Gorąca oferta

Na co dzień kocham czytać thrillery, ale kiedy czuje nimi delikatny przesyt, to staram się sięgnąć po coś innego. W ten oto sposób trafiłam na książkę, która jak mniemałam z tytułu, miała być naprawdę "hot". Czy tak jest? Może i "hot" ona nie jest, ale jest przyjemna. Coś idealnego po to, aby zrobić sobie odskocznię od mrocznych opowieści. Chociaż i tutaj mroku nie brakuje, dzięki czemu książkę czyta się bardzo przyjemnie. Główna bohaterka jest według mnie dobrze wykreowana. W pewnych momentach czułam, ze autorka mogłaby podkręcić akcję, ale tak się nie stało. Jak dla mnie, to całości daje 5.

Gorąca oferta"

@charlotte__mils

@wydawnictwomuza

Hmm nieczęsto zdarza mi się że nie wiem co powiedzieć o książkę. Bo pomysł na książkę wydaje się fajny, ale wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Przede wszystkim dialogi, które są tak płytkie, aż żenujące. Emilly jest młoda, po studiach a zachowanie i wiedza na poziomie 15 latki. I może dlatego zapytała Marcusa czy jest pedofilem, bo z nią flirtował 🤦 no przecież jest dorosła to skąd w ogóle takie stwierdzenie 😳. Absurd goni absurd. Marcus wsadził jej brata do więzienienia, a ona u Marcusa pracuje jako dama do towarzystwa aby zdobyć kasę na kaucję. Ba! Ona po paru dniach od poznania faceta jest w nim zakochana! A spędziła z nim parę godzin na balu i nie był ON jakoś wylewny wobec niej. A jej brat? O zgrozo, sprzedaje swoją siostrę za parę patyków.

Jakby to była książka młodzieżowa, to może inaczej bym na nią spojrzała. Ale tu bohaterzy to dorosłe osoby więc ich zachowanie i sposób wysławiania też powinien mieć jakiś poziom. Czytałam i czytałam, a że nie mam w zwyczaju nie kończyć książki dobrnelam do końca. Były tajemnice które może i jakoś pobudzały akcje w tej książce ale poziom zażenowania został osiągnięty do tego stopnia, że nie zrobiło to na mnie wrażenia.

Gorąca oferta a jednak była ona ledwo ciepła.. Ale niestety, nie była to dobra książka, która porwie i zostanie w pamięci. Przeczytane-zapomniane.

Niestety już dawno nie męczyłam się tak jak przy Gorącej ofercie. Bardzo płytka, nudna fabuła w zasadzie nic się w niej nie dzieje poza tym iz caly czas główna bohaterka wzdycha do Marcusa.... Bardzo się zawiodłam ....

Gdy przeczytałam opis powieści ,,Gorąca oferta" i wzięłam do ręki samą książkę byłam naprawdę ciekawa, co kryje się za całkiem intrygującą okładką. Z jednej strony sam opis był bardzo tajemniczy. Na fali romansów mafijnych, ,,niebezpieczeństwo" w opisie mogło sugerować, że mogę mieć do czynienia z książką należącą poniekąd do tego gatunku. Jednak już w środku bardzo miło się rozczarowałam, gdyż sama powieść z pewnością o gangsterach nie jest i czytało się ją naprawdę lekko. I wszystko byłoby naprawdę cudownie, gdyby nie to, że moim zdaniem autorka nie miała za bardzo pomysłu na rozwinięcie tej historii. W innym przypadku, książka mogłaby być naprawdę jedną z lepszych pozycji, jakie ostatnio przeczytałam ...

Gdy brat Emily pakuje się w kłopoty, dziewczyna postanawia za wszelką cenę go z nich wyciągnąć i przyjmuje ofertę przypadkowo poznanego i tajemniczego Marcusa Frosta. Ma mu towarzyszyć na imprezach, w zamian za pieniądze, które pomogą jej bratu wydostać z nieciekawej sytuacji, w jakiej się znalazł. Wkrótce na jaw wychodzą mroczne sekrety jej towarzysza, a ona sama zbyt późno orientuje się, że grozi jej niebezpieczeństwo.

Główna bohaterka, czyli Emily to młoda dziewczyna, która jest tuż po studiach. Zaczyna swoją pierwszą pracę w znanej gazecie jako asystentka szefowej działu, mieszka z rodzicami i szuka miłości. Jej starszy brat właśnie opuszcza rodzinne gniazdo, a ona sama również o tym myśli. Gdy ktoś wjeżdża w jej auto, dziewczyna dostaje od tajemniczego świadka ultimatum: jeżeli wieczorem przyjedzie do niego, mężczyzna, którym okazuje się być Marcus Frost poda jej dane tego, kto zniszczył jej rzecz. Wkrótce okazuje się, że to jedynie przykrywka, by zwabić dziewczynę i jej brata i zaproponować im pewien układ. Jak się domyślacie, szybko wymknie się ON spod kontroli, bo bohaterowie zaczną robić do siebie podchody. Co do naszego głównego bohatera, to Marcus uchodzi za celebrytę, ma udziały w dużej rodzinnej spółce i obraca się wśród wielu kobiet. Ma swoją tajemnicę z przeszłości i można by powiedzieć, że jest ,,szychą", z którą wszyscy się liczą. Szczerze nie mam pojęcia, jak to się stało, ale pomiędzy głównymi bohaterami może i wyczuwałam nieco chemii, przyciągania, ale w fazie kolejnych zdarzeń to wrażenie całkowicie umykało. Emily wydała mi się infantylną dziewczyną, która za wszelką cenę chce zwrócić na siebie uwagę Marcusa. Widziałam starania autorki, by zrobić z niej dobrą i niezależną dziewczynę, ale nie przyniosły one żadnego efektu. Dziewczyna wyjechała na Wyspy Kanaryjskie, zobaczyła trochę luksusu. Wmawia wszystkim i sobie, że nie jest dziewczyną do towarzystwa Marcusa, choć nią jest i mało tego, tak naprawdę chyba gdzieś podświadomie chce nią być, bo chce zwrócić na siebie uwagę Marcusa. Również poboczni bohaterowie, jak między innymi starszy brat Emily całkowicie mnie denerwowali. Brat Emily to po prostu rozwydrzony chłopaczek, który oczekuje, że wszyscy będą go wyciągali z kłopotów. Jedynie na uwagę zasługiwał Travis, czyli brat Marcusa. Wydał mi się ON osobą, która ma głowę na karku i chyba jedynie jego historii, gdyby takowa powstała byłabym ciekawa.

