Dziennik pokojówki

Kit Darling pracuje w agencji wynajmującej pokojówki, gdy nie sprząta, ma „problem z węszeniem w cudzych domach”. „Znajduję sekrety, które mieszkańcy domu rozpaczliwie próbują ukryć nawet przed sobą nawzajem: żona przed mężem, ojciec przed córką, a syn przed matką.” Kit łatwo jest odkrywać cudze sekrety, samej zazdrośnie strzegąc swoich.

Sierżant Mallory Van Alst zostaje wysłana do zgłoszenia w luksusowej rezydencji, do którego policjanci zostali wezwani przez sąsiadkę z domu obok. Na miejscu znajdują olbrzymią plamę krwi, jednak brakuje ciała i… właścicieli domu. Jedyny świadek jest niewiarygodny.

Czy Mallory uda się rozwikłać tajemnicę morderstwa? I jaki związek z morderstwem ma pokojówka?

„Dziennik pokojówki” to moim zdaniem nie tylko rasowy thriller, ale również świetne studium zarówno ludzkiej psychiki, jak i społeczeństwa. Ale po kolei. Historia opowiadana jest z punktu widzenia kilkorga bohaterów, przeplatana wpisami w „Dzienniku pokojówki”, której akcja toczy się na przestrzeni kilkunastu dni – od 18 października do 4 listopada 2019 roku. Dodatkowo w krytycznym dniu morderstwa – 31 października, mamy wsteczne odliczanie do momentu jego popełnienia, w którym możemy obserwować wszystkie wydarzenia, które do niego prowadzą. Zabieg ten często stosowany w serial kryminalnych, wprowadził dużo dynamiki w narracji, zwłaszcza, że autorka nie opowiada historii chronologicznie, ale przeskakuje „w tył” i „w przód” w stosunku do krytycznego dnia morderstwa. Jak wspomniałam, takie przeskoki wprowadzają sporo dynamiki i nie ujawniają wyników śledztwa niemalże do końca, jednak wymagają również od czytelnika dużego skupienia, aby nie pogubić się w chronologii.

W tej powieść przewija się sporo wątków obyczajowych. W jednym z nich powieści autorka zestawia dwie klasy ekonomiczne: córkę emigrantów, skupioną na nauce, jednak odrzucaną przez szkolnych kolegów i „złote dzieci”, pochodzące z bogatych rodzin, będące przyszłością sportów zimowych. W tym wątku autorka pokazuje, że pieniądze mogą zmienić rzeczywistość i sprawić, żeby niewygodna prawda „zniknęła”, nie patrząc ani na uczucia ofiary, ani na konsekwencje, z jakimi będzie musiała się mierzyć ofiara. W kolejnym pojawia się motyw niewiernego męża, który wie, że ujawnienie „skoków w bok”, może go wiele kosztować, a jego ambicje sięgają bardzo daleko. Jest również wątek demencji i tego jak choroba niszczy życie nie tylko chorego, ale i jego rodziny.

„Dziennik pokojówki” wymyka się standardom, serwując czytelnikom oryginalną formę i niebanalną historię z zaskakującym zaskoczeniem. Ta powieść zmusza również do refleksji „Jak właściwie wygląda sprawiedliwość (…)? Czy oznacza wyrównanie rachunków? Upublicznienie krzywdy? Zmuszenie do zadośćuczynienia? Domaganie się przyznania do winy, przeprosin?”

Wielopoziomowa intryga okazała się zaskakująca i wciągająca. Powieść w sam raz na jesienne wieczory, zwłaszcza, że fabuła rozgrywa się właśnie jesienią.

Polecam!

Książka, która ostatnio pochłonęła mnie bez reszty to?

Dziennik pokojówki!!! To „thriller, który uzależnia”! Nie wierzysz? Koniecznie sprawdź! Przeczytałam tę książkę już dwa razy i cały czas czuję te emocje bardzo mocno! Rzadko mi się to zdarza, a tym razem, kiedy wpadłam w wir wydarzeń byłam niedostępna dla nikogo. Musiałam od razu dowiedzieć się, co się za tym wszystkim kryje!

Niepokój, niepewność, narastające napięcie, duszna atmosfera, tajemnice, sekrety, domysły i ciągła obawa… to tylko namiastka emocji, które będą Ci towarzyszyć podczas poznawania tej historii.

Kit jest pokojówką, sprząta w domu bogatych ludzi, którzy często chcą, aby ich sekrety nigdy nie ujrzały światła dziennego.

To przebiegła i wścibska osóbka, która chce za wszelką cenę dopiąć swego, ale ma swoje powody. Uważaj, to może być niebezpieczna gra, ale Kit nie cofnie się przed niczym.

Tu przeszłość przeplata się z teraźniejszością… Jedna mroczniejsza od drugiej… Obie pełne smutku, żalu i złości….

W swoim dzienniku Kit zapisuje myśli, z którymi nie chce się dzielić, myśli, których nikt nie może zobaczyć. To forma terapii, ale jak to wszystko się skończy…. Czy dziewczyna znajdzie spokój?

