Drugi rytuał. Filthy Rich Vampires. Tom 2

"𝐅𝐞𝐰 𝐭𝐡𝐢𝐧𝐠𝐬 𝐚𝐫𝐞 𝐰𝐨𝐫𝐭𝐡 𝐝𝐲𝐢𝐧𝐠 𝐟𝐨𝐫, 𝐛𝐮𝐭 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐰𝐢𝐥𝐥 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐭𝐨𝐩 𝐭𝐡𝐞 𝐥𝐢𝐬𝐭."

🧛🏻‍♂️Po zakończeniu 'Filthy Rich Vampire' nie mogłam się doczekać kolejnej części. To było guilty pleasure, które spowodowało, że śmiałam się w głos, a to bardzo rzadko mi się zdarza. 'FRV. Drugi rytuał' zaczęłam czytać jak tylko wpadł mi w ręce i... to już było rozczarowanko😭

🧛🏻‍♂️ Podobało mi się mniej niż pierwsza część, chyba dlatego, że domyśliłam się użytych rozwiązań właśnie podczas lektury wcześniejszej książki *a bardzo nie chciałam mieć racji🙈*

🧛🏻‍♂️ Poza tym, sądziłam że cała trylogia będzie aż przesycona napięciem seksualnym, którego bohaterowie nie będą w stanie się pozbyć - w końcu Thea to zakazany owoc. Niestety, tak to się nie potoczyło. Miałam nadzieję, że scena zbliżenia będzie taką wisienką na torcie, eh...

🧛🏻‍♂️ Tak mniej więcej od połowy książki, nasza zakochana para korzysta w pełni z sezonu godowego i reszta zdarzeń stanowi tylko tło. Na dodatek, autorka odpięła wrotki co do samej postaci Thei. Miałam wrażenie, że już nic mnie nie zdziwi, ale jednak się tak stało. Nie wierzyłam własnym oczom🤦🏻‍♀️

🧛🏻‍♂️ To nie jest tak, że nic mi się nie podobało, ale tak wysoko postawiłam w swojej głowie poprzeczkę dla tej kontynuacji, że wpadłam w swoją własną pułapkę. Na pewno przeczytam kontynuację, ponieważ jestem niesamowicie ciekawa jak to wszystko się skończy.

Drugi tom serii o niesamowicie bogatych i starych wampirach. O stworzeniach nocy, które pojawiają się za dnia i prowadzą grę rodem z historii Jane Austen. Czy zwykła śmiertelniczka ma szansę odnaleźć się w tym świecie?

Serce Thei zostało złamane, Julian jej nie chce. Wyrzucił ją ze swojego życia, swojego serca i pięknego domu w Paryżu. Dziewczynie ciężko jest pogodzić się z tą stratą, cierpi więc w ciszy doglądając chorej matki.

Julianowi jednak wcale nie przyszło łatwo odrzucić Theę, gdy uświadamia sobie, że wcale nie zapewnił jej tym bezpieczeństwa, postanawia wrócić. Nie będzie to jednak łatwy powrót, a dziewczynę czeka trudna decyzja. Czy wybierze matkę? Swoją jedyną rodzinę. Czy Juliana, ukochanego, samca, partnera? Co skrywa Kelly Melbourne? I dlaczego tak nerwowo zareagowała na widok Juliana Rousseaux?

Tak wiele pytań, na niektóre znajdziecie odpowiedzi, inne nadal pozostają tajemnicą.

Uwielbiam książki o wampirach, więc czytanie tej sprawiło mi wielką przyjemność. Intrygi i tajemnice, które piętrzą się wokół bohaterów dodają całej historii pikanterii, zresztą znajdziecie w tej części sporo scen erotycznych. Są one jednak stworzone ze smakiem, bez wielkiego przepychu i udziwnień. Miłość i pożądanie biją od dwójki bohaterów, a magiczna więź urealnia to wszystko, tłumaczy prędkość z jaką oddali sobie nawzajem swoje serca.

Jedyna rzecz, która mnie denerwowała to ciągłe podkreślanie, że to co ich łączy to "więź godowa", brzmiało to tak zwierzęco, nieludzko. Ma to sens bo to magiczna więź, ale ta informacja nie musi być podkreślana co drugie zdanie.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z lektury tej książki i z wielką ciekawością czekam na odkrycie kolejnych rytuałów

Nie macie pojęcia, jak długo czekałam na tą książke. Nie mogłam się jej wprost doczekać, zwłaszcza, że pierwszy tom skończył się w taki sposób! „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” autorstwa Genevy Lee nareszcie u mnie, czułam i nie chciałam do siebie dopuścić myśli, że ta historia mogła się skończyć właśnie w taki sposób. Świat bogatych wampirów jest niesamowity, mają swoje prawa i obowiązki, które nie zawsze muszą im odpowiadać, jednak czasami pojawi się nieoczekiwane uczucie, które potrafi zburzyć twarde kanony. Powieść rozpoczyna się w miejscu, gdzie kończy jej poprzedniczka, Theę będzie czekał trudny czas, czy uda jej się poradzić ze wszystkim, co ją spotkało?

Główną bohaterką książki autorstwa Genevy Lee pod tytułem „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” jest Thea Melbourne, kobieta jest wiolonczelistką, chciałaby w przyszłości grać u boku sław i na dobre zagościć w świecie muzyki. Stara się rozwijać swoją karierę muzyczną, grając na imprezach bogatych ludzi, właśnie na jednej z nich poznaje tajemniczego Juliana Rousseauxa, istotę, która zmieni jej życie bezpowrotnie i złamie serce w dotkliwy sposób. Miesiąc po tym, jak jej świat wywrócił się do góry nogami, stara się walczyć o powrót do normalności, do tego, co porzuciła. Julian, aby ocalić miłość swojego życia, zrobił coś, czego żadne z nich by się tego nie spodziewało. Odtrącił ją, jednak wkrótce staje się jasne, że mimo tego kobieta wciąż jest w niebezpieczeństwie, musi, więc dokonać wyboru. Może trzymać się z daleka, jak żąda Rada, lub zaryzykować wszystko, w tym swoje życie, aby ją odzyskać. Przekonanie jej oznacza zmierzenie się z własnymi mrocznymi sekretami i oparcie się pokusie uznania jej za swoją partnerkę na zawsze. Julian zdał sobie sprawę, że nie może bez niej żyć, a bycie z nią jest najważniejsze. Tylko, że Thea nie zamierza mu tego ułatwiać. Matka kobiety wybudza się ze śpiączki, a ona sam poznaje pewną tajemnicę, która może wpłynąć na każdą jej decyzję. Co wybierze Thea? Czy ta miłość jest tak silna, że przezwycięży wszystko?

„Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” to książka, którą czytało się naprawdę dobrze. Mamy tutaj elementy fantastyczne, ale główną fabułą jest romans i to sprawia mi ogromną przyjemność. Geneva Lee dokonała kolejnego niesamowitego stworzenia historii wciągającej, od której trudno mi było się oderwać. Fabułą się rozwija, wrażliwość Juliana, siła Thei, a tak, że dopasowanie, jako para sprawiają, że jest to piękna opowieść, która z pewnością na dłużej pozostanie w moim sercu. Książka jest nadal wypełniona mnóstwem tajemnic i stale rosnącymi, zmieniającymi się problemami, z którymi Julian i Thea muszą się zmierzyć. „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” miał kilka smutnych i frustrujących momentów, które pojawiły się ku przeszkodzie dla bohaterów. Historia Thei i Juliana wywołała we mnie prawdziwy rollercoaster emocji, nie mogę się doczekać trzeciej części trylogii.

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

"Magia to magia."

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚

Gotowi na więcej wampirów???

"Filthy Rich Vampire. Drugi rytuał" autorstwa Genevy Lee miał wczoraj swoją premierę. Jeżeli jesteście fanami Zmierzchu, to jest książka dla was tylko w bardzo niegrzecznym wydaniu😈. W tej części mamy więcej wszystkiego. Więcej ognia🔥, więcej namiętności, więcej magii, więcej tajemnic oraz więcej niebezpieczeństwa.

Thea, czuwa przy matce. Nadal nie może się pogodzić z wydarzeniami z Paryża, ale ma teraz ważniejsze rzeczy na głowie niż jakiś wampir. Stara się o nim zapomnieć, mimo, że to boli. Niestety nie będzie jej to dane, gdyż znowu w jej życiu pojawią się Julian. Postanawia odzyskać dziewczynę, niezależnie od kosztów. Ich przeznaczeniem jest być razem. Tylko nie wszystkim będzie się to podobać, dziewczyna będzie musiała podjąć wiele bolesnych decyzji. Thea odkrywa tajemnicę swojego pochodzenia, która jest zaskakująca. Za to do Juliana puka przeszłość. Pojawia się ktoś, kto miał nie żyć i ostrzega przed niebezpieczeństwem czyhającym tam, gdzie nikt się nie spodziewa. Czy wreszcie będą razem?

Świetnie się bawiałam czytając to. Od razu akcja toczy się dynamicznie, wychodzą na jaw tajemnicę z przeszłości, pojawiają się nowe postaci, które dużo wniosą do fabuły. Związek między Theą, a Julianem rozwija się. Wiedzą, że są sobie przeznaczeni i zrobią wszystko, by wreszcie być razem. Pokonają każde przeciwności. Thea, wreszcie pokazuje pazurki, zaczyna walczyć i to czego pragnie, już nie tylko chowa się za Julianem. Julian jest bardzo zaborczy, ale stara się dać trochę wolności, a nie kontrolować na każdym etapie. Uczą się razem żyć i o dziwo, całkiem dobrze im to wychodzi. W świecie gdzie rządzą prawa wampirów, nie miłość jest najważniejsza, a prokreacja. Czy uda im się przekonać Radę, że ich związek ma rację bytu?

Nadal uważam, że nie jest to lektura idealna, ale i tak czytałam to z przyjemnością, mimo, że kilka rzeczy działało mi na nerwy. Strasznie wkurzało mnie ciągle używanie przez nich określenia samiec i samica. Za każdym razem jak to czytałam, miałam ochotę wyrwać kartkę z książki. To było takie zwierzęce, przez to miałam wrażenie, że nie łączy ich miłość, tylko zwierzęcy popęd. Spłaszczało ich uczucia. Użycie tych wyrazów raz czy dwa, by zupełnie wystarczyło, a nie ciągle powtarzanie.

Jeżeli lubicie historia o wampirach, tak jak ja, to jest książka dla was. POLECAM 😁

"Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał" już za mną i zdecydowanie mogę powiedzieć, że Julian Rousseau to mój nowy książkowy mąż. Skradł moje serce już w pierwszym tomie, a w tym ta moja miłość do niego tylko się pogłębiła i aż boję się pomyśleć, co będzie w trzeciej części.

W tym tomie poznajemy kontynuację losów Juliana i Thei, więc znajomość pierwszego jest moim zdaniem konieczna, aby zrozumieć całość. Tym razem mamy tu jednak zupełnie inny klimat i całą tę część odebrałam inaczej niż poprzednią.

"Filthy Rich Vampire" to przede wszystkim pikantny romans o wampirach z motywem fake dating, natomiast "Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał" to już dużo bardziej złożona i skomplikowana historia. Rozwinięte zostają różne wątki, wychodzą na wierzch kolejne tajemnice, a relacja naszych głównych bohaterów przechodzi na zupełnie inny poziom. Ten tom jest jakby poważniejszy, ale jednocześnie cała akcja rozgrywa się stosunkowo powoli i mam wrażenie, że to taka pozycja przejściowa i dopiero trzeci tom powali nas na kolana.

Bardzo podoba mi się świat, który przedstawia nam Geneva Lee. Jest on dopracowany i oryginalny, a całość autorka tłumaczy szczegółowo i konkretnie, zarówno przez swoich bohaterów jak i przez same opisy, których mimo wszystko nie jest za dużo. Szczerze mówiąc nie czytałam nigdy o czymś podobnym i choć sporo wątków jest zaczerpniętych z innych dzieł czy z kultury, to potrafiła je przerobić po swojemu i dodać coś nowego, aby nie było nudno.

Podoba mi się także zmiana, która zaszła w bohaterach, a szczególnie w Thei. Stała się odważniejsza, bardziej pewna siebie i jest w końcu gotowa na walkę z przeszkodami, które pojawiają się na jej drodze. Czuję, że w trzecim tomie ta odwaga bardzo jej się przyda.

Mój jedyny problem to te nieszczęsne określenia "samica" i "samiec", których po prostu nie potrafiłam traktować poważnie i miałam ochotę się śmiać, gdy tylko pojawiały się w tekście.

Co tu więcej pisać? Jak na razie jestem zakochana w historii Juliana i Thei i chcę więcej. Chcę w końcu poznać wszystkie sekrety skrywane przez bohaterów i ich rodzinne tajemnice, bo ten tom tak naprawdę za wiele mi nie wyjawił. Niecierpliwie czekam więc na trzeci i liczę, że będzie on najlepszy z tej serii.

Wszystkim miłośnikom gorących historii o wampirach, czarownicach i innych magicznych istotach, które nie są zamknięte w jednym, tylko w kilku tomach jak najbardziej polecam, bo można się przy tej serii świetnie bawić, a momentami wbija czytelnika w fotel!

Recenzja viksa_books

[współpraca barterowa @niegrzeczneksiazki ]

“Mroczne pożądanie jest słodkie niczym krew....”

Świat Thei Melbourne przewrócił się do góry nogami. Mimo złamanego serca kobieta musi wrócić do życia, które niegdyś porzuciła. Czuwa przy szpitalnym łóżku matki i stara się zapomnieć o Julianie Rousseaux. Sprawy się komplikują, gdy matka wybudza się ze śpiączki, a w szpitalu pojawia się wampir, który zdeptał jej miłość. Thea poznaje przerażającą tajemnicę i staje przed dramatycznym wyborem.

” Pragnąłem jej. Pragnąłem jej w każdy możliwy sposób. Była moją drugą połową. Moją przyszłą żoną. Moją partnerką godową.”

Thea wróciła do swojego życia, zanim została wciągnięta w świat Juliana, jej serce złamało się. Julian nie zamierzał za nią iść, ale zdał sobie sprawę, że nie może bez niej żyć, a bycie z nią jest najważniejsze. Kiedy znajduje ją w szpitalu z chorą mamą, wychodzi na jaw zaskakujące odkrycie. Jej mama stawia ultimatum, Thea musi wybrać między nimi i ostatecznie wybiera Juliana. Niebezpieczeństwo nigdy nie wydaje się być dalej niż kilka kroków, a Julian martwi się o jej bezpieczeństwo, gdy słyszy, że ktoś z jego przeszłości ściga ją, a Rada chce zakończyć ich związek. Jedynym wyborem, jaki ma, jest zabranie jej do domu, do swojej rodziny. Ta książka jest po prostu cudowna. Jak tylko ją zaczęłam to wiedziałam, że muszę przeczytać do końca. Mieszanka tak intensywna, doprawiona genialnymi dialogami. Autorka w tej historii pokazała, że jest mistrzynią wzbudzania ciekawości, ukrywania sekretów oraz tajemnic, które niemiłosiernie mnie interesowały i sprawiały, że miałam w głowie jeden wielki chaos. Akcja nawet na chwilę nie pozwoliła nam odnieść wrażenia, że jest nudno, wręcz przeciwnie, kiedy było za spokojnie, coś musiało się stać. to jest książka, którą się pochłania!!! Thea i Julian są cudowni. Dynamika ich związku jest jednocześnie chaotyczna i doskonała. Historia jest piękna i intrygująca i jestem pewna, że wciągnie Cie bez końca. To połączenie idealne! Seksowne wampiry z nutą Bridgertonów i delikatną pikanterią. Thea jest fantastyczną postacią, a Julian jest zagadką! Jeśli lubicie motyw wampirów, to ta pozycja będzie dla was idealna. Świetnie się przy niej bawiłam, nie mogłam się odebrać. Genialnie poprowadzona historia, która przy okazji ukazuje jak funkcjonuje świat wampirów. Historia miłości Śmiertelniczki i wampira jest urocza, zabawna, opisana ze smakiem. No co tu dużo mówić, jestem zachwycona. Pióro autorki niezwykle przypadło mi do gustu! Jest bardzo przyjemne i lekkie, bardzo szybko czyta się treść i totalnie jesteśmy wciągnięci w tą historię przez co nie chcemy odkładać jej na później. Przepadłam dla tej historii, dla tych bohaterów i dla tej fabuły, która gołym okiem widać, że została dopracowana i dopięta na ostatni guzik.

“Oddaję ci siebie, wszystko, czym jestem. Przysięgam być twoim obrońcą, kochankiem i najlepszym przyjacielem tak długo, jak długo będziemy chodzić po ziemi. Przez ponad dziewięćset lat szukałem jakiegoś sensu na tym świecie i teraz w końcu go znalazłem. Ty. Ty jesteś sensem. Jesteś przyczyną. Jesteś odpowiedzią”

Jest to naprawdę przyjemna książka, idealna na letni wieczór. Szkoda tylko, że kończy się w takim momencie... Nie mogę się doczekać kontynuacji

(współpraca barterowa @niegrzeczneksiazki )