Ice Queen

Hailey to zapalona łyżwiarka, dla której na pierwszym miejscu jest przygotowanie się do zawodów. Niestety partner dziewczyny ulega wypadkowi przez co Hailey musi znaleźć szybko zastępstwo, niestety idealnym kandydatem jest Tyler… chłopak z którym kiedyś trenowała i z którym coś ją łączyło…

„Skarbie, twoje serce jest pokryte tak grubą warstwą lodu, że wątpię, że cokolwiek czujesz”.

Jeśli chodzi o ocenę to mam lekko mieszane uczucia, bo od początku coś mi nie pasowało i bałam się, że nie wkręcę się w historię. Nie polubiłam za bardzo żadnego z bohaterów- byli mi obojętni, do tego zabrakło mi emocji w książce. Nie przeżywałam tego wszystkiego z nimi. Myślę, że niestety ta historia nie zostanie mi na długo w pamięci.

Plus za dobrze zrobiony research jeśli chodzi o sporty zimowe i za słowniczek na samym początku, który wyjaśnia nieznane mi określenia występujące w łyżwiarstwie, dzięki temu nie musiałam na własną rękę szukać ich w internecie.

Jeśli chodzi o bohaterów to tak jak wspomniałam są dla mnie trochę mało wyraziści, nijacy, wszelkie emocje jakie im towarzyszyły nie były przeze mnie odczuwalne, chemii również zabrakło… wszystko tak szybko się tam potoczyło, nawet nie wiem kiedy.

To druga książka autorki którą przeczytałam, tamta bardzo mi się podobała i spodziewałam się, że dostanę to samo tutaj. Wiedziałam już jak pisze autorka więc pewne było, że czytanie pójdzie mi sprawnie i faktycznie tak było za co też jest plus. No i plus za pomysł: hokej, łyżwy- w końcu coś nowego.

Końcówka obniżyła lekko ocenę bo wszystko zostało wyjaśnione trochę za szybko, pewne sprawy zostały wyjaśnione w dość dziwny i prosty sposób. Czytając końcowe rozdziały czułam się jakbym czytała bajkę.

Mimo wszystko książkę polecam jeśli szukacie czegoś lekkiego, nieskomplikowanego na jeden wieczór.

Ice Queen to powieść Rivy Scott, która bardzo mi się spodobała. Stało się tak przede wszystkim dzięki jej ciekawej fabule, która wbrew pozorom nie jest tak oczywista jak mogłoby się wydawać. Autorka dosłownie wciągnęła mnie w historię swoich książkowych bohaterów i praktycznie cały czas czytając ją czekałem co się za chwilę wydarzy. Choć tego typu powieści czytałem już naprawdę dużo jest w Ice Queen coś co mnie urzekło. Co więcej książkę naprawdę przyjemnie i lekko się czyta, a to dla mnie jej dodatkowy atut. Wszystkim niezdecydowanym serdecznie polecam. Moim zdaniem jest to idealna książka na długie zimowe wieczory.

Akcja pędzi jak szalona. Niby poznajemy głównych bohaterów, ale mam wrażenie, że zbyt ogólnikowo. Kreacja Hailey jako Lodowej Księżniczki w moim odczuciu wyszła bardzo na siłę. Nie czuć, by było to naturalne zachowanie. Rozdziały są krótkie i powiem szczerze, że w całości czułam styl wattpadowski – zazwyczaj nie mam nic do tego, bowiem możemy tam znaleźć naprawdę dobre historie, ale w tym przypadku to nie jest to.

Hailey Queen od dziecka jeździ na łyżwach. Ostro trenuje, razem z Willem chcą sięgnąć po mistrzostwo. Niestety podczas jednego z treningów chłopak łamie nogę. Czy na miesiąc przed zawodami warto szukać nowego partnera czy lepiej wystąpić solo?

Tyler Jackson nastawiony na sukces zawodnik drużyny hokejowej. Gra brutalnie i nie raz ląduje na bandzie. Po kolejnym urazie głowy dostaje zakaz gry. Przecież hokej to całe jego życie! Co ma teraz ze sobą zrobić?

Hailey i Tayler byli przyjaciółmi, ona kocha go od najmłodszych lat, a ON szkolny przystojniak zalicza po kolei wszystkie panienki. Czy teraz będą potrafili stworzyć zgrany team by sięgnąć po zwycięstwo? Sprawa jest skomplikowana, bo Hailey wie że chłopak przespał się z jej starszą siostrą. Siostrą która półtora roku temu uciekła z domu, siostrą przez którą zginęła ich mama. Tracy wraca do miasta z roczną córeczką, czy teraz zdobędzie Taylera, a Hailey zostanie na lodzie?

Ależ tutaj było dużo emocji! Przygotowanie do zawodów, mordercze treningi, chwile wątpliwości i zawahania. Nadzieja i rozpacz, miłość i nienawiść. Problemów nagromadziło się sporo, ale nie ma się wrażenia przesytu. Idealne wyważenie! Scen erotycznych całkiem sporo, ale nie są wulgarne.

Historia całkiem przyjemna i zmobilizowała mnie do wybrania się na lodowisko. Takich akrobacji jak Hailey nie potrafię ale ruch zdecydowanie mi się przydał.

A na koniec zaskoczenie! To nie jest książka amerykańskiej autorki, to polska pisarka skryła się pod pseudonimem.

Riva Scott zakończyła książkę słowami "ciąg dalszy nastąpi", śmiało możemy przypuszczać że tom 2 to będą perypetie Ronie, Flynna i Prixa. Będzie się działo!

Do zaczytania ❤️

Przyznaję, że opis tej książki jest trochę banalny i nie spodziewałam się po niej wiele. "Tylko ON miał w sobie ogień, który mógł roztopić lód w jej sercu" - brzmi jak tanie romansidło ;) Jednak książka ma naprawdę dobre opinie i postanowiłam oderwać się od mroku kryminałów na rzecz literatury skierowanej do kobiet. I przyznaję się, że się wciągnęłam :) Fabuła książki pędzi, między głównymi bohaterami aż czuje się emocje. Wiele niedopowiedzeń, tajemnice z przeszłości, niewyjaśniona historia. To wszystko sprawia, że czyta się bardzo, bardzo szybko. A na końcu szkoda, że to już koniec... Na szczęście przede mną jeszcze inne książki z serii "Niegrzeczne książki".

Jeździcie na łyżwach? Ja nauczyłam się dopiero w dorosłym życiu, ale zawsze podobało mi się łyżwiarstwo figurowe. Czy to solowe, czy w parach, śledziłam transmisje konkursów w telewizji. Premiera książki idealnie wpasowała się w czasie, bo właśnie trwają zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Oglądacie, kibicujecie?

Główna bohaterka książki, Hailey Queen, nazywana również Ice Queen, to świetnie zapowiadająca się łyżwiarka figurowa. Łyżwiarstwo to jej pasja odkąd skończyła cztery latka. Od tego czasu ciężko pracuje, by piąć się coraz wyżej w eliminacjach, a cel jest jeden olimpiada. Kiedy jej partner ulega ciężkiej kontuzji, musi szybko znaleźć zastępstwo. Zrządzeniem losu jej były przyjaciel i partner Tyler Jackson zmuszony jest porzucić hokej i wydaje się idealnym kandydatem dla Hailey. Łyżwiarka ma poważne powody, by się na to nie zgodzić. Czy Tylerowi uda się roztopić jej serce?

Na początku muszę pochwalić doskonały research, jaki autorka zrobiła, pisząc tę książkę. Dzięki temu i ja podszkoliłam swoją wiedzę na temat nazw tych skomplikowanych elementów łyżwiarstwa figurowego, które razem w połączeniu z muzyką tworzą piękną choreografię.

,,Każdą przeszkodę można pokonać, a to, co nie wymaga wysiłku, nie jest warte uwagi. Każdy związek przechodzi wzloty i upadki, ale najważniejsze, by przechodzić przez nie razem. Wspólnie rozwiązywać problemy, a nie stawiać im czoło w pojedynkę.’’

Małe ostrzeżenie! Niektórych może zrazić jedna scena na początku książki. Bardzo was proszę, nie odkładajcie jej jednak i przeczytajcie do końca. Bo to piękna opowieść o pasji, pokonywaniu własnych słabości, skrywanej namiętności, drugich szansach

Akcja pędzi bardzo dynamicznie i autorka zaskakuje nas raz po raz tajemnicami, intrygami i niedokończonymi sprawami z przeszłości. Świetnie wykreowani bohaterowie, wyraziści nie tylko główni, ale i poboczni.

Moje serce wielokrotnie wykonywało piruety, kiedy Hailey i Tyler spotykali się razem, a kiedy sunęli na lodzie, chemia, jaka była między nimi, lód zamieniała w ogień.

Dla fanów powieści z motywem hate-love to pozycja obowiązkowa i bardzo zachęcam was do jej przeczytania. Gratuluję autorce fantastycznej premiery.

Hailey Queen jest łyżwiarką, która najpewniej czuje się na lodzie, na którym przemienia się w prawdziwą królową lodu. Kiedyś została skrzywdzona przez bliskiej jej osoby, dlatego śliska tafla jest miejscem w którym czuje się najpewniej. Gdy partner Hailey ulega wypadkowi, ta musi szybko znaleźć mu zastępstwo. Problem w tym, że tylko Tayler się do tego nadaje. Tayler Jackson z łyżwiarstwa przerzucił się na hokeja. W przeszłości przyjaźnił się z Hailey, dlatego teraz chciałby jej pomóc i z nią trenować, jednak ona nie chce się zgodzić. Czy zatem Taylerowi uda się roztopić lód w sercu naszej Ice Queen?

Lubię książki, w których to właśnie sport odgrywa ważną rolę, a tutaj zdecydowanie tak jest. Riva Scott stworzyła powieść, w której to emocje widoczne są na pierwszym planie. Miłość i uczucia, które tłumią w sobie bohaterowie są mocno widoczne, chociaż oboje nie od razu chcą się do tego przyznać. Jak długo można jednak oszukiwać własne serce?

Hailey to niezwykła dziewczyna, która niejedno już przeszła w swoim życiu. Zraniona przez najbliższe jej osoby, umiejscowiła swoje serce głęboko w lodzie. Jej serce jest pokiereszowane, choć na co dzień skrywa to pod maską normalności. Tylko jak długo człowiek jest w stanie skrywać własne emocje? Wszystko ma przecież swoje granice wytrzymałości. Nasza Ice Queen cały czas kocha Taylera, choć nie chce tego po sobie pokazać. Przynajmniej z początku. Od piątego roku życia byli najlepszymi przyjaciółmi, dopóki pewne wydarzenie tego nie zmieniło. Po tym serce Hailey zostało roztrzaskane na milion drobnych kawałków. I choć udawała obojętność względem tego chłopaka, serca nie mogła oszukać.

„Poddałam się i odwzajemniłam uścisk. Wtedy po moich policzkach popłynęły łzy, zdradzieckie paskudy wylewały się ze mnie niczym rwący potok i moczyły bluzę chłopaka. Po raz kolejny, gdy mój świat się walił, ON był przy mnie, trzymał mocno i nie pozwolił mi się rozpaść na miliony maleńkich kawałeczków. Głaskał mnie po plecach i szeptał słowa pocieszenia.”

Tayler to przystojny i dobrze zbudowany chłopak, który kocha zimną taflę lodu i grę w hokeja. Niegdyś był najlepszym przyjacielem Hailey, teraz pomimo że ona stara się nie zwracać na niego uwagi, tak naprawdę wciąż nie jest mu obojętna i zrobiłby wszystko, aby była szczęśliwa. Dlatego, kiedy jej partner ulega kontuzji, postanawia z nią występować. Myśli, że właśnie w ten sposób ją odzyska, ale czy na pewno?

Riva Scott napisała powieść, która pokazuje nam, że nie warto tłumić w sobie uczuć, najlepiej jest mówić otwarcie to, co się czuje, bo wtedy człowiekowi jest lżej na sercu. Miłość to piękne uczucie, które potrafi przetrwać długie lata, jeśli jest prawdziwe. Mamy tutaj obraz miłości, która po drodze napotyka przeszkody i tylko od naszych bohaterów zależy czy zdołają je pokonać. Oprócz miłości jest też pokazane wielkie serce do sportu, w tym przypadku do jazdy figurowej na lodzie oraz do hokeja.

„Ta nasza relacja była, lekko mówiąc, niezdrowa. Dwa kroki w przód i dziesięć w tył – tak dalej być nie mogło. Jeśli miało nam się udać, musieliśmy wyznaczyć granice, musieliśmy zacząć na sobie polegać. Czy nie na tym polega prawdziwy związek?”

Czytanie tej pozycji było dla mnie przyjemnością. Wspólnie z bohaterami przeżywałam ich lepsze i gorsze momenty. Postacie zostały dość dobrze wykreowane. Autorka posługuje się lekkim językiem, przyjemnym dla czytelnika. Kiedy zaczęłam czytać nie mogłam przerwać, więc od razu przeczytałam do końca. Takie wciągające powieści właśnie lubię.

"Ice Queen" to historia dwójki młodych ludzi, którzy kochają się nad życie, jednak jak to ludzie, często popełniają też błędy, które oddalają ich od siebie. Oboje skrywają uczucia względem siebie, ale z sercem nie sposób wygrać. Bowiem prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać wszystko. Gorąco polecam!

Miły romansik do poczytania w niedzielne popołudnie, albo do poduszki. Lekki język, trochę dowcipu i sporo namiętności. Romanse kolekcjonuję, jak szalona więc nie mogłam pominąć i tego. Książka różni się nieco od typowych romansów, wątkiem z zawodami jest bardzo odświeżający, bo mam wrażenie, że ostatnio wszystkie autorki romansów piszą wyłącznie o mafii i bad boyach, a strasznie mi się to przejadło. Jedyna moja uwaga, co do tej książki to to, że akcja za szybko się rozbujała, brakło mi tu większej tajemnicy i napięcia między bohaterami, więcej przyciągania i odpychania, ale i tak mi się podobało.

Jest to moja pierwsza przygoda z książkami autorki, wydaje mi się, że dość udana przygoda. Podoba mi się wielowątkowość tej lektury i ukazanie problemów młodzieży. Fajne, że oprócz imprezowania, które jest kojarzone głównie z młodymi ludźmi, przedstawiono również bohaterów które zacięcie walczą codziennie o spełnianie własnych marzeń, dzięki czemu książka nie jest monotonna. Dużo humoru, dzięki czemu lekko i szybko się ją czytało. Wydaje mi się, że jest to godna polecenia książka i chętnie sięgnę po inne tej autorki.

Kochani na samym początku musimy uprzedzić, że tą recenzję piszemy z ogromnym bólem serca 🙁 Książka "Ice Queen" miała ogromny potencjał, zapowiadała się naprawdę bosko natomiast po drodze niestety poszło coś nie tak 🙁

Hailey Queen nasza bohaterka to prawdziwa królowa lodu, która nie ma sobie równych. Łyżwiarka z prawdziwego zdarzenia, której obecnie największym celem jest wystartowanie w zbliżających się zawodach. Niestety w wyniku pewnych zdarzeń jej partner ulega wypadkowi przez co zmuszona jest znaleźć kogoś na zastępstwo z kim stworzy zgrany duet. Dziewczyna mimo wszelkich przeciwności losu uparcie dąży do postawionego sobie celu za co zyskała nasz ogromny podziw i szacunek. Dodatkowo nie ułatwia jej życia fakt, że w przeszłości została głęboko zraniona przez bliskie sobie osoby.

"Wie­lo­go­dzin­ne tre­nin­gi z Xan­de­rem, kilka zajęć ostat­niej klasy plus zmia­ny w pracy spra­wia­ły, że mu­sia­łam zre­zy­gno­wać ze snu, w sumie komu ON był po­trzeb­ny. By się do­stać do kwa­li­fi­ka­cji na za­wo­dy re­gio­nal­ne, a póź­niej kra­jo­we i olim­pia­dę za czte­ry lata, wy­pru­wa­łam sobie flaki, a mój part­ner Will Asher nie zo­sta­wał da­le­ko w tyle. Od czte­rech lat jeź­dzi­my razem i je­ste­śmy jak do­brze na­oli­wio­na ma­szy­na. Ro­zu­mie­my się bez słów, wy­czu­wa­my in­stynk­tow­nie, a nasze ukła­dy prze­cho­dzą do hi­sto­rii. Tre­ner mawia, że sama mogę zajść da­le­ko, ale jeż­dżąc z Wil­lem, osią­gnę szczyt."

Czy Tyler Jackson będący idealnym kandydatem na partnera w łyżwiarstwie a, który zalazł jej za skórę już w dzieciństwie przekona do siebie dziewczynę? Bo musicie wiedzieć, że należy ON do znanych bawidamków którzy myśląc o "zaliczeniu" nie do końca mają na myśli egzamin z biologii...

"Re­la­cja mię­dzy mną a Ha­iley była na­pię­ta, uni­ka­ła mnie od ponad roku. Uwa­ża­ła mnie za skoń­czo­ne­go ku­ta­sa i męską dziw­kę, co zresz­tą nie było do końca błęd­nym za­ło­że­niem. Nie pa­ko­wa­łem się w związ­ki, pie­przy­łem się z chęt­ny­mi kró­licz­ka­mi ho­ke­jo­wy­mi i la­ska­mi z uczel­ni. Moje miesz­ka­nie było ni­czym dwo­rzec i nie kry­łem się z tym. Ha­iley jed­nak była inna, in­try­go­wa­ła mnie i cho­ler­nie krę­ci­ła, a jej upór tylko pod­sy­cał moją ob­se­sję na jej punk­cie."

Ta książka mogłaby być sztosem. Naprawdę. Autorka niesamowicie przyłożyła się do tematu łyżwiarstwa i miała fantastyczny pomysł na fabułę. Figury wykonywane przez bohaterkę są dokładnie i obrazowo przedstawiane dzięki czemu same czułyśmy się tak jakbyśmy siedziały na trybunach i obserwowały rozgrywające się tam sceny. Nie ukrywamy, że słysząc o książce która ma być wydana z motywem sportu jesteśmy na niego zawsze niesamowicie nastawione. Niestety w tym tytule odnosimy wrażenie, że chciano upchnąć nieco zbyt wiele zamiast skupić się na 2-3 głównych wątkach przez co mamy wrażenie, że niektóre były tylko "liźnięte". Dla nas osobiście wątek siostry był nie do końca zrozumiały przez co mógłby zostać pominięty na rzecz np. rozbudowania wątku sportowego lub po prostu bardziej rozbudowany. Fajnie byłoby poczytać też więcej czy o meczu hokeja czy też o jakiejś bardziej rozwiniętej scenie podczas np. zawodów aby oddać w pełni ten klimat. Uważamy, że super byłoby gdyby np. wątek z trenerem był bardziej pociągnięty dzięki czemu mógłby historię nieco urozmaicić a nawet może nadać jej ostrzejszy, bardziej tajemniczy charakter. Na pewno fajne jest to, że wracamy ponownie do nastoletnich lat i przypominamy sobie klimat gdy chodziło się do szkoły i wychodziło z paczką znajomych. To, że bohaterowie zachowywali się momentami może i nieco dziecinnie czy lekkomyślnie absolutnie nam nie przeszkadzało bo w końcu kto w tym wieku tak się nie zachowywał? O "Ice Queen" mimo wszystko można powiedzieć, że jest lekturą lekką, jakby nie patrzeć wciągającą, młodzieżową i raczej nie wymagającą. Na pewno dodatkowym jej atutem będzie bijąca od bohaterów pasja, mocny charakter, pożądanie ale także podkreślona w książce przyjaźń. Tak więc jeśli macie ochotę na odskocznię, którą przeczyta się błyskawicznie i nie będzie mocno obciążać waszej głowy to ta lektura będzie w sam raz! 🙂

Pokochałam tę książkę od pierwszych stron. Szczególnie, za ten jej niezwykły zimowy klimat. No i chemię między bohaterami. Tego nie można pominąć. Choć ja najbardziej tę książkę kocham za to, że Autorka przypomniała mi o mojej miłości do łyżwiarstwa figurowego. 💙

Historię Hailey i Tylera zdecydowanie można porównać do ognia i lodu. I choć to oczywiste sprzeczności, to uzupełniają się w sposób idealny, tworząc coś niezwykłego. Dlatego od "Ice Qeen" tak ciężko się oderwać. 💙

Jest to jedna z tych książek, które czyta się z ogromną przyjemnością i w ekspresowym tempie. Taka, która z pozoru jest lekką i przyjemną historią. Ale prawda jest taka, że to tylko taka mała zasłona dymna, bo pod tą przykrywką niezobowiązującej lektury czają się poważne problemy i emocje. I to właśnie one skradają serce.

Relacje między głównymi bohaterami nie są łatwe, ale z pewnością są bardzo interesujące. I zdecydowanie opierają się na wzlotach i upadkach, których samym bohaterom w życiu nie brakowało. Tajemnice, sekrety i zatajone informacje znacząco wpływają na ich życia i relacje. I bardzo ciężko jest przewidzieć co zdarzy się na kolejnej stronie.

Dla mnie, ważna była tu też relacja bohaterów z lodem, a w zasadzie lodowiskiem. Z ich pasjami, marzeniami i nadziejami na przyszłość. Walką o osiągnięcie sukcesu i przeszkodach, które pojawiły się po drodze.

Te książka swoim ogniem i namiętnością mogłaby śmiało stopić nie tylko lód na lodowisku. To jedna z tych książek, którą zdecydowanie warto przeczytać, ponieważ każdy znajdzie w niej coś dla siebie! Ja polecam kosmiczne.

𝙺𝚊ż𝚍𝚢 𝚣𝚠𝚒ą𝚣𝚎𝚔 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚌𝚑𝚘𝚍𝚣𝚒 𝚠𝚣𝚕𝚘𝚝𝚢 𝚒 𝚞𝚙𝚊𝚍𝚔𝚒, 𝚊𝚕𝚎 𝚗𝚊𝚓𝚠𝚊ż𝚗𝚒𝚎𝚓𝚜𝚣𝚎, 𝚋𝚢 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚌𝚑𝚘𝚍𝚣𝚒ć 𝚙𝚛𝚣𝚎𝚣 𝚗𝚒𝚎 𝚛𝚊𝚣𝚎𝚖. 𝚆𝚜𝚙ó𝚕𝚗𝚒𝚎 𝚛𝚘𝚣𝚠𝚒ą𝚣𝚢𝚠𝚊ć 𝚙𝚛𝚘𝚋𝚕𝚎𝚖𝚢, 𝚊 𝚗𝚒𝚎 𝚜𝚝𝚊𝚠𝚒𝚊ć 𝚒𝚖 𝚌𝚣𝚘ł𝚘 𝚠 𝚙𝚘𝚓𝚎𝚍𝚢𝚗𝚔ę.

❄ Hailey Queen to zapalona łyżwiarka, dla której nie liczy się nic poza przygotowaniem do zawodów. Kiedy jej partner ulega wypadkowi, Hailey nie ma wyjścia - musi szybko znaleźć zastępstwo, aby zdążyć przygotować się do udziału w zawodach. Nikt nie nadaje się lepiej do tego zadania niż Tyler Jackson, zawodnik miejscowej drużyny hokejowej. Kiedyś razem trenowali. Kiedyś łączyło ich także coś znacznie więcej niż sport...

❄ Uwielbiam oglądać łyżwiarstwo figurowe mimo tego, że sama mając łyżwy na nogach to nie odstępuję bandy nawet na krok by nie zaliczyć upadku stulecia🤣 W związku z tym, długo nie zastanawiałam się czy sięgać po książkę z łyżwiarką figurową 'w głównej roli'. Niestety moje podekscytowanie zniknęło równie szybko jak się pojawiło.

❄ 'Ice Queen' to taka średniawka. I trochę telenowela zamknięta na kartkach książki. Klimatem przypomina mi 'starych' Zbuntowanych, ale to może tylko moja nastoletnia nostalgia🤷🏻‍♀️😂

❄ Strzelam, że za tydzień już zapomnę o szczegółach tej historii. Jakoś tak od początku czułam, że po scenie hm... orgii? *bo inaczej nie da się tego nazwać* w początkowych rozdziałach, to my się nie polubimy. I trudno było mi uwierzyć w tę całą historię, ale to już pomijam.

❄ Ogólnie w książce jest bardzo dużo wątków. Nie wszystkie są rozwiązane, a te zamknięte to tak na przysłowiowe łapu-capu. Wplątanych we wszystko jest spora ilość bohaterów, w moim odczuciu nie było to potrzebne. Chyba, że w następnej części będą robić za tło🤷🏻‍♀️ Albo wcale się nie pojawią😂

❄ Na pewno przypadło mi do gustu pióro autorki bo książka czyta się niemalże sama! I tu mam dylemat czy sięgnę po następną część serii bo fabuła mi się nie podobała, a sam warsztat Rivy Scott sprawił, że się nie męczyłam przy tej lekturze.

#hellobookstagram jak wam mija luty? Dzisiaj mam dla Was recenzję patronacką książki pod tytułem „Ice Queen".

Hailey od kiedy pamięta, kocha łyżwy i łyżwiarstwo figurowe. Trenuje razem z Willem i oboje chcą sięgnąć po zwycięstwo. Niestety na którymś treningu Will doznaje poważnie kontuzji, łamie nogę. Przez co Hailey jest w ogromnej kropce, dziewczyna nie wie, czy szukać nowego partnera, czy przygotować występ solowy.

Tyler to hokeista z wielkim potencjałem na karierę. Chłopak gra bardzo brutalnie, przez co nie raz zostaje zdjęty z lodowiska. Tyler doznaje urazu głowy, przez co dostaje zakaz udziału w rozgrywkach hokejowych. Chłopak jest załamany.

Tyler i Hailey nienawidzą się od zawsze. Hailey skrycie podkochuje się w chłopaku. A Tyler to typowy popularny chłopak, zalicza wszystkie po kolei. Oboje będą musieli połączyć siły, żeby osiągnąć to, czego pragną... Czy Hailey pomoże Tylerowi, a ON jej? Czy coś zmieni się w ich relacji?

Główna bohaterka to bardzo silna dziewczyna. Pyskata, wie, czego chce i jest pewna swoich racji. Dziewczyna nie da sobą pomiatać. Nie miała lekkiego życia, cały czas ktoś dla niej ważny znikał z jej życia. Dziewczyna, która szczerze kocha swoją pasję. Widać, że jej bardzo zależy na tym i jak wiele znaczy dla niej łyżwiarstwo.

Tyler tak samo jak Hailey też kocha swoją pasję – hokej. Także walczy o nią. Niestety jak to typowy nastolatek, nie myśli tylko o pasji i szkole, ale również o przygodach łóżkowych. Przy ludziach pokazuje nienawiść w stosunku do Hailey, ale ona jest dla niego bardzo ważna. Niestety chłopak nie wie, jak jej to pokazać. Raz nieczuły i chamski, a raz miły i kochany.

Ich relacja należy do skomplikowanych. Tyler był chamski dla Hailey, ale ona nie była mu dłużna. Dziewczyna oddawała mu takim samym zachowaniem. Para raz się lubi, a raz oboje siebie nienawidzą. Oboje do końca nie wiedzieli, czego chcą. Jednocześnie pragnęli siebie, a jednak nie mogli znieść swojego towarzystwa.

Autorka świetnie zapoznała się ze światem łyżwiarstwa i hokeja. Co idealnie odzwierciedla w książce. Pojęcia, figury, zagrania itp. doskonale ukazała w książce. Widać, że wie, co pisze i jaką posiada o tym wiedzę.

Bardzo mi się podobał wątek łyżwiarstwa, bo na polskim rynku wydawniczym jest nie wiele książek z tym tematem. To wywarło na mnie dobre wrażenie.

To moje pierwsze spotkanie z Autorką, ale przyznam, że nie ostatnie. Chętnie sięgnę po więcej jej twórczości. Przypadł mi do gustu styl pisania.

8/10⭐

Opowieści o miłości na lodzie zdarzają się często, ale rzadko są tak fascynujące jak u Rivy Scott. Autorka połączyła tu dwie całkowicie odmienne osobowości. Z jednej strony jest łagodna Harley, a z drugiej buntowniczy Tyler, który woli hokej. Okazuje się, że przeciwieństwa wspaniale się łączą, co przekłada się na dobrą chemię między bohaterami. Książka Rivy Scott to przy okazji bardzo mądra opowieść o odpuszczaniu czegoś dla drugiej osoby. Nie zawsze powinny się liczyć indywidualne pobudki, co tworzy świetny romans bez nadmiernego słodzenia i upiększania. Miłość w historii Scott wygląda tak jak w prawdziwym życiu, co jest ewenementem w podobnych książkach o łyżwiarstwie figurowym.

„Ice Queen” Rivii Scott - co to była za książka! Nie mogłam się oderwać. Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam historię miłosną, która wzbudziła we mnie takie emocje. Ale od początku. Tytułowa „Ice Queen” to łyżwiarka Hailey, dla której liczą się tylko zawody. Na lodzie czuje się właśnie jak królowa, może tam zapomnieć o wszystkich zranieniach, jakie spotkały ją w przeszłości. Kiedy musi znaleźć zastępstwo dla swojego partnera, pojawia się opcja trenowania z byłym łyżwiarzem figurowym Tylerem Jacksonem. Para ma za sobą przeszłość, z którą teraz będzie się musiała zmierzyć. Tyle o fabule. Myślę, że warto przekonać się samemu, co będzie dalej. A dzieje się dużo ;) Nie jest to klasyczne lovestory. Miłość przeplata się tutaj z nienawiścią. Książka jest naładowana emocjami. Są uniesienia, jest namiętność. Ale też ból i rozczarowanie. Niesamowita historia, oryginalna i nieoczywista. Polecam wszystkim miłośnikom dobrej literatury obyczajowej i romansu!

⛸⛸⛸Recenzja przedpremierowa🏒🏒🏒

Premiera 09.02.2022

„Ice Queen” – Riva Scott

Pasja, nienawiść, miłość i namiętność. Mieszanka wybuchowa. Raz rani, raz zbliża do ogromnego szczęścia, wybuchu nieposkromionego pożądania, złości i wyzwisk. Tylko ogień może roztopić lód w sercu. Tylko prawdziwa miłość jest warta walki i poświęcenia.

Hailey, królowa zimnego serca. Pyskata, odważna i niezwyciężona. Nie raz musi bronić swojej racji, pasji i stanu posiadania. Stara się być twarda jak lód. Udaje, że nic ją nie rusza. Twardo stąpa po ziemi i dąży do swoich planów. Życie ją nie oszczędzało. Cały czas musi coś udowadniać. Nie pierwszy raz ktoś na kim jej zależało znika z jej życia. Bardzo podobała mi się jej siła. Nigdy nie straciła ducha walki. Chociaż upust emocji też się pojawi, w końcu nikt nie potrafi ciągle być silnym. Ma wspaniałych przyjaciół na których zawsze może liczyć, a oni mogą liczyć na nią.

Tyler to playboy, który myśli nieodpowiednią częścią ciała. Hokej to jego pasja, o którą bardzo walczy, ale czasami jako nastolatek bardziej myśli o przygodach łóżkowych niż prawdziwym życiu. Hailey w jego życiu znaczy bardzo wiele. Niestety nie umie tego okazać tak jak powinien. Raz jest miły, uroczy, namiętny, a innym razem chamski i pozbawiony uczuć. Ale w największym kryzysie potrafi być bardzo ludzki. Zrobi wszystko aby uszczęśliwić ukochane osoby. Wykorzysta wszystkie siły, by zobaczyć uśmiech na jednej twarzy.

Na początku jego zachowanie było okropne, ale Hailey nie była mu dłużna. Potrafiła się obronić. Ich relacja została przedstawiona jako bardzo skomplikowana. Raz się lubią, a raz nienawidzą. Chcą być blisko, ale robią wszystko aby nie być. Pragną się, ale ciągłe niepewności sprawią więcej bólu niż pożytku. Młodzi z nich ludzie więc wszystko ich przytłacza. Szkoła, pasja, uczucia i tajemnice.

Historia zawiera wiele tajemnic i zawiłych akcji. Niczego nie mogłam się przewidzieć. Kiedy było już dobrze, to autorka serwowała sensację. A ich wściekłe rozmowy podsycały ogień. A pasja jaka w nich się żarzy, pozwala na poczucie zarówno zimna od lodu i ciepła od ich gorących uczuć. Łyżwiarstwo jest przedstawione w bardzo ciekawy sposób. Czuć emocje jakie krążą w żyłach bohaterów. A słowniczek na początku wyjaśnia wiele, więc nie było niewiadomych. Trochę inaczej wyobrażałam sobie ich relację, ale dostałam coś dużo lepszego. Historię pełną przeróżnych uczuć, młodzieńczych problemów i pierwszych prawdziwych uczuć.