I tak, jak się ucieszyłam, że to nie romans mafijny, tak szybko przeszła mi radość po tym, co przeczytałam mniej więcej do połowy tej powieści. Nie mogłam zrozumieć naiwności i infantylności głównej bohaterki. Samą książkę do połowy dało się jeszcze jakoś czytać bez przewracania oczami, ale później już nic się dla mnie nie kleiło. Autorka chyba nie miała pomysłu na tę książkę. Być może do połowy jeszcze gdzieś tam wszystko szło zgodnie z planem, ale później rozsypało się w drobny mak. Nie będę ukrywać, że choć opis był obiecujący, to książka totalnie mnie rozczarowała. Liczyłam na coś więcej, a tutaj miałam wrażenie, że nie wszystkie rzeczy były przemyślane. Nawet samo to, że ,,starszy" brat Emily zachowywał się jak gówniarz całkowicie mnie irytowało. Marcus niby ma swoje tajemnice, ale tak naprawdę mam wrażenie, że to tak, jakbyśmy mówili o wielkim lwie, który okazał się małym kotkiem. Język autorki jest naprawdę przystępny. Książkę czyta się lekko i szybko. Zakończenie powieści jak dla mnie też nie do końca poszło w dobrą stronę. Owszem pomysł był nawet ciekawy, ale brakowało mi tam czegoś, tak jakby zakończenie nie było pełne, a właściwie urwane. Sama nie wiem, ale liczyłam chyba na coś więcej. Być może autorka jakoś pociągnie ten wątek w kolejnych swoich powieściach, bo widziałam już zapowiedź kolejnej części z tej serii, ale i tak myślę, że nie będzie ona o Emily i Marcusie. Sama powieść nie do końca mi się podobała. Nie rozumiałam kompletnie, dlaczego Marcus nie mógł inaczej pomóc Emily i zadziałać swoimi prawnikami. W zamian wykorzystywał Emily jako swoją dziewczynę do towarzystwa. Oczywiście, autorka gdzieś o tym wspomina, gdy mamy fragment książki poprowadzony z punktu widzenia Marcusa, ale albo Emily była tak niedomyślna, albo naprawdę coś stało się z jej głową. Ja wiem, że nie ma nic za darmo i Emily jakoś musiałaby ,,odpracować" pomoc Marcusa, ale jak dla mnie chwyt jaki zastosowała autorka był co najmniej dziwny i nie do końca trafiony. A takich wpadek, na przykład związanych z przeszłością Marcusa jest o wiele więcej.

,,Gorąca oferta" to książka, która mnie rozczarowała. Już sam pomysł na nią może nie był do końca trafiony, ale dało się go jeszcze uratować. Niestety, im więcej kartek miałam za sobą, tym bardziej zaczynałam dostrzegać, że ta historia jest w niektórych momentach całkowicie pozbawiona sensu. Główni bohaterowie w niektórych momentach jak dla mnie wcale do siebie nie pasowali, również to, że niektóre rzeczy w tej książce się nie kleiły (jak związek brata Emily z o wiele młodszą od niego i niepełnoletnią dziewczyną), tej książce tym bardziej nie pomogło. Szkoda, że ta powieść nie spełniła moich oczekiwań, bo liczyłam na wciągającą lekturę, a dostałam niedopracowaną historię. A jeżeli i Wy nie lubicie niedopracowanych powieści, to raczej ta będzie dla Was stratą czasu i uważam, że spokojnie możecie sobie ją odpuścić.

👉"Mogłam płakać ze wzruszenia na filmie czy przy książce, ale to prawdziwe uczucie do drugiego człowieka jest nie do opisania. Ani literatura ani film nie oddadzą jego głębi. To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć, że miłość naprawdę uskrzydla, że przy drugiej osobie, mimo wielu swoich wad, można czuć się cudownie i zupełnie wyjątkowo."👈

Do książki "Gorąca oferta" zabierałam się bez większych wymagań. Początek wydawał mi się ciekawy i miałam nadzieję że im dalej, tym autorka bardziej rozwinie skrzydła. Niestety, okazało się że im dalej tym więcej wątków, których autorka nie rozwinęła, a już wplątała kolejne. Lubię wielowątkowość, ale dopiero wtedy gdy wszystko jest wyjaśnione, lub przedstawione w taki sposób, że czytelnik mimo niezamkniętych wątków wie o co chodzi. Tutaj niestety, czytając zastanawiałam się, czy nie ominęłam kilku stron.

Kreacja głównych bohaterów również moim zdaniem nie jest najlepsza. Emily co chwilę powtarza, że "zachowuje się jak dziwka/prostytutka", przykro mi, ale tak mnie to wyprowadzało z równowagi że szok. Zrozumiałam bym gdyby autorka podkreśliła to raz, ale powtarzając to bardzo często miałam ochotę wejść do książki o powiedzieć jej "To przestań się tak zachowywać!".

Marcus to taki mężczyzna, który wydaje się, że wie wszystko, ale okazuje się, ze nie wie ile trwa ciąża.Jejka, jak ten moment mnie zszokował, podobnie jak akcja z czekoladą, która opóźnia akcje porodową.

Jestem pewna, że humor autorki, jaki zawarła w tej książce spodoba się niektórym z was, ja niestety byłam momentami zażenowana.

W książce na prawdę sporo się działo, były momenty gdzie powinnam odczuwać silne emocje, jednak sceny zostały opisane w taki sposób, że ja po prostu nie odczuwałam nic.🤷🏼‍♀️

Jako plus, muszę dodać że książkę czyta się szybko, a pomysł na fabułę romansu był ciekawy, może gdyby książka miała mnie wątków bardziej przypadłaby mi do gustu.

"Gorąca oferta" to książka, która nie spełniła moich wymagań. Mam nadzieję, że kolejne książki autorki bardziej mnie pochłoną. 🤓

Gorąca oferta hm... dla mnie nic gorącego tam nie było 🙈🙈🙈

Emily przypadkowo trafia na Marcusa. Całe ich pierwsze spotkanie jest moim zdaniem trochę dziwne . A drugie nie należy do dużo lepszych . Mężczyzna pod pretekstem zwabia dziewczynę do siebie którą przyjeżdża do niego z bratem . I wtedy dowiadujemy się że bohaterowi chodziło o spotkanie z jej bratem . ( trochę bez sensu) . No ale gdy już ta dwójka zawrze że sobą umowę, dziewczyna wtrąca się w ich relacje i idzie na bal jako osoba towarzysząca Marcusa by pilnować już swojego dorosłego brata . ( wcześniej jest wspomniane że chlopak jest dorosły i wyprowadza się od rodziców) Ale gdy nie wraca na noc po imprezie matka wręcz chce wzywać policję 😂😂😂 Momentami czułam że bohaterzy mają po 13-16 lat 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ . Brat ląduje w więzieniu po wtargnieciu na prywatna posesje Marcusa i rozwala mu cały barek z alkoholem przez co zatrzymuje go policja i przez groźby pijanego chłopaka że podpali komisariat zamykają go w areszcie i grozi mu więzienie 🙈🙈🙈🙈 Wiele książek czytałam ale takich akcji jeszcze nigdzie nie znalazłam. Żeby wyszedł chłopak na wolność potrzebuje 10tys na kaucję. I wtedy wkracza Marcus z propozycją płacenia dziewczynie (opiekuńczej siostrze) za towarzystwo podczas imprez. No to Emily się zgadza, oczywiście jest cnotką niewydymka ale co do czego sama pierwsza zdejmuje majtki . Oczywiście autorka próbowała wykreować bohaterkę na odważna z pazurem ale nieraz jej teksty i zachowania były dziecinne . Nie miałam ochoty czytać tej książki ale się zmusilam miały być tajemnice .. były.. Ale szybko wszystko się wyjaśniło. Nie czułam tu porzadania ani miłości tym bardziej jakiś emocji . Miałam wrażenie że czytam książkę napisaną przez nastolatke . Plusy ? Ładna okładka, fajny tytuł, i w miarę szybko się ją czytało pomimo niechęci. Moim zdaniem książka na nie .

Ale zachęcam was do zapoznania się z książka może akurat tobie się spodoba :)

,,Gorąca oferta" to pierwsza wydana w Polsce powieść autorstwa Charlotte Mils. Muszę przyznać, że zaintrygowana opisem, postanowiłam się z nią zapoznać.

Emily Carson od lat opiekowała się swoim bratem, Leo, który bardziej, niż wszystko inne, cenił sobie... pieniądze. Pewnie z tego powodu doszło do spotkania z Marcusem Frostem, z którym postanowił zrobić interes, przy okazji wplątując w to Em. Następnie w wyniku zbiegu zdarzeń życie Leo się komplikuje, a Emily, jak na dobrą krewną przystało, postanawia go wyciągnąć z tarapatów, przy okazji zacieśniając więzy z Marcusem.

Szczerze mówiąc, sama nie wiedziałam, czego spodziewać się po tej historii. Początkowo myślałam, że będzie to erotyk, jednak nie do końca ,,Gorącą ofertę" można zakwalifikować do tego gatunku. Charlotte Mils bowiem zwraca uwagę na relacje rodzinne, damsko-męskie, zatargi z przeszłości, które rzutują na dalsze życie.

,,Gorąca oferta" napisana jest bardzo przystępnym językiem, jest to powieść z gatunku romansu z wątkiem psychologicznym i delikatnie kryminalnym. Warto zapoznać się z nią w wolnym czasie. Świetna propozycja na Walentynkowy prezent i nie tylko!

„Gorąca oferta” autorstwa Charlotte Mils jest romansem, który z pewnością rozgrzeje nie jedno kobiece serce. Okładka jest zjawiskowa, ciepła i rozpalająca zmysły, aż się jest ciekawym, jaka to jest ta oferta, która ma spowodować szybsze bicie serca. Kiedy uzyskałam propozycję recenzencką tej powieści zaczęłam zastanawiać się, czy jest w niej coś innego, czy zginie w morzu romansów? Na tym etapie mogę Wam powiedzieć, że nie ma w tej książce niczego nudnego, oczywistego czy też przewidywalnego. Czy będą dramaty? Owszem będą, zwłaszcza jedna tajemnica, która sporo tutaj namiesza między głównymi bohaterami. O czym opowiada książka?

Emily Carson jest młodą kobietą, która właśnie zaczyna swoją dorosłość. Dostaje pracę w renomowanym wydawnictwie, która miała jej pomóc rozwinąć się i zapewnić stabilizację. Dziewczyna ma brata, który uwielbia pakować się w kłopoty, a tym razem trudno będzie go z nich wyciągnąć samodzielnie, będzie potrzebowała innej pomocy. Na drodze dziewczyny staje Marcus, niesamowicie bogaty, dojrzały biznesmen, który niczym sam Lucyfer pojawił się w chwili, kiedy był potrzebny i mógł skusić dziewczynę pewną propozycją. On przystojny, świadomy swojej atrakcyjności, ona skromna, niedostrzegająca swoich zalet. Oboje stają naprzeciwko siebie, ON może jej pomóc, ale wszystko ma swoją cenę. Jak to mawiają, na układy nie ma rady, Marcus może pomóc dziewczynie, ale przedstawia jej pewną ofertę, czy Emily ją przyjmie? Czy Marcus dotrzyma słowa? Jak wiele można mieć za pieniądze? Czy z takiej dziwnej sytuacji między bohaterami może wyniknąć coś więcej? Co ich połączy i czym jest ta oferta?

„Gorąca oferta” owocuje między bohaterami pewnego rodzaju zaskoczeniem, bogaty mężczyzna przywyknął do tego, że kobiety w jego otoczeniu szukają korzyści, chcą zawłaszczyć sobie, jak najwięcej się da, Emily jest jednak inna. Zrobiła jednak jeden, podstawowy błąd oddała serce komuś, komu według układu nie powinna. Chociaż reguły zostały jasno nakreślone, serce zdaje się ich nie słuchać. Nie zawsze można trzymać się sztywno określonych ram, czasem stają się zbyt wąskie i zaczynają przeszkadzać. Świt luksusu, cudownych podróży, bali, a gdzieś między tym zaskoczenie, tajemnica i problemy, z którymi nie będzie łatwo się uporać. Przygotujcie się na zaskoczenie, zwroty akcji i chemię między bohaterami, której nie będą potrafili się oprzeć.

Emily, młoda kobieta,która świeżo wykracza w dorosłe życie i Marcus, bogaty i tajemniczy biznesmen. Spotkanie dwóch , całkiem różnych światów.

☆☆

Nie, nie, nie. Jaka to była absurdalna książka. Po ciekawym opisie spodziewałam się lekkiej i zabawnej historii. A co dostałam? Jedno wielkie rozczarowanie i to już od samego początku.

Autorka wykreowała bohaterów bez jakiejkolwiek charyzmy, których po prostu nie dało się polubić.

Emily zachowywała się dziecinnie. Nie wiedziała czego chcę. Raz nienawidziła Marcusa, a kilka stron dalej , była w nim zakochana po uszy. Wydawało się jakby miała rozdwojenie jaźni. Zarówno ona jaki i główny bohater nie grzeszyli inteligencją.

Marcus strasznie mnie denerwował i irytował swoimi ciągłymi kłamstwami i tajemnicami.

Są postacie drugoplanowe, ale nie wznoszą nic wielkiego do całości. Pojawiali się i znikali.

Fabuły jak dla mnie tak naprawdę tutaj nie było. Panował jeden wielki chaos. Wiele wątków, ale żaden dalej nie pociągnięty i nie rozwinięty. Odczuwałam jedno wielkie zagubienie w tym co się działo.

Czytanie potwornie mnie męczyło i zajęło ponad tydzień. Nie mogłam przez nią przebrnąć. Robiłam wszystko inne, byle tylko do niej nie siadać.

Przez nią straciłam nie tylko czas, ale i chęci do czytania przez co teraz mam zaległości.

,,Gorąca oferta" to najgorsza książka jaką w ostatnim czasie czytałam

Nie było w niej nic co by mi się mogło spodobać. Brak fabuły i humoru oraz mało wyraźni bohaterowie.

Z przykrością muszę stwierdzić, że Wam jej nie polecę.

Ci, którzy już mnie troszeczkę znają, wiedzą, że często sięgam po debiuty. Uwielbiam tę pewną dozę wybuchowej mieszanki niepewności połączonej z ciekawością. Nigdy nie wiadomo, z resztą w przypadku „sławnych” autorów także, co skrywa kolejny nowy tekst. Czy w tym przypadku również bezgranicznie przepadłam, czy może tym razem było całkowicie na odwrót? Zapraszam serdecznie na krótką opinię.

Na początek przybliżę Wam odrobinę fabułę.

On – Marcus Frost – nieziemsko przystojny, milioner, początkowo arogancki buc, który zawsze dostaje, to co chce. Skrzętnie także ukrywa przed światem pewną tajemnicę z przeszłości, która może przekreślić jego nieskazitelny obraz.

Ona – Emily Carson – młoda dziewczyna, która, aby ratować swojego brata, jest nawet gotowa przyjąć ofertę szanownego Pana Frosta, z którym miała już przyjemność się wykłócać.

Można by pomyśleć, że podobnych książek było już na pęczki, co absolutnie mi nie przeszkadza. Ba! Osobiście także takie lubię. Początek zwiastował bardzo przyjemną lekturę, idealną na przerywnik między jedną mafijną książka a drugą, ale….

Dla mnie tego wszystkiego było za dużo i za szybko. Gdyby bohaterowie musieliby zmierzyć się z jedną przeciwnością losu, obojętnie którą, ale tylko z jedną. Wtedy uważam, wyszłoby zdecydowanie lepiej. Wykreowaną postać Emily odebrałam jako niezdecydowaną nastolatkę, która chce mieć ciastko i zjeść ciastko. Jej liczne dywagacje czy kocha Marca, czy też nie, działały na mnie lekko irytująco. Infantylny brat, którego miałabym ochotę udusić, natrętny Jeffrey, Gorylica, stanowili prawdziwy miszmasz. Obiektywnie przyznaję, że książkę czyta się szybko, język jest lekki i przystępny. Mamy możliwość poznania całej historii oczami samej Emily, jak i Marcusa, chociaż dla mnie, stanowczo za mało było wersji widzianej jego oczami. Doceniam ten podział, bo bardzo lubię wiedzieć, jak to widzą bohaterowie, ale uwielbiam wiedzieć, co siedzi w głowie mężczyzn i jak oni to wszystko widzą.