A właściwie gdzie ona teraz jest? Jak to zrobiła, że jest niewidzialna? A może zniknęła? Może stało jej się coś złego? Ten brak wiedzy będzie Cię przygniatał…

Nie ufaj nikomu! Bądź czujna! Wiesz, tu żadna z postaci nie jest kryształowo czysta, tu każdy coś ukrywa, a liczne zwroty akcji mogą sprawić, że pogubisz się w tym wszystkim. Ten natłok niewiadomych sprawi, że poczujesz jeszcze większy niepokój i coraz silniejszą potrzebę rozwiązania tej sprawy… szczerze? nie unikniesz tego, nie ważne jak bardzo byś się starała, notowała, nie przewidzisz wszystkiego, ale chyba lubisz być zaskakiwana? 🙂 Ta historia Ci to zagwarantuje!

Czy zemsta okaże się słodka? Ale czyja to zemsta? I jak daleko ludzie są w stanie się posunąć, aby chronić sekret, który może zniszczyć?

„Każdy z nas dostaje dopaminowo-adrenalinowego kopa na widok czegoś, co nie było przeznaczone dla jego oczu, prawda?”, czyli nowy thriller autorki bestsellera Sekret Pacjentki.

Loreth Anne White ma na swoim koncie już kilka książek, a u nas zasłynęła w tamtym roku Sekretem pacjentki, który szybko stał się bestsellerem. Nie miałam okazji zapoznać się z tą powieścią, ale przy okazji premiery Dziennika pokojówki postanowiłam dać szansę autorce, o której słyszałam wiele pozytywnych opinii. Książka została nominowana do Goodreads Choice Awards 2023 w kategorii Najlepszy thriller.

Kit Darling jest pokojówką sprzątającą w domach bogatych klientów. Znajduje tam rzeczy, które mieszkańcy próbują za wszelką cenę ukryć. Kit wie, że doskonałość to oszustwo. Iluzja. Pewnego dnia dostrzega jednak coś, o czym nie może zapomnieć. Sekret tak potworny, że ktoś zrobi wszystko, aby nie wyszedł na jaw. Naprawdę wszystko…

Policjantka z wydziału zabójstw zostaje wezwana do luksusowej posiadłości. Ślady wskazują na brutalny atak. Na miejscu jest mnóstwo krwi. Brakuje jednak ciała.

Nie ma też właścicieli – młodego małżeństwa spodziewającego się dziecka. Zaginęła również ich pokojówka. Jedynym świadkiem zbrodni jest starsza kobieta z sąsiedztwa, którą w nocy obudziły krzyki.

Jak daleko się posuniesz, aby chronić sekret, który może cię zniszczyć?

Dziennik pokojówki to thriller psychologiczny, który ukazuje ciemną stronę życia bogatych ludzi. Nasza główna bohaterka — Kit Darling — jest pokojówką sprzątającą domy elit. Uwielbia myszkować i odkrywać brudne sekrety ludzi, którzy z pozoru są idealni. Mają wszystko, nie muszą się martwić o pieniądze. Do jednego z takich domów trafia Kit, która odkrywa w nim mnóstwo krwi, ale brakuje ciała. I tak zaczyna się historia, która ujawnia wielkie kłamstwa perfekcyjnego życia. Początek tej historii jest nieco powolny i trudno się wczuć w atmosferę. Na szczęście druga część książki przynosi większe emocje. Z każdą kolejną stroną fabuła zaczyna się rozkręcać. Historię śledzimy z perspektywy kilku bohaterów, dzięki czemu możemy lepiej poznać ich motywacje.

Dziennik pokojówki to opowieść o zemście, traumie, cierpieniu i zdradzie. Tajemnice skrzętnie skrywane przez lata wychodzą na światło dzienne, ujawniając, że bogaci są zdolni do wszystkiego. Mnogość zwrotów akcji nie pozwala się nudzić. Styl autorki jest przyjemny, dzięki czemu książkę szybko się czyta. Dziennik pokojówki to thriller pełen napięcia i manipulacji. Należy uważnie czytać, ponieważ autorka bardzo często przeskakuje pomiędzy narracjami i osiami czasu. Można szybko się pogubić.

Całość jest dobrze napisana, a fabuła potrafi wciągnąć czytelnika. Zaskakujące zakończenie dodaje smaku całej historii. Jeśli lubicie thrillery, to Dziennik pokojówki powinien Wam się spodobać. Ja jestem ciekawa, jak wypada Sekret Pacjentki, który również osiągnął spory sukces. Na pewno kiedyś sięgnę po tę książkę. Tymczasem Dziennik pokojówki to lekka historia pełna tajemnic, idealna na jesienne wieczory.

Najlepszy monitoring, który nie potrzebuje prądu? Chyba każdy z nas zna takie osoby z osiedla – starsze panie, które godzinami siedzą w oknie, bacznie obserwując otoczenie. Nic nie umknie ich bystremu oku. Dziś pragnę podzielić się z Wami recenzją wrześniowej premiery Loreth Anne White, zatytułowanej „Dziennik pokojówki” od wydawnictwa Mando, którą miałam przyjemność przeczytać. Już od pierwszych stron książka wciąga nas w sieć powiązanych ze sobą wątków, które na końcu splatają się w idealną całość. Choć nie znajdziemy tu pościgów rodem z rollercoastera, to jednak coś sprawia, że nie sposób oderwać się od lektury. Nie ma osoby, która nie miałaby tajemnic, ale co zrobić, gdy dotyczą one osób z wyższych sfer finansowych? Jak zatuszować coś, z czego nie jest się dumnym? W rodzinie tkwi siła, ale czasem i to zawodzi. Zachęcam Was, drodzy czytelnicy (o ile lubicie wiedzieć, co i jak w książce), do zapoznania się z opisem książki – dzięki temu wstępnie zrozumiecie, o co chodzi. Akcja toczy się w dwóch różnych czasach, co pozwala nam lepiej zrozumieć motywy i działania bohaterów.

