Ktoś tu był przed tobą

Muszę Wam szczerze powiedzieć, że miałam mega ochotę na książkę tego rodzaju. Romans, trochę pikanterii, tajemnicy, zagadki, a nawet morderstw. Doskonale się bawiłam i wręcz pochłonęłam całą książkę na raz! Super bohaterowie, których momentami może i miałam dosyć, ale ogólnie naprawdę przypadli mi do gustu. Jeśli jeszcze nie czytaliście, to zachęcam, żeby sięgnąć po tę książkę. Jak w sumie wszystkie inne autorki @writeforwrite

„ᴋᴛᴏś ᴛᴜ ʙʏᴌ ᴘʀᴢᴇᴅ ᴛᴏʙą” ɴᴀᴛᴀʟɪᴀ ʙʀᴏżᴇᴋ 🌹

▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪

 Wakacje, romans i gorąca Hiszpania. Brzmi idealnie? Do czasu, gdy pojawi się pierwszy trup… 

Autorka - Natalia Brożek to moje najlepsze pisarskie odkrycie tego roku! Zachwyciła mnie swoją pierwszą powieścią, jaką miałam okazje czytać, a mianowicie „Wszystkie nasze granice”, która okazała się być, tak dobrze skonstruowana, pełna napięcia i niespodziewanej akcji, że nie mogłam się od niej oderwać!

Tym razem autorka zabiera nas do słonecznej Hiszpanii. Sonia - to główna bohaterka książki. Na codzień pracuje w magazynie z książkami. Dziewczyna marzy o podróży do Hiszpanii. I to marzenie spełnia jej facet - Krzysiek. Sonia podejrzewa, że może w końcu mężczyzna się jej oświadczy podczas tego wyjazdu. Nic bardziej mylnego! Jak się okazuje, Krzysiek zaplanował te wakacje ze swoimi kumplami, a Sonie zabrał, bo przez przypadek dowiedziała się o wyjeździe. Rozczarowana Sonia przypadkiem trafia na przystojnego Pedro. Jak się okazuje, Pedro to znany aktor, który zabiera dziewczynę na premierę swojego pierwszego filmu, w którym grał mordercę. Na planie umiera jedna z reżyserek. Ta smierć nie daje mężczyźnie spokoju, więc próbuje sam dowiedzieć się co ludzie wiedzą, a informacje jakie udaje mu się zdobyć okazują się być zaskakującymi. A jakby tego było mało, to nagle trupy zaczynają się mnożyć…

Powieść Natalii Brożek czytało mi się naprawdę szybko, z łatwością się w nią wciągnęłam i pozostałam zainteresowana tą historią aż do samego końca. Nie znalazłam momentu, w którym akcja by mi się dłużyła czy w jakiś sposób mnie do siebie zniechęciła. Autorka utrzymywała takie tempo, aby nieustannie podtrzymywać zainteresowanie czytelnika i to wyszło jej znakomicie.

To świetna, wciągająca opowieść, z naprawdę barwnymi, ciekawie wykreowanymi postaciami, która powinna usatysfakcjonować każdego miłośnika twórczości autorki oraz łowców książek które łączą ze sobą romans i dreszczyk thrillera. Autorka tak fajnie konstruuje tempo tej akcji, tak fajnie przedstawia czytelnikowi kolejne wydarzenia, że nie sposób jest oderwać się od tej powieści. Bardzo chciałam wiedzieć, co wydarzy się dalej, w jakim kierunku potoczy się fabuła, a samo zakończenie było dla mnie satysfakcjonujące.

„Ktoś tu był przed tobą” to gorąca Hiszpania, przystojny mężczyzna, trup i zagadka do rozwiązania! Czego chcieć więcej?

Kapitalna książka na wakacje. Zaczyna się jak klasyczny romans. Dziewczyna i chłopak, wspólny wyjazd do Hiszpanii, oczekiwanie na oświadczyny. Nagle jednak zjazd w dół, pryskają marzenia, ale dopiero wtedy zaczyna się dziać! Znajomość z czarującym hiszpańskim aktorem, tajemnicze morderstwo, a potem wspólne śledztwo, by oczyścić z zarzutów Pedra, w którym bohaterka zdążyła się zakochać. Kolejny trup, ludzie zaczynają ginąć dokładnie w taki sposób, jak w filmie, w którym Pedro gra zabójcę. Nie ma nudy. Jest ciekawie prowadzona akcja, jest urok hiszpańskich miasteczek, piękno południa i dwoje ludzi, pomiędzy którymi rodzi się uczucie.