Czytając opis, spodziewałam się zupełnie czegoś innego, niemniej jednak książkę przeczytałam. Czy bawiłam się źle – nie, ale czy bym ją bardzo poleciła – niestety nie. Mimo to liczę, że następne książki autorki wywrą na mnie takie wrażenie, że wypadnę z moich kapciuchów.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Akurat.

Zawiodłam się. Spodziewałam się czegoś lepszego. Bohaterzy byli nijacy, a absurd gonił absurd...

„Wydawałoby się, że tworzą parę. A może po prostu oboje potrafią robić dobre interesy? Jedno jest pewne. W tej grze dominuje namiętność do pięniędzy.”

Za sprawą pewnego 100 dolarowego banknotu, Emili poznaje Marcusa.

Arogancki pewny siebie i gburowaty, dodatkowo w towarzystwie cycatej blondyny, wzbudza w niej bardzo negatywne wyrażenie. Jednak przy drugim dziwnym spotkaniu, a potem trzecim, do którego mężczyzna nakłonia ją szantażem, zaczyna go postrzegać zgoła inaczej niż na początku. Pewne sprawy, związane z jej bratem Lucasem, sprawiają, że Emilii staje się „płatną dziewczyną do towarzystwa”, której co prawda - sex nie jest obowiązkowy, ale przy tak przystojnym mężczyźnie i jej mikroskopijnym dosłownie doświadczeniu, powstrzymanie może być trudne, bo chemia między tą dwójką jest więcej niż odczuwalna. Dodatkowo okazuje się, że w jej nowej wymarzonej pracy, będzie musiała się podporządkowywać - cycatej blondynie, która jest jej bezpośrednią przełożoną i byłą ( jak sam twierdzi ) kochanką Marcusa.

No i gdy Emilii, wpada w sidła miłości, jak „śliwka w kompot”, okazuje się, że Marcus skrywa przed nią dużo więcej niż jedną tajemnicę, a ich wspólny początek, kończy się szybciej niż zaczął. A konsekwencje tego są równie wspaniałe co szokujące dla obojga. No i duchy przeszłości Marcusa, nie dają o sobie zapomnieć, a potem wręcz doprowadzają do tragedii...

Oj dużo, dużo dzieje się w tej książce. Na początku wydaje się wręcz być niewinna i spokojna. Ale z kartki na kartkę, akcja szybko się rozkręca. Mamy wiele wątków i sytuacji fajnie i obrazowo opisanych. Mamy zauroczenie, miłość, gorące uczucia, nienawiść, niebezpieczeństwo, nieszczęście, niemoc i tragedię.

Mamy gorące i pikantne sceny( szkoda tylko, że tak długo musiałam czekać i jest ich niewiele, ale są na prawdę opisane ze smakiem i pikanterią zarazem.

Gratuluję autorce udanego debiutu i z niecierpliwością czekam na drugi tom „Gorącej Oferty”.

"Gorąca oferta" Charlotte Mils, to książka dla każdej wielbicielki romansów, która przyciąga czytelnika już samą okładką. I mimo, że nie ocenia się książki po okładce, to w tym przypadku treść idzie w parze z okładką. Obie są rewelacyjne.

W historii, którą stworzyła autorka nie ma nic przewidywanego i właśnie to powoduje, że historia Emily i Marcusa jest bardzo ciekawa.

Relacja między bohaterami zaczyna się od propozycji, z którą wychodzi mężczyzna, a którą można uważać za niemoralną. Młoda kobieta, żeby mieć na oku brata przyjmuje ofertę mężczyzny. Od tego momentu życie dziewczyny stało się pasmem wzlotów i upadków, W międzyczasie pojawiają się tajemnice, które namieszają w życiu naszych bohaterów. Które staną się gwoździem do trumny dla związku, który na dobre jeszcze się nie zaczął. Każdy z bohaterów przeżywa i radzi sobie ze stratą tej drugiej osoby na swój sposób. Ona próbuje żyć w miarę normalnie, w czasie gdy ON topi smutki w morzu alkoholu. I mimo, że zabrzmi to naprawdę dziwnie, to właśnie alkohol nakierował naszych bohaterów na właściwe tory.

Jak chyba w każdym romansie, tak i w Gorącej ofercie znalazło się miejsce dla osoby, która jest zła do szpiku kości, i której czytelnik chciałby się pozbyć na milion sposobów.

Jeżeli czujecie przesyt mafią, prezesami romansującymi z asystentkami, to polecam sięgnąć po książkę "Gorąca oferta". Akcja wciąga od samego początku i ciężko odłożyć książkę choćby na moment.

Gwarantuję, że po przeczytaniu poczujecie niedosyt i będziecie chciały więcej.

Mam nadzieję, że tak jak ja spędzicie miło czas z tą książką. Ja już nie mogę się doczekać kolejnej książki Charlotte Mils.

Będzie krótko, bo naprawdę nie ma o czym pisać.

Gorąca oferta jest najgorszą książką jaką dane było mi ostatnio czytać. Skusiła mnie opisem, od pierwszych stron chciałam dać jej szansę. Ale czym w las tym było gorzej. Od bezosobowych, niezdecydowanych, po prostu nierozważnych, a nawet głupich bohaterów, po bezsensową akcję bez ładu i składu. Bo słuchajcie.