Kto może odkryć nasze tajemnice? Z pewnością osoba, która ma z nami coś wspólnego, lub ta, która dla nas pracuje. A jeśli już mowa o pracy, to największy komfort w odkrywaniu sekretów ma nikt inny jak pani od sprzątania. Zagląda wszędzie tam, gdzie inni skrywają coś wstydliwego lub okropnego. Coś, co nie powinno ujrzeć światła dziennego, a może stać się naszą kartą przetargową. Tajemnice i kłamstwa to motyw przewodni tej książki. Od tego wszystko się zaczyna, a na końcu wszystko się wyjaśnia – i sama byłam w szoku, że niektórzy muszą zginąć, aby inni mogli być bezpieczni. Plusem jest to, że każdy z bohaterów ma coś do ukrycia, co sprawia, że w moich oczach stają się podejrzani o zabójstwo lub mataczenie w dochodzeniu. Oczywiście, nie zgadłam, kto jest winny, co sprawiło, że byłam zła, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Dla przybliżenia całej akcji, książka ma w sobie coś z „Morderstwa w Orient Expressie” – każdy jest dobry, zły lub podejrzany. Mnóstwo zwrotów akcji oraz pytanie, ile jesteśmy w stanie poświęcić dla ukochanej osoby, aby tylko nie ujawniona została jej mroczna przeszłość. Zastanawiałam się, czy bycie z kimś takim miałoby sens?!

Polecam tę książkę na weekend, aby wciągnąć się w mroczny świat thrillera, który z pewnością dostarczy Wam emocji.

PRZEDTEM. Kit pracuje jako pokojówka. Sprząta ekskluzywne domy, łącząc swoje zajęcie zawodowe z dość ekscentrycznym hobby. Lubi myszkować w rzeczach swoich klientów. Jej przyjaciel ostrzega ją, że jest to niebezpieczne, że pewnego dnia może odkryć coś, co wpędzi ją w kłopoty, ona jednak nie słucha i robi to dalej, aż w końcu natrafia na coś sensacyjnego. Coś tak strasznego, że nie jest w stanie o tym zapomnieć.

POTEM. Policja zostaje wezwana do luksusowej posiadłości. Początkowo nie chcą oni brać na serio starszej sąsiadki, która jest w stanie paliatywnym i często ich wzywa bez powodu. Jednak gdy przybywają na miejsce, odkrywają, że przeszklony dom wygląda, jakby doszło tam do brutalnego morderstwa. Nie wiadomo jednak, kto jest ofiarą, a kto napastnikiem. Na miejscu nie ma ani właścicieli, ani pokojówki, jest za to dużo krwi.

Dawno nie czytałam tak dobrego, wciągającego, zaskakującego thrillera. Bez wątpienia jest to jak do tej pory najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku i jeśli miałabym Wam polecić tylko jedną powieść, to byłaby właśnie ona, o ile lubicie dreszczowce, a zwłaszcza te, które kładą duży nacisk na aspekt psychologiczny.

Narracja prowadzona jest głównie z punktu widzenia trzech osób: Kid – pokojówki, która przedstawia wydarzenia w swoim pamiętniku, Daisy, która jest żoną olimpijczyka i dawnej sławy, u której w domu sprząta Kid oraz Mal – policjantki z wydziału zabójstw. Dwie pierwsze osoby przedstawiają historię sprzed wydarzenia w szklanym domu, natomiast ostatnia już po próbuje wyjaśnić, co tak właściwie tam doszło. Uważam, że kreacja bohaterów jest ciekawa, oryginalna. Jako czytelnicy mamy okazję poznać ich codzienność, problemy, sekrety. Wnikamy w ich psychikę, częstując się ich życiem, niczym świeżymi bułeczkami. Mamy tu ciężarną córkę bogatych rodziców, która poślubiła celebrytę. Zatrudniony jest on w firmie jej ojca. Małżeństwo na pierwszy rzut oka wygląda na szczęśliwe, już wkrótce na świecie ma pojawić się ich syn. Niestety nie da się budować związku na kłamstwie. Mal jest dobrą, dociekliwą, mądrą policjantką, która potrafi dostrzec więcej niż inni. To jej ostatnia sprawa, zanim przejdzie na wcześniejszą emeryturę, by zająć się mężem, który choruje na demencję. Jednak moją ulubioną postacią jest Kid – pokojówka, która jest niczym egzotyczny ptak: urocza, tajemnicza, sprytna i ta historia należy właśnie do niej.

