Jeszcze nie wszystko stracone

📕Tytuł: „Jeszcze nie wszystko stracone”

🖋️Autor: Paulina Wiśniewska

📃Ilość stron: 288

🏢Wydawnictwo: @luckywydawnictwo

❄️ „Jeszcze nie wszystko stracone” to powieść, która wciąga czytelnika w pełen emocji świat rodziny Krawieckich. Główną bohaterką jest studentka Ola, która wraz z rodzicami i starszym bratem mieszka w Szczecinie. Akcja książki zaczyna się wraz z nastaniem początku roku, więc wydaje się być idealną pozycją do przeczytania w długie zimowe wieczory. No i ta okładka ... również nawiązuje do mroźnej atmosfery tego okresu.

❄️Trzy lata wcześniej rodzina Krawieckich została dotknięta niezwykle bolesnym doświadczeniem. Podczas pobytu w górach na stoku narciarskim miał miejsce wypadek. Zginął brat bliźniak Oleńki, Szymon. Dziewczyna odczuwa stratę na swój sposób i chwilami czuje się samotna i zagubiona.

❄️Gdy po trzech latach Krawieccy wyjeżdżają na ferie zimowe do uroczego domu w Kalinówkach, na jaw wychodzą nowe fakty z życia rodziny. Tajemniczy list napisany przez Szymona dzień przed wypadkiem, rzuca nowe światło na zdarzenie sprzed lat.

🩵Uwielbiam zimowe powieści, których atmosfera odgrywa istotną rolę w budowaniu nastroju. Opisy zaśnieżonych krajobrazów, mroźnych wieczorów czy ciepłych chwil z grzańcem przy kominku tworzą niepowtarzalny klimat.

Jednocześnie stanowią kontrast dla emocji bohaterów, którzy przeżywają cichą żałobę. Ich myśli przepełnione są wspomnieniami związanymi z Szymonem.

Na tle dramatów autorka przedstawia również relacje międzyludzkie. Ola ma wspaniałe przyjaciółki, na które zawsze może liczyć. W miarę rozwoju fabuły spotyka ciekawego chłopaka, który pomaga jej odkryć nowe perspektywy i możliwości. Życie potrafi zaskoczyć i przynieść nowe szanse, bo przecież „jeszcze nie wszystko stracone”.

Współpraca: @luckywydawnictwo

Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę pt. "Jeszcze nie wszystko stracone" autorstwa Pauliny Wiśniewskiej. To typowa obyczajówka, która idealnie sprawdzi się na długie jesienne wieczory. Nie ma tu zaskakujących zwrotów akcji, ale nie przeszkadza to w żaden sposób, aby miło spędzić przy niej czas, bowiem wciąga już niemal od pierwszych stron.

Poznajemy Olę. Siostrę bliźniaczkę Szymona, który trzy lata temu zmarł na stoku narciarskim. Życie po tej stracie nie jest łatwe, ponieważ rodzeństwo było ze sobą bardzo blisko. Ta niespodziewana strata bardzo wpłynęła na dziewczynę. Jej ukojeniem stają się rodzice oraz przyjaciółki. Jedynie starszy brat Filip wydaje się być wycofany z życia rodzinnego.

By na nowo poskładać życie, rodzina postanawia wyjechać do domku w górach. Nie jest to łatwe, bo wydarzenia, które miały miejsce trzy lata temu wydają się być wciąż żywe, zwłaszcza w miejscu, w którym doszło do wspomnianej tragedii.

Znaleziony list daje nowy ogląd na życie. Pewne sprawy wychodzą na światło dzienne, a rodzinne tajemnice zaczynają się piętrzyć.

Muszę przyznać, że chyba nigdy nie czytałam książki, w której odczułam taką silną żałobę po śmierci brata. Jest ona w pełni zrozumiała, jednak było to dla mnie coś nowego, co sprawiło, że chętniej zagłębiałam się w tę historię.

Silna więź jaka łączyła Olę i Szymona sprawiła, że byłam pełna podziwu. Kłamstwa, zazdrość oraz smutek wylewały się ze stron tej powieści, sprawiając, że wszystkie emocje przeżywałam wraz z bohaterami.

