"Łotr" - druga część popularnej trylogii “Zdrajcy”, którą pokochali miłośnicy literatury fantasy na całym świecie.
W tej części akcja nabiera tempa i jeszcze mocniej zachęca młodzież i dorosłych do wejścia w świat magii, gdzie nie brak niecodziennych zdarzeń i postaci.
Lorkin, który mieszka wśród sachakańskich buntowników, wykorzystuję tę sytuację do tego, by jak najwięcej dowiedzieć się o nich oraz ich niezwykłej magii. Jak łatwo przypuszczać, zdrajcy nie są jednak chętni do dzielenia się, bądź co bądź poufnymi informacjami w zamian za wiedzę uzdrowicielską, pomimo że pragną ją zdobyć. Buntownicy w opinii Lorkina obawiają się ujawnienia przed światem, choć istnieje prawdopodobieństwo, że lud ten ma o wiele bardziej ambitne plany.
Tymczasem Sonea, która doskonale zdaje sobie sprawę, że Cery uciekać w nieskończoność nie może, usiłuje odnaleźć dzikiego maga - nie wie tylko, że ów mag ma większe wpływy, niż mogła podejrzewać. Jedyną jej kartą przetargową jest matka maga, więziona w Strażnicy. Losy Dannyla w Sachace również nie wyglądają obiecująco; utracił ON poważanie elit po tym, jak dzięki niemu Lorkin zyskał możliwość dołączenia do Zdrajców. Ciekawa sytuacja ma miejsce na Uniwersytecie - dwie spośród nowicjuszek mają pewne podejrzenia i sugerują magom Gildii, że możliwe jest, iż największy ich wróg kryć może się wśród... nich.
O autorce
Trudi Canavan, autorka “Trylogii Czarnego Maga” oraz “Ery pięciorga” kolejną trylogią udowadnia swój kunszt literacki i zyskuje fanów swojej wyobraźni, którzy z zapartym tchem pochłaniają opisane historie. Po wielkim sukcesie “Misji Ambasadora” pewne było, że kolejne części “Zdrajców” staną się bestsellerami. Napisana jak zawsze w świetnym stylu i lekkim (aczkolwiek nie trywialnym) językiem książka wciąga do świata magii tak mocno, że czytelnik dopiero kilka minut po odłożeniu egzemplarza uświadamia sobie, że żyje w naszym, ziemskim świecie. To tylko potwierdza, że są serie, obok których nie da się przejść obojętnie.