Szach-Mat

Miłosna partyjka szachów.

Mallory Greenleaf unika szachów jak ognia. Ta dość niewinna gra bardzo negatywnie wpłynęła na jej rodzinę, dlatego dziewczyna postanowiła odciąć się od wymagającej dyscypliny i skupić się na pracy, nauce oraz najbliższych. Gdy jednak obiecuje wziąć udział w turnieju charytatywnym, nieoczekiwanie staje się sensacją - w miażdżący sposób pokonuje mistrza świata, Nolana Sawyera. Ta niespodziewana wygrana wprowadza Mallory do środowiska rywalizacji i niezwykle potrzebnych nagród, które odmienią życie jej rodziny. Nie spodziewa się jednak, iż Nolan zażąda rewanżu...

Ali Hazelwood nie trzeba nikomu przedstawiać. Autorka bestsellerowych historii powróciła z nową propozycją dla młodszych czytelników. Szach-mat to historia Mallory i Nolana, którzy przyprawią o szybsze bicie serca za sprawą dynamicznych partyjek w szachy i niezwykłego przyciągania. Byłam bardzo ciekawa, jak zakończy się ich ognista rywalizacja. Czy bohaterowie pozwolą sobie na sojusz, gdy mają tak wiele do stracenia?

Szach-mat to nastoletnia wersja Gambitu królowej, która oczaruje Was od pierwszych stron i przyprawi o szybsze bicie serca za sprawą dynamicznych turniejów. Ali Hazelwood zdołała ukazać ważne problemy związane z dorastaniem, a jednocześnie zauroczyła romantyczną relacją między rywalami. Fani twórczości autorki i czytelnicy poszukujący nietuzinkowej lektury z ogromną ilością emocji w tle powinni sięgnąć po najnowszą premierę autorki. Czy jesteście gotowi zawalczyć o tytuł mistrza? Mallory i Nolan już na Was czekają!

Pełna recenzja na stronie: [Adres usunięty] | @paradisewithbooks

"Szach mat" to porywająca opowieść o Mallory Greenleaf, która niedawno skończyła szkołę średnią. Pomimo jej oczywistej inteligencji, dziewczyna przez chorobę mamy zrezygnowała z college'u, pracuje jako mechanik samochodowy. Z szachami była związana od dziecka, lecz z powodu tragicznych wydarzeń zrezygnowała. Jednak, po namowie przyjaciółki bierze dla zabawy udział w turnieju.

I tu zaczyna się jej przygoda - niezwykle otulająca, choć niekonwencjonalna próba odnalezienia się z rzeczywistości (ps. zdobędziesz podstawową wiedzę z szachów nawet nie znając zasad!).

Autorka Ali Hazelwood znana jest z badaniem środowiska akademickiego, a ta książka wygląda jako intrygująca próba wyjścia ze swojej strefy komfortu, co pokazuje wielowymiarowość podejścia do nauki i sukcesu. Jeśli spodobała wam się "The love hypothesis", to "Szach mat" może okazać się ciekawym doświadczeniem w podobnej narracji, lecz innych realiach i problematyce.

„Rywalizacja okazuje się wściekle ostra, przeciwnik zaś zabójczo…atrakcyjny, inteligenty i nieprzeciętnie wkurzający”.

Sama powieść jest dość przyjemna. Ciekawie i fajnie zbudowana fabuła, bohaterowie z głębią, rozwinięte wątki i żywa akcja ale…kompletnie nie rozumiem dlaczego autorka skierowała tą książkę do młodszych czytelników (14+), kiedy nasza główna bohaterka, Mallory, sama ma 18 lat i nie kryje się od początku książki ze swoimi zainteresowaniami w kwestii przygodnego seksu. Poza tym główna bohaterka wydawała mi się być dość mocno irytująca,

Przez co trochę mniej cieszyła mnie lektura tej książki.

Poza tym wątek romantyczny na plus - slow burn, z pozoru enemies to lovers - bardzo udane i do tego szachy. Nie sądziłam, że aż tak spodoba mi się wątek gry w szachy ale nie skłamałabym mówiąc, że to były moje ulubione fragmenty tej książki. Gdyby było ich jeszcze więcej zdecydowanie moja ocena byłaby wyższa. Muszę również wspomnieć o Nolanie - drugim głównym bohaterze, co do którego nie mam żadnych zastrzeżeń. Moim zdaniem jego postać została świetnie wykreowana i bardzo się z nim polubiłam.

Wiem, że autorka jest dość znana jednak dla mnie ta książka to było pierwsze spotkanie z jej twórczością, ale nie ostatnie. Na półce już czekają kolejne pozycje 😅

{współpraca barterowa}

Z każdą kolejną książką od Ali Hazelwood jestem w coraz to większym szoku, jak autorka genialnie umie się przygotować do opisania danego wątku. Tutaj np. były to szachy i słuchajcie, nie ukrywam dla mnie to czarna magia, ale autorka umiała tak dobrze dobrać słowa, że nawet taki ktoś jak ja (z zerową wiedzą), umiał sobie bez problemu wyobrazić przebieg gry.
Oczywiście, nie myślcie sobie, że to nudna książka, bo jest wręcz przeciwnie. Dużo się w niej dzieje i jest ona przede wszystkim bardzo przyjemna w czytaniu.

Sięgając po książkę Ali Hazelwood, byłam przygotowana na to, że przebieg wydarzeń będzie łatwy do odgadnięcia i tak też było. Od pierwszych stron domyśliłam się, co będzie się dziać podczas całej fabuły, ale nie przeszkadzało mi to. Niestety, jeśli zależy wam na dużych plot twistach czy skomplikowanej fabułę, ta książka niekoniecznie przypadnie wam do gustu…
Daje jej 4/5⭐, ponieważ zabrakło mi tutaj tego „gorącego” uczucia i erotyki, którą autorka świetnie opisała np. w „The love Hypothesis”.

PS Tak wiem, że nie jest to książka 18+, ale z dodatkiem erotyki byłaby ciekawsza.

Ali Hazelwood to autorka, po której książki sięgam w ciemno. I to dosłownie, ponieważ przestałam czytać opisy jej kolejnych publikacji, bo wiem, że o czym by nie pisała, kupię i przeczytam każdą publikację, która wyszła spod jej pióra. "Szach-mat" to jej najnowsza powieść, która doczekała się polskiego tłumaczenia oraz jedna z pokaźnej kolekcji książek, która kupiłam sobie podczas tegorocznej edycji @targi_vivelo. Czy opowieść, która jest zupełnie inna, niż wszystkie poprzednie dzieła Ali również skradła moje serce? Już spieszę z wyjaśnieniem.

Muszę przyznać, że historia opisana w tej powieści znacznie różni się od tych, do których Ali Hazelwood przyzwyczaiła swoich czytelników. Ale czy to znaczy, że była gorsza od tych, które pokochałam całym sercem? Absolutnie nie, a nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że była to bardzo miła odmiana, ponieważ mogłam zobaczyć inne oblicze jednej z moich ulubionych autorek romansów.

W swojej najnowszej książce Ali po raz kolejny porusza kwestię dyskryminacji kobiet ze względu na płeć, tym razem biorąc na tapet zdominowane przez mężczyzn środowisko szachowe. I chociaż zupełnie nie znam się na tej grze (choć w podstawówce chodziłam na dodatkowe zajęcia, z których zrezygnowałam po dwóch czy trzech spotkaniach), naprawdę wczułam się w ten specyficzny klimat i dosłownie chłonęłam każdą kolejną stronę tej opowieści.

Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów. Mallory i Nolan, choć są jeszcze bardzo młodzi, dźwigają na swoich barkach ogromny ciężar. Panna Greenleaf urzekła mnie swoją determinacją, by zrobić wszystko, aby jej rodzinie żyło się lepiej. Myślę, że jej postawa jest godna podziwu, chociaż nie popieram tego, że nie przyznała się najbliższym, czym tak naprawdę zajmuje się, zarabiając na życie. Jeżeli natomiast chodzi o Sawyera, oczarował mnie tym, jaki był w stosunku do swoich najlepszych przyjaciół oraz Mallory. Będąc z nimi, pokazywał bowiem zupełnie inną twarz, niż tą, którą jego rywale i kibice mogli obserwować podczas turniejów. W ich towarzystwie nie był już tym chłodnym i skrytym szachistą, tylko ciepłym i uroczym młodym mężczyzną, który roztaczał wokół siebie wyjątkową aurę.

Myślę, że połączenie romansu i rywalizacji szachowej było genialnym pomysłem i chylę czoła przed autorką, ponieważ w życiu nie wpadłabym na takie fabularne połączenie. Sądzę również, że teraz, kiedy pokazała swoim czytelnikom, że równie dobrze czuje się w młodzieżówkach, jak i w historiach skierowanych wyłącznie do dorosłych odbiorców, jeszcze nie raz zaskoczy czytelników tym, co dla nich przygotuje. I szczerze powiedziawszy, nie mogę się doczekać, żeby zagłębić się w kolejnych lekturach jej książek, na których polskie wydania będę czekać z niecierpliwością.