Patty Smith w książce "Rok Małpy" powraca nostalgicznie do swoich wspomnień, ludzi, których już nie ma, miejsc, które niczym nie przypominają tego, z czym jej się kojarzą, i sytuacji społecznych, które niestety pozostają niezmienne.
"Rok małpy" to osobliwa podróż pełna przeskoków, przypominająca senny spacer po miejscach, w których czas nie istnieje, gdzie zatrzymał się prawdziwy duch rock'n'rolla. To też manifest nadal silnie zaangażowanej w sprawy zwykłych ludzi poetki, która przestrzega przed kataklizmem, jaki nadejdzie wraz z niewłaściwymi ludźmi u władzy, zbyt dużym pędem za pieniędzmi oraz udawaniem, że nierówności między ludźmi nie są naszą sprawą i nie musimy angażować się w ich naprawę.
Autorka uważa, że nic nie dzieje się przez przypadek, że świat składa się z serii mistycznych powiązań i zależności. W jednym z rozdziałów Patty Smith przegląda się w aluminiowej obudowie tostera i stwierdza, że wygląda "jednocześnie młodo i staro. Zawsze tak wyglądałam". To doskonale odwzorowuje jej podejście, zarówno poważne i pełne współczucia, jak i beztroskie, upojone artystyczną atmosferą bohemy nowojorskiej.
Autorka przeprowadza nas pośród bohaterów, prawdziwych i zmyślonych, którzy mają personifikować konkretne postawy i być alegorią dla wydarzeń, w których się znajdują. Te są zarówno realistyczne, jak i senne, przybierają postać wizji, marzeń oraz wspomnień, często z kronikarską naleciałością pełną dat i terminologii. Świat, w który dane nam będzie wejść, stanie się od początku do końca magiczny, a jedyne, czego możemy być w nim pewni, to fakt, że niczego nigdy w życiu pewni być nie możemy.
Patty Smith posiada niesamowitą możliwość zatrzymywania w kadrze pozornie prozaicznych wydarzeń, które z perspektywy czasu stają się dosadnym komentarzem odnośnie pokolenia, wychowania czy pragnień. Publikacja stanowi pamiętnikowy zapis tego, co dla autorki ważne, ale jak się okaże, ważne dla każdego, komu nie jest obojętne życie w świecie pozbawionym tragedii.
Swobodne poruszanie się od 1975 roku do punktu, kiedy według Patty świat zaczął zmierzać ku nieuchronnej zagładzie (2016, wybór Donalda Trumpa na prezydenta), jest prowadzone dość chaotycznie, bez konkretnej chronologii i bez zastosowania konkretnego klucza. Czytelnik z pewnością da się ponieść opowieści i wyłapać w niej symbole lub metafory, które bardzo osobiście i prywatnie weźmie do siebie.
Ogromną zaletą prozy Smith jest to, że potrafi dotrzeć do każdego, ze względu na poruszone różne kwestie. Nie jesteśmy według niej oryginalni, ale to dobrze, dzięki temu możemy spotykać się w grupach i tworzyć wspólnie piękne rzeczy, w tym to jedno, najważniejsze. Najpiękniejsze wspomnienia.
Opinie o książce
Zachwycająca, oniryczna […] niewielka książka pełna melancholii. Wspomnienia punkowej poetki przegląda się jak stertę starych polaroidów w jej nowojorskim mieszkaniu – „kolejne talizmany na naszyjniku bezustannych podróży”.
"Entertainment Weekly"
Sen na jawie pełen wspomnień […]. Smith wszędzie widzi mistyczne powiązania – podążając za jej słowami, zaczną je widzieć także czytelnicy.
"The New Yorker"
Porywająca podróż przez sny i życie Patti Smith. Rzeczywistość miesza się tu z fikcją, przenikają się prawdziwi i zmyśleni bohaterowie. Autorka przegląda się w metalicznej powierzchni tostera i stwierdza: „odkryłam, że wyglądam jednocześnie młodo i staro”. To idealnie ukazuje jej duszę.
Maureen Dowd, "The New York Times"
Smith zaczęła pisać "Rok Małpy” w pierwszym dniu 2016 roku. Rok ten przyniósł jej wiele zmian: artystka poczuła, że się starzeje, straciła przyjaciół, towarzyszyło jej wszechogarniające poczucie zawodu. Autorka zestawia osobistą narrację z opisem krajobrazu. Granica między fikcją a rzeczywistością się zaciera […]. Ta fascynująca opowieść o poszukiwaniu sensu w trudnych czasach pokazuje talent poetycki Patti Smith.
Christian Allaire, "Vogue"
Od 1975 roku Patti Smith zaciera granice między muzyką, poezją a prozą, wyjąc z żalu i krzycząc z radości, czy to na scenie, czy w swoim pisarstwie. „Rok Małpy” jest zbiorem jej najnowszych prozatorskich obrazów […]. W tej cienkiej książce pełnej wizji Smith błąka się po Stanach, odwiedza swoje ulubione miejsca, jeździ z nieznajomymi, stąpa po rozmytej granicy między rzeczywistością a snem i ubolewa nad wynikami wyborów prezydenckich w 2016 roku. Ale gdy tylko popada zbyt głębokie przygnębienie, na niebie pojawia się słońce. Przez chwilę „nie ma w niebiosach niczego na podobieństwo udręki prawdziwego życia”, lecz „już niedługo zdarzy się coś wspaniałego”.
Leigh Haber, "O. The Oprah Magazine”
Rok Małpy to fantastyczny dziennik snów pełen obrazów, rozmów i rozmyślań, także nad tym, co łączyło Smith z dwójką jej najstarszych i najdroższych przyjaciół – dramaturgiem Samem Shepardem i producentem muzycznym Sandym Pearlmanem, który zmarł w czasie, gdy powstawała książka. Autorka nigdy nie była tak blisko połączenia dojrzałości swoich ostatnich dzieł z improwizowaną dzikością wczesnych wierszy i tekstów piosenek.
Andrew Barker, "Variety"
Melancholijny nastrój i poetycki język wyróżniają tę książkę spośród innych dzieł Patti Smith. […] Smith opisuje kawiarnie, wyprawy autostopem, dziwne motele w Santa Cruz i swoje sny. Z wielką czułością opowiada też o wizytach u Sama Sheparda w ostatnich miesiącach jego życia i o pomaganiu mu w ukończeniu jego książki.
Jane Ciabattari, BBC