Po zakończonej lekturze czułam się zaskoczona, części się domyśliłam, ale zdecydowanie nie wszystkiego, a zwrot akcji sprawił, że otworzyłam usta ze zdziwienia. Nie znam pozostałych powieści autorki, ale po „Dzienniku pokojówki” poczułam, że koniecznie muszę je postać. Jestem zachwycona stylem, intrygą, bohaterami, dosłownie wszystkim, a wcale nie tak łatwo mnie poruszyć, ponieważ jestem zagorzałą fanką literatury z dreszczem i czytam jej dość sporo. Loreth Anne White połączyła wszystko w jedną zgrabną całość, sprawiając, że każdy puzzel wskoczył na odpowiednie miejsce. Nie ma tu tzw. lania wody, akcja jest szybka, porywająca, nieustannie coś się dzieje i wszystko jest istotne. Mam nadzieję, że wystarczająco zachęciłam Was, po sięgnięcie po tę książkę!

"Czy myślisz, że znasz tę idealną rodzinę z najbogatszego domu przy twojej ulicy? Nie próbuj im zazdrościć, bo za zamkniętymi drzwiami skrywają wiele mrocznych sekretów."

Myślę, że te słowa z opisu książki mówię wszystko. W gruncie rzeczy często okazuje się, że mało wiemy o bliskich nam osobach, a co tu mówić o sąsiadach.

W tej książce mamy pokojówkę, która sprząta dom bogaczy. Trochę szpera w ich rzeczach i znajduje coś, co rodzina skrzętnie ukrywała...

Przyznam szczerze, że dawno żadna książka mnie tak mocno nie wciągnęła. Czytałam z ogromnym zapałem całą historię. Było mi przykro kiedy obowiązki wzywały i musiałam ją odłożyć na bok. Autorka zbudowała niesamowite napięcie. Do tego fabuła została idealnie wymarzona. Jeden nagły zwrot akcji mnie mocno zaskoczył ale też odkrył pewną znaczącą kwestie dotycząca zbrodni.

Autorka postanowiła tę historię opowiedzieć z kilku perspektyw. Zastosowała również różne przedziały czasowe. Kto jest ze mną dłużej ten wie, że nie lubię takich zagrań ale tutaj pasowało to idealnie. Było to niezbędne by zrozumieć całość.

Co mnie zaskoczyło to bardzo inteligentni detektywi. Nie żeby w innych książkach byli głupi ale często kolonie idzie im dociekanie prawdy. Tutaj było troszkę inaczej.

Po tylu thrillerach co przeczytałam, myślałam, że już mnie nic nie zaskoczy. A jednak. Taka perełka się trafiła. Książka jest naprawdę warta uwagi. Świetna fabuła, inteligentne dialogi, ciekawe motywy i przede wszystkim jest nieodkładalna!

„Dziennik pokojówki” Loreth Anne White.

Daisy to córka majętnego właściciela nieruchomości. Sama przejmuje pałeczkę po mamie i zajmuje się pośrednictwem wielomilionowych apartamentów i domów.

Obecny czas stara się skupić na oczekiwaniach na potomka. Trudne momenty i przystosowanie do nowej sytuacji nie działają motywująco na ojca dziecka i jej partnera- medalistę olimpijskiego Jona.

Gdy w ich domu pojawia się nowa pokojówka nie przewidują nawet jaka rzeczywistość nastanie już za chwilę. Darling to sumienna i oddana pracownica jednak nagły powrót do przeszłości przynosi rozgoryczenie i żal.

Jak zmieni się sytuacja Daisy i Jona ?

Czy zaginięcie i krwawe ślady poprowadzą do sprawcy czynu ?

Kto jest przyjacielem a kto wrogiem ?

REWELACYJNA 💪💪

Świetny thriller, który po spokojnym początku przynosi dobrze utkaną opowieść o pragnieniach, zdradzie i układach ponad wszystkimi. Dawne czyny domagają sie rozliczenia a niepozorne postacie zaczynają odgrywać pierwszoplanowe role.

Jest intrygująco i wciągająco. Różne perspektywy obrazu sytuacji nie dostarczają jednoznacznym odpowiedzi a zakręcają coraz to bardziej.

Dochodzimy do momentu gdy każdy jest podejrzany i w sumie nie do końca wiemy co tak naprawdę się wydarzyło. Majstersztyk emocji i ludzkich rozczarowań. Walka o pozycję i swoje wewnętrzne racje.

Gdzie kończy się zabawa a zaczyna krzywda? Trudne tematy tak potrzebne aby je opowiedzieć i ona jedna- niczym superbohater odradza się z popiołów chcąc wymierzyć sprawiedliwość…

Czyta się błyskawicznie a historia mocno trzyma nas w napięciu. To rasowa i pełna wielu przeczących energii historia. Polecam serdecznie.

Z piórem @lorethannewhite pierwszy raz zetknęłam się przy "Sekrecie pacjentki" i aż trudno mi uwierzyć, że od tego czasu minął rok, bo książka nadal tkwi w mojej głowie. 🙂 Myślę, że z "Dziennikiem pokojówki" będzie podobnie.

