Wróg mojego wroga

RECENZJA

„Masz wrogów? Bardzo dobrze. To znaczy, że postawiłeś się w jakiejś sprawie w swoim życiu”.

Dwoje ludzi, połączeni związkiem małżeńskim, zamiast być najlepszymi przyjaciółmi stają się dla siebie wrogami. On ją katuje, a ona mu wybacza. On ją zdradza, a ona mu wybacza. Wierzy w jego zmianę do czasu... Pewnego dnia czara goryczy się przelała i kobieta stawia na spokój i swoją wolność.

Kira ma na koncie wiele osiągnięć: prowadzi własną firmę, sprawnie zarządza zespołem, ma pracę, która jest jej pasją i daje jej satysfakcję. Marcus jest już byłym mężem, wciąż jednak stanowi zagrożenie – tym razem chce odebrać Kirze jej firmę. Aby ratować biznes, kobieta spotyka się z nowym kontrahentem. AJ ma swoje powody, żeby nie znosić Marcusa, proponuje jej więc sojusz. Razem mają doprowadzić byłego męża do ruiny. Czy koszmar kobiety zacznie się na nowo? Czy w końcu uwolni się od byłego męża psychopaty? Jak potoczą się losy Kiry i AJ?

„Wróg mojego wroga” Moniki Skabary to niezwykle trudna i smutna, a zarazem piękna i szczęśliwa historia. Autorka porusza niezwykle trudne tematy: przemoc psychiczna i fizyczna, przemoc seksualna oraz toksycznej relacji w związku. Pomimo tych ciężkich i bolesnych tematów, książkę czyta się niezwykle szybko. Fabuła i bohaterowie dobrze przemyślane i dopracowane. Akcja toczy się bardzo szybko. Początek tej historii zaczyna się dość przyjemnie. Dalsza część książki staje się brutalniejsza i mocniejsza. Ostatni rozdział roztrzaskał moje serce na kawałki tylko po to, abym w epilogu mogła je pozbierać i na nowo posklejać. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Moniki Skabary i na pewno nie ostatnie. Styl jest zrozumiały i lekki w odbiorze dla czytelnika. Cieszę się, że autorka poruszyła te rudne tematy i ukazała, że z tej toksyczności można się uwolnić, wystarczy tylko chcieć i mieć odrobiny wiary w siebie. Trzeba mieć odwagę postawić ten pierwszy, najtrudniejszy krok ku lepszemu. Trzeba walczyć o siebie i swoje szczęście. „Wróg mojego wroga” to historia, która zapisuje się na dłużej w mojej pamięci i do której na pewno jeszcze wrócę. Polecam z całego serca.

Dziękuje Niegrzeczne książki za egzemplarz recenzencki tej historii.

Kira w przeszłości przeżyła traumatyczne sytuacje. Doświadczając przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej od swojego byłego męża Marcusa, stroni od mężczyzn, całkowicie poświęcając się pracy. U boku ma jedyną przyjaciółkę Natalie, która również doświadczyła przemocy od tego samego mężczyzny, co sprawiło, że kobiety trzymają się razem. Niestety, przeszłość powraca... Marcus pojawia się znów w życiu Kiry, chcąc pozbawić ją miejsca w ukochanej firmie. To co zaplanował Marcus zaprowadza ją do poznania nowego mężczyzny AJ-a. Ich znajomość zaczyna się dosyć niefortunnie, lecz z czasem relacja między nimi ulega zmianie. Kira zostaje uświadomiona przez AJ, że oboje mają wspólny cel, a jest on związany z byłym mężem kobiety. Co takiego planują względem niego?

Okładka tej książki mnie zahipnotyzowała, do tego stopnia, że nie mogłam oderwać od niej oczu 😍. Treść jej natomiast nie oczarowała mnie już tak bardzo. Winę za to ponosi to, co wydarzyło się między Kirą a AJ. Pewne wydarzenie, które ich dotyczyło, raz że nie zostało przedstawione, tylko dowiadujemy się o nim po fakcie, a dwa, było dla mnie takim trochę niepotrzebnym zabiegiem w tej historii. Zabrakło mi też tej chemii, która powinna wytworzyć się między dwójką głównym bohaterów. Na plus jest poruszony motyw przemocy i w tej kwestii autorka się wykazała 🙂. Zwłaszcza dochodząc do końca lektury, czytelnik mocno przeżywa wszystkie te brutalne zdarzenia. Gdybym miała podsumować: książka miała potencjał, który nie do końca został wykorzystany, lecz z drugiej strony nie mogę powiedzieć że się przy niej nudziłam. Była po prostu lekturą z ciekawym wątkiem terroru i bestialstwa. Toczy się w niej walka dobra ze złem. Idealnie obrazuje czym jest toksyczna relacja. Znajdziecie w niej zalążek romansu biurowego, połączonego z prawdziwą przyjaźnią, zbudowaną na traumie. Jeśli was zaciekawiłam to czytajcie 🙂😉.

Monika Skabara jest jedną z autorek, których książki się czytają praktycznie same. Kiedy zasiądzie się w wygodnym miejscu i uchyli rąbka takiej powieści to nie ma możliwości, aby szybko się uwolnić od czytanej powieści. Książki bywają uzależniające, pochłaniające, takie, których nie chce się kończyć. „Wróg mojego wroga” jest powieścią, w której zemsta potrafi wiele w życiu namieszać. Jeśli lubicie książki z wątkiem sensacyjnym będące jednocześnie romansem to trafiliście w samo sedno. Monika Skabara stworzyła historię, którą nie zapomnicie, a może nawet będziecie chętnie do niej wracać.

Główną bohaterką książki autorstwa Moniki Skabary pod tytułem „Wróg mojego wroga” jest Kira to kobieta, która przeszła w życiu wiele, a wszystko za sprawą byłego męża. Marcus jest człowiekiem, którego powinno się odizolować od społeczeństwa, agresywny, lubiący stosować różne formy przemocy. Nie przejmuje się nikim, ani też niczym, liczy się tylko on i jego zachcianki i wszelkie potrzeby. Życie z takim człowiekiem to piekło w każdym tego słowa znaczeniu. Dziewczyna nie straciła rozumu i samej siebie dzięki pracy, która trzymała ją stabilnie, była jej pasją i miejscem, do którego mogła uciec. Teraz jej azyl może jej zostać odebrany, bowiem Marcus nie ma zamiaru odpuścić, wraca do firmy, co oznacza dla niej nieprzyjemności. Podróż do Vegas do nowego partnera, jednak daje jej cień szansy na to, aby pokrzyżować plany byłemu. AJ jest nowym kontrahentem i proponuje Kirze pewien układ, chce pokrzyżować Marcusowi plany i puścić go z torbami. Świętowanie wspólnej sprawy i przyszłego sukcesu nieco wymyka się spod kontroli. Co będzie dalej? Czy uda się Kirze i AJowi pokazać damskiemu bokserowi, że na każdego przyjdzie odpowiednia pora?

„Wróg mojego wroga” to powieść, która jest bardzo dynamiczna, co sprawia, że bardzo chętnie podąża się dalej w głąb fabuły, aby dowiedzieć, czy czarny charakter dostanie za swoje. Monika Skabara w swojej powieści nie bała się zastosować scen przemocy, co pozwoliło wczuć się w historie Kiry, której były mąż dał brutalną lekcję życia. Nie życzę nikomu, aby miał styczność z kimś takim, a jeśli tkwi w pełnym krzywd związku, oby szybko się on zakończył. Bardzo podoba mi się fakt, że autorka odbiegła od środowiska patologicznego i pokazała, że wcale nie trzeba nadużywać używek, staczać się, aby gdzieś wystąpiła przemoc. Bardzo często kobiety doświadczają jej od kogoś, kto powinien być dla nich wsparciem i opoką, kogoś bliskiego. „Wróg mojego wroga” jest powieścią jednotomową, emocjonującą, która potrafi dotrzeć do czytelnika. Oprócz namiętności, możecie się spodziewać ciekawej relacji między głównymi bohaterami i zwrotów akcji, a także przyjemnego stylu autorki.

Cóż, myślałam, że trochę lepiej będę się bawić. Nie było super, katastroficznie też nie było. Dla mnie wypadało to średnio, ale jeśli szukacie niezobowiązującej lektury i nie macie zbyt wygórowanych wymagań, to powinniście być zadowoleni.

Czy często sięgacie po książki, które zawierają dość kontrowersyjną treść? Ja rzadko. Tym razem taka wpadła w moje ręce. Czy żałuję? Sprawdźcie sami!

Kira rozstaje się z mężem, który jest potworem w ludzkiej skórze. Stosował przemoc fizyczną, psychiczną i seksualna wobec niej, ale i innych kobiet. Pewnego dnia mężczyzna wraca, aby odebrać Kirze firmę. Kiedy myśli, że wszystko jest stracone, pojawia się on- seksowny, tajemniczy kontrahent. AJ proponuje połączyć siły, aby zniszczyć Marcusa. Czy Kira przystanie na warunki AJ? Jakie konsekwencje poniosą? Czy może mu ufać? Dlaczego AJ nienawidzi byłego męża Kiry?

Dacie wiarę, że sięgając po tę książkę, nie spodziewałam się, że znajdę w niej takie ciężkie sceny. Ta książka będzie miała wielu zwolenników, ale i przeciwników.

Od razu zaznaczam, że nie jest dla każdego. Wiem, śmiałe stwierdzenie, ale autorka" nie patyczkowała" się, opisując dość brutalne sceny znęcania się nad Kirą. Tematyka dość trudna i kontrowersja, ale kochani, uważam, że potrzeba. Takie rzeczy dzieją się na świecie i wiele kobiet dotyka problem przemocy domowej oraz molestowania w pracy. Być może ta pozycja otworzy oczy innych na cierpienie kobiet. Niektóre fragmenty czytałam ze łzami w oczach... Jeśli chodzi o bohaterów, to nie polubiłam tylko Marcusa i osób z jego otoczenia. Damski bokser i psychopata dał się poznać z najgorszej strony. Wiedziałam, że tak łatwo nie odpuści i będzie szukał zemsty. A ta okazała się być bardzo dotkliwa.💔 Moje serce skradł AJ. Polubiłam go od pierwszych stron, za jego tajemniczość, mrok, troskę o Kirę. Przyznaję, że nie mogłam w pełni uwierzyć w ich ślub. Jakoś nie pasowało mi to w tej całej historii. Początkowo myślałam, że to jakiś żart, tym bardziej że ja bardzo czekałam na opis pierwszego zbliżenia bohaterów. Jak przeczytałam, że już są "po", trochę się zawiodłam. Na szczęście szybko dostałam to czego chciałam i to było naprawdę dobre! Mrrr... Rumieńce nie schodziły mi z twarzy. Jak wiecie, ja uwielbiam romanse biurowe, a ten był unikatowy i nieprzesłodzony. Ogromnym plusem było dodanie wątków sensacyjnych, które wzbogaciły fabułę. Akcja była dynamiczna i pełna nagłych zwrotów akcji, ale dla mnie to plus, bo nie zaznałam nudy. Cieszę się, że autorka nie przeciągała jej na siłę. Było szybko, zwięźle i na temat. Pod koniec książki wstrzymałam oddech! Brr !!! Ale to były emocje! Naprawdę przestałam oddychać. "Wróg mojego wroga" okazała się być wciągającą, kontrowersyjną i emocjonującą lekturą. Pokazała, w jaki sposób może zachować się nieobliczalny człowiek, szukający zemsty. Poza tym dzięki tej książce można dostrzec pewną zależność, że to ofiarą wstydzi się i unika policji, a nie napastnik. Uwielbiam książki Moniki, szczególnie Dziewczynę Feniksa i Rosyjską księżniczkę. Ta może nie będzie moją ulubioną, ale na długo zapadnie w mojej pamięci.

Jeśli szukacie idealnej książki na raz, to ta pozycja może być dla Was.

Czytałam lepsze książki tej autorki, ale nie można zarzucić jej beznadziejności. Książka należy do tych dobrych, ciekawych i godnych polecenia pozycji, lecz czytając wcześniej inne książki tej autorki, mamy ochotę na więcej. Mimo wszystko, warto powiedzieć, że książka jest emocjonująca i wciągająca. Opisuje dramatyczną historię, która bez wątpienia pozostaje nam w pamięci na dłuższy czas. Wątek romansu dodaje książce pikanterii, a nagłe zwroty akcji nie pozwalają się przy niej nudzić. Jedyne, co mogę zarzucić jest to, że zwroty akcji są aż za szybkie, czasami nie wystarczająco rozwinięte wątki nie zaspokajają ciekawości czytelnika w 100%.

Siła jest kobietą! Jaki typ bohaterek lubicie w książkach? Zadziorne i odważne, czy ciche i skromne? Ja zdecydowanie ten pierwszy typ.

Bohaterka książki ,,Wróg mojego wroga” Kira, łączy w sobie oba te typy kobiet. Była cicha i zastraszona będąc żoną Marcusa, który stosował wobec niej przemoc fizyczną i seksualną. Po rozstaniu rzuciła się w wir pracy, która pozwoliła jej przetrwać ten trudny czas.

Teraz to silna kobieta, niepozwalająca sobie na okazywanie uczuć, a po tym, co przeszła jest negatywnie nastawiona do płci przeciwnej.

Nieoczekiwanie na jej drodze staje AJ Sharp, nowy kontrahent, z którym jak się okazuje łączy ją wspólny wróg…

,,Nie wiedziałam , co powiedzieć. Chyba po raz pierwszy w życiu zabrakło mi słów. Odsunęłam się od niego i zapadłam się w fotel. Przygryzłam wargę, ważąc jego słowa. Nic z tego nie rozumiałam…”

Znając już twórczość autorki, liczyłam na emocje i niebanalną fabułę. I dokładnie to dostałam. Wciągnęła mnie ta opowieść na tyle, że przeczytałam jednym tchem.

Monika Skabara często w swoich książkach porusza bardzo ważne i trudne tematy. Nie inaczej jest tym razem. Na przykładzie przeżyć bohaterów pokazała przemoc fizyczną i seksualną, radzenie sobie z traumą, zemstę, toksyczne relacje. Wydawać by się mogło, że to kolejny romans biurowy, ale wątek sensacyjny sprawia, że nie da się przy niej nudzić.

Czuję jednak mały niedosyt po przeczytaniu tej książki. Bardzo przyjemnie spędziłam przy niej czas, ale była stanowczo za krótka, tym bardziej że to historia jednotomowa. Zabrakło mi bardziej rozbudowanych wątków. Mam słabość do czarnych charakterów, Marcus odgrywa moim zdaniem znaczącą rolę w fabule, a pojawia się bardzo rzadko. Szkoda, bo lektura trzymałaby jeszcze bardziej w napięciu i ciekawej akcji. Przeskoki w czasie były zbyt długie i nie wiadomo co się w ciągu tego czasu wydarzyło. Polecam przeczytać, bo książka zasługuje na uwagę i ciekawa jestem waszych wrażeń.

Pociesza mnie jednak fakt, że już za miesiąc kolejna premiera książki autorki, na którą z niecierpliwością czekam.

Kira prowadzi dobrze prosperującą firmę, która jest epicentrum jej świata, pozwala zapomnieć o trudnej przeszłości. Niestety do jej życia wraca były mąż. Kira z jego ręki zaznała przemocy psychicznej, fizycznej i seksualnej. Latami bezskutecznie próbowała zwalczyć traumę. Kiedy staje z nim twarzą w twarz, wszystkie wspomnienia wracają.

Marcus ma większościowy udział w przedsiębiorstwie i niejako Kira musi mu się podporządkować. Zostaje wysłana na spotkanie z nowym parterem biznesowym. Tak poznaje AJ’a. Mężczyzna okazuje się przystojny i zabawny, a w dodatku pragnie zemścić się na Marcusie. Ma gotowy plan, na który Kira przystaje. Kobieta nawet się nie spodziewa, co przyniesie jej ten sojusz.

„Wróg mojego wroga” to powieść od której nie sposób się oderwać. I całe szczęście, że nie jest to jakaś cegła, bo całkiem zarwałabym noc, a tak tylko odrobinę nie dospałam. Całkiem szczerze: przeczytałam tą historię jednym ciągiem, w jeden wieczór. Po prostu wyłączyłam się z życia. Nie było mamy, żony, pisarki, sprzątaczki i kucharki. Nikogo. Serio. Totalny out.

Co takiego było w tej powieści? Po pierwsze lekkie pióro Moniki Skabary. To była moja pierwsza styczność z autorką, ale już wiem, że gdy ponownie zobaczę jej nazwisko na okładce, nie będę się bała po nią sięgnąć. Wręcz przeciwnie, będę wiedziała, że oto mam przed sobą coś dobrego.

Po drugie to cudny romans, ale też powieść lekko sensacyjna, zahaczająca o dramat. Z doświadczenia wiem, jak trudno jest to wszystko ze sobą połączyć w sposób, który da nam odpowiednią mieszankę emocji. Rozumiecie? Chodzi o to żeby wszystko wyważyć. Nie może być za ciężko, ani za smutno. Powieść rozrywkowa ma przede wszystkim nas rozluźnić, a nie dodatkowo przybić i zestresować. Mnie nie zawsze wychodziło. Czasami przesadzałam z dramą. Monika Skabara we „Wrogu mojego wroga” wiele mnie nauczyła pod tym względem. Po prostu stworzyła płomienny romans, który roztapia serce, do tego dodała traumę głównej bohaterki, która wzbudza współczucie oraz zaangażowanie, a na koniec wplątała wątek sensacyjny, który odpowiednio podkręcił akcję. To idzie mniej więcej tak: odrobina słodyczy i filiżanka gorzkiej kawy, żeby nas nie zemdliło.

Po trzecie bohaterowie są szczerzy i wiarygodni. Kira musi przerobić pewne rzeczy. Na początku kryje się za fasadą profesjonalizmu. Jest sztywna, rzadko się uśmiecha, nie pozwala na zaczepki. AJ jest jej zupełnym przeciwieństwem. Przeważnie rozluźniony, lubi żartować, jest cierpliwy, ale też wie, kiedy potrząsnąć innymi. Można powiedzieć, że to ideał, ale taki raczej realny, bo mimo wszystko ma swoje rysy na charakterze. Nieznaczne, ale jednak.

Kiedy tych dwoje się spotyka, ich relacja nabiera tempa, jest nieco szalona, ale też intensywna, pełna przeszkód, które siedzą gdzieś głęboko we wnętrzach samych bohaterów. Przyciąganie jest jednak wyraźnie wyczuwalne i bardzo szybko się okazuje, że nie sposób się mu oprzeć, a miłość… Coż, miłość potrafi uleczyć wszystkie rany.

Czy polecam? Oczywiście. Bierzcie w ciemno i czytajcie. Może niemal zapłaczecie przy końcu? A może zostawicie kilka łez na czas, kiedy definitywnie zamkniecie powieść, by odłożyć ją na półkę? Bo przysięgam, ja miałam ochotę zapłakać z żalu, że oto ta historia już się skończyła. Chętnie czytałabym dalej, gdyby ktoś podsunął mi kolejne strony. Nie było takiej opcji, więc pocieszam się napisaniem tej recenzji, pstryknięcia fotki cudnej okładce i pogratulowaniem autorce świetnej powieści. Pani Moniko, czekam na kolejne, cudne historie. Weny!

„Z każdym jego słowem moje serce pęczniało, napełniane nadzieją. To głupie, naiwne i zdecydowanie bardzo nierozsądne, ale chciałam mu zaufać. Chciałam, żeby ktoś patrzył na mnie tak jak ON w tej chwili”.

Powiedzieć, że przeczytałam tę książkę to jak nie powiedzieć nic. Po prostu ją pochłonęłam. Wraz z nowymi rozdziałami czułam tę historię jeszcze bardziej. Żałuję tylko, że tak szybko się skończyła. Monika Skabara poruszyła wiele trudnych i przede wszystkim mocnych tematów. Przemoc fizyczna, jak i seksualna, której doświadczyła Kira, od osoby, która powinna być jej wsparciem i partnerem życiowym ciągle na nią wpływały. Nie zapomina o nich, mierzy się z traumą, którą ciężko jej przepracować. Kreacja Kiry była moim zdaniem bardzo wiarygodna - jej brak zaufania, wycofanie i „kij”, który nie pozwalał jej spuścić gardy. Od pierwszych wydarzeń wiedziałam, że książką będzie miała to „coś”. Autorka stopniowo odkrywała przed czytelnikiem tajemnice, ale miała w zanadrzu jeszcze kilka kart, które bombardowały i sprawiały, że z czasem brakowało tchu. Połączenie wątków sensacyjnych, z romansem biurowym i dotkliwymi problemami pozwoliło powieści na wielowątkowość i przede wszystkim na pełne zaskoczenie. Mimo że nie czytałam wszystkich książek autorki, dla mnie ta jest najlepszą, którą miałam okazję pochłonąć. Nie wiem, czy to sprawa fabuły, czy też bohaterów, ale naprawdę się zachwycam. I chyba przede wszystkim moje serce kupił AJ, który był jednocześnie uroczy, cierpliwy i zabawny. Jego ciepło i samokontrola powodowały, że moje serce topiło się w oka mgnieniu. Owszem, miał swoje wybuchowe momenty, ale dokładnie wiedział, w którym momencie należy potrząsnąć otoczeniem, aby akcja poszła w dobrym kierunku. Jego układ z Kirą był mocno ryzykowny, ale też wyjątkowo spontaniczny. Podobali mi się bohaterowie w takim wydaniu! Ta książka to mnóstwo komplikacji, których nie sposób się spodziewać. Polecam!💛

Życie bywa bardzo zaskakujące, dlatego niczego nie powinniśmy brać sobie za pewnik. Długo budowane zaufanie potrafi prysnąć jak mydlana bańka. A płytkie relacje rozwinąć w kierunku, którego człowiek nigdy by się nie spodziewał. Na pewno zaskakująco okazało się być w życiu Kiry i AJ-a, postaci zasilających szeregi historii jednej z polskich autorek tworzących romanse. O czym mowa? Dzięki uprzejmości księgarni TaniaK[Adres usunięty] trafiła do mnie powieść ‘Wróg mojego wroga”. Czy to książka, której warto dać szansę? Postaram się przybliżyć Wam niniejszy temat.

ZARYS FABUŁY

Zdaje się, że Kira już przywykła do rozstania z Marcusem. W końcu dupek naprawdę ją ranił. Zdrada, gwałt, przemoc pod wieloma postaciami. Wspólne plany i budowanie wizerunku firmy po prosu padły. Teraz kretyn powraca i stawia nowe warunki. Kira musi się do nich dostosować. Inaczej straci przedsiębiorstwo, które tak pieczołowicie pielęgnowała. Zdołowana i oddelegowana do amerykańskiego Las Vegas poznaje nowego partnera biznesowego, AJ-a. Nie fakt, że mają podobne priorytety zawodowe, ale także nienawiść kierowana w stronę Marcusa spajają ich światy. Chcą jego upadku i zrobią wszystko, żeby się zemścić. Co jednak, jeśli pomiędzy tą nienawiścią pojawią się także inne uczucia?

POSTACI

Czytelnik otrzymuje obraz Kiry, kobiety zaradnej i nieobawiającej się wyzwań. Osoby, która padła ofiarą przemocy domowej. Upokarzana, gwałcona, bita, poświęciła się pracy. Teraz cały jej wysiłek ma jej zostać odebrany. Staje w sytuacji, w której ma tylko jedno wyjście. Musi wyjechać. Co robi zatem Kira? Nie stoi w miejscu, a kiedy nadarza się okazja, działa. Na jej drodze pojawia się AJ. Przystojny współpracownik proponuje jej układ nie do odrzucenia. Pewny siebie, pomysłowy. Dlaczego nienawidzi byłego partnera Kiry? Ma swoje powody. Na drugim planie umieściła autorka postaci poboczne. Jest okrutny Markus, człowiek bezwzględny i arogancki, kompletny dupek mający poczucie bezkarności. Taki, który sądzi, że będzie mieć wszystko na skinienie palca. Dzięki takim zabiegom powieść nie skupia się tylko na stricte słodkiej, miłosnej kwestii.

MIŁOŚĆ DOBRA I MIŁOŚĆ TOKSTYCZNA

Historia o miłości i namiętności, o zemście, która staje się początkiem czegoś, czego nikt się nie spodziewał. Bohaterowie czują to przyciąganie, choć przyznam szczerze, że sama pierwszoplanowa relacja nie wzbudziła we mnie ponadprzeciętnych emocji. Było dobrze, zwięźle i na temat, chociaż bez wyczekiwanej głębi. Podobało mi się to, że autorka przemyciła pomiędzy karty książki temat przemocy. Jak się okazuje, tej stosowanej w związku partnerskim, ale i w przypadku pewnej osoby także w pracy. Wykorzystywanie seksualne, przemoc psychiczna, wyzysk drugiego człowieka. I słodka, wspominana zemsta. Lubię, kiedy postaci mają szansę się odegrać i to tutaj było.

PODSUMOWANIE

W końcowej fazie autorka potrzymała mnie chwilkę w niepewności. Ogólnie jednak jest to książka raczej przewidywalna. Pod względem miłosnym lekka, choć zarazem akcentująca bulwersujący temat przemocy. Przyznam, że w przypadku tej książki wzbudził we mnie ON mocniejsze emocje, aniżeli sama miłosna relacja. Powieść jest zatem ciekawa, choć nie taka, która na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie nudziłam się obok niej, za to na pewno należy się plusik. Czy polecam? Tak. Ale niekoniecznie jako priorytet.

Uwielbiam romanse, a już w szczególności te, napisane przez polskie autorki. Z przyjemnością więc sięgnęłam po książkę Moniki Skabary "Wróg mojego wroga" i jestem nią zachwycona. Ogromna dawka uczuć, solidna porcja intryg i spora ilość zagmatwanych intryg, zamknięte w jednej książce. Rewelacyjne dialogi, świetna fabuła i spektakularna zemsta dają w całości fantastyczną powieść. Czyta się ją lekko i z dużymi wypiekami na twarzy, samemu wciągając się w skomplikowaną relację między głównymi bohaterami. Doskonała forma rozrywki na długie wieczory. Polecam wszystkim czytelniczkom. Będziecie zachwycone.

[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]

WRÓG MOJEGO WROGA

Autor: Monika Skabara

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki

Premiera: 23.02.2022

Monika Skabara słynie z tworzenia silnych bohaterek, które mimo przeciwności losu idą śmiało przez życie i nie poddają się. W mafijnej serii DZIEDZICTWO mieliśmy okazję poznać: Saszę, Elizę i Mone, które nie miały łatwego dzieciństwa, a powiązania z mafią już na zawsze odcisnęły piętno na ich życiu. Tytułową DZIEWCZYNĄ FENIKSA jest Ava, która również nie ma lekko, straciła męża i samotnie wychowuje córkę. Wszystkie bohaterki łączy jedno hasło: SIŁA JEST KOBIETĄ!

Kogo poznamy w nowej książce?

Była mafia i studio tatuażu, teraz przyszła pora na romans biurowy. WRÓG MOJEGO WROGA to kolejna świetna książka Moniki Skabary. Idealnie wyważona: garść namiętności, dobry humor, ciekawa relacja między bohaterami, niespodziewane zwroty akcji, ale też przemoc, bolesne doświadczenia z przeszłości, walka z demonami, niebezpieczeństwo, a nawet strach o własne życie. Czy w finale możliwy będzie happy end? Czy głównej bohaterce uda się zacząć wszystko od nowa?

Od książki trudno się oderwać, przeczytana za jednym podejściem. Aż szkoda, że taka krótka, myślę, że zamiast epilogu mógł pojawić się ciąg dalszy. Ale niestety jest to powieść jednotomowa.

Kira – młoda, atrakcyjna, inteligentna i ambitna kobieta, była żona Marcusa. Mąż stosował wobec niej przemoc psychiczną i fizyczną, znęcał się nad nią i upokarzał ją na każdym kroku. Kobiecie udało się uzyskać rozwód, jednak byłych małżonków wciąż łączą interesy. Marcus chce odebrać Kirze ukochaną firmę. Załamana Kira traci nadzieję, na pozbycie się byłego męża ze swojego życia. Jednak w tunelu pojawia się światełko nadziei. Kobieta poznaje tajemniczego mężczyznę, który przedstawia się jako AJ i ma dla niej propozycję nie do odrzucenia. Okazuje się, że ma swoje powody by nienawidzić Marcusa. Chce połączyć siły i zniszczyć raz na zawsze Adamsa. Czy Kira zgodzi się wejść w układ z nieznajomym? Czy połączy ich coś więcej niż relacja zawodowa? Do czego posunie się Marcus, aby utrzymać swoje stanowisko i zrealizować chore ambicje?

Jestem pewna, że już od pierwszej strony polubicie Kirę (i zakochacie się w AJ!). Bohaterka nowej książki z pewnością dołączy do teamu silnych kobiet. Przeszła wiele, doświadczyła mnóstwa upokorzeń, jednak walczy do samego końca, chociaż momentami przez mgłę widzi to co możne się zmienić na dobre to jednak nie poddaje się. Tajemniczy AJ wyciągnie do niej pomocną dłoń i razem będą mieli większą szansę na zniszczenie wspólnego wroga. Książka pisana jest z perspektywy Kiry, ale pojawia się również głos AJ. Autorka wprowadziła również do tekstu wiadomości email bohaterów, co przypomina mi książki Whitney G. Myślę, że WRÓG MOJEGO WROGA przeskoczył nawet niektóre romanse biurowe zagranicznych Autorek. Cieszę się, że Monika Skabara odeszła troszkę od mafii w kierunku innych tematów i wątków. Śmiało można powiedzieć, że mimo wielu premier lutego, ciężko będzie przebić tą historię w kategorii romans biurowy. Serdecznie polecam. Gwarantuję, że będziecie zadowoleni.

Wróg mojego wroga to książka autorstwa Moniki Skabary, po której przeczytaniu mam dość mieszane uczucia. Z jednej strony dobrze mi się ją czytało, a z drugiej strony miejscami odczuwałem nudę bądź niedosyt. Co prawda akcja była bardzo dynamiczna i niewątpliwe wykreowanie postaci głównej bohaterki było doskonałe, ale jednak po przeczytaniu jej odczułem jakiś dyskomfort. Być może było to spowodowane stosunkowo mocnymi akcjami przemocy na tle seksualnym. Sam nie wiem. Natomiast jedno wiem na pewno tą książkę warto przeczytać. Spisek, zemsta i miłość w tle. Wszystko to skłania do refleksji i daje do myślenia.

Pani Skabara jak zwykle w formie. Kocham książki tej autorki, są zawsze pełne tego, czego potrzebują kobiety - romantyczności i namiętności. Książka "Wróg mojego wroga" to mocna opowieść o kobiecie, która mocno została zraniona przez męża. Kiedy poznaje nowego mężczyznę nabiera wiatru w żagle, dostaje to, czego brakowało jej przy mężu, który zresztą ją bił... Przy nowym mężczyźnie ona odżywa i jest gotowa stanąć do ostatecznej walki z mężem. Według mnie historia udowadnia i daje nadzieję wszystkim tym, którzy są stracili ochotę na wszystko po traumatycznych doświadczeniach. Książka niesie nadzieję, że w życiu jeszcze czekają nas piękne chwile.

Kolejny świetny bestseller od Moniki Skabary. Po krótce opiszę, co podobało mi się w tej książce. "Wróg mojego wroga" to nie typowy erotyk lub tylko sam romans, to coś więcej. Otrzymujemy pewną mieszankę kilku gatunków, oczywiście romans i erotyk mają tutaj miejsce, ale główną osią są jednak wątki obyczajowe, przez co książka stała mi się bliższa w odbiorze. Przede wszystkim autorka poruszyła tutaj bardzo poważny społeczny problem, jakim jest przemoc męża wobec żony. Uważam, że dobrze, że mówi się o tym, zwłaszcza w romansach, które są skierowane do kobiet, przez co jest to świetna platforma do uświadamiania kobiet. Wierzę, że może ona odważyć wiele kobiet, które mają trudne relacje z mężem do tego, aby zawalczyć o siebie. Mi osobiście dodała sporo odwagi, a jednocześnie dostarczyła dawkę rozrywki.

Pełna zwrotów akcji książka o tematyce romansowej i erotycznej. Piękna Kira jest spełniona w pracy, przewodzi firmie, natomiast w życiu prywatnym jest ofiarą przemocy fizycznej i seksualnej za sprawą swoje własnego męża. W końcu postanawia się z nim rozwieść, natomiast ten jej nie ułatwia i chce odebrać firmę. Po prostu wkurzałem się razem z Kirą czytając to. Kira ma mega traumę po rozstaniu, kto z nas tego nie przechodził? A były mąż tylko utrudnia... Wszystko zmienia się, kiedy do firmy przychodzi kontrahent, który chce pomóc Kirze zniszczyć jej męża i pozbyć się go raz na zawsze. Oczywiście między dwójką wybucha płomienny romans i mega namiętne momenty, przy których można odpłynąć ;) Generalnie, książka bardzo przyjemna, życiowa.

Książka "Wróg mojego wroga" przerosła moje oczekiwania. Pani Monika Skabara znów skradła moje serce. Mocne postaci, wartka akcja, spisek, a nawet miłość. Tu nie brakuje niczego. Jednocześnie wszystko jest dobrze wyważone i nie ma przesytu. I choć momentami wchodzimy na bardzo grząski grunt i nie brakuje scen przemocy, to nic nie jest przerysowane. Takie rzeczy mogłyby wydarzyć się w życiu. Przemoc domowa nie dotyka tylko osób z marginesu, ona niestety może dotknąć każdego. Autorka opisuje wszystko tak realnie, że bardzo łatwo wczuć się w akcję. Książkę czyta się przez to dobrze i szybko. Jeśli nie boicie się mocniejszych tematów, to polecam przeczytać.

