Studentka

Podobno w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. A jeśli mamy do czynienia ze zranioną kobietą? Och, wtedy naprawdę należy zacząć się bać.

Śledztwo, które prowadzi detektyw Frances Loomis wydaje się być standardowe. Ot, młoda kobieta, studentka, skoczyła z balkonu - wiadomo, samobójstwo. Jednak coś nie daje spokoju pani detektyw. Coś tutaj nie pasuje. Bo niby dlaczego popełniać samobójstwo, kiedy ma się przed sobą niemalże świetlaną przyszłość?

Tytułowa studentka to młoda, można powiedzieć wrażliwa kobieta. Studiuje literaturę, a jej przenikliwość w interpretacji dzieł literackich zachwyca prowadzącego. Jak jednak dowiadujemy się krok po kroku, bohaterka skrywa też drugą naturę - pełną żądzy zemsty, obsesji i amoku zranienia.

Odrzucona przez mężczyzn, których pokochała, jak ranne zwierze, staje się niebezpieczna.

Ta historia, mimo znanych wątków, zdecydowanie wciąga. Relacja nauczyciel- studentka, porzucenie, nieszczęśliwa miłość- tak, to już niejednokrotnie było. Jednak autorzy tak umiejętnie przyprawili tę opowieść, że nie sposób odłożyć tej książki bez poznania finału.

Taryn Moore to młoda, piękna, inteligentna kobieta. Studentka stojąca u progu błyskotliwej kariery naukowej. Wiadomość, że Teryn wypadła z balkonu znajdującego się na piątym piętrze wstrząsnęła lokalną społecznością. Żal i niedowierzanie to najczęściej pojawiające się reakcje na tę informację. Ale były też osoby, które słysząc o samobójczej śmierci studentki miały zgoła inne odczucia. Satysfakcja podszyta zazdrością, złość i chęć zemsty, czy wręcz strach i próba zatajenia jakichkolwiek z nią kontaktów mogą wzbudzić zainteresowanie policji. Czy śledczy prowadzący tę sprawę potwierdzą, że jej śmierć była wynikiem samobójstwa? A może jednak jest osoba, która pomogła jej podjąć tę ostateczną decyzję? Niezjedzony posiłek, odnalezione zawiadomienie o dostaniu się na studia doktoranckie, brak telefonu powodują, że sprawa Taryn Moore dla policji jest rozwojowa.

***

„Studentka” Tess Gerritsen i Gary Braver to opowieść o kobiecie, która nie potrafiąc uwolnić się od przeżytej w dzieciństwie traumy przenosi do swojego dorosłego życia wszystkie lęki i niepokoje z młodości. Szukając miłości oplata swoich partnerów toksycznym uczuciem, które za każdym razem prowadzi do rozstania. Historia niestabilnej emocjonalnie Taryn Moore pokazuje do jakich czynów może posunąć się zraniona i owładnięta szałem zemsty kobieta.

Akcja tego thrillera rozgrywa się dwutorowo, dzięki czemu możemy poznać wydarzenia, które miały miejsce tuż przed tragedią, jaki i zaraz po niej, kiedy wszczęte zostaje śledztwo. To pozwala bliżej poznać naszą ofiarę, jej życie, ale również cele, marzenia i motywy, którymi kierowała się podejmując często bardzo kontrowersyjne decyzje.

***

„Studentka” jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością Tess Gerritsen, nie mogę się więc odnieść do tego, jak ta książka wypada na tle wcześniejszych powieści autorki.

Mnie ta historia wciągnęła. Postacie w niej wykreowane są ciekawie sportretowane, akcja jest dynamiczna, a samo zakończenie zaskakujące. Polecam.

Hej, cześć i czołem 🖐🏻

Czytaliście jakąś powieść pisarki @[Adres usunięty]tsen?

U mnie na półce czeka kolekcja jej książek, ale jakoś nie mogę się za nie zabrać 😕 Jednak po przeczytaniu lektury ze zdjęcia postanowiłam to zmienić i systematycznie nadrabiać! 😃 Mam nadzieję, że mi się uda! 💪🏻 A teraz zapraszam Was moi Mili na recenzję powieści, która skradła moje serce 😁💚

⭐RECENZJA⭐

Detektyw Frankie Loonis widziała już wiele samobójstw, lecz w obecnym, do którego została przydzielona, doszukuje się czegoś więcej. Nie jest do końca przekonana co do tego, że dziewczyna odebrała sobie życie. Na jaw wychodzą kolejne sekrety. Czy pani detektyw dowiedzie prawdy i dowie się, co tak naprawdę wydarzyło się tego feralnego wieczoru?

🔥

Pierwsze spotkanie z autorką @[Adres usunięty]tsen oraz autorem @garybraver uważam za bardzo, ale to bardzo udane! Od samego początku spodobał mi się ich styl i język. Kompletnie nie czułam, że dwie osoby napisało tę powieść. Cała historia była scalona, miała ręce i nogi, oraz przyciągała do siebie. Zaczęłam ją czytać i zaraz zorientowałam się, że jestem za połową, a później to zdziwiłam się, że jest już koniec. Co świadczy o tym? A mianowicie, że ta książka jest świetna! Podobała mi się zawarta w tej powieści fabuła, akcja, jej zwroty oraz ciągła niewiadoma. Postacie intrygowały mnie i polubiłam ich, ale również to, co robili kompletnie mnie nie dziwiło. Czułam, w którą stronę pójdzie relacja między dwójką bohaterów, czułam, że potoczy się to, tak jak się potoczyło i wcale nie byłam zdziwiona tym co tutaj zastałam. Uważam również, że kreacja pierwszoplanowych bohaterów była dobra, czuć było realizm od nich oraz bijące emocje. Za co ogromny plus! Bo właśnie takie powieści, z taką historią, z takimi bohaterami ubóstwiam najbardziej! Zarówno pisarka, jak i pisarz spisali się na medal i stworzyli pełną napięcia, niewiadomych, realizmu lekturę, która przyciąga czytelnika od samego początku. Czy polecam? Jak najbardziej! 😃 Myślę, że "połknięcie" tę powieść w mgnieniu oka! 🤣😂 Miłego, spokojnego i zaczytanego dnia Kochani 😘

🔥

Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję @wydawnictwoalbatros 🖤

🔥

Studentka anglistyki, Taryn Moore, wypada z balkonu. Wszystko wskazuje na to, że było to samobójstwo. Przybyła na miejsce upadku detektyw Frankie Loomis nie jest przekonana o wersji z samobójstwem, a raczej jest pewna, że ktoś jej pomógł. Dlaczego młoda i piękna dziewczyna miałaby popełnić taki czyn? Rozpoczynała studia doktoranckie będące spełnieniem jej marzeń. Nic tutaj nie gra. Jak zazwyczaj bywa pierwszym podejrzanym staje się były chłopak dziewczyny, Liam. Jednak ON zaklina, że nie ma nic wspólnego z jej śmiercią. Jednak łączyła ich jeszcze jedna tajemnica, która mogła pchnąć go do popełnienia tego czynu. Czyżby aż tak bał się ujawnienia prawdy? Pani detektyw ma jeszcze inny trop, kieruje swoją uwagę na przyjaciela dziewczyny, który był w niej nieszczęśliwie zakochany, a którego Taryn traktowała jak dobrego przyjaciela. Ale na horyzoncie pojawiają się głosy, że dziewczyna była zauroczona swoim wykładowcą. Czyżby ON też miał coś wspólnego z jej śmiercią? A więc mamy trzech potencjalnych podejrzanych. Trochę za dużo, ale lepiej więcej nie mniej w takiej sytuacji …

Dzięki autorom poznajemy mroczne strony życia ułożonej studentki. Informacje, które do nas docierają zmieniają nasze podejście do jej życia, zachowania i sposobu postępowania wobec mężczyzn. Czy ona się nimi bawiła? Byli dla niej rozrywką? Wiele na to wskazuje, ale łatwo jest oceniać, nie znając motywów postępowania. Trzeba bliżej ją poznać i spróbować zrozumieć, z czego wynikało takie, a nie inne jej zachowanie.

Ciekawym zabiegiem jest podzielenie fabuły na dwie części, rozgrywane w dwóch przestrzeniach czasowych, Teraz i Przedtem. Teraz staramy się dojść do prawdy i rozwikłać zagadkę śmierci Taryn. A Przedtem, autorzy przedstawiają nam tę dziewczynę, jej życie i motywy takiego postępowania w życiu, które wiadomo, jak się skończyło. Tragicznie …

Studentka to opowieść o fatalnym zauroczeniu, ale i niewłaściwym ulokowaniu uczuć. To komplikuje całą sytuację i sprawia, że odrzucona kobieta szuka zemsty. Ogarnięta złością i upokorzona staje się niebezpieczna i nieobliczalna. Do czego może się posunąć kobieta w takiej sytuacji? Lepiej nawet sobie nie wyobrażać … I oczywiście to również powieść o miłości. I skutkach, jakie może spowodować nieszczęśliwa miłość ...

Pomysł na fabułę nie jest nowy i odkrywczy. Ten motyw wielokrotnie gościł na kartach powieści różnych autorów. Ale trzeba przyznać, że budowane i stopniowane napięcie, i wykonanie całości przyciągają czytelnika, dostarczają mu moc wrażeń i emocji. Akcja z każdą stroną się rozkręcała i nabierała rumieńców, nie mniejszych niż ja, trzymając ją w dłoni. Delikatne dozowanie informacji, wyciąganie z rękawa poszczególnych elementów układanki trzymało w napięciu i sprawiało wrażenie, że cały czas brakuje jednego elementu, aby złożyć cały obraz. I tego elementu szukaliśmy nieustannie i znaleźliśmy go, na samym finiszu. On zamknął tę opowieść w klamrę i ukształtował pełną historię.

Lektura ciekawa i intrygująca, trzymająca w napięciu do ostatniej sekundy. Paleta wrażeń i odczuć nieskończona. Od złości i bólu, do satysfakcji i zadowolenia. Ja byłam usatysfakcjonowana, nie zawiodłam się na kolejnej lekturze autorki. Miło spędziłam czas, a najważniejsze, że nie rozszyfrowałam zakończenia. Typowałam, ale niecelnie. I dlatego też warto sięgać po takie perełki, które do samego końca wodzą nas za nos, manipulują nami, podają rozwiązanie na tacy, która okazuje się pusta.

Polecam, ale pamiętaj, że kobieta oszukana i zdradzona jest niebezpieczna! Czy boisz się? Jeżeli odczuwasz lęk, dobrze się zastanów, czy to lektura dla ciebie ...

Do tej pory czytałam tylko głównie romansowe książki tej autorki. Postanowiłam skusić się na wydaną niedawno ,,Studentkę".

Nasza przeszłość i za wysokie ambicje mogą mieć wpływ na to jak potoczy się nasze dalsze życie. Przekonać miała się o tym młoda dziewczyna, która zmarła po wypadnięciu ze swojego mieszkania. Co jej się stało? Czy nikt nie pomógł jej w ostatnich chwilach życia? To się miało dopiero okazać.

Całkiem miło spędziłam czas z tą powieścią, jednak liczyłam na nieco więcej emocji. Zakończenia domyśliłam się minimalnie za wcześnie, jednak i tak okazało się ono dla mnie zaskakujące. Nie wszystko jednak dało się przewidzieć.

Książka podzielona jest na rozdziały, które okazują życie zmarłej na krótko przed śmiercią przeplatane dochodzeniem policji w sprawie okoliczności śmierci. Najwięcej miejsca i tak poświęcono życiu studentki i temu dlaczego jej dni skończyły się tak nagle.

,,Studentka" to jedna z tych książek, z którymi można miło spędzić czas w wolnym czasie. Trochę zabrakło mi większych emocji, wydarzeń było nieco za mało na taką ilość stron, ale i tak nie żałuję czasu spędzonego z tą powieścią.

„PIEKŁO NIE ZNA TAKIEJ FURII:

PRZEMOC I WZGARDZONA KOBIETA

Częste w greckiej mitologii i literaturze klasyczne opowieści o kobietach zdradzonych przez mężczyzn (Ariadna, królowa Dydona) kończą się na ogół śmiercią kobiety, którą zadaje sobie ona często sama w żałosnym akcie autodestrukcji. Niektóre jednak, na przykład Medea, wybierają alternatywną drogę: drogę zemsty…”

Podobno od miłości do nienawiści jest bardzo krótka droga. Czy tak jest w przypadku Taryn?

Studentka literatury angielskiej Taryn Moore, jest utalentowana, piękna i ciągle kocha swojego byłego chłopaka. Oboje pochodzą z małego miasteczka i mieli razem wiele planów. Liam jednak zrywa z dziewczyną, czego ona ciągle nie chce przyjąć do wiadomości. Nachodzi chłopaka, wydzwania, wysyła mu wiadomości. Wydaje jej się że to tylko chwilowe i Liam wróci do niej. Jednak decyzja chłopaka jest ostateczna.

Czy rozstanie z chłopakiem jest wystarczającym powodem aby targnąć się na życie? Detektyw z bostońskiej policji, Frankie Loomis zaczyna badać sprawę tragicznego upadku dziewczyny z balkonu. Wszystkie wskazówki wskazują na samobójstwo. Jednak policjantce coś się nie zgadza. Nie wie jeszcze co, ale intuicja podpowiada jej że to nie było samobójstwo.

Thriller napisany jest z dwóch perspektyw teraz i przedtem. Autorzy umiejętnie wciągają nas w świat Taryn. Ukazują osobowość dziewczyny krok po kroku. Na jaw wychodzi jej obsesja na punkcie związków i ważnych w jej życiu mężczyzn.

To że książkę przeczytałam w dwa wieczory jest rekomendacją samą w sobie. Nie udało mi się wytypować właściwego zabójcy – kolejną. Jednym słowem zdecydowanie polecam.

Za egzemplarz recenzyjny dziękuję Wydawnictwu Albatros, zapraszam na stronę: [Adres usunięty]

Wydawnictwo: Albatros

Ilość stron: 368

Tłumaczenie: Andrzej Szulc

Data premiery: 15 września 2021

Samobójstwo czy morderstwo? Sprawczyni czy ofiara? Niewinna studentka czy wyrachowana manipulantka?

Lubię twórczość Tess Gerritsen. Tak bardzo, że po jej każdą kolejną książkę sięgam z dużym zainteresowaniem i niemniejszą radością. Zawsze jestem bardzo ciekawa, co ma mi do zaoferowania w nowym tytule, zastanawiam się, czy sprosta moim oczekiwaniom i czy ja podołam wykreowanym przez nią sylwetkom zbrodniarzy. Tym razem było jeszcze bardziej interesująco- nowa książka napisana bowiem została przez nią w duecie z nieznanym mi wcześniej Garym Braverem.

„Studentka” przypadła mi do gustu, choć okazała się inna, niż zakładałam. W dużej mierze stało się tak za sprawą obecności wielu wątków obyczajowych. Momentami to one wychodziły na prowadzenie, przejmując pierwszy plan. Nie mam jednak o to do autorki żalu czy pretensji, bo zamiłowanie do czytania nauczyło mnie też nabierania dystansu i pewnej elastyczności. Jeśli lektura czyta się niemalże sama, a kolejne strony są poznawane w błyskawicznym tempie, to znaczy, że książka spełniła swoje zadanie. Utrzymała zainteresowanie, pogłębiła ciekawość, dostarczyła rozrywki i sprawiła przyjemność.

Mimo że tytuł ten wyszedł spod pióra dwóch autorów, to nie stanowiło to dla mnie problemu w czasie lektury. Całość okazała się bardzo spójna i dopracowana. Wydaje mi się, że nie potrafiłabym ocenić, które fragmenty zostały napisane przez Gerritsen, a które przez Bravera. Lekka narracja, świetny styl, prosty język, krótkie rozdziały, budzące napięcie przejścia między kolejnymi scenami- te elementy sprawiły, że książka była przyjemna w odbiorze, a jej lektura sympatyczna i relaksująca.