Jeśli należycie do tej grupy czytelników, którzy potrafią odłożyć książkę, która nie zainteresuje Was od samego początku, przestrzegam - nie róbcie tego, bo intryga jaką serwuje autorka w dalszej części książki zwala z nóg. Początkowo trudno było mi się wciągnąć w historię, której akcja rozwija się powoli. Prawdę mówiąc do połowy sądziłam, że nowa powieść przy poprzedniej wypadnie blado, ale to, co druga połowa zrobiła z moją głową... 🤯 trudno opisać. Ileż zaskakujących tajemnic, ile zwrotów akcji, nieoczekiwanych faktów, które wywołały szybsze bicie serca! Brwi ze zdziwienia powędrowały mi prawie do połowy czoła. 🤣

Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności autorki do skonstruowania w tak przemyślany i szczegółowy sposób oryginalnej i wciągającej fabuły. Finał był dla mnie zupełnie nieoczekiwany. Wielkie WOW❗

Moim zdaniem "Dziennik pokojówki" to książka idealna dla fanów thrillerów. Emocje gwarantowane. 🔥 Jeśli zatem nie mieliście jeszcze okazji czytać książek autorki, tę bardzo Wam polecam! 👍

Jesień ma w sobie coś nieuchwytnie mrocznego i melancholijnego. 🍂🧡 Sprawia, że czytanie książek wchodzi na wyższy poziom przyjemności. 🥰 Mam nadzieję, że w tym sezonie uda nam się znaleźć dużo czasu na lekturę, a każda z nich będzie tak rewelacyjna jak #dziennikpokojówki . 🔥 Jest to jeden z lepszych thrillerów psychologicznych, jakie miałam okazję czytać. Maksymalnie angażujący czytelnika, pełen głęboko skrywanych sekretów, kłamstw i obłudy. Pozycja obowiązkowa dla miłośników gatunku! ❤️

•

Kit nie marzyła o sprzątaniu w obcych domach, willach bogaczy i ludzi z wyższych sfer. Ale w jakiś dziwny, pogmatwany sposób lubi to zajęcie. Daje jej ono możliwość zajrzenia w każdy kąt, odkrycia brudów, które nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego i poznania tajemnic, z pozoru, idealnych rodzin. Doskonale zdaje sobie sprawę, że czasem przekracza granice przyzwoitości, ale to jest od niej silniejsze. Ze swojego osobliwego nałogu zwierza się jedynemu przyjacielowi. Za namową terapeutki postanawia też zacząć pisać pamiętnik, by spróbować poznać podłoże swojego zachowania. Kiedy zaczyna pracę w Różanym Domku okazuje się, że z jego właścicielami łączy ją pewne zdarzenie z przeszłości. Niestety nie są to dobre wspomnienia. Kit pragnie odkryć mroczne tajemnice małżeństwa Rittenbergów. Jest pewna, że jest ich mnóstwo! Dlatego pokojówka nagle zaginęła? Wszelkie ślady wskazują na morderstwo, a głównym świadkiem jest schorowana starsza pani z sąsiedztwa. Sprawę prowadzi dociekliwa sierżant Mallory Van Alst z wydziału zabójstw. Czy uda jej się odnaleźć sprawcę tragedii?

•

Niezwykle intrygująca historia! ❤️‍🔥 Jestem pod ogromnym wrażeniem. Autorka świetnie wykreowała każdego z bohaterów, wprowadziła klimat i zaserwowała zaskakujące zakończenie. To trzeba przeczytać! 🤩

•

Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwomando . ❤️

„Dziennik pokojówki” to kolejny, trzymający w napięciu thriller autorstwa Loreth Anne White.

Uwielbiam thrillery, które opisują to co dzieje się za zamkniętymi drzwiami domów małżeństw, które mają wiele do ukrycia. Sekrety mniejsze i te większe odkryła pewnego dnia Kit Darling, która pracuje jako pokojówka w jednym z takich bogatych domów. Oprócz standardowej pracy potrafi jednak widzieć więcej. Nie wierzy w doskonałość państwa i zaczyna myszkować. Pewnego dnia odkrywa coś szokującego. Coś o czym nie może zapomnieć. Kit prowadzi pamiętnik, który ma jej pomóc w terapii.

Pewnego dnia policjantka zostaje wezwana do luksusowej posiadłości. Na miejscu widzi dużo krwi, a ślady wskazują na brutalny atak. Jak się później okazuje nie ma młodego małżeństwa ani ich pokojówki. Świadkiem zbrodni jest starsza sąsiadka, którą w nocy obudziły krzyki.

Czytelnik od początku zostaje wciągnięty w wir wydarzeń. Widzimy miejsce zbrodni, ale brak ciała. Nie wiem kto i dlaczego zabił. To co czytamy w dalszej części sprawia, że czuję się ciarki na plecach. Szokuje i przeraża, ale również intryguje tak bardzo, że książki nie można odłożyć nawet na chwilkę. Tym bardziej, że autorka specjalnie tak kończy każdy rozdział by nie móc oprzeć się, by przeczytać kolejny.

Poznajemy tutaj różnych bohaterów oraz ich kłamstwa i tajemnice, które z czasem wychodzą na jaw. I to najmniej spodziewanym momencie. Każda z nich jest inna, barwna i wielowymiarowa. I każda z nich potrafi dostarczyć wielu emocji.

Wydawałoby się, że jest to kolejny zwykły kryminał. Nic bardziej mylnego. Tutaj nic nie jest oczywiste, ale za to bardziej złożone. Do głosu dochodzi zemsta, zdrada i desperacja. Nie brzmi to dobrze. Jesteśmy świadkami tego do czego zdolny jest człowiek by chronić swoje tajemnice.