„Wróg mojego wroga” to świetna książka. Połączenie gorącego romansu, powieści obyczajowej i sensacyjnej. Tego typu książki raczej nie znajdują się w kręgu moich zainteresowań. Powieść „Wróg mojego wroga” dostałam od koleżanki, podeszłam do niej z niecnością. Po kilkunastu stronach naprawdę wciągnęłam się w tę historię. Podoba mi się sposób wykreowania głównej bohaterki. Nie jest mimozą, którą trzeba ciągle ratować. Kira jest energiczna i umie walczyć o swoje. Trochę żałuję, że ta historia zamknięta jest w jednym tomie... Jedno jest pewne, za jakiś czas na pewno sięgnę po inne pozycje tej autorki.

Wróg mojego wroga jest moim przyjacielem - ten cytat chyba każdy z nas zna ze swojego własnego życia. Nie jest ON obcy również parze głównych bohaterów najnowszej powieści Moniki Skabary. To wbrew pozorom nie tylko opowieść o połączeniu sił i zemście, lecz także historia o uczuciach, nowym początku, budowaniu poczucia własnej wartości i problemach życia codziennego z którymi każdy z nas może się utożsamić. Na plus zdecydowanie przemawia tutaj fakt, że nie jest to typowy romans z mdłą i oklepaną fabułą, historia jest naprawdę ciekawa i intrygująca. Do ostatniej strony kibicowałem Kirze i jej "wspólnikowi". Książka zdecydowanie warta polecenia.

Choć Monika Skabara ma na swoim koncie już kilka powieści, wcześniej miałam okazję zapoznać się z jej ,,Dziewczyną Feniksa", która wywarła na mnie duże wrażenie. Tym razem czas na kolejny elektryzujący tytuł, jakim okazał się być ,,Wróg mojego wroga". Poznajemy Kirę Trust, przedsiębiorczynię, bizneswoman, przed którą nie ma teoretycznie niemożliwego. Szykownie ubrana, niebotyczne szpilki, pracownicy cenią ją za profesjonalizm i oddanie firmie, którą współtworzy z byłym mężem. Niestety, nadchodzi koszmar, o którym wolałaby zapomnieć. Marcus Adams, mający większość udziałów wraca do Los Angeles, by przejąć stery. Na szczęście na horyzoncie pojawia się perspektywa zmiany pracy.

AJ Sharp, a właściwie Aaron James Sharp ma na najbliższy czas jeden cel - ukarać zabójcę swojej siostry. Po nitce do kłębka zbliża się do rozwiązania tej sprawy. Sam jest biznesmenem, jego firma, choć niedawno założona, odnosi coraz większe sukcesy. Chętnie zobaczy na swoim pokładzie także Kirę wraz z jej współpracownikami. Okazuje się jednak, że kobieta miała rację, nie chcąc łączyć ponownie interesów z życiem towarzyskim. W wyniku miłego wieczoru, pysznych tacos w połączeniu z tequilą jej życie nieodwracalnie się zmieni. Pytanie tylko czy na lepsze...

Monika Skabara dała się poznać czytelnikom dzięki odważnym scenom, nie tylko w kontekście erotycznym. I taki też jest ,,Wróg mojego wroga". To powieść, która początkowo zapowiadała się dość standardowo - ich dwoje, nieoczekiwane spotkanie, miłość do grobowej deski. Szybko jednak okazuje się, że Kira skrywa tajemnice przeszłości, a i Aaron nie jest z nią do końca szczery. Autorka wplotła także wątek sensacyjny, a po przeczytaniu ostatniego zdania prawie uroniłam łzę, co już naprawdę dawno mi się nie zdarzało. Chętnie sięgnę po drugi tom, który, jak mniemam, się ukaże i będzie poświęcony przyjaciółce Kiry, Natalie. Jeśli nie, byłaby to wielka strata, ponieważ tak ciekawie oddany nastrój grozy, miłości i niepewności zasługuje na kontynuację. Nie możesz tego przegapić.   

Jestem wielkim fankem powieści Moniki Skabary, dlatego też w ciemno kupiłem książkę "Wróg mojego wroga". Co prawda, premiera dopiero za miesiąc, ale nie mogę się doczekać, kiedy książka do mnie przyjdzie. Zdecydowałem się na nią, bo bardzo zaciekawił mnie opis książki. Romans biurowy - kto z nas o nim nie marzył. Skabara idealnie chyba trafiła w moje aktualne życie, ponieważ też jestem po trudnym okresie i zatracam się w pracy. Pozostaje mi czekać, co się wydarzy - może spotka mnie podobna przygoda, co bohaterkę książki, na którą czekam z ciekawością (na książkę, ale też przygodę ;) )!