Minusem były przekleństwa, które bardzo często się pojawiały i miejscami psuły atmosferę. Oczywiście były momenty w których były jak najbardziej adekwatne, ale z niektórych można było zrezygnować.

Co do scen intymnych to nie wszystkie były w moim guście. Pierwsza, którą autorka zaserwowała, kompletnie do mnie nie przemówiła, a co gorsza bardzo zniesmaczyła. Na szczęście kolejne były już idealne dla mnie. Pełne uczuć, zmysłowości i namiętności. Same pocałunki powodowały dreszcze i rumieńce.

Historia pokazuje, że rodzina i przyjaciele to skarby o które trzeba dbać. A oni odwdzięczą się tym samym, ale czasem Ci właśnie ludzie mogą wszystko zniszczyć.

Kochani jeśli macie poznać historię zimną i niedostępną jak lód oraz gorącą jak ogień, który nie raz może poparzyć.

8,5/10 ⛸🏒

Ona jest utalentowaną łyżwiarką figurową, ON świetnym hokeistą i łamaczem kobiecych serc. Niespodziewane wydarzenia sprawiają, że są zmuszeni do współpracy i wspólnego przygotowania się do zawodów. Między bohaterami naprawdę iskrzy! Książka jest pełna niedopowiedzeń, tajemnic i intryg. Relacja między Hailey i Taylerem zmienia się z prędkością światła. Książka wciąga i nie pozwala się oderwać. Wszystkie emocje przeżywa się razem z główną bohaterką, a łyżwiarstwo figurowe jest świetnym tłem tej historii. Polecam tę książkę wszystkim paniom. Może być ona też fajnym pomysłem na prezent dla przedstawicielki płci pięknej.

Łyżwiarstwo figurowe, hokej, zawirowania miłosne i rodzinne. Wartka akcja mknie tu jak dobrze naostrzone łyżwy po lodzie. W przeciwieństwie do życia Hailey, które zachowuje się jak bezwładnie rzucony kamień, bez możliwości kontroli. Wszystko idzie nie po jej myśli, a za każdym razem, gdy uda się trochę ustabilizować sytuację, znowu coś się wali. Jest emocjonująco i w sportowym klimacie.

Hailey jest łyżwiarką figurową. Sport daje jej też wytchnienie od problemów. Półtora roku temu zginęła tragicznie jej mama, a siostra uciekła z domu. Do tego jest jeszcze Tyler, niegdyś najlepszy przyjaciel, teraz wrzód na tyłku, niestety przystojny…

Relacje Hailey i Tylera popsuły się już jakiś czas temu. Ten chłopak podobał się jej od zawsze, ale teraz toczą ze sobą ciągłą bitwę, a bronią są złośliwości, ironiczne uśmiechy i wyprowadzanie siebie nawzajem z równowagi.

Kiedy partner Hailey łamie nogę, zdaje się, że to na co tak ciężko pracowała, staje się już nieuchwytne. Tyler też dostaje niewesołe wieści związane z hokejem. A gdyby tak połączyli siły? On trenował kiedyś łyżwiarstwo figurowe. Tylko, czy się przy tym nie pozabijają?

Świetna książka w sportowym klimacie. Jest tu prawdziwy emocjonalny rollecoaster. Napięcie pomiędzy głównymi bohaterami wręcz buzuje. Do tego dochodzą jeszcze tajemnice, niewyjaśnione sprawy z przeszłości, knucie i rywalizacja. Nie brakuje tu także nutki erotyzmu, w końcu Hailey i Tayler coś do siebie czują 😉

Serdecznie polecam. Lekka i przyjemna książka nie tylko na zimową porę.

Główną bohaterką książki jest Hailey Queen, która od dziecka uczy się jazdy na łyżwach oraz startuje w przeróżnych zawodach sportowych. W tej dyscyplinie nie ma sobie równych. Teraz liczy się dla niej tylko przygotowanie się do konkursu i jak najlepsze zaprezentowanie na turnieju. Wraz ze swoim partnerem Willem oraz trenerem Xanderem chcą pokazać się z jak najlepszej strony. Niefortunnie podczas jednego z treningów Will doznaje kontuzji i nie będzie mógł wziąć udziału w zawodach. Hailey jak najszybciej musi znaleźć sobie nowego partnera. Tyler Jackson idealnie nadawałby się do tej roli, jednak pomiędzy nim a dziewczyną nie panuje zbyt dobra atmosfera. W przeszłości tą dwójkę łączyło coś więcej, niż zamiłowanie do sportu. Hailey nie chce mieć z nim nic wspólnego, jednak chłopak zrobi wszystko by ją odzyskać. W drodze ku temu napotka wiele przeciwności oraz popełni multum błędów. Czy jednak uda mu się odzyskać to co kiedyś było między nim a Hailey?

Królowa Lodu, bo właśnie tak każdy nazywa Hailey w Saint Valley posiada niesamowity talent oraz zamiłowanie do łyżwiarstwa. Lecz jej przezwisko nie wiąże się to tylko z tym iż, dziewczyna świetnie sobie radzi jeżdżąc po tafli. Niektórzy uważają, że jej serce jest również wykute z lodu. W swoim krótkim życiu doświadczyła już wielu strat oraz rozczarowań co ukształtowało jej charakter. Z pewnością w jej postaci podobało mi się to, że potrafiła sama o siebie zadbać i umiała postawić się, gdy ktoś ją obrażał. Miała w sobie ogromny hart ducha, który nie pozwalał się poddać, tylko kazał walczyć o swoje.

