Jest 1997 rok, czworo przyjaciół z kutnowskiego podwórka świętuje nadejście upragnionych wakacji nie przypuszczając, że prawdziwa szkoła dopiero się rozpoczyna, a deszczowe lato zmieni ich na zawsze.
"Requiem…" to list pożegnalny dla analogowego świata, naiwnego i wciąż nieświadomego swoich ostatnich dni, pełnego głośnych placów zabaw i wiecznie zajętych boisk, amerykańskich snów emitowanych na kanałach kablówki, muzyki z kaset przewijanych ołówkiem, pirackich VHS-ów, oranżady, gumek kulek, pstrokatej tandety z bazaru i marzeń o lepszej Polsce, którą niespodziewanie zalała powódź.
Codzienność opisana w powieści została odwzorowana z dbałością o najdrobniejsze detale, lecz z perspektywy ponad dwudziestu lat wydaje się zaskakująca, a nierzadko wręcz niewiarygodna. Warto odbyć tę podróż w czasie, spędzić ostatnie lato w mieście i przyjrzeć się z bliska światu, który utraciliśmy bezpowrotnie.
Domek. Tom 2
5/5Fatma
4/5W blasku cieni
4/5Nieznajomi
5/5- Autor: Rafał Cichowski
- Wydawnictwo Novae Res
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2019
- Ilość stron: 335
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788381474238
- Język: polski
- ISBN: 9788381474238
- EAN: 9788381474238
- Wymiary: 21 x 12.8 x 2.3 cm
Recenzje książki Requiem dla analogowego świata (4)
- Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Ewelina G. w dniu 2019-10-30Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąRok 1997, czworo nastoletnich przyjaciół z Kutna świętuje nadejście, upragnionych wakacji. Dla nich wszystkich będą to wakacje pełne zmian, pierwszych zauroczeń, dorastania i odkrywania, że świat nie kończy się na osiedlowym boisku. Nie przypuszczają, że prawdziwa szkoła się dopiero rozpoczyna, a deszczowe lato zmieni ich na zawsze.
Wakacje trwają, a kraj zalewa powódź tysiąclecia.
Pamiętacie, jak wyglądała Polska w latach dziewięćdziesiątych XX wieku ? Choć od tego czasu minęło dopiero kilkanaście lat, możemy śmiało powiedzieć, że zmieniło się niemal wszystko.
Codzienność, którą pokazał nam Autor, jest opisana z dbałością o najmniejszy szczegół, każdy detal, który dziś może wydawać się niewiarygodny, wręcz niemożliwy.
My roczniki osiemdziesiąte i wczesne dziewięćdziesiąte odnajdziemy w tej książce samych siebie. Odkryjemy na nowo muzykę, przejrzymy młodzieżowe czasopisma, będziemy wolni i beztroscy.
Doskonale pamiętam powódź i ten szczególny czas, gdy ludzie stawali się jednością. Nawet dziś, gdy słyszę „Moja i Twoja nadzieja”, łzy stają mi w oczach. Sama widziałam, jak woda zabiera wszystko, co napotka na swojej drodze, żal i niedowierzanie zostaje w człowieku na bardzo długi czas. To była ogromna tragedia, ale ludzie stanęli na wysokości zadania i nikt nie został bez pomocy.
Rafał Cichowski prowadzi nas przez całą historię w taki sposób, że czujemy się jakbyśmy byli w jej środku. Można wręcz poczuć atmosferę tamtego lata, gdzie niby wszystko jest takie samo, jak co dzień a z drugiej strony zmienia się i już nigdy nie będzie takie jak wczoraj.
„Requiem dla analogowego świata” jest właśnie takim pożegnalnym listem dla świata, który za chwilę przeminie. Nie będzie już pirackich kaset VHS, nie będzie kaset przewijanych ołówkiem, moich ukochanych gum kulek i kolorowych karteczek zbieranych w segregatorach. Nie będzie już wielu wręcz kultowych rzeczy.
A Wy, za czym najbardziej tęsknicie?
Polecam Wam tę opowieść z całego serca, jest to książka dla dosłownie każdego.
Starszy czytelