Słodkie życie

Książka Krystyny Mirek "Słodkie życie" jest bardzo bliska mojemu sercu. Kornelia, to trzydziestoletnia kobieta zmagająca się z nadwaga, zamknięta w sobie i nielubiana. Mieszka z rodzicami, bo matka wmawia jej, że sobie w życiu sam nie poradzi, a Kornelia niestety w to wierzy. nawet jej uczniowie w klasie jej nie lubią. Co prawda uczy ciężkiego przedmiotu jakim jest fizyka i nauczyciele takich przedmiotów nie są lubiani, ale w jej przypadku to nie wina przedmiotu a jej sposobu bycia. nie uśmiecha się, chowa się za czarnymi wielkimi ubraniami, nie przywiązuje uwagi do tego jak wygląda. Przy wizycie u lekarza dowiaduje się, że ma podejrzenie ciężkiej choroby i ląduje w szpitalu. W jej głowie, krążą druzgocące myśli i jedną nogą już czuje się po drugiej stronie. wtedy postanawia zawalczyć o swoje życie. Postanawia ćwiczyć i przejść na dietę. Czy jej się uda? Czy przekona się w końcu, że inni ludzie nie patrzą na jej wagę a na to jakim jest człowiekiem oraz czy się uśmiecha? Tego dowiecie się czytając tą ksiażkę.

Historia Kornelii wciąga od pierwszej strony. Autorka świetnie wprowadza nas w jej świat. Każdy napotkana nowa osoba w życiu naszej bohaterki nie jest przypadkowa. Kornelia jest taką kobietą jak my. Z problemami. Ale daję wiarę, że nigdy nie jest za późno by w końcu zacząć żyć.

Bardzo Wam polecam tą książkę, ja nie mogłam się od niej oderwać.

„Nie tylko cukier może nadać życiu słodki smak. Są o wiele lepsze sposoby, a najlepszym jest miłość”.

Karolina zmaga się z kompleksami, całkowicie przestała wierzyć w siebie. Aby coś zmienić musi zawalczyć o swoje ja, musi pokonać swoje słabości. Nadszedł właśnie w jej życiu taki moment, że po trzydziestu latach w końcu postanawia coś zmienić. Pragnie podążyć za głosem serca. Wyprowadza się z domu rodzinnego, z pokoiku, który był jej azylem i schronieniem przed troskami. Tam właśnie przeżywała swoje wzloty i upadki, snuła marzenia o wielkiej miłości. Pragnie się usamodzielnić i zasmakować prawdziwego życia, które może mieć słodki smak.

„Słodkie życie” czy jest aż tak słodkie? Autorka daje nam bardzo lekką i ogromnie prawdziwą historię dziewczyny, która zmaga się nie tylko z wyglądem. Zamyka się w sobie, walczy sama ze sobą, odcina się murem, którego nie można przebić. Nie daje szansy innym osobom zbliżyć się do siebie, myśli, że jest postrzegana przez pryzmat tej brzydkiej. Ale nic bardziej mylnego, człowieka nie można osądzać po wyglądzie, nie wiadomo z czym się zmaga, czy np. nie choruje. Karolinie musiała przydarzyć się pewna rzecz, by spojrzała na siebie mniej krytycznym okiem. Dokonała zmian, które wyszły jej na dobre, nie tylko w sferze fizycznej ale i uczuciowej. Każdy kiedyś znajdzie swoją miłość, tylko trzeba mieć nadzieję i nie zamykać się na innych.

Historia Karoliny wciągnęła mnie już od pierwszej strony. Jestem pozytywnie zaskoczona, mi się bardzo książka podobała. Autorka ukazała prawdziwe życie, które ma gorzko-słodki smak, pokazała jak łatwo jest błędnie ocenić drugą osobę nie znając jej. Każde marzenie można spełnić, tylko trzeba wierzyć. Historia ma w sobie dużo pozytywnej energii, która udziela się czytelnikowi. Przeczytajcie, przekonajcie się sami czy życie ma tylko słodki smak.