Główny bohater Roman jest singlem od bardzo dawna, a nawet uważa, że randki to strata czasu. Żyje pracą i dla pracy. Czuje spełnienie i zadowolenie w momencie otwierania arkusza Excela. Jego życie codzienne przeplatane jest spożywaniem posiłków, podziwiając przy tym Pałac Kultury ze swojego apartamentu znajdującego się na 29 piętrze.
Nagły przymusowy urlop w styczniu diametralnie zmienia jego rzeczywistość. Próby zmiany decyzji szefa spełzły na niczym, podobnie jak prośba skierowana do pracowników HR. Załamany nadmiarem czasu postanawia więc polecieć na Jamajkę, jednak jedna rozmowa przez telefon powoduje, że trafia na zaśnieżoną polską wieś, w której nic się nie dzieje. Oczekiwania luksusu, słońca i odpoczynku zostały zastąpione rozpadającym się domem, wręcz ruiną, w której musi zamieszkać. Czy to jest moment, w którym na drodze Romana pojawi się ktoś nowy? Czy 4 tygodnie to wystarczający czas na przeżycie miłości swojego życia?
"Roman(s)" to książka, w której wszystko nagle się zmienia. Pokazuje problemy współczesnych mieszkańców dużych miast skupionych na pracy. Autorem jest Brud Gwiazdor, ten sam, który opisał tzw. "pokolenie IKEA".