Książka Natalii Brożek to absolutnie doskonałe połączenie romansu i thrillera - w dodatku w lekkiej, wakacyjnej otoczce. Kocham gatunkowe mieszanki, nic więc dziwnego, że “Ktoś tu był przed tobą” skradła moje serce 💕

Miały być romantyczne zaręczyny, a skończyło się na zerwaniu. Bywa, prawda? Na szczęście, opłakując byłego, Sonia przypadkiem poznaje tajemniczego hiszpańskiego aktora. Pedro początkowo jedynie pokazuje dziewczynie uroki Hiszpanii, ale później między tą dwójką robi się gorąco (tak, książka jest 18+ 🔥)...

UWIELBIAM tę gorącą, pełną przekomarzanek, a przy tym uroczą relację, jaka powstała między Pedro i Sonią. Kibicowałam im już od pierwszego spotkania, a każda kolejna scena z udziałem tej dwójki coraz bardziej mnie zachwycała 💕

No ale przecież "Ktoś tu był przed tobą" to nie tylko wakacyjny romans. O nie! Nieszczęśliwie się złożyło, że w swoim ostatnim filmie Pedro grał seryjnego mordercę... a teraz ktoś wzoruje się na jego postaci! Sonia i Pedro muszą przeprowadzić prywatne śledztwo 🔎

Nie da się ukryć, że zagadka kryminalna wprowadziła do tej uroczej historii świetny, nieco tajemniczy i mroczny klimat, czym sprawiła, że KTBPT naprawdę wyróżnia się na tle innych, podobnych książek! 😍

Jedną gwiazdkę obniżam za końcówkę - trooooszkę przesadzoną, chyba spodziewałam się nieco lepszego rozwiązania tak ciekawej sprawy. Co nie zmienia faktu, że bawiłam się przy tej książce znakomicie i uważam ją za absolutnie doskonałą wakacyjną rozrywkę z nutką pikanterii - szczególnie dla tych, którym znudziły się zwyczajne romanse i mają ochotę na nieco więcej akcji i... dreszczyk niepokoju!

Sonia od zawsze pragnęła odwiedzić Hiszpanię. Jej marzenie w końcu ma się spełnić. Dziewczyna planowała od dawna swój wyjazd z ukochanym Krzyśkiem. Skrycie liczy, że chłopak oświadczy się podczas tych wakacji.On jednak planował ten sam wyjazd ze swoimi kumplami. Sonia nie jest zachwycona perspektywą spędzenia z nimi tak długo wyczekiwanego urlopu… Podczas samotnej wędrówki po Saragossie, dziewczyna poznaje Pedra — znanego aktora. Między nimi zaczyna rodzić się uczucie tak gorące, jak hiszpańskie słońce i tak apetyczne i barwne jak tapas.

Niestety, na drodze do szczęścia kochanków staje seria morderstw na aktorach, w których Pedro zagrał ostatnio główną rolę… Ludzie zaczynają ginąć w podobny sposób, co postacie przez nich zagrane.

Ależ to była książka! No świetnie się ją czytało. Zaczęło się od płomiennego romansu z nutką erotyku, a skończyło na krwawym thrillerze. Tu akcja ani na moment nie zwalnia tempa. Natalia Brożek sprytnie połączyła ze sobą różne gatunki, tworząc tym samym historię, przy której nie sposób się nudzić. Postaci na przestrzeni fabuły zmieniają się, co rusz zaskakując czytelnika swoim zachowaniem. Sonia z szarej myszki ewoluowała w odważną, charakterną kobietę, a Pedro z hiszpańskiego amanta stał się niejednoznaczną postacią, która może budzić wątpliwości czytelnika…

To nie jest klasyczny letni romans. To książka, która rozpala zmysły, ale też zmusza do myślenia i kombinowania. Tu nie ma co liczyć na klasyczny happy end. A może w ogóle nie ma happy endu? Musicie przekonać się sami. Ja wiem jedno - ta książka to idealna lektura na lato i tegoroczny must read.