Książkę powinien przeczytać każdy kto uwielbiam dwie linie czasowe. Tutaj mamy opis wydarzeń przed i po morderstwie. Osobiście uwielbiam taki zabieg.

Jestem zachwycona zarówno fabułą książki, jak również sposobem pisania autorki. I myślę, że thriller ten powinien przeczytać każdy kto lubi ten gatunek. Polecam!

"Jej oddech przyspiesza. Usiłuje poruszyć głową, ale nie może. Jej twarz zasłania szorstki, mokry materiał. Znalazła się w pułapce, jej ręce są mocno przywiązane do ciała. Dociera do niej ból. Obezwładniający ból (...)

Znowu osuwa się w ciemność. Tym razem na dobre."

Czy dobrze znasz swoich sąsiadów/znajomych? Nawet jeżeli jesteś tego pewien - nie znasz ich dokładnie. Każdy z nich ma wady, chociaż według Ciebie jest niemal idealny, ma mnóstwo sekretów, tak, dodatkowo niejednokrotnie skłamał Ci prosto w oczy. Nie wiedziałeś o tym? Teraz już wiesz.

Trzydziestoczteroletnia singielka Kit Darling też o tym się przekonała, chociaż siebie uważa za ekspertkę, myszkowanie w trakcie pracy to jej uzależnienie, jako pokojówka bogatych klientów wie o nich wiele, może, aż za wiele.

Przede wszystkim brzydzi się doskonałością, doskonałość to oszustwo. Prowadzi ona pamiętnik - tak doradziła jej terapeutka, to ma rozwiązać jej problemy, choć częściowo, gdyż życie nigdy nie było wobec niej fer.

Pewnego dnia dostrzega ona coś, o czym nie jest łatwo jej zapomnieć, nie daje to jej spokoju, właśnie wtedy zaczyna się gra, gra o śmierć i życie.

Skrywane sekrety, nie mogą wyjść na jaw, pod żadnym pozorem i aby tak zostało, człowiek jest zdolny do wszystkiego.

W luksusowej posiadłości państwa Rittenbergów dochodzi do brutalnego akatku - tak wnioskuje Mal, policjantka z wydziału zabójstw, która została wezwana na miejsce.

Sprawę zgłosiła staruszka, sąsiadka, która usłyszała przeraźliwe krzyki. Jednak w domu nie zastaje ani ciężarnej Daisy ani Jona, właścicieli mieszkania... po pokojówce również ślad zaginął.

Małżeństwo niemal idealne, jednak ich przeszłość niejednokrotnie daje o sobie znać w im błogim życiu, przeszłość, która być może i teraz dopadła ich w najmniej oczekiwanym momencie...?

"Dziennik pokojówki" to niesamowicie wciągający thriller psychologiczny, objąć patronatem tak świetną książkę to dla mnie ogromny zaszczyt.

Fabuła została naprawdę przemyślana i poprowadzona w taki sposób, aby czytelnik nie miał czasu na nudę, już od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w wir szokujących wydarzeń. Wydarzeń, które niejednokrotnie nas przerażą, zaintrygują a co za tym idzie, nie odłożymy tej książki dopóki nie poznamy zakończenia. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani, portrety psychologiczne naprawdę dobrze skonstruowane, dodatkowo motyw morderstwa w tle podsyca naszą wyobraźnię.

Kłamstwa i tajemnice są tutaj motywem przewodnim, te najbardziej skrywane i tak wyjadą na jaw i to przeważnie w najgorszym momencie naszego życia, karma zawsze wraca - o tym warto pamiętać.

Powieści, które są napisane w dwóch przestrzeniach czasowych uwielbiam, tutaj akcja dzieje się przed morderstwem i po, gdy przeszłość przeplata się z teraźniejszością powoduje w thrillerze jeszcze większy niepokój, zgadzacie się ze mną?

No kochani, to jak, macie chęć poznać mój patronat?

Jak widzicie, ogrom emocji gwarantowany.

Książka, którą z pewnością nie odłożycie od tak, uwierzcie, przyciąga do siebie jak magnes.

Czytajcie! 🖤

Kit Darling jest pokojówką, która uwielbia grzebać w rzeczach bogatych klientów i poznawać ich sekrety.

Mal zostaje wezwana do luksusowej posiadłości w której znajduje się pełno krwi i wszelkie ślady wskazują na to, że doszło do poważnej zbrodni. Brakuje jednak ciała oraz domowników, a jedynym świadkiem jest schorowana, starsza pani z sąsiedztwa.

"Dziennik pokojówki" to pełen niepokoju, ciekawych zwrotów akcji z równie intrygującymi bohaterami, thriller. Każda z postaci jest zupełnie inna, wyróżniająca się, ale trzeba na nich uważać, bo nikomu nie możemy ufać. Jedyne czego możemy być pewni, to że w ich życiu nie brakuje spisków, ani tajemnic, które zaskakują i wywołują w czytelniku napięcie oraz strach. Na początku co prawda troszkę mi przeszkadzało, że książka jest przedstawiona z tak wielu perspektyw, jednak przekonałam się, że nie mogłoby być inaczej. Każde z nich odgrywa kluczową rolę dla fabuły, tak samo fakty, które mogą się wydawać z początku mało istotne. Każdy szczegół ma tak naprawdę ogromne znaczenie, dlatego warto się na nich skoncentrować.

Historia od samego początku do końca trzyma w napięciu, a z każdą kolejną stroną robi się jeszcze mocniej. Jest wiele ciekawych wątków, które w końcu łączą się w niespodziewaną całość. Tutaj nic nie jest oczywiste, mimo iż mamy pewien trop, który okazuje się być mylący. Zapewniam was, że takiego finału się nie spodziewacie.

Obezwładniająca chęć zemsty, traumatyczne doświadczenia, które nie dają o sobie zapomnieć i krzywda, która domaga się sprawiedliwości. Już wstęp brzmi bardzo dobrze, prawda?

Jeśli macie ochotę sięgnąć po znakomitą historię, która skrywa wyjątkowo mroczne tajemnice, sekrety, których lepiej nigdy nie odkryć i czarne charaktery, których prawdziwego oblicza lepiej nigdy nie poznać, to koniecznie miejcie ten tytuł na uwadze. Będziecie się świetnie bawić i przecierać oczy niedowierzając w to, jak fenomenalną intrygę uknuła autorka.

„Dziennik pokojówki” to wielowątkowa powieść, w której nic nie jest oczywiste. Dopiero na ostatnim etapie książki wszystkie puzzle trafiają na właściwe miejsce i tworzą spójną układankę pozostawiając czytelnika z efektem zachwytu i zaskoczenia na twarzy. Finał jest zupełnie nieoczywisty i nieprzewidywalny. Konia z rzędem temu, kto odgadnie rozwiązanie tej zagadki. Tutaj do samego końca nie tylko tożsamość sprawcy, ale również ofiary pozostaje wielką niewiadomą. Co więcej, żaden z bohaterów nie jest krystalicznie czysty i każdy ma coś za uszami. Aczkolwiek ta powieść to nie tylko świetnie skonstruowana intryga i zachwycający finał. Liczne zwroty akcji, dobrze wykreowani bohaterowie, umiejętnie budowane napięcie i obezwładniające uczucie niepokoju to również mocne zalety tej pozycji. Autorka rewelacyjnie sobie to wszystko wymyśliła, a później dopieściła swój pomysł w każdym calu. Czytelnik mylnie podąża za podsuwanymi tropami i gdy już myśli, że wszystko wie, następuje kolejny zwrot akcji. To jeden z totalnie zaskakujących i najlepszych thrillerów, jakie przeczytałam w tym roku! Polecam Wam przeogromnie!

⚡️Recenzja patronacka⚡️

Dzisiaj przychodzę do Was z propozycją niesamowicie mrocznego i intrygującego thrillera psychologicznego, którego objęłam patronatem medialnym. Byłam zachwycona od samego początku, a nieprzewidywalna fabuła powieści tak mnie wciągnęła, że nie mogłam oderwać się od tej książki ani przez chwilę. Momentami odczuwałam niepokój i strach, co dalej wydarzy się na następnych stronach powieści. Autorka zapewnia mi emocje jak na rollercoasterze.

Wszystko zaczyna się od tego, że sierżant Mallory Van Alst zostaje wezwana do luksusowej rezydencji nad oceanem. Na miejscu okazuje się, że starsza kobieta usłyszała krzyk kobiety w domu sąsiadów. Policjantka znajduje tam ślady walki i krwi. Jednak brakuje ciała. Nie ma też właścicieli domu, młodego małżeństwa, które spodziewa się dziecka. Zaginęła też ich pokojówka, która sprzątała u nich. Z biegiem czasu odkrywałam, że Kit Darling uzależniona jest od szperania w rzeczach mieszkańców bogatych domów. Niestety pewnego dnia odkryła przerażający sekret, który przewrócił jej życie do góry nogami. Jednak ktoś z bohaterów powieści był gotów zrobić wszystko, by jego paskudny sekret z przeszłości nie wyszedł ba jaw.

"Dziennik pokojówki" potrafi wbić czytelnika w fotel i namieszać czytelnikowi w głowie. Przekonacie się, że nigdy tak do końca nie znamy swoich sąsiadów. Bogaci ludzie potrafią ukrywać mroczne sekrety, które potrafią zszokować, gdy wyjdą na jaw. Aktorka porusza temat traumatycznych zdarzeń z przeszłości, które rzutują na teraźniejszość. Pełno tutaj tajemnic i kłamstw. Motyw zbrodni jest przerażający, ale pokazuje też, że zła karma wraca do człowieka w najmniej oczekiwanym momencie. Zwroty akcji nie pozwalają nudzić się. Zakończenie dostarczyło mi ekscytujących chwil.

Jeśli jesteście fanami mocnych wrażeń, lubicie odkrywać mroczne sekrety i rozwiązywać śledztwa to sięgnijcie po ten fenomenalny thriller psychologiczny.

Bawiłam się znakomicie!

Rewelacja!

Polecam gorąco!

BRUNETTE BOOKS

" [...] Poruszam się po cudzych domach niepostrzeżenie – jak duch – sprzątając w ciszy codzienny bałagan cudzego życia, przywracając porządek z pozoru doskonałym małym mikrokosmosom. [...]"

Czy znacie twórczość Loreth Anne White? Jeżeli jeszcze nie, to gorąco wam polecam książki tej autorki.

