"Raje utracone" to opowieść z pradziejów ludzkości, a przy tym niepokojąco wręcz aktualna.
Noam żyje od dawna. Pamięta początki, gdzie wszystko było jeszcze świeże i niewinne. Pamięta dotyk kory na policzku, radość pogoni za zwierzyną i delikatny szum jeziora. I zobaczy więcej, o wiele więcej, co jest jego darem, ale i przekleństwem. Noam obdarzony został nieśmiertelnością...
Gdy na jego drodze staje piękna Nura, życie Noama zmienia się całkowicie. Zaczyna też dostrzegać rzeczy dotąd przed nim ukryte. Ojciec, którego podziwiał, skrywa coś mrocznego. W dodatku do wioski docierają niepokojące wieści. Wody pobliskiego jeziora zaczynają przybierać. Wkrótce żywioł wystąpi z brzegów, a spokojnie żyjący dotąd ludzie staną w obliczu czegoś, z czym nie sposób walczyć.
"Raje utracone" rozpoczynają nową serię powieściową autora "Oskara i pani Róży". Schmitt, autor książek, które pokochały miliony czytelników na całym świecie, zabiera nas w wielką podróż przez dzieje ludzkości. Akcja "Rajów utraconych" przenosi czytelnika w czasy tak odległe, że myślimy o nich raczej przez pryzmat mitów i legend niż historycznej wiedzy. Mamy o nich jedynie mgliste wyobrażenie, więc siłą rzeczy próba opisu życia ludzi ówczesnych wiąże się z ogromną dozą konfabulacji. Lecz wyobraźnia autora odmalowuje przed nami obraz tak sugestywny, że nie sposób się weń nie zanurzyć. A przy tym poruszana problematyka u progu grożącej nam obecnie katastrofy klimatycznej wydaje się aż nazbyt aktualna. Prawdą jest bowiem, że historie, które sobie opowiadamy, o nas samych mówią najwięcej.
O autorze
Éric Emmanuel Schmitt to jeden z najwybitniejszych współczesnych prozaików francuskich. Uhonorowany w 2010 roku nagrodą Le Prix Goncourt de la Nouvelle pisarz ma w dorobku tak znane i cenione tytuły, jak "Małe zbrodnie małżeńskie", "Noc ognia" czy też "Dziecko Noego". Największą popularność przyniosła mu wspomniana wyżej powieść "Oskar i pani Róża".