Sonia nie może się doczekać wymarzonych wakacji w Hiszpanii ze swoim chłopkiem, który jak przypuszcza chce ją tam poprosić o rękę. Niestety… dziewczyna dość szybko i boleśnie przekonuje się, że towarzyszyć będą im koledzy chłopaka, a następne wydarzenia sprawiają, że para się rozstaje. Zrozpaczona dziewczyna wkrótce później poznaje czarującego Pedra- hiszpańskiego aktora. Między nimi zawęża się nić porozumienia, a może nawet coś więcej? Sielankę przerywa fakt, iż aktorzy z którymi współpracował mężczyzna zaczynają ginąć w taki sam sposób jak w filmie, w którym Pedro grał… seryjnego mordercę…

Jedno jest pewne- czytało mi się ją lepiej niż poprzednią, i ta podobała mi się bardziej.

Nie ma nic lepszego niż wciągająca książka. Nie ważne czy to słodki romans, krwawy thriller czy cokolwiek innego. Jeśli książka cię czymś zaskakuje, wciąga i sprawia, że nie możesz o niej zapomnieć lub się od niej oderwać, to znaczy, że dobrze trafiłaś.

Plus za bohaterów. Mimo, że np. postać Krzyśka totalnie nie przypadła mi do gustu była wykreowana w dość ciekawy sposób. Sama Sonia- nasza główna bohaterka. Nie spodziewałam się, że tak spokojna, szara myszka w końcu postawi na siebie. Pedro? Tajemniczy, szarmancki… tajemniczo niebezpieczny…?

Wszystko jak najbardziej na plus.

Końcówka mnie wciągnęła jeszcze bardziej, czytałam z taką prędkością, że bałam się, że poprzecinam sobie palce od szybkiego przewracania kartek. Lubię również takie zabiegi jakie stosowała autorka- niby wskazywała jakąś drogę, jakieś poszlaki… ale na końcu i tak okazywało się, że prawda leżała zupełnie gdzieś indziej. Świetne. Widać, tutaj progres.

Mimo, że dość szybko zaczęłam łączyć fakty kto może za tym wszystkim stać, nie nudziłam się, mało tego chciałam jak najszybciej ją skończyć by się przekonać czy miałam racje.

*To jest moja prywatna opinia. Zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.

Współpraca.

To miały być najpiękniejsze dni w jej życiu. Romantyczny wyjazd we dwoje, tętniąca życiem Hiszpania i wizja zaręczynowego pierścionka, który miał wkrótce ozdobić jej dłoń. Tyle że już od samego początku nic nie idzie po myśli Soni, a wakacje, o których od lat marzyła, zamieniają się w senny koszmar, z którego nie może się obudzić...

Powiem Wam jedno - potrzebuję więcej takich książek! Mam wrażenie, że o ile thrillerów z wplecionym gdzieś w tle wątkiem miłosnym jest na naszym czytelniczym rynku całkiem sporo, tak romansów z nutą thrillera jest już zdecydowanie mniej. Szkoda, bo ta gatunkowa mieszanka sprawdza się naprawdę nieźle, a subtelny mroczny dreszczyk, który Brożek z lekkością przelała na papier, idealnie podbija emocje. A tych było naprawdę wiele!

"Ktoś tu był przed tobą" bazuje na całej gamie uczuć. Tlącej się nadziei, zawodzie, rozgoryczeniu i wreszcie nagłym zauroczeniu, które niespodziewanie zaczyna zamieniać się w coś głębszego... Autorka poprzez postać Soni, która w tej pogoni za uszczęśliwieniem innych zatraciła samą siebie, ukazała jak ważne jest, byśmy nie bali się chcieć od życia więcej. Z kolei sam wątek kryminalny został naprawdę dobrze skonstruowany - osoby z planu filmowego zaczynają ginąć zgodnie ze scenariuszem, w którym mordercą jest nasz nowy obiekt miłosny Soni, przystojny Pedro. Zbrodnie się mnożą, tropy mieszają, a mroczna intryga zatacza coraz to szersze kręgi. Czyż to nie brzmi obłędnie?

Przenieście się na chwilę do tonącej w słońcu Hiszpanii i przemierzcie jej klimatyczne uliczki wraz z głównymi bohaterami - jestem pewna, że zakochacie się w tej historii, polecam!