Ostatnio do moich rąk wpadł jej najnowszy e-book pod tytułem "Dziennik pokojówki". Jest to bardzo wciągający thriller, który pochłonie was na długie godziny. Podobały mi się zwroty akcji i zakończenie.

Na samym początku książki poznałam część zakończenia. Powiem wam, że jest mocne i aż chce się poznać wcześniejszą historię. Potem było jeszcze lepiej. Poznałam ciekawą mroczną historię, a w niej kilku bohaterów, między innymi:

Kit Darling — ma trzydzieści cztery lata i jest pokojówką. Koniecznie powinniście ją poznać, a zwłaszcza jej pamiętnik. Jak jest jej supermoc? Między innymi bycie niewidzialną.

Sierżant Mallory Van Alst — jest bardzo dobrą policjantką z wydziału zabójstw. Warto ją poznać. Czy polubicie jej metody działania?

Daisy Wentworth Rittenberg — poznajemy ją, gdy jest prawie w trzydziestym czwartym tygodniu ciąży. Ta bohaterka ma coś w sobie takiego dziwnego, a nawet i mrocznego. Uważajcie na nią. Ma męża Jona Rittenberga, który był złotym medalistą, a teraz pracuje u jej ojca. Czy może spodziewać się awansu? Czy nasza parka tak naprawdę jest w sobie zakochana?

Czy wy znacie dokładnie swoich sąsiadów? Czy znacie ich mroczne sekreciki? Czy znacie ich prawdziwe oblicza? Jeżeli nie, to śmiało przeczytajcie "Dziennik pokojówki". Poznacie mroczne tajemnice pewnej bogatej rodziny. Co się stanie, gdy maski opadną i pokażą swoje prawdziwe oblicze? Czy jesteście gotowi poznać tę prawdę? Trzymajcie się mocno i życzę niezapomnianych wrażeń podczas czytania. Emocje gwarantowane.

Ta książka idealnie nadaje się dla wszystkich miłośników thrillerów psychologicznych i miłośników pamiętnikowych dzienników.

Czy kiedykolwiek pisaliście pamiętniki? A może jesteście ciekawi, co w swoim dzienniku zapisała pokojówka?

Okładka wiele mówi o tym, co znajdziecie w środku. Jest mroczna, wyjątkowa i bardzo tajemnicza.

Cieszę się, że mogłam poznać kolejną powieść Loreth Anne White. Was zachęcam do przeczytania "Dziennika pokojówki", a ja już wypatruję jej kolejnego dzieła.

Ta lektura jest idealna na czytanie wieczorową porą. Polecam kocyk, ciepłą herbatkę i tę książkę.

„Do­sko­na­łość to oszu­stwo. Ilu­zja. Sta­ran­nie stwo­rzo­na, ale fał­szy­wa nar­ra­cja.”

Macie tak, że bardzo chcecie przeczytać jakąś książkę i kiedy tylko się pojawi w zasięgu Waszego wzroku, rzucacie dla nie wszystko?

Ja zwykle mam ułożone w jakiej kolejności sięgam po poszczególne lektury. Zwykle czytam je długo przed premierą, kiedy tylko wydawca udostępni mi plik. Na „dziennik pokojówki” czekałam bardzo i kiedy tylko ta pozycja pokazała się na @czytamzlegimi , od razu się za nią zabrałam.

Kit Darling Sprząta domy bogatych ludzi. Dlatego bardziej pasowałby mi tu tytuł „dziennik sprzątaczki” niż pokojówki, ale przymknęłam na to oko. Dziewczyna robi super robotę, ale ma jeden minus, bardzo interesuje ją życie ludzi dla których pracuje. To może wpędzić ją w kłopoty, kiedy odnajdzie coś, czego nie powinna była zobaczyć.

Na początku, kiedy czytałam tę pozycję, nic mi do siebie nie pasowało, był jeden wielki chaos, który wiadomo było, że połączy się w coś mocniejszego i faktycznie, tak się stało. Mamy mnóstwo zagadek, niedomówień, półsłówek, które prowadzą do czegoś większego. Nie brakuje też zaskakujących zwrotów akcji, jednym słowem dzieje się. W końcu nie ma tu czasu na nudę, autorka już o to zadbała.

Daisy i jej mąż od początku wydawali mi się dziwni i okazuje się, że mają wiele do ukrycia, a ich życie wcale nie jest tak idealnie poukładane, jak to się wydawało. Te wszystkie kłamstwa doprowadziły do…. No właśnie, do czego? Do zaginięcia. Policjantka z wydziału zabójstw zostaje wezwana do luksusowej posiadłości. Ślady wskazują na brutalny atak. Na miejscu jest mnóstwo krwi. Brakuje jednak ciała.Nie ma małżeństwa, nie ma ich pokojówki. O co w tym wszystkim chodzi? Kto zamordował? Tak wiele pytań, a tak mało odpowiedzi.

Muszę Wam powiedzieć, że kiedyś już wkręciłam się w fabułę, nie mogłam się od niej oderwać, byłam ciekawa do czego to wszystko zaprowadzi? Na jaw ciągle wychodziły nowe fakty, które wszystko komplikowały. Finalnie zakończenie namieszało mi w głowie, brawo! Nie tego się spodziewałam.