„Studentka” to subtelny i niewymagający thriller. Autorzy nie przesadzają z przemocą, nie wykorzystują skomplikowanych rozwiązań, nie kombinują z szalonymi zwrotami akcji. Książka jest interesująca i przystępna. Nie męczy, ale też nie nudzi. Choć całość wydała mi się nieco zbyt uproszczona, to dałam się zaskoczyć finałowym wydarzeniom. Przekonana o tym, że wiem, kto jest w tej historii winny, pozwoliłam, by dwoje autorów utarło mi nosa i udowodniło, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje.

Tytuł ten zbudowany został wokół tajemnic. Uwielbiam ten motyw i uważam, że zawsze się sprawdza. Podtrzymuje zainteresowanie, angażuje czytelnika, dodaje całości smaczku. A gdy autor potrafi ujawniać sekrety stopniowo, igrając przy tym z czytelnikiem, tak jak w tym przypadku, to już zupełnie nie potrafię się takiej lekturze oprzeć.

„Studentka” nie jest najlepszą propozycją od Gerritsen, ale książkę zaczyna się z dużym zainteresowaniem, czyta z wielką przyjemnością i kończy z szerokim uśmiechem na ustach. Ten tytuł może się podobać. Koniecznie dajcie mu szansę.

Fenemonalny thriller, od którego nie mogłam oderwać się.

Detektyw Frances Loomis (Frankie) bada sprawę śmierci 22-letniej studentki Taryn Moore, która odebrała sobie życie skacząc z balkonu z piątego piętra.

Taryn była piękną i inteligentną dziewczyną, jesienią miała rozpocząć wymarzone studia doktoranckie. Miała całe życie przed sobą.

Nie zostawiła listu, nie pożegnała się z przyjaciółmi, nie zrobiła ostatniego wpisu w pamiętniku, a na dodatek zaginął jej telefon.

Detektyw Frankie Loomis podejrzewa, że to nie było samobójstwo. Bierze w ogień pytań byłego chłopaka Taryn, zamożnego Liama Reilly'ego, za którym dziewczyna przyjechała na uczelnię, aby być blisko niego. Jak okazuje się chłopak zerwał z nią i znalazł sobie nową dziewczynę.

Do dziewczyny zadzwoniła matka, która ze względu na problemy finansowe nie mogła dłużej opłacać jej czesnego i chciała, zeby córka wróciła do domu i tam kontynuowała studia.

Załamana dziewczyna może liczyć na Cody'ego, który podkochuje się w niej skrycie oraz na profesora literatury angielskiej 41-letniego Jacka Doriana, który pomaga jej i wspiera ją.

Taryn wyjeżdża z profesorem na sympozjum literackie. Tam w hotelowym pokoju wydarza się coś, co zaważy na jej życiu i wielu innych osób.

Co takiego stało się, że Taryn odebrała sobie życie?

Rewelacyjna historia.

Autorka napisała książkę z dwóch perspektyw czasowych. Teraz i przedtem. Możemy dowiedzieć się, co było przed śmiercią Taryn oraz co dzieje się w trakcie śledztwa. Z biegiem czasu zagadka rozwiązuje się, a zakończenie wprawia w osłupienie. Nie tego spodziewałam się i powiem Wam, że autorka potrafi namieszać czytelnikowi w głowie. Niby już byłam pewna kto jest winny, a tutaj zostałam totalnie zaskoczona.

Jaki jest motyw zbrodni ?

Gwarantuję, że nie oderwiecie się od tej książki dopóki nie poznacie rozwiązania tego śledztwa.

Książka dostarczy Wam wielu emocji i serducho mocniej zabije z wrażeń, jakie ta historia dostarcza.

Jestem zachwycona. Aż ciarki przechodzą po skórze na sama myśl o tej książce.

Polecam!

Tess Gerritsen Gary Braver "Studentka",

Nie miałam do tej pory okazji poznania książek autorki, mistrzyni thrillera medycznego. Tym razem występuje w pisarskim duecie, a "Studentka" jest typowym thrillerem z elementami kryminału. Pamiętam jak jakiś czas temu przebywałam z synem w szpitalu i dzieląca z nami pokój mama innego chłopca zaczytywała się właśnie w którymś z medycznych thrillerów Gerritsen, żeby potem, podczas obchodu wdać się w emocjonującą dyskusję z jedną z lekarek, również fanką jej książek. Czy snute przez Gerritsen historie medyczne naprawdę są aż tak wciągające?

Już na początku w niewyjaśnionych okolicznościach ginie młoda studentka i wszystko wskazywałoby na samobójstwo, gdyby nie jeden szczegół, który rzuca się w oczy detektyw z wieloletnim już doświadczeniem, Frankie Loomis, która zaczyna zgłębiać sprawę śmierci dziewczyny. Na jaw wyjdą oczywiście nowe okoliczności, które czytelnik poznaje w trzyosobowej narracji: Taryn - studentki, która zginęła, Frankie - prowadzącej śledztwo oraz Jacka - uczelnianego wykładowcy.

Choć przedstawiona przez autorów historia, okazuje się być swego rodzaju klasykiem, z motywami, które znamy z innych thrillerów oraz książek obyczajowych, z tylko delikatnie zaskakującym zakończeniem, to jako niezobowiązująca lektura mająca być jedynie rozrywką, okazuje się całkiem wciągająca. Być może przyczyną tego jest, znany, ale naprawdę dobrze poprowadzony wątek obyczajowy bądź też osoba Taryn, dziewczyny, której różne oblicza i zachowanie powodują, że "Studentkę" choć bez fajerwerków, czyta się z ciekawością? W tym elemencie widoczne jest mimo wszystko lekarskie wykształcenie autorki.

Mam wrażenie jednak, że fani thrillerów znajdą w "Studentce" jedynie śladowe ilości tego gatunku, natomiast zadowoleni mogą być miłośnicy obyczajówek, książek gdzie sporo miejsca poświęca się związkom, relacjom damsko-męskim, zawiedzionym miłościom, uwodzeniu. Mogę mieć również zastrzeżenia do zakończenia. Spowodowało ono w moim przypadku pewien niedosyt, szczególnie z uwagi na motyw. Czyj? Nie będę spojlerować.

Uwielbiam thrillery Tess Geritsen, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną książkę.

'Studentka" to trzymająca w napięciu, dobrze czytająca się opowieść o miłości, nadziei, pragnieniu akceptacji. Podszyta sensacją, bo jakże inaczej możemy nazwać śmierć głównego bohatera, która miała być samobójstwem.?

Ta opowieść rozpatrzona jest z wielu punktów widzenia... Główna bohaterka wyrwana z biednej społeczności, pragnąca za wszelką cenę miłości i akceptacji, pełnej nadziei i marzeń o wspaniałej karierze.

Najpierw z Liamem a później z profesorem, któremu ta sytuacja rujnuje życie i przyszłość, a jednocześnie doprowadzając do własnej śmierci.

Franki-policjantka, która drżała nad losem swoich córek, dobra w swej robocie.

Jack -profesor, który po pierwszym spotkaniu z Taryn wyczuł kłopoty.

Finałem zapomnienia profesora i studentki jest jej ...śmierć....

Jest to stara jak świat opowieść o tragicznej miłości nieodpowiednich osób...Mezalians?

Winny okazuje się ktoś zupełnie inny...a finał jest tragiczny w skutkach...

"Studentka" to dobra książka, lecz koniec mnie mnie nie zszokował, a szkoda... Jest to spokojna lektura z nutą kryminału... polecam - można w niej odnależć cząstkę siebie...

Dziękuję @wydawnictwoalbatros za egzemplarz recenzyjny:)

Kilka lat temu z wielką chęcią czytałam książki Tess Gerritsen. Lubiłam je do tego stopnia, że stałam dwie godziny po autograf autorki w upalny dzień w nieklimatyzowanym pomieszczeniu. W ostatnim czasie już tak często nie sięgam po jej książki, lecz nadal śledzę, czy wychodzi jakaś nowa książka spod jej pióra. W momencie, gdy zobaczyłam zapowiedź książki „Studentka”, to dodałam ją od razu na listę do przeczytania. Nie spodziewałam się, że uda tak szybko mi się ją przeczytać i to jeszcze przed premierą, a to wszystko dzięki Wydawnictwu Albatros.

Zaczynając czytać książkę „Studentka” wiedziałam, że będzie mi się ją łatwo i przyjemnie czytać. Autorka już nie raz mi pokazała, że potrafi prowadzić historię w interesujący sposób. W „Studentce” także opisała ciekawe wydarzenia krążące wokół studentki i jej rzekomego samobójstwa. W książce możemy zapoznać się ze zdarzeniami przed jej zginięciem oraz po. Mamy więc okazję poznać życie Taryn na kilka tygodni przed jej zgonem. Poznać jaką była osobą i jakie tworzyła relacje. Przyglądamy się także toczącemu śledztwu, które ma ustalić okoliczności tragicznego w skutkach zdarzenia. Wszystkie informacje jakie ma możliwość poznać czytelnik sprawiły, że jeszcze bardziej byłam ciekawa co się tak naprawdę wydarzyło.

„Studentka” to moje kolejne udane spotkanie z twórczością Tess Gerristen. Czytanie tej książki było samą przyjemnością. Autora potrafiła utrzymać napięcie praktycznie do ostatnich stron. Zakończenie mnie nie zaskoczyło, ale będę tę książkę wspominać zdecydowanie dobrze.

Niebiosa nakazują mi wywrzeć się fatalnej pasji, która mnie z tobą związała, lecz cóż, moje serce nigdy się na to nie zgodzi"

"Wszyscy oni woleli odejść w dyskretny, spokojny sposób, starając się nie przysporzyć żyjącym wielu kłopotów. Nie tak jak ta dziewczyna"

Czy jesteście raczej wierni jedynemu gatunkowi, czy z czasu sięgacie po inne?

Ja zazwyczaj czytam obyczajówkę, romanse, ale z czasu sięgam po thriller, czy kryminał. Tym razem postawiłam na thriller. Czy trzymał mnie w napięciu?

Taryn to młoda studentka anglistyki. Pewnej nocy skacze z balkonu. Nie zostawia żadnych wyjaśnień, czy listu pożegnalnego. Prowadząca sprawę detektyw Frankie, od razu ma wątpliwości, że kobieta popełniła samobójstwo. Zagłębia się w sprawę i odkrywa, że kobieta nie miała powodu, by umrzeć, wręcz odwrotnie... Czy detektyw pozna prawdę? Czy samotność sprawiła, że kobieta targnęła się na swoje życie? Może została zabita przez byłego chłopaka lub przyjaciela? Jaką niebezpieczną skłonność miała kobieta?

To był bardzo dobry thriller! Jestem pozytywnie zaskoczona poprowadzoną fabułą, która wodziła mnie za nos. Ciągle zmieniałam swoje typy, podejrzewając inne osoby. Przyznaję, że początek trochę mi się dłużył, ale w pewnym momencie nastąpił przełom i nie mogłam odłożyć tej książki! Była cholernie wciągająca! Najbardziej zszokował mnie koniec! Wow, wow, wow!!! Dla mnie to była taka bomba, że zbierałam szczękę z podłogi. To moje pierwsze spotkanie z tymi autorami, ale z pewnością nie ostatnie. Świetnie, że poznałam tę historię z perspektywy trzech osób, dzięki czemu mogłam bardziej zagłębić się w lekturze. Wspaniałym zabiegiem było napisanie fabuły z perspektywy przed i po śmierci. Dzięki temu miałam okazję poznać bliżej skomplikowaną osobowość Taryn.

Jeśli szukacie dobrego thrillera, pełnego dynamicznej akcji, zaskakującego zakończenia, to ta książka jest dla Was! Idealna odskocznia od słodkich romansów:-) Polecam :-)

Ile jest w stanie znieść zakochana kobieta? Do czego może się posunąć, kiedy pozostanie zraniona i porzucona?

Tess Gerritsen niewątpliwie ma niesamowity dar pisania. Dlatego sądzę, że każdy miłośnik thrillerów zna chociażby jedną z jej książek. Osobiście przeczytałam cały jej dobytek, więc nikogo nie zdziwi fakt, że sięgnęłam także po „Studentkę”.

Zacznijmy od tego, że książka jest napisana bardzo lekko jak na autorkę przystało. Fabuła została dopieszczona w najmniejszym szczególe przez co książkę czyta się z czystą przyjemnością. „Studentka” wciągnęła mnie już od pierwszych stron, gdzie odrazu zostaje nam przedstawione śledztwo w sprawie początkowo mogłoby się wydawać samobójstwa młodej studentki. Akcja być może nie pędzi jak szalona, ale na pewno nie możemy narzekać na nudę i brak ciekawych zwrotów akcji. Przez cały czas autorka utrzymuje klimat tajemniczości.

Narracja książki prowadzona jest z perspektyw kilku kluczowych bohaterów, dzięki czemu dogłębniej możemy się przyjrzeć całej sprawie. Ogromnym plusem jest także zastosowanie retrospekcji czasowych, które rzucają nowe światło na wydarzenia z teraźniejszości. Jako, że tytułowa studentka studiuje anglistykę w książce znajdziemy nawiązania do mitologii i kochanków spod nieszczęśliwej gwiazdy co naprawdę bardzo mi się spodobało. Zapewne wpływa na to fakt, że jest to moje dość duże źródło zainteresowań, a także temat pracy na ustną maturę z języka polskiego :D Ahhh… jak miło powspominać tamte czasy!

Jednak wróćmy do „Studentki”. Bohaterowie - ich portrety psychologiczne są genialna, a najlepszy oczywiście należy do Taryn, jednak profesor także może wzbudzić Waszą ciekawość. Wystarczy tylko lepiej się mu przyjrzeć. Ogólnie postać Taryn jest niezwykle skomplikowana i złożona co powoduje, że płynie od niej wiele sprzecznych emocji. Wiele osób początkowo może uznać ją za słabą desperatkę, jednak czy naprawdę taka była?

Jedyna rzecz do której muszę się przyczepić to fakt, że śledztwo detektyw Frankie rozwiązałam szybciej niż ona sama ;) Jednak nie spowodowało to, że książka stała się dla mnie gorsza w odbiorze. Po prostu na koniec tylko potwierdziłam swoją tezę i dowiedziałam się jaki był dokładny przebieg wydarzeń.

Jestem pewna, że książka spodoba się każdemu fanowi zagadkowych historii. Całość wypada naprawdę świetnie i wszystkie elementy układanki idealnie do siebie pasują. Nie ma tu żadnych niedopowiedzeń. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!

„STUDENTKA”

Gary Braver Tess Gerritsen Wydawnictwo Albatros

RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Dzięki Wydawnictwu Albatros miałam możliwość wcześniejszego przeczytania najnowszej powieści duetu Braver – Gerritsen „Studentka”. Dziękuję za taką możliwość.

Jest to bardzo mroczny, psychologiczny thriller. „Studentka” wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie chciałam odłożyć jej ani na minutkę. Poruszamy się w dwóch czasach. W pierwszym czasie razem z detektyw bostońskiej policji Frankie Loomis badamy samobójczy skok z balkonu studentki Taryn Moore. W drugim czasie poznajemy życie naszej samobójczyni - co robiła przed skokiem i jak do niego doszło.

Czy to był nieszczęśliwy wypadek, samobójstwo, a może morderstwo? Im bardziej zagłębiałam się w jej historię tym bardziej byłam przerażona. Taryn była mądrą i ładną dziewczyną. Dzięki temu dokuczały jej koleżanki. Chyba zazdrościły jej, że potrafiła perfekcyjnie odpowiedzieć na każde zadane pytanie. Miała prawdziwego przyjaciela. Jak to młoda dziewczyna podkochiwała się w swoim nauczycielu – profesorze. Czy z wzajemnością?

Miałam już wytypowane zakończenie. Czułam jak to się skończy. Wszystko szło w tym kierunku. I tutaj dostałam pstryczka od autorów. Poznając zakończenie doznałam szoku. I do tej pory nie potrafię się pozbierać. Ta historia na długo zostanie w mojej pamięci. Wielkie brawa dla jej autorów. Takie posunięcie z waszej strony było idealne.

Rozmawiałam z moim mężem na temat tej powieści i razem stwierdziliśmy, że chętnie zobaczylibyśmy jej ekranizację. Najlepiej jako film w kinie lub na Netflixie. Byłby z tej powieści idealny film.

Jeszcze we mnie buzują emocje. Niestety nie mogę wam zdradzić zakończenia, ale gwarantuję, że przeżyjecie to samo co ja.

Idealna akcja. Bardzo dobrze przemyślana fabuła. Doskonałe postacie występujące w tej książce. Jedna mnie negatywnie zaskoczyła. Doskonała gra autorów na emocjach i nosie czytelników. Niesamowite. „Studentka” trafi na moją listę top 10 thrillerów.

Jestem nią tak zachwycona, że nie może być inaczej niż 10/10.

Czy podobna historia mogłaby mieć miejsce? Wydaje mi się, że tak. Przeważnie ci co się dobrze uczą są mniej lubiani i wykluczani z paczek. Ludzie z nadwagą mają niestety podobnie. Z reguły wykluczone osoby trzymają się razem. Młode dziewczyny często zakochują się w swoich nauczycielach. Niestety cały czas dochodzi do samobójstw młodych ludzi. Powody takiego zachowania bywają różne. To są podobieństwa tej książki z prawdziwym życiem. Czy dalsza część książki mogłaby mieć miejsce? To już musicie ustalić sami. Oczywiście po przeczytaniu tej powieści.

Doskonale spisała się detektyw Frankie Loomis. Z całych swoich sił starała się doprowadzić sprawę do końca. Czy jej się to udało? To moja ulubiona postać z tej książki.

Powieść „Studentka” jest godna polecenia. Nie możecie przegapić tego tytułu.

𝑭𝒐𝒓𝒃𝒊𝒅𝒅𝒆𝒏 𝒇𝒓𝒖𝒊𝒕 𝒊𝒔 𝒕𝒉𝒆 𝒔𝒘𝒆𝒆𝒕𝒆𝒔𝒕 𝒐𝒇 𝒂𝒍𝒍; 𝒕𝒉𝒆 𝒕𝒓𝒂𝒗𝒂𝒊𝒍𝒔 𝒐𝒇 𝒕𝒉𝒆 𝑪𝒂𝒑𝒖𝒍𝒆𝒕𝒔 𝒂𝒏𝒅 𝑴𝒐𝒏𝒕𝒂𝒈𝒖𝒆𝒔 𝒕𝒂𝒖𝒈𝒉𝒕 𝒆𝒗𝒆𝒓𝒚 𝒑𝒂𝒓𝒆𝒏𝒕 𝒕𝒉𝒂𝒕 𝒎𝒖𝒄𝒉.

🍁 Frankie Loomis zaczyna badać sprawę tragicznego w skutkach upadku młodej dziewczyny z balkonu apartamentowca, instynkt podpowiada jej, że to nie było samobójstwo. Dlaczego w mieszkaniu zmarłej nie znaleziono telefonu komórkowego? Dlaczego atrakcyjna i zdolna Taryn Moore targnęła się na swoje życie, skoro właśnie miała rozpocząć wymarzone studia doktoranckie? Wkrótce wychodzi na jaw mroczna strona dziewczyny, chorobliwa obsesja na punkcie związków i mężczyzn, którzy coś dla niej znaczyli.

🍁 Taka mało charakterna była ta książka🤷🏻‍♀️

Obiecanki-cacanki o pełnej intryg historii porzuconej dziewczyny zostały spełnione w jakiś 30%. Nudziłam się przeokropnie, momentami niemalże zmuszałam się by czytać dalej, ponieważ miałam nadzieję na dobrą fabułę. Niestety to się nie spełniło, a niektóre sceny rodem z argentyńskiej telenoweli przelały szalę goryczy *ekhm... końcówka*

🍁 Narracja z trzech perspektyw nieco urozmaica odbiór, ale z samego początku jest chaotycznie przez zastosowanie tego zabiegu. To zapowiadało, że cała historia będzie ciekawa i przez to moje rozczarowanie było jeszcze większe🙈

🍁 Już od pierwszych stron poświęconej żyjącej Taryn miałam wrażenie, że dostajemy bohaterkę mocno zaburzoną, choć nigdzie nie jest o tym wspomniane. Czytelnik ma jedynie sugerowane, że jej stan jest spowodowany chęcią odzyskania dawnego związku. Nie podobało mi się, że na każdym kroku było zaznaczane, że dziewczyna była ładna. Jakby... Gdyby była niezbyt urodziwa to nikt nie przejąłby się jej śmiercią? Te dwa aspekty spowodowały, że miałam problem z przyswojeniem fabuły.

🍁 'Studentka' to taka czytanka, która nie przypadła mi do gustu. Jeden z niewielu plusów to akademicka otoczka, ale jest to raczej spowodowane zdalnymi studiami przez ostatnie kilkanaście miesięcy niż umiejętnościami pisarskimi autorki.

„Studentka” od Tess Gerristen to książka z gatunku kryminału – thrillera. Opowiada historię Taryn – młodej studentki, która postanawia skończyć ze swoim życiem. Z pośród wielu możliwości popełnienia samobójstwa, wybiera jedno z bardziej skutecznych – postanawia skoczyć z balkonów. Kobieta nie zostawia żadnego listu, z nikim się nie żegna. Sprawę dziewczyny prowadzi detektyw Frankie Loomis, który musi odkryć co kierowało dziewczyną. Odkrywa, że dziewczyna miała wiele powodów aby żyć, jednak bardziej w głąb odkrywa pewne skłonności, które przejawiała dziewczyna..

Ogólnie jestem osobą, która co jakiś czas czyta właśnie thrillery, jednak nie mam dużego doświadczenia i porównania w tym temacie. To moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Z tego co udało mi się dowiedzieć Tess Gerristen jest dobrze znana w tych kręgach i ma wielu fanów na całym świecie. Od dzisiaj również ja mogę powiedzieć, że zaliczam się do tego kręgu.

„Studentka” to historia, która nie pozwala czytelnikowi odłożyć książki. Główna bohaterka – Taryn – ma bardzo skomplikowaną osobowość. Pewne sekrety. Tajemnice, które wielu chce poznać. To co mi się bardzo spodobało to fakt, że mamy dwie linie czasowe – przed i po – samobójstwem dziewczyny. Jednak oprócz tego cenie sobie tą książkę z jeszcze jednego powodu. Mam tutaj na myśli fakt, że cała historia jest napisana bardzo realistycznie. Jestem wstanie w nią uwierzyć. Moim zdaniem bohaterowie są idealnie wykreowani i mimo iż, np. z główną bohaterką nie chciałabym się zaprzyjaźnić to wiem, że takie osoby jak ona znajdują się w naszym otoczeniu.

Oczywiście jest to thriller dlatego moja ocena będzie adekwatna do gatunku. Od tego typu książek oczekuję – tajemniczości, zaskoczenia a przede wszystkim przemyślanej fabuły. I ja to wszystko tutaj dostałam. Podobał mi się fakt, że ciągle zmieniałam moje podejrzenia, ciągle coś mi nie pasowało. Właśnie to mnie ujęło, że rozwiązywaliśmy zagadkę wraz z detektywem.

Na co dzień nie czytam takich książek, jednak nie żałuję, że ta pozycja trafiła w moje ręce. Jest to coś innego – w pozytywnym znaczeniu. Uważam, że osoby mojego pokroju, które są zajarane na czytanie romansów powinny sięgnąć po tą książkę. Jest ona idealną odskocznią. Jednak myślę, że tą recenzję będzie czytać więcej osób zafascynowanych czytaniem thrillerów, a więc moi drodzy, nie jestem wielkim znawcą tego typu książek, jednak ja kupuję tą historię. Mnie ona porywa i ja osobiście nie mogłam się od niej oderwać.

Taryn skacze z balkonu, nikt nie wie jaki był powód jej decyzji. Detektyw Frankie Loomis odkrywa mroczne tajemnice młodej studentki.

Tess Gerritsen jest znana z mocnych kryminałów i kto już dobrze zna jej twórczość może poczuć się rozczarowany tę pozycją tak jak moja mama, która "nie tego" się spodziewała, liczyła na mrożącą krew w żyłach historię.

Natomiast jeżeli chodzi o mnie, było to pierwsze spotkanie z Gerritsen i zupełnie nie wiedziałam w jaki sposób ona pisze, dlatego też jestem po części zadowolona z lektury, choć nie ukrywam, że czytałam lepsze thrillery.

Książkę czytamy w czasie "po" i "przed" śmiercią młodej studentki i poznajemy kilku bohaterów oraz ich tajemnice (niektóre w ogóle nimi nie były, od początku było wiadomo jak to się skończy). Jednak najważniejszym pytaniem jest czy Taryn aby na pewno popełniła samobójstwo, a jeżeli nie to kto i jaki miał motyw? Muszę przyznać, że obstawiałam wiele osób, jednak na to co się naprawdę wydarzyło nie wpadłam, byłam w ogromnym szoku jak to wszystko się potoczyło i zakończyło.

Taryn jest skomplikowaną dziewczyną, wydaje się być inteligentna, jednak gdy już ją bliżej poznajemy to wiemy, że dla niej liczy się tylko ona sama i lubi komplikować życie innym, takimi bohaterami gardzę.

Jack Dorian jest nauczycielem z którym w ogóle się nie zaprzyjaźniłam i przy jego perspektywie się nudziłam, niczym mnie nie zaskoczył.

Detektyw Frankie Loomis poznajemy już po śmierci studentki i w ciekawy sposób prowadzi śledztwo. Wie, że na początku śledztwa nie należy zakładać żadnych scenariuszy, bo mogą być one błędne. Jej perspektywa podoba mi się najbardziej i to ona mieszała mi w głowie, zmieniała cały obrót sprawy.

Najnowsza powieść Tess Gerritsen i Garego Braver'a premierę będzie miała 15 września! A ja zapraszam was na recenzje przedpremierową!

W książce mamy dwie strefy czasowe, "po morderstwie" i "przed morderstwem".. Każda jest napisana z perspektywy kilku osób. Detektyw Frankie Loomis, ofiary Taryn Moore, oraz Jacka, wykładowcy. Zabieg ten sprawił, że książke czytało się szybko, a w głowie kłębiło się mnóstwo pytań.

Kartki praktycznie same się przewracały, a fabuła trzyma w lekkim napięciu!

Czytałam z dużym zaciekawieniem, pióro autorów jest świetne, nie spodziewałam się, że tak szybko skończę książkę.

Każdy z bohaterów zmaga się z codziennymi problemami, co bardzo fajnie było przedstawione. Bez koloryzowania. Jak w prawdziwym życiu podejmowali złe i nieprzemyślane decyzje.

Taryn była przerażająca, z każdym kolejnym rozdziałem coraz bardziej.. Miło było wejść w jej pokręcony umysł..

Ze strony detektywistycznej nic mi nie brakowało. Ostatnio mam farta do dobrych książek i ta taka była , choć bardziej bym powiedziała, że to powieść obyczajowa z morderstwem w tle. Zakończenia nie przewidziałam, ale byłam blisko. Pomysł na fabułę podobał mi się! Zabrakło mi jakiegoś momentu grozy.. Ale polecam!

Uwielbiam zaczytywać się dobrym thrillerem zwłaszcza teraz, gdy wieczory robią się coraz dłuższe. Powieść „Studentka” wciągnęła mnie niemal od samego początku. Zaczyna się niewinnie samobójstwem dziewczyny, która miała zacząć studiować na wymarzonym kierunku. Akcja z każdą stronicą rozpędza się by nabrać zawrotnego tempa. Śledztwo prowadzi policjantka Frankie Loomis, która jest matką i dlatego dokładniej bada sprawę. To co początkowo wydaje się oczywiste, nagle zmienia się i dochodzenie diametralnie obiera inny kierunek. Na jaw wychodzą głęboko skrywane mroczne tajemnice, które ukryły się w ludzkiej psychice. Nie mogłam przewidzieć zakończenia, chociaż głowiłam się, ile tylko się dało. Podejrzani zabójstwa Tyran, Liam, Cody i Jack wydawali się mi najbardziej skłonnymi dokonania mordu. Jednak autorzy tak mylili tropy i podrzucali fałszywe poszlaki, że pogubiłam się totalnie.

Czy studentka naprawdę sama targnęła się na swoje życie, a może została zepchnięta z balkonu? Kto jest winny jej śmierci? Co było przyczyną tragedii?

Fabuła jest niezwykle ciekawa, wątki kluczą i łączą się ze sobą tworząc genialną historię, która pozwala zajrzeć czytelnikowi w umysł postaci. Wrażenia aż kipią a emocje dławią i powodują ucisk w piersi. Króluje tu przede wszystkim zdrada i zemsta ale nie brakuje też desperacji oraz tajemniczości. Jestem pod wielkim wrażeniem powieści, która intryguje swym klimatem, trzyma w napięciu a atmosfera grozy otacza mrocznym uściskiem całą książkę. Spodobał mi się styl autorów, który jest przystępny i lekki, pełen bogatego słownictwa. Wykreowane postacie są interesujące i mają odmienne charaktery.

Jestem pewna, że „Studentka” jest godną polecenia lekturą, która pozwoli przyjemnie spędzić wolny czas. Zachęcam więc was do przeczytania. Przekonajcie się sami jak bardzo pasjonująca jest ta książka. Ja polecam każdemu.

Dokąd może zaprowadzić chęć zemsty? Jakie może mieć konsekwencje złamanie serca i gniew zdradzonej osoby? I czy faktycznie nie ma nic gorszego niż furia porzuconej kobiety? Wokół tego tematu krąży fabuła najnowszej powieści Tess Gerritsen i Gary'ego Braver zatytułowanej Studentka.

Akcja była podzielona na dwie linie czasowe - wydarzenia przed i po śmierci Taryn. Te pierwsze skupiały się na historii dziewczyny i jej nauczyciela, a w tych drugich można było towarzyszyć detektyw Frankie Loomis podczas śledztwa. Zabieg ten, pozwolił na dobre poznanie głównych bohaterów oraz całego tła historii. Miało to też niestety swój minus, ponieważ w pewnym momencie dochodzenie prowadzone przez Frankie za bardzo odeszło na bok i zbyt dużo było o samych postaciach.

Bardzo podobało mi się wplecenie do książki opowieści o nieszczęśliwych kochankach takich jak Abelard i Helozia, Jazon i Medea czy Dydona i Eneasz. Idealnie dopełniało to historię przedstawioną w Studentce oraz dawało szansę czytelnikowi dowiedzieć się czegoś ciekawego. Ja na przykład nie słyszałam wcześniej mitu o Medei oraz niewiele kojarzyłam o królowej Dydonie i miałam świetną okazję poszerzyć swoją wiedzę.

Końcówka powieść była dobra. Jedynie odkrycie prawdy nie było dla mnie w pełni satysfakcjonujące. Bliżej końca byłam świadoma, w którą stronę zmierza finał akcji, jednak w duchu wciąż liczyłam na jakiś bardziej niespodziewany zwrot akcji. Szkoda, bo myślę, że autorzy mieli dużo możliwości i jeśli nie na koniec, to chociaż w środku książki mogło być więcej trzymających w napięciu scen.

Podsumowując, jak na thriller psychologiczny Studentka była niezłą lekturą. Bohaterzy byli ciekawi, a historia interesującą. Duży plus należy się za nawiązania do literatury. Dla mnie jedynie zabrakło tego, by akcja trochę bardziej trzymała w napięciu oraz nieco mocniejszego zakończenia. Mimo to, jeśli lubicie thrillery, które niekoniecznie wywołują dreszcz emocji, czy mrożą krew w żyłach, to powinna Wam się spodobać ta pozycja.

#studnetka to książka, która od samego początku przykuła moją uwagę. Byłam jej bardzo ciekawa i jakież miałam szczęście, że nie musiałam czekać aż do daty premiery. Ta książka to niesamowity thriller psychologiczny, który buduje prawdziwe napięcie, pobudza ciekawość i niesamowicie wpływa na emocje czytelnika.

