Nie ma mnie bez Ciebie. Tom 1

„Życie jest najlepszym nauczycielem przetrwania, a ja przez kilka ostatnich lat byłam przykładną uczennicą. Postawiłam wokół siebie tak solidny mur, że żadne słowo, zachowanie czy uczucie nie były w stanie się przez niego przebić.”

Tylko ile można bronić się przed uczuciami? Ile można skazywać siebie na cierpienie, ból i rozpacz? Nigdy nie zapomni się o krzywdach jakie zostały nam wyrządzone, o stracie bliskich, ale nie można całe życie karać się za coś na co nie mieliśmy wpływu i skazywać się na samozniszczenie. Przeszłość ich ukształtowała, ale nie przekreśliła przyszłości i szansy na szczęście. Czy skorzystają z niej?

Jane to miła studentka ekonomii, a Matt to bardzo poraniony, seksowny motocyklista. Poznają się w dość nie miłych okolicznościach. Uratował ją i dał się ponieść gniewu przez co trafił do aresztu. Mężczyzna nosi w sobie wielki gniew, żal, rozpacz, ból i nie potrafi się pogodzić z przeszłością, nie dopuszcza nikogo do siebie. A gdy na jego drodze pojawiła się Jane, nie chcę jej dopuścić do siebie, bo obudziła w nim dawno pogrzebane uczucia. Tylko ona nie zamierza się podać. Jest uparta i zrobi wszystko żeby mu pomóc, bo zobaczyła w nim coś czego inni nie widzą. A poza tym jakaś niewidzialna siła ciągnie ją do niego, sprawiając że zaczyna budzić się w niej uczucie do tego zranionego mężczyzny.

„Mimo, że rozum nakazywał mi, abym odeszła, serce krzyczało, by podjąć walkę i uwolnić to, co znajdowało się pod warstwą niechęci i wrogości. A serce wie lepiej.”

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Ewy Pirce i od razu mogę powiedzieć, że nie ostatnie. Styl pisania autorki bardzo mi się podobał, nie mówiąc o tym że faktycznie jest „czarodziejką słów”. Od pierwszego do ostatniego słowa, przeżywałam z bohaterami wszystko co ich spotykało, miałam łzy w oczach a serce pękało gdy czytałam co wydarzyło się w przeszłości Matta, że stał się taki. Zresztą Jane też nie miała lekko i przeżyła swoje. Teraźniejszość też nie była różowa, bo ciągle mieli pod górkę. Autorka stworzyła wciągającą i niesamowitą fabułę, która co chwilę zaskakiwała mnie. Każda kartka to emocje tak silne, że w niektórych momentach miałam ciarki, ale również pożądanie które jest między postaciami można poczuć. Ich poczynania sprawiały, że serce przyspieszało. I gdy już myślałam, że wszystko zmierza w dobrym kierunku to książka się skończyła i to w takim momencie którego się nie spodziewałam. Proszę o więcej! Gorąco polecam wam tą pozycję, ale przygotujcie się na masę emocji, namiętności, bólu i szoku.

"Bo miłość jest jak wojna, kochanie, niesie za sobą nie tylko zwycięstwa, ale i straty."

@ewapirce

Życie potrafi nieźle dać w kość. Bohaterowie nowej książki Ewy Pirce, byli oboje doskonałymi przykładami tego jak niesprawiedliwe i ciężkie mogą byc przeżycia. Przypadkowe spotkanie na plaży i chwile grozy, z których Jane została uratowana przez Matthew były małym początkiem interesującej znajomości. Choć Matt nie jest ideałem, sprawia, że Jane bardzo ciągnie do niego. Destrukcyjny mężczyzna, ładujący się wiecznie w kłopoty, nie umie poradzić sobie z przeszłością i obecnym życiem po ogromnej stracie. Jane pragnie mimo wszystko być blisko niego, dając nadzieję i siłę na zmiany. Jest to historia pełna wzlotów i upadków.

Kolejna wzruszająca, ciężka i głęboko zakorzeniająca się w krwiobiegu książka Ewy. Dwoje młodych ludzi, w różnych skomplikowanych momentach, chwilach zwątpienia oraz kiedy będą potrzebowali pomocnej dłoni i bliskości drugiej osoby tak bardzo ważnej kiedy komplikacje nawarstwiają się w zastraszającym tempie. Matthew jest mężczyzną próbującym się pozbierać po trudnych chwilach, lecz z marnym skutkiem. Przestępca, człowiek z gównianą przeszłością często uciekający w różne używki. Matka jego próbuje wszystkiego, by wydobyć syna z otchłani żalu. Poznana przez niego Jane staje się dla nich światełkiem w tunelu, nadzieją na zmiany. Od pierwszych chwil znajomości komplikacje się nawarstwiają, problemy mnożą, a ciosy zadawane są z wielu stron. Jane zdeterminowana będzie by pomóc Mattowi i jego mamie, oraz by nie poddać się pomimo wielu trudności. Happy end jednak nie będzie tym co czeka na nich, wręcz fatum nie odpuszcza do ostatnich chwil, wrogowie nie śpią, a zło czai się za każdym zakrętem. Będą dla siebie niczym tlen, miłość, która ich połączyła będzie inna, silna, bardziej bolesna, odporniejsza na ból i trudności.

To moje pierwsze spotkanie z autorką!

I myślę, że znajdzie się na liście autorek, które swoim piórem, trafiają do mojego serca.

Matthew miał uporządkowane życie. Był pełen empatii i radości. Jeden okropny wypadek zamienił jego życie w piekło. A ON sam zaczął sięgać po używki, a czułość zamienił na przygodny seks. Przez przypadek poznał Jane, śliczną studentkę, która różniła się od wszystkich kobiet, które znał. Czy Jane będzie w stanie zdjąć zasłonę pełną bólu i cierpienia w której Matt zaczął żyć? Czy ktoś kto nie oczekuje pomocy i troski, przyjmie ją bez mrugnięcia okiem?

~

Akcja w tej książce potoczyła się bardzo szybko. Pióro autorka ma świetne, czytało mi się lekko i przyjemnie . Plus ode mnie za dużą czcionkę.

Bohaterowie w książce są wyraziści, charakter męski jest dość pokręcony, ON sam dużo przeżył. Był wybuchowy i dość wulgarny. Czy go polubiłam? Z początku nie bardzo, nie było między nami chemii, ale dzięki temu, że autorka w fabułę wplatała wydarzenia z jego przeszłości, łatwiej było mi go zrozumieć i obdarzyć sympatią.

Jane, wyjątkowa, delikatna kobieta, która z całych sił starała się walczyć o niego, łapała mnie za sercem tym, że wierzyła w to, że Matt jest dobry. Ja momentami gubiłam się w tym, co ona czuję. Była nieśmiała, bała się, a rozdział dalej była już osobą, która flirtowała i uwodziła.

Nieco mnie to irytowało. No ale kobieta zmienną jest, prawda? ;)

Myślę, że każdy w tej historii znajdzie coś dla siebie. Można się wzruszyć, można popaść w zdumienie, odczuwać złość i rozczarowanie.

Za sceny łóżkowe chylę czoła, bardzo fajnie opisane, ze smakiem, bez wulgaryzmów. Podobały mi się.

Zakończenie mi osobiście złamało serce i ostatnio często trafiam na takie książki. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam! Domyślam się kto za tym stoi, ale kto wie czym autorka nas zaskoczy w kolejnej części, na którą oczywiście czekam! Dziękuję autorce i wydawnictwu za książkę do recenzji!

"O czym tak bardzo próbujesz zapomnieć, Matt?

Nie rób tego, bo to, co przeżyłeś, sprawia, że jesteś tym, którego chcę. Nie zmieniaj się, ponieważ na miłość nie zasługują wyłącznie dobrzy ludzie, miłością obdarza się również tych złych, by owo zło zastąpić miłością." 

Książka opowiadająca o bolesnych przeżyciach, o życiu i jego cierpieniach. O miłości i wsparciu. O poświęceniu i akceptacji. I o najważniejszym -ocenianiu, oskarżaniu bez poznania. 

Jane jest studentka niekorzystającą z życia imprezowego, jej świat to książki i ekonomia. Nie w głowie jej imprezy. Jeden raz daje namówić się na wyjście na plażę z rozrywkową przyjaciółką Tracy, nie wiedząc, że ten wieczór zmieni wszystko. Przyjemny spacer po plaży, który miał być odskocznia, wywołał lawinę zdarzeń. 

Matt chłopak z bolesną przeszłością po stracie bliskich. Uciekający w ćpanie, alkohol i przelotny seks przed wspomnieniami. Uchodzący za niegrzecznego chłopca, do którego kobiety lgną jak muchy. Nie umiejący zaufać. 

Co połączy tę dwójkę? Niewątpliwe to, czego inni nie widzą, a zobaczyła to Jane- smutek i ból, ale i też pożądanie. To nie będzie zwykle pożądanie. 

"Nie ma mnie bez Ciebie" to historia o dwóch różnych charakterach. Pokazująca jak przeciwności losu mogą połączyć coś w całość. Będąca romansem, ale nie takim słodko-lukrowym. Tu nie ma nic, co mogłoby przypominać schematyczny romans. Autorka tak rozbudowała fabułę, że chciałoby się więcej i więcej. Momentami miałam łzy w oczach, współczułam bohatera. Chciałam ich przytulić i przemówić do rozsądku. Podkręcanie emocji jest tutaj idealnie rozegrane, kiedy wydaje się, że już będzie dobrze, spada na nas kolejna bomba. Matthew jest bohaterem dynamicznym przedstawionym z różnych stron. Momentami chciałam nim potrząsnąć, ale z drugiej strony rozumiałam jego zachowanie. Impulsywność, jaka się wykazywał, była zgubą w jego życiu, ale dzięki niej zyskał Jane. 

Jak wiele cierpienia może znieść człowiek w życiu? 

Bardzo polecam wam historie Jane i Matthew. Nie będziecie żałować. Chciałabym powiedzieć, że spędzicie miło czas, bo niewątpliwe tak będzie, ale nastawcie się na emocjonalny rollercoaster, jaki naszykowała dla was autorka. Poznacie tutaj świetnie wykreowanych bohaterów. Uwielbiam postać Amandy, mam nadzieję, że nie zostanie bohaterką tragiczną w kolejnym tomie. 

Polecam serdecznie.

Pozdrawiam @ksiazkowy_raj_asi

,, (...) na miłość nie zasługują wyłącznie dobrzy ludzie, miłością obdarza się również tych złych, by owo zło zastąpić miłością."

,,Nie ma mnie bez Ciebie" to książka o pożądaniu, które się unosi w powietrzu, to książka o życiu, które nie zawsze jest różowe lecz pełne mroku i traumatycznych wspomnień.

Jane to młoda dziewczyna, której życie studenckie skupia się na książkach. Wrażliwa na krzywdy innych, mająca wszytko poukładane. Jedna chwila i wszytko traci sens, najgorszy scenariusz właśnie się spełnia, a ona ucieka, walcząc z ciemnościami i biegnąc na oślep.

Matthew czarna postać. Motor, używki i dobra impreza to obecnie jest wyznacznikiem jego życia. Każdy dzień to dobra zabawa, a ON robi wszystko, by nikt nie zobaczył jego prawdziwej duszy, która została zabrana wraz ze wspomnieniami.

Jane i Matthew spotykają się w najmniej oczekiwanym momencie, a te spotkanie zmieni oboje. Dwa różne charaktery, a przyciąga ich niewidzialna siła, która jest zaskoczeniem nie tylko dla nich.

Co się wydarzyło w życiu Matthew? Czy tych dwoje ma szansę na jakąkolwiek relacje? Czy Jane zmieni życie Matthew? Tego Wam nie zdradzie, ale koniecznie sięgnijcie do książki po odpowiedzi.

Książka ,,Nie ma mnie bez Ciebie" to nie jest zwykły romans, ona pokazuje, jak ciężka jest miłość, która przychodzi nieproszona. Autorka stworzyła historię, o której się nie zapomina, a to za sprawą głównych bohaterów i ich złożonych charakterów. Jestem pod wrażeniem Jane i jej postawy wobec Matthewa. Ona nie zobaczyła w nim łobuza, na jakiego się kreował, ona dokładnie zobaczyła jego wnętrze, w którym zapadł mrok w czystej postaci. Matthew to niegrzeczny facet, taki o jakim marzą dziewczyny i lgną do niego niczym magnes, ale życie dało mu w kość i niestety, ale żyję chwilą. Postać Matthewa wyzwalała we mnie lawinę emocji od empatii po złość na niego i decyzję, jakie podjął pod wpływem impulsu.

W książce autentycznie unosi się pożądanie, a to dlatego, że Ewa Pirce stworzyła coś niesamowitego, pobudzając moje zmysły i drażniąc je, gdy czekałam na finał tych poczynań, coś pięknego!! Akcja książki jest idealnie wyważona, ale nie ma co się oszukiwać, autorka słynie z rewelacyjnego pióra i tego, że umie pokierować tak książkę, że nie spodziewamy się zakończenia.

Ewa Pirce zostawiła mnie z otwartą buzią i szokiem, bo jak w tak ważnym momencie można zakończyć książkę, jest mi mało i proszę o więcej!!!!! Dokładnie tak jak pewna mała wróżka, rzucam na Was czar, bo po książkę trzeba sięgnąć i to koniecznie!!! Zapewniam, że miłość i namiętność w książce przeplata się z bólem i cierpieniem, a to jest idealna dawka emocji dla czytelnika!!! Polecam książkę i już wypatruje drugiego tomu!

,,Próbowałem ułożyć sobie wszystko w głowie, rozszyfrować, o co chodzi w tej całej pochrzanionej sytuacji."

,,Nie ma mnie bez Ciebie" to najnowsza książka Ewy Pirce. Piękna historia, w której czytelnik znajdzie nie tylko budzącą się miłość między bohaterami, ale również ból, cierpienie i demony przeszłości.