"Jeszcze nie wszystko stracone" napisane jest przystępnym językiem, dzięki czemu przez książkę się płynie.

Bardzo polecam! Ja bawiłam się świetnie! ❤️

Trzy lata po tragicznej śmierci Szymona, jego siostra bliźniaczka, Ola, wciąż nie może się z tym pogodzić. Jedyne pocieszenie odnajduje w kochającej rodzinie i u przyjaciółek. Tylko dzięki temu nauczyła się dalej żyć. Jej starszy brat, Filip, nie do końca potrafi dogadać się z bliskimi, podejrzewa co może być tego przyczyną. I niestety, pewnego dnia odkrywa, że ma rację. Najgorsze, że zbliża się wspólny wyjazd całej rodziny oraz ukochanej Filipa w góry, gdzie nie byli od chwili wypadku. Jak powrót do tego miejsca wpłynie na rodzinne relacje? Jaka straszna prawda kryje się za dziwnym zachowaniem Filipa? Czy Ola odkryje co, tak naprawdę wydarzyło się na stoku 3 lata temu?

"Jeszcze nie wszystko stracone" to piękna, wzruszająca, pełna ciepła rodzinnego, historia o stracie, sekretach, zazdrości i o nadziei. To wszystko razem stanowi niejako kanwę tej opowieści. Jedno wynika z drugiego. Zazdrość i sekrety doprowadziły do straty, ale nie ma ona ostatniego słowa. Zawsze jest nadzieja. I właśnie tą nadzieją autorka otula czytelnika. Pomimo smutku i bólu jaki dotknął Olę i jej rodzinę, z fabuły książki zabieram dla siebie piękne relacje rodzinne i takie poczucie, że chciałoby się znaleźć w ich domu, zasiąść z nimi do stołu i posmakować pyszności przygotowanych przez Oli mamę.

Bardzo dobrze czytało mi się tę powieść. Z wielkim zaciekawieniem czekałam na moment, kiedy wreszcie poznam prawdę, co ten Filip ukrywa. Przyznam szczerze, że to on najbardziej zapadł mi w serce. Było mi go szkoda. Najpierw niszczyła go zazdrość, zawiść, a później ciężar winy.

Lubię w trakcie czytania czuć emocjonalną więź z bohaterami książki. Wtedy staje mi się ona bliższa, taka bardziej prawdziwa. Zachęcam was do przeczytania tej powieści. Naprawdę warto

@kilka_slow_o_ksiazkach

„…tak przykre doświadczenia jak śmierć bliskiej osoby są lekcją od życia. Przede wszystkim uczą doceniać chwile, cieszyć się z drobiazgów, szanować otaczających ludzi. Nigdy nie wiadomo, czy nie widzimy kogoś po raz ostatni”.

Trzy lata po śmierci Szymona, Ola jego siostra bliźniaczka nadal nie może pogodzić się ze śmiercią brata. Jak to możliwe, że chłopak, który świetnie jeździł na nartach, miał wypadek na stoku narciarskim i zmarł? Dziewczyna była bardzo zżyta z Szymonem i nadal za nim tęskni. Próbuje ułożyć sobie życie bez brata, jednak to nie jest takie łatwe. Olę wspierają przyjaciółki oraz kochająca rodzina. Jednak wspomnienia odżywają, gdy rodzina szykuje się do wyjazdu w góry do miejsca, gdzie spędzili ostatnie dni życia Szymona. Wtedy na jaw zaczynają wychodzić tajemnice z przeszłości skrywane przez członków rodziny.

Co stało się z Szymonem? Czy to naprawdę był nieszczęśliwy wypadek? A może ktoś przyczynił się do jego śmierci? Jakie tajemnice skrywa rodzina Oli?

„Jeszcze nie wszystko stracone” to świetna, wciągająca lektura, od której nie oderwiecie się dopóki nie odkryjecie sekretów tej rodziny. Jest to historia o żałobie i radzeniu sobie po śmierci bliskiej osoby. Znajdziecie tutaj tajemnice i rodzinne sekrety. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale na pewno nie ostatnie. Jej styl pisania przypadł mi do gustu i chętnie przeczytam jej inne powieści. Polecam!