Dziewczyna spotyka przypadkiem mężczyznę. Ten puknął w jej samochód, ona do niego idzie z bratem, a nagle brat okazuje się chłopakiem siostrzenicy tego kolesia. Ale potem wychodzą inne fakty z tym związane. Nie będę spojlerować. Potem jest gorzej, ten mężczyzna robi co może, aby zatrzymać przy sobie kobietę, proponując jakieś głupie zadania. Ona na to idzie. I tak potem jakieś nieporozumienia, ona się buntuje ON obraża, a potem wow koniec, motylki, kwiatki i świat w ogóle jest cool.

Ja nie wiem, jak można wydawać książki, które są bez jakiegokolwiek ładu i składu. W jednym rozdziale jest o tym, w następnym już w ogóle coś innego, tamto co było wcześniej nagle wyparowało. Przechodzenia z kolejnych scen były…a raczej w ogóle tego nie było.

Nie rozumiem tej książki. Nie wiem jaki jest w niej sens, jaki morał i czy jest w niej coś w ogóle więcej. Niestety jestem mega rozczarowana tym tytułem, a także zawiedziona tym, że była marnotrawstwem dla mojego cennego czasu.

Przykro mi okropnie, ale nie mogę Wam tego tytułu polecić.

To trzeba przeżyć, żeby zrozumieć, że miłość naprawdę uskrzydla, że przy drugiej osobie, mimo wielu wad, można czuć się cudownie i zupełnie wyjątkowo.

@charlotte__mils

Emily przypadkowo poznaje Marcusa, który niejednokrotnie będzie stawał na jej drodze, zupełnie celowo. Będzie za jej pośrednictwem chciał do kogoś dotrzeć. Kiedy sprawy w jej życiu zaczynają się komplikować, ON stanie się jedyną osobą mogącą jej pomóc, uratować ukochanego brata. Nie było jej stać na to, by odrzucić jego gorącą ofertę. Miała być jego dziewczyną do towarzystwa. Choć nie łączyło ich nic więcej, została celem szykan, plotek i kłamstw. Mimo początkowej niechęci, tych dwoje coraz lepiej czuje się w swoim towarzystwie. Kłamstwa, błędne decyzje, sekrety i niebezpieczeństwo czyhające tuż za rogiem mogą wszystko zniszczyć.

Czasem w życiu coś się skomplikuje, nie widzimy wyjścia, a kiedy trafia nam się okazja rozwiązania kłopotów, przyjmujemy ofertę, bez zastanowienia. Tak samo było w przypadku Emily i Marcusa. Spotkania towarzyskie, miały być czysto biznesowe i tak właściwie było na samym początku. Lecz kiedy inni chcieli by mieć coś, lub kogoś, kogo nie są warci, wtedy zaczynają się piętrzyć kłopoty. Ataki na Emily, wyssane z palca spekulacje są jak oliwa stopniowo dolewania do ognia. Stosunki w pracy stają się coraz cięższe i bardziej problematyczne, bo okazuje się iż szefowa Emily to kobieta, pragnąca dla Marcusa być tym, kim staje się Emily. Uczucie rozkwitające między tym duetem nie jest od razu płonącym żywym ogniem, lecz stopniowo przybierającym na sile. Kiedy wydaje się, że kryzysy i kłopoty zostają zażegnane, na jaw wychodzą sprawy przelewające czarę goryczy. Odkupić winy i kłamstwa nie będzie łatwo, a tych w życiu Marcusa nie brakuje. Do ostatnich chwil autorka zaskakuje. A akcie perfidnych zagrań, zemsty, kłamstw i nieszczęśliwego wypadku Emily stała się ofiarą, której odebrano to co najcenniejsze. Straconego czasu nie da się odzyskać, ale wiara, nadzieja i miłość umierają jako ostatnie. Szybko się czyta, więc książka na pewno przypadnie wam do gustu, tak jak mi.

Charlotte Mils - „Gorąca oferta”

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Emily Carson – młoda kobieta. Podejmuje pracę w poczytnym wydawnictwie prasowym. Na jej drodze (w dość nieoczekiwany sposób) staje Marcus. Przystojny mężczyzna, bogaty biznesmenem, bożyszcze kobiet. Czy pewna „gorąca” oferta połączy ich losy na dłużej?

Książka na przysłowiowy „raz”. Napisana została łatwym językiem, a dzięki zastosowaniu licznych dialogów to podczas jej lektury po prostu się płynie. Powieść kierowana jest raczej do osób chcących sięgnąć po łatwą, rozluźniającą pozycję. Pozwalającą odprężyć się i choć na chwilkę oderwać od problemów dnia codziennego.

Na pewno istotnym wątkiem poruszonym przez autorkę jest motyw rodziny. Nie każda relacja jest prosta, łatwa i przyjemna. Nie wszystko jest kolorowe. To co na pozór mogłoby się wydawać błahe, nieistotne, może skrywać najgorszą tajemnicę. Tak też w książce relacja między Emily a jej bratem mogłaby uchodzić za normalną. Jednakże podczas lektury cały czas myślałam – chłopie jesteś dorosły, radź sobie sam. Ja rozumiem trzeba pomagać bliskim, ale ON ją po prostu perfidnie wykorzystywał, a ona szła w to z tak zwanymi klapkami na oczach. Na szczęście prócz powyższego jest jeszcze kilka inny, trudnych i o wiele ciekawszych do poruszenia więzi, które biją powyższą o głowę.

Pierwsza połowa książki niestety nie zdołała mnie zachwycić… Podczas lektury miałam wrażenie, że gdzieś to już czytałam, a dlaczego? Już mówię. Motyw przypadkowego spotkania młodej, niedoświadczonej kobiety z bogatym, przystojnym macho jest już troszkę oklepany.

Także jako pierwsza książka z gatunku – super. Bardzo polecam bo zakończenie wbija w fotel. Jednakże gdy lubisz czytać romanse i oczekujesz pewnego rodzaju świeżości, czegoś innego niż zwykle to niestety możesz się zawieźć…

Podsumowując pierwsza połowa książki troszkę nudna i dość przewidywalna. Na szczęście zaskakujące, świeże – po prostu inne od Jest to moja subiektywna opinia. To, że mi książka nie do końca przypadła do gustu, nie oznacza, że nie może być Twoim odkryciem roku. Wiadomo zawsze warto spróbować :)

Ona młoda kobieta zaczynająca pierwszą pracę w wydawnictwie, ON bogaty biznesmen z przeszłością. Kiedy brat Emily pakuje się w dość poważne problemu, a ona nie ma pieniędzy, aby mu pomóc, to właśnie Marcus wyciąga pomocną dłoń. Proponuje jej pomoc, ale nie za darmo, ona też ma mu pomóc. Układ wydaje się idealny, jednak tylko na początku. Pojawia się uczucie, które pojawić się nie powinno. Wraca przeszłość Marcusa w postaci jej nowej szefowej, która zamierza zrobić wszystko, aby mężczyzna znowu był jej. Na dodatek musi ukrywać problemy brata przed matką, która ma dość słabe serce, a na jaw zaczynają wychodzić tajemnice, które wiele zmieniają. Czy uda jej się pomóc bratu? Czy rodzące się uczucie między Emily a Marcusem? Jakie tajemnice skrywa mężczyzna? Co zrobi szefowa Emily?....

Cała recenzja na moim blogu - [Adres usunięty]

Autor: Charlotte Mils

Tytuł: Gorąca Oferta

Wydawnictwo: Akurat

Premiera: 2021-02-10

Emily wkroczyła w dorosłe życie, pragnie się ustabilizować. Gdy dostała pracę, do szczęścia zostało jej tylko znalezienie rycerza w lśniącej zbroi. Podczas niespodziewanego spotkania poznaje Marcusa, którego traktuje z drwiną. Po pewnym czasie okazuje się jednak, że przyda się ON kobiecie, by uratować jej brata. Marcus coraz bardziej robi się dla niej nie odpowiednim mężczyzną, ale Emily jest nim oczarowana. Marcus jest przystojnym mężczyzną, który nie ma nic innego do zaoferowania tylko pieniądze, które są jej bardzo potrzebne. Czy zaiskrzy między bohaterami? Czy pieniądze rozwiążą wszystkie problemy dziewczyny? Książkę czyta się przyjemnie, a zarazem szybko. Historia jest zaskakująca poprzez dodawane fakty. Coraz częściej w książkach możemy przeczytać, że mężczyzna jest bogatszy od kobiety, jest to takie da nas normalne, że powinien ON utrzymać kobietę. Zostało to również zawarte tutaj, więc już wiemy, że będzie chciał być traktowany przez innych jako król. Podobają mi się książki z elementami mafijnymi, więc ten motyw tez się doskonale skomponował z książką. Marcus jest szczerym i odważnym mężczyzną, nie boi się mówić tego, co chce czy też jego zachowanie jest bezczelne w pewnych momentach. Byłam zdenerwowana na bohatera dlatego, że można powiedzieć, że przymusił Emily do takiego, a nie innego czynu. W żartobliwy sposób zostało przedstawione to jak kobieta traktowała mężczyznę. Oboje nie znali się wcale, a spędzali czas ze sobą i to wszystko dla jednej rzecz, która rządzi światem. Fabuła jest ciekawa i zaskakująca. Bardzo mi się spodobała ta historia. Dziękuję za możliwość przeczytania jej. Ocena 8/10

Emili Carson dopiero co ukończyła studia, według przyjaciólek zachacza już o staropanieństwo, na choryzoncie jak dotąd nie pojawił się książe na białym koniu. Na chodniku dostrzega bankton, zaraz przy niej pojawia sie żekomy właściciel. Dochodzi między nimi do ostrego spięcia. Emili jednak nic nie zepsuje jej humoru ponieważ ma co świetować. Udało jej się zdobyć pierwszą pracę. Dziewczyna mam zamiar to oblać w rodzinnym gronie jak na złość musi podjechać do sklepu i tu kolejny raz spotyka Marcusa. Tylko czy tym razem ich postanie jest nieplanowane?

Kiedy jej brat wpada w kłopoty a ona musi mu pomóc, nawet, jeśli będzie musiała przyjąć ofertę przystojnego mężczyzny. Wyciągnięcie Leo z więzienie nie będzie takie proste a to nie koniec niespodzianek. Rosalie była kochanka Marcusa jest jej nową a szefową, na każdym kroku stara sie upokorzy i uprzykrzyć jej życie. Chce odzyskać ukochanego i nie zawaha się ani chwili.

Emili i Marcus spędzają ze sobą coraz więcej czasu, a wspólne wyjazdy zbliżają ich do siebie. Emili zaczyna coś czuć do mężczyzny, ale czy jej uczucia są odwzajemnione? Co takiego ukrywa Marcus? Czy uda jej ocalić Leo?

"Gorąca oferta" to idealna książka na wieczór. Jest pełna skrajnych emocji od miłości, pożądania, zazdrości, a także chęci zemsty. Marcus to samiec alfa, piekielnie przystojny nie bawi się w żadne podchody i od samego początku mówi, czego oczekuje od kobiety. Subtelne zaloty nie są dla niego, nie przywykł do tego żeby latać za kobietą, za zwyczaj to one latały za nim. Jednak z Emili jest zupełnie inaczej, ona wcale nie chce mu się przypodobać, mówi, co myśli i wcale się tego nie boi. Jest impulsywna, chwilami szalona i nieobliczalna, a zarazem bardzo opiekuńcza w stosunku do swoich bliskich. Pod koniec książki autorka tak pokierowała fabułą, że byłam totalnie zaskoczona biegiem wydarzeń.

Charlotte Mils - „Gorąca oferta”

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Emily Carson – młoda kobieta. Podejmuje pracę w poczytnym wydawnictwie prasowym. Na jej drodze (w dość nieoczekiwany sposób) staje Marcus. Przystojny mężczyzna, bogaty biznesmenem, bożyszcze kobiet. Czy pewna „gorąca” oferta połączy ich losy na dłużej?

Książka na przysłowiowy „raz”. Napisana została łatwym językiem, a dzięki zastosowaniu licznych dialogów to podczas jej lektury po prostu się płynie. Powieść kierowana jest raczej do osób chcących sięgnąć po łatwą, rozluźniającą pozycję. Pozwalającą odprężyć się i choć na chwilkę oderwać od problemów dnia codziennego.

Na pewno istotnym wątkiem poruszonym przez autorkę jest motyw rodziny. Nie każda relacja jest prosta, łatwa i przyjemna. Nie wszystko jest kolorowe. To co na pozór mogłoby się wydawać błahe, nieistotne, może skrywać najgorszą tajemnicę. Tak też w książce relacja między Emily a jej bratem mogłaby uchodzić za normalną. Jednakże podczas lektury cały czas myślałam – chłopie jesteś dorosły, radź sobie sam. Ja rozumiem trzeba pomagać bliskim, ale ON ją po prostu perfidnie wykorzystywał, a ona szła w to z tak zwanymi klapkami na oczach. Na szczęście prócz powyższego jest jeszcze kilka inny, trudnych i o wiele ciekawszych do poruszenia więzi, które biją powyższą o głowę.

Pierwsza połowa książki niestety nie zdołała mnie zachwycić… Podczas lektury miałam wrażenie, że gdzieś to już czytałam, a dlaczego? Już mówię. Motyw przypadkowego spotkania młodej, niedoświadczonej kobiety z bogatym, przystojnym macho jest już troszkę oklepany.

Także jako pierwsza książka z gatunku – super. Bardzo polecam bo zakończenie wbija w fotel. Jednakże gdy lubisz czytać romanse i oczekujesz pewnego rodzaju świeżości, czegoś innego niż zwykle to niestety możesz się zawieźć…

Podsumowując pierwsza połowa książki troszkę nudna i dość przewidywalna. Na szczęście zaskakujące, świeże – po prostu inne od Jest to moja subiektywna opinia. To, że mi książka nie do końca przypadła do gustu, nie oznacza, że nie może być Twoim odkryciem roku. Wiadomo zawsze warto spróbować :)

Książka w opisie ostrzega przed zarwaną nocą. Oj wcale, a wcale wydawnictwo nie oszukało swoich czytelników🙈. Piszę dla Was mając worki pod oczami, za to jestem niesamowicie zrelaksowana i zadowolona z przeżycia świetnej zabawy przy gorącej ofercie, pełnej humoru, chemii i niespodziewanych akcji.❣️

Emily od samego początku budziła uśmiech na mojej twarzy swoimi przemyśleniami, ciętymi ripostami oraz swoją zadziornością. Taka mała pyskata ale jednocześnie skromna😊. Z pewnością zbyt mocno kochała swojego brata i mam wrażenie, że skoczyła by za nim w ogień po to aby ratować mu ten jego bezmyślny tyłek.😒 Co prawda.. Gdyby nie Leo, Emily nie natknęłaby się znów na Marcusa z którym połączyła ich od samego początku magnetyczna więź – zwana chemią. A przede wszystkim, nie otrzymywała by od niego gorących ofert, które z pozoru, nie wydają się nieść za sobą żadnych niebezpieczeństw, a jedynie przynieść korzyści.😈🔥😍

Ta dwójka to mieszanka wybuchowa🔥 Ona w momentach stresowych mówi wszystko cokolwiek ślina przyniesie jej na język a on.. Potrafi manewrować swoimi nastrojami jak żongler. Autorka zbudowała niemalże niemożliwe do zniesienia napięcie między Emilią i Marcusem pozostawiając czytelnika w ciągłym oczekiwaniu🔥. Dolewała również oliwy do ognia serwując nam postać kuszącego Jeffa i Blond Cizi, nie dającej spokoju Marcusowi 🙈

Co najbardziej mnie urzekło w gorącej ofercie? 😍 Oprócz tego, że jest po prostu nie odkładalna, zaskakiwała mnie na każdym kroku. Przynajmniej połowę wydarzeń działo się nie po mojej myśli. A sam koniec książki był tak szokujący i niespodziewany, że polały się łzy, lekko zamaczając strony. Ale nie przejmuję się, ponieważ książki nie mam zamiaru oddawać, chyba, że pożyczę (ale tylko pożyczę🙈🤣) Karoli ❤️ Przyznaje, że na moment straciłam cierpliwość do głównej bohaterki. Gdzieś zatraciła się jej energia, którą zastąpił jakiś zupełnie niepotrzebny opór.🤔 Ale to jedyny mankament, ponieważ w porę się opamiętała. Niewątpliwie, wszystko w książce było dobrze przemyślane przez autorkę. Od zmiennego zachowania Marca, który popełnił w swoim życiu masę błędów. Po postacie drugoplanowe, które okazały się być przemyślane, a ich zachowanie mieć swoje drugie dno. 😊 Książka godna polecenia każdemu !❤️