Dodatkowo autorka kreując główną bohaterkę zagląda, a następnie rozgaszcza się w mrocznych i przerażających zakamarkach ludzkiego umysłu, tworząc w ten sposób bardzo realny obraz kobiety o chwiejnej osobowości emocjonalnej.

Poznając tę historię, z punku widzenia różnych bohaterów, odkrywamy kolejne elementy emocjonalnej układanki z różnych perspektyw. Taryn, która w oczach innych osób jest ideałem, sama zmaga się z niską samooceną, a każde niepowodzenie traktuje jak osobistą porażkę życiową. Wychowana w biednej rodzinie, chce zdobyć wyższy status społeczny - często za wszelką cenę…

Wydawać by się mogło, że Taryn Moore nie miała powodów, żeby targnąć się na swoje życie.

Była studentką anglistyki, niebawem miała zacząć studia doktoranckie i plany na przyszłość. Jedyne co wskazuje na załamanie to fakt, że rozstała się z chłopakiem. Tylko, czy właśnie to było powodem desperackiego kroku, jakim był skok z piątego piętra?

Detektywi Frankie i Mac mają za zadanie rozwikłać zagadkę tej śmierci. Z pozoru prosta sprawa samobójstwa, ale im dalej, coraz więcej poszlak i podejrzanych, tym robi się bardziej interesująco i ciekawie.

Fantastycznie wykreowana postać głównej bohaterki, niejednokrotnie mnie zaskoczyło jej życie, które wcale nie było nudne, jak również jej postępowanie za życia. W trakcie śledztwa przewija się wiele postaci, ale nie wprowadzają chaosu, a przybliżają nas do poznania prawdy i rozwikłania zagadki. Mnie osobiście bardzo podobała się postać detektyw Frankie, która zaufała swojemu wieloletniemu doświadczeniu i intuicji, nie tylko tej zawodowej, ale i matczynej.

Ku mojemu zadowoleniu nie było w fabule krwawych i makabrycznych opisów, bo za tymi nie przepadam. Akcja nie jest dynamiczna, ale wynagradzają nam to dialogi, a także sporo nawiązań do literatury.

,,Studentka” to thriller psychologiczny, wywołujący dreszcz emocji, niepewności i oczekiwania. Występuje również mocny wątek obyczajowy, a fabuła jest podzielona na przed i po wypadku. Lektura naprawdę bardzo wciągająca, do przeczytania za jednym posiedzeniem, przynajmniej ja nie potrafiłam się od niej oderwać, dopóki nie poznałam zakończenia. Dla mnie było zaskakujące, bardzo polecam przeczytać! Sama nie często sięgam po thrillery, a nawet zdecydowanie za rzadko. Nadchodzący czas jesienno-zimowy, będzie temu sprzyjał. ,,Studentka” napisana jest w duecie przez Tess Gerritsen i Gary Braver’a. Na pewno przeczytam inne książki autorki, bo było to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością. A wy mieliście już styczność z książkami Tess Gerritsen, polecacie którąś szczególnie?

IG: book_szpanerka

Do czego może doprowadzić brak czasu dla drugiej osoby w małżeństwie? Do czego może doprowadzić skupienie się na karierze zamiast na życiu rodzinnym?

Jack jest profesorem literatury angielskiej na uczelni Northeasten gdzie prowadzi kurs „Kochankowie spod nieszczęśliwej gwiazdy”: Na zajęcia chodzi między innymi Taryn, piękna, młoda dziewczyna z ambicjami, którą porzucił chłopak. Kurs pomaga zbliżyć się jej do Jacka. Jednocześnie bardzo wnikliwie studiuje omawiane na nim tematy porzuconych kobiet i mszczących się na zdradzających ich mężczyznach.

Jack natomiast czuje się bardzo stęskniony za swoją żoną, która robi karierę lekarza. Samotność bardzo mu doskwiera.

Pewnego razu Frankie - detektyw bostońskiej policji, zostaje wezwana do samobójstwa. Na miejscu okazuje się, że to… Taryn. Dlaczego wyskoczyła z 5 piętra swojego mieszkania i czy to faktycznie było samobójstwo? A może ktoś jej w tym pomógł?

Tess Gerritsen jest takim moim kryminalnym pewniakiem. Stworzyła z Garym Braverem super duet! Historia Studentki nie pozwala się oderwać. Język nie jest ciężki, nie ma ani jednego fragmentu który by nudził… Z każdą przewracaną kartką ciekawość sięga zenitu i nie pozwala odłożyć książki. Zakończenie zaskakuje i szokuje. Ciężko mi będzie zapomnieć o tej książce, gdyż opowiada o trudnych sprawach rodzinnych i małżeńskich, o skomplikowanych relacjach, które są bliskie każdemu z nas.

Historia Taryn i Jacka daje do myślenia i pozwala wyciągnąć wiele wniosków z zachowania bohaterów tejże książki.

Wahałam się czy dać 9 czy 10, ale miłość do Tess wygrała i jest max :)

Książka jest dobrze napisana, choć nie jest to tak skomplikowana i wciągająca intryga, jak w przypadku thrillerów medycznych napisanych przez tą autorkę. Poleciłabym ,,Studentkę" osobom, które lubią lekkie kryminały. Mało w tej książce opisów pracy detektywów, najwięcej jest nawiązań do prywatnego życia głównych bohaterów.

Skończyłam książkę Tess Gerritssen oraz Garego Bravera "Studentka". To nie było moje pierwsze spotkanie z autorką. W większości powieść przesłuchałam w audiobooku i dość mocno mnie wciągnęła.

Tarryn uwielbiała zajęcia z literatury prowadzone przez Jacka Doriana. Była wręcz wybitna w tematyce jaką wykładał. Po tym jak chłopak ją rzucił (a miała na jego punkcie lekką obsesję) koncentruje romantyczne uczucia na swoim wykładowcy. Niestety policja znajduje martwą Tarryn pod jej balkonem. Czy popełniła samobójstwo? Co tak naprawdę się stało?

Od razu zaiskrzyło między mną i książką. Jakoś chyba lepiej słucha mi się kryminałów i thrillerów. Duże znaczenie ma też lektor. W tym przypadku historia wciągnęła mnie od razu. Poznajemy ją z perspektywy różnych bohaterów. Dodatkowo skaczemy trochę w czasie ale nie przeszkadzało mi to. Wręcz przeciwnie, pozwoliło mi to znajdować odpowiedzi na wciąż rodzące się nowe pytania. Domyśliłam się kto był mordercą, ale w chwili gdy już prawie wszystkie elementy układanki były na swoim miejscu, więc i tak długo pozostałam w nieświadomości. Autorzy świetnie zbudowali napięcie. Nie mogłam się doczekać rozwiązania zagadki. Książka ma fajny styl. Fabuła płynie wartko i czytelnik zdecydowanie się nie nudzi. Bardzo chętnie sięgnę po inne książki autorki.

“Każda miłość jest pierwsza… najgorętsza, najszczersza…” - Irena Santor wiedziała o czym śpiewa.

Blok mieszkalny, chodnik, a na nim leżąca kobieta... wszystko wskazuje na samobójczy skok z piątego piętra.

Młoda, piękna, ambitna, zdolna studentka, śmiało wyrażająca swoje zdanie, z planami na przyszłość. Na horyzoncie wymarzone studia doktoranckie, więc co mogło pójść nie tak i skłonić ją do odebrania sobie życia?

Owszem kilka miesięcy temu rozstała się z chłopakiem, ale nic nie wskazywało na to, że będzie się rzucać z balkonu.

Zagłębiając się w śledztwo policja ma coraz większe przekonanie, że ktoś maczał w tym palce. I może skłonni byliby przyklepać w dokumentach - samobójstwo, gdyby nie zaginiony telefon zmarłej, To nie dawało spokoju detektyw Frankie Loomis .

Z czasem spod obrazka pięknej i inteligentnej dziewczyny wyłania się też jej drugie oblicze, bardziej mroczne, a może smutne?.

Kiedy się zakochiwała robiła to obsesyjnie, całą sobą, na zawsze i na amen.

Faceci nie zawsze wiedzą czego chcą, ale ona doskonale widziała to za nich.

W kręgu podejrzanych znajduje się jej były chłopak, przyjaciel ze studiów, a z czasem dochodzi ktoś kto uległ zakusom młodej studentki chociaż było to nieetyczne, niepokojące, ryzykowne.

Autorka przyzwyczaiła nas do historii mocnych, krwawych, tutaj mamy raczej kryminał i to z tych lżejszych.

Co prawda wyjaśnienie sprawy jest dość nieoczekiwane, ale to nadal spokojny, klasyczny kryminał. Nic odkrywczego, nic powalającego na kolana.

Może dlatego, że pisane w duecie wyszło tak spokojnie?

Nie było to złe, ale też nie można się spodziewać zbyt wielu emocji, ani większego napięcia. Ewentualnie można odczuwać niechęć co do niektórych bohaterów.

Zakończenie zaskakujące.

Czyta się szybko, z racji objętości lektura na dwa wieczory max.

Nie odradzam, ale też nie wciskam wam w ręce.

Każdy musi sobie wyrobić własne zdanie- w końcu maczała w tym palce Tess Gerritsen.

Ciało młodej studentki zostaje znalezione na chodniku, tuż pod jej balkonem. Wszystko wskazuje na samobójstwo, jednak detektyw Frankie Loomis ma przeczucie, że być może ktoś pomógł dziewczynie zakończyć życie. Tym bardziej, że przed Taryn rozciągała się świetlana przyszłość, biorąc pod uwagę z jaką pasją podchodziła do nauki. W trakcie śledztwa na światło dzienne wychodzi kilka dość istotnych informacji o pannie Moore, które stawiają ją w złym świetle. Do czego zraniona kobieta była by zdolna, by osiągnąć swój cel?

Do tej pory nie miałam styczności z piórem autorki, jednak jeśli wszystkie jej książki mają taki poziom jak "Studentka" to zdecydowanie mam co nadrabiać.

Biorąc do ręki thriller liczę na to, że poczuję ten dreszcz niepewności i nawet dyskomfortu. Może to zabrzmi dziwnie, ale w pewnym momencie miałam ochotę odłożyć książkę, bo bałam się, że dalszy ciąg pójdzie w nieoczekiwanym przeze mnie kierunku. Jednak ciekawość zwyciężyła i ponownie zostałam pochłonięta. Język jakim posługuje się autorka, jej styl, są bardzo naturalne, dzięki czemu książkę czyta się z lekkością, aczkolwiek z ogromnym zainteresowaniem.

Fabuła książki jest z pozoru bardzo prosta. Mamy studentkę, która zakochała się w swoim wykładowcy. Ten teoretycznie jest szczęśliwym mężem, jednak jak to w życiu bywa, nie zawsze jest kolorowo. Reszty możecie się domyślić, ale... Nie sądźcie że prawda dotycząca śmierci głównej bohaterki będzie tak oczywista. Dlatego też doceniam książkę. Niby prosta, jednak mimo tej prostoty potrafi mocno zainteresować. Serdecznie polecam!

Mówi się, że nie ma nic gorszego, niż wzgardzona kobieta. Że jest ona w stanie posunąć się do wszystkiego, że potrafi zamienić życie wzgardzonej osoby w piekło. Ale, czy robiąc komuś na złość, jest w stanie posunąć się do morderstwa, a także do … samobójstwa?

Historia zna wiele przypadków wzgardzonych kobiet, które w szale zniszczyły wszystko wokół siebie. Motyw zdradzonej kobiety, tak barwny i rozbudzający wyobraźnię, jest często wykorzystywany w literaturze, a utwory na tym schemacie oparte, znalazły się nawet na liście szkolnych lektur, są również omawiane na studiach. Wie o tym doskonale Taryn Moore, niezwykle zdolna studentka wydziału literatury prestiżowej uczelni. Walka o godność porzuconych kobiet, ich postawy to jej konik, doskonale orientuje się w temacie, a jej czytelne choć kontrowersyjne stanowisko, zadziwia wykładowców.

Niestety, temat zdrady Taryn zna z praktyki. W końcu jej matka została porzucona przez męża, teraz z trudem wiąże koniec z końcem, pracując na dwóch etatach, by móc utrzymać studiującą córkę. Dziewczyna sądziła, że jej życie będzie inne, zresztą przyszłość u boku Liama rzeczywiście wygląda obiecująco. Z pochodzącym z dobrze sytuowanej rodziny chłopakiem znają się od lat, razem wyjechali na studia i planują dalszą przyszłość. A przynajmniej o tym była przekonana Taryn, do chwili, kiedy Liam poprosił ją o separację. Do dziewczyny nie może dotrzeć brutalna prawda, wciąż poszukuje kontaktu z chłopakiem, wysyła desperackie esemesy, a nawet – za pośrednictwem przyjaciela, niezdarnego i otyłego Cody`ego, który skrycie się w niej kocha – śledzi Liama i jego nową dziewczynę. Nieustannie też myszkuje w mieszkaniu byłego chłopaka, zabierając drobne „fanty”, wiążące go z nią.

Czy jednak ta obsesja mogła pchnąć dziewczynę do samobójstwa? Czy dziewczyna, która właśnie dostała się na studia doktoranckie, która ma zostać współautorką cenionej publikacji, może wyskoczyć z balkonu? To właśnie musi ustalić detektyw bostońskiej policji, Frankie Loomis. Wraz ze swoim partnerem prowadziła już wiele spraw, zarówno morderstw, jak i samobójstw, dlatego w tej sprawie coś nie daje jej spokoju. Fakt, że w domu Taryn nie znaleziono komórki jest zastanawiający, bowiem nie ma chyba nastolatki, która takiego telefonu nie posiada. Pytanie zatem brzmi, kto mógł zabrać telefon i czy zrobił to morderca? A jeśli tak, to czy jest nim były chłopak dziewczyny, Liam, a może nieśmiały adorator, Cody? A może…ktoś zupełnie inny?

Prowadząc śledztwo Frances odkrywa niepokojące fakty z życia dziewczyny i jej stanowczą postawę wobec zdrady. To jednak nie tłumaczy tej śmierci, a właściwie morderstwa, bo upierając się przy tej wersji detektyw wykazała się przenikliwością. Czy jednak detektyw zdoła ona ustalić, co tak właściwie się wydarzyło przed śmiercią dziewczyny? Czy pozna tożsamość mordercy? Przekonamy się o tym dzięki lekturze doskonale skonstruowanej i trzymającej w napięciu do ostatniej strony powieści pt. „ Studentka”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Albatros doskonały thriller ukazuje nam oblicze zdrady, ale także motywy działania różnych osób, stawiając na głęboką warstwę psychologiczną. Autorka, Tess Gerritsen, tym razem z Garym Braverem, nie tylko wciąga nas w niezwykle złożone dochodzenie, w którym nic nie jest oczywiste, a my wraz z Frankie angażujemy się emocjonalnie w tę sprawę, zastanawiając się zarówno nad postawą Taryn, jak i nad własnym stosunkiem do zdrady.

To wszystko sprawia, że po tę powieść sięgnąć mogą zarówno osoby lubiące thrillery, jak i zagadki detektywistyczne, a także wszyscy lubiący zanurzyć się w ludzkiej psychice, dokonujący wnikliwej analizy motywów zachowania. Możliwość poznania również wersji wydarzeń Taryn czyni książkę wyjątkową, przenikliwą i zapadającą w pamięć.

Jestem wielkim zwolennikiem kryminałów w każdej postaci, czy to filmu, czy książki. W ostatnim czasie natrafiłem na zbierającą fantastyczne recenzje powieść Garego Bravera "Studentka". Zachęcony pozytywnymi opiniami, zakupiłem pozycję i będąc szczerym, dawno nie miałem w rękach tak wciągającej lektury. Rewelacyjne połączenie kryminału z motywami przygodowymi i dramatem tworzy niezwykle spójną całość. Doskonałym jej uzupełnieniem są charakterystyczni, wyraziści bohaterowie. Uwielbiam tego typu książki, gdzie z wypiekami na twarzy, nie mogę się doczekać przerzucenia kolejnej strony. Ten tytuł jest jedną z nich.