Jane, młoda studentka, której czas wypełniają książki i nauka. Nie jest skora do imprezowania z rówieśnikami. Jest jednak dziewczyną o wielkim sercu, skorą do pomocy.

Matthew, mężczyzna korzystający z życia. Motocykl, użytkownik, kobiety i dużo dobrej zabawy, wszystko to ma rozpędzić demony przeszłości.

Przewrotny los postawił tych dwoje na swojej drodze. Tylko czy mają oni przed sobą wspólną przyszłość? A może ciągła walka z demonami nie dopuścić Jane do serca Matta?

Ewa Pirce kolejny raz udowadnia, że trudne tematy nie są dla niej problemem. Autorka w sposób iście mistrzowski zawładnęła moim sercem. Emocje towarzyszące mi podczas czytania krążyły pomiędzy złością, smutkiem i strachem o bohaterów. ,,Nie ma mnie bez Ciebie" to nie jakieś lekkie romansidło. To historia przedstawiająca walkę o siebie i o osoby, które się kocha. Książka zmusza czytelnika do zadania sobie pytania - Co bym zrobiła gdyby życie pogrywało ze mną tak, jak z bohaterami? Czy potrafiłabym walczyć, czy jednak bym się poddała?

Z takimi przemyśleniami Ewa Pirce zostawia czytelnika, który niecierpliwością będzie czekać na drugą część.

Polecam książkę ,,Nie ma mnie bez Ciebie" każdemu bez wyjątku. I pamiętajcie, są książki, które trzeba przeczytać jak lekturę obowiązkową w szkole. A ta od Ewy Pirce jest taką lekturą w stu procentach.

Na koniec coś, o czym warto pamiętać - KAŻDY MA SWOJE DEMONY.

Jest to książka idealna dla osób, które lubią wątek motocyklisty w książce. To co mogę o niej powiedzieć to na pewno to, że fani erotyków będą zadowoleni. Czuć chemię pomiędzy bohaterami, a to chyba najważniejsze.

Historia Matthew i Jane nie jest kolorowa, poznają się w bardzo trudnym momencie dla nich obu. Każdą swoją decyzją będą musieli walczyć o swoje miejsce na tym świecie. Ona jest studentką dla której najważniejsza zawsze była nauka, ON jest człowiekiem, który w życiu stracił wiele. Przeszłość i przyszłość łączą się jedno. Nie tak łatwo będzie im połączyć dwa charaktery, które tak bardzo różnią się od siebie. Ciężko jest zaufać komuś, gdy czuje się na barkach ciężar poprzednich ofiar.

„Nie ma mnie bez Ciebie” to książka która potrafi zaskoczyć nie jednego. Uważam, że autorka podczas pisania „płynęła”, każde kolejne słowo jest dopełnieniem kolejnego, każdy kolejny rozdział coraz bardziej uzależniał mnie od tej książki. Autorka wykreowała bardzo silne dwie główne postacie. Jane to kobieta, która w swojej grupie jest uważana za kujonkę, jednak okazuje się, że tak naprawdę potrafi postawić na swoim, potrafi być kobieca, seksowna a przede wszystkim przekonująca. Natomiast Matthew to mężczyzna przystojny, pewny siebie, odważny, jednak jeśli chodzi o uczucia to ucieka gdzie pieprz rośnie. Wszystko jest spowodowane sytuacją jaka spotkała go w przeszłości. W zasadzie można powiedzieć, że nie tylko jego, a całą jego rodzinę. Nie jest to błahostka, którą można przeskoczyć a trauma na całe życie. To przez nią się zmienił. Już nie jest tym samym chłopakiem jak przed tragedią.

Książka trzyma w napięciu, ale jest to pozytywne napięcie, czekamy jak na szpilkach aby poznać dalsze zachowania bohaterów, które muszę przyznać nie są oczywiste na pierwszy rzut oka. Wielokrotnie udało się autorce mnie zaskoczyć, albo sprawić, że musiałam dwa razy zastanowić się nad zachowaniem bohaterów.

„Nie ma mnie bez Ciebie” jest to romans w którym nie brakuje pikanterii. Od pierwszych stron jest wyczuwalna chemia pomiędzy głównymi bohaterami. Przyciągają się i odpychają jak magnesy. Nie mogę doczekać się już kontynuacji. To co dzieje się w finale, sprawia, że cała historia ma pewien smaczek, o którym nie chcę wam tutaj pisać, i tak uważam, że zdradziłam za dużo.

Ewa Pirce stworzyła historię od której ciężko się oderwać. Ta historia jest napisana tak autentycznie, że jestem gotowa w nią uwierzyć. Podtrzymuje swoje zdanie i będę czekać z utęsknieniem na dalsze losy bohaterów.