Autumn dowiedziała się kilku ciekawych faktów na temat Donovana, jeszcze zanim się w ogóle poznali. Wiedziała, że nosi bardzo drogie buty w bardzo dużym rozmiarze oraz że podbiera darmowe kosmetyki z hotelu. W następnej kolejności dowiedziała się, że ma głęboki, rozbrajający głos, którego mogłaby słuchać bez końca. Jednak dopiero wtedy, kiedy ich spojrzenia po raz pierwszy się spotkały, zdała sobie sprawę, w jakich kłopotach się znalazła.
Wspólna kawa doprowadziła do obiadu, obiad do deseru, a deser do spędzenia razem całego weekendu. Donovan okazał się zbyt idealny, aby być prawdziwy – był nie tylko przystojny, ale też zabawny, inteligentny i niezwykle czarujący. Jedyne, co Autumn mogła zrobić w tej sytuacji, to… uciec i nie oglądać się za siebie. W jej życiu zdecydowanie nie było miejsca dla Pana Idealnego. W końcu jakie są szanse, że wśród wszystkich ludzi w Nowym Jorku jeszcze kiedykolwiek go spotka? I to tuż po tym, jak zaczęła umawiać się z jego szefem?
Dochodziła już północ. Donovan wyglądał, jakby jeszcze się nie przebrał po długim dniu pracy, co oznaczało, że prawdopodobnie od rana nie spryskiwał się swoją wodą kolońską, a jakimś cudem wciąż pachniał kusząco. Trzymał moją dłoń dłużej, niż należało przy biznesowym uścisku dłoni i nie odwracał ode mnie wzroku. Powietrze wokół nas zdawało się być przesycone tą samą elektrycznością, jak za pierwszym razem, gdy się spotkaliśmy. Spuściłam wzrok, żeby trochę ochłonąć, ale widok naszych złączonych dłoni tylko pogorszył sprawę. Od razu zwróciłam uwagę na inicjały na jego czarnej koszuli i drogi zegarek na seksownie męskim nadgarstku. Nie miałam szans wyjść z tej sytuacji obronną ręką.
Fragment książki