Tyler Jackson był typowym kobieciarzem. Przez jego łóżko przeszło wiele dziewczyn, lecz to nie ich pragnął. Jedyną osobą, która kiedykolwiek zamąciła mu w głowie była właśnie Hailey Queen. Mężczyzna dostaje jednak drugą szansę od losu i będzie musiał odkupić swoje winy. Uwielbiałam czytać rozdziały z jego perspektywy. To jak uświadamiał sobie, że to właśnie Hailey jest kobietą której szuka – to miód na moje serce. Jednakże trzeba przyznać, że Tyler nie jest całkowitym niewiniątkiem i też popełnia błędy, które niosą za sobą konsekwencje. Mimo wszystko ten mężczyzna skradł moje serce i jestem jego fanką.

W tej książce bardzo spodobał mi się również wątek związany z trenerem Hailey – Xanderem. Historia jego przeszłości z pewnością była świetnie wpleciona w fabułę. Z wielką przyjemnością chciałabym poznać jego historię z jeszcze bliższej strony. Kolejną miłą niespodzianką podczas czytania była postać Roni oraz jej problemy miłosne związane z Flynnem i Prixem. Te dwa wątki sprawiały, że coraz bardziej przywiązywałam się do bohaterów i nie chciałam się z nimi rozstawać.

Książka „Ice Queen” bez wątpienia jest książką wyróżniającą się od innymi. Była to przyjemna lektura, która świetnie wpisuje się w klimat czytania jej przy kominku z kubkiem herbaty w ręce. Autorka świetnie wykreowała bohaterów z którymi nie można się nudzić. Niewątpliwie każdy fan słodkich romansów powinien mieć tą książkę na swojej półce. Ja już z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Pasja, namiętność, a to wszystko na lodowisku. Romanse mogą być zbyt proste, uwłaczające inteligencji czytelnika lub też nie wywoływać większych emocji. Na szczęście nie w tym przypadku.

Rivie Scott udało się wiarygodnie przedstawić relację love-hate pary głównych bohaterów połączonej ze światem zawodowego sportu. Czuć między Hailey a Tylerem chemię, której oczekuję po tym typie gatunku. Pożądanie. Tajemnice i niedopowiedzenia, zwłaszcza po stronie Tylera.

Czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Książka wciąga. Oprócz rozrywki można wyciągnąć z niej kilka dobrych wniosków, [Adres usunięty]. o tym jak uczucie może być dobrą lekcją pokory i cierpliwości.

Polecam na wolny wieczór.

„Jeśli nie możesz czegoś zmienić, zaakceptuj to i staraj się z tym żyć"

Ice Queen to książka, której tytuł od razu daje do zrozumienia, co w niej znajdziemy. Piękna okładka przyciąga wzrok i nie ukrywam, że skusiła mnie do poznania historii Hailey i Tylera. Oboje kochają lód i jazdę na łyżwach. Hailey ćwiczy łyżwiarstwo figurowe, a Tyler jest jednym z najlepszych hokeistów. Ta dwójka zna się od dziecka i od najmłodszych lat coś ich do siebie ciągnęło. Pasja do jazdy na łyżwach okazuje się nie być jedyną rzeczą, która jest im bliska.

Podczas czytania książki miałam co do niej mieszane uczucia. Od samego początku nie mogłam się wciągnął w fabułę. Myślałam, że to moja wina ze względu na kiepski dzień. Postanowiłam odłożyć ją na bok i wrócić do niej nazajutrz. Niestety nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu, ponieważ książka w niektórych momentach mnie nudziła.

Widać, że autorka chciała przybliżyć czytelnikowi jazdę na łyżwach i zasięgnęła języka. Gdy pojawiał się temat sportu, wszystko zostało odpowiednio przedstawione, a słowniczek na początku książki bardzo mi się przydał. Niestety to, co działo się poza lodem nie zawsze do mnie przemawiało. Miałam wrażenie, że postacie Hailey i Tylera są nijakie. Żadnego z nich nie obdarzyłam sporą sympatią. O dziwo to najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki wywarła na mnie największe wrażenie.

Po zakończeniu spodziewałam się czegoś innego. Większego boom, które mnie zaskoczy, a było bardzo łagodnie. Myślę, że ta historia miała dużo większy potencjał, który nie został dostatecznie wykorzystany.

Nie będę skreślała autorki i poczekam na jej kolejną książkę. Może właśnie ona do mnie przemówi. autorki i poczekam na jej kolejną książkę. Może właśnie ona do mnie przemówi.

"Ice Queen" to połączenie literatury obyczajowej i romansu, czyli coś, co lubię najbardziej. Cała akcja osadzona jest w świecie sportu, a ściślej mówiąc łyżwiarstwie figurowym. Stąd też przydomek głównej bohaterki - królowa lodu. Jest to kobieta oczywiście po przejściach. W wyniku licznych cierpień ze strony bliskich, totalnie poświęciła się sportowi, aby stać się najlepszą. Zapewne sporo z nas zna uciekanie od problemów w pracę. Natomiast jedno wydarzenie, a mianowicie kontuzja jej partnera tanecznego, sprawia, że bohaterka musi zmierzyć się z niezamkniętymi sprawami z przeszłości. Mówiąc najprościej, autorka książki zaserwowała swoim czytelnikom trudną historię, opatrzoną momentami namiętności. Spotykamy bowiem bohaterkę w przełomowym momencie w życiu i mamy okazję towarzyszyć jej w zadaniu, jakim jest uporanie się z własnymi demonami. Jak dla mnie, ciekawa fabuła, która mogłaby zostać zekranizowana :)