w Domu Egipskim" spodoba się każdemu, kto uwielbia kryminały retro. Nie brakuje w nim klimatu czasów, które znamy już wyłącznie z książek.
Maryla Szymiczkowa jest wdową po prenumeratorze "Przekroju" i królową pischingera. Na stałe związana kryminałem, a od niedawna również ze spirytyzmem.
Za tym pseudonimem skrywają się Jacek Dehnel (pisarz, poeta i tłumacz) oraz Piotr Tarczyński (tłumaczem, historykiem i amerykanistą). To właśnie ich współpraca powołała do życia tę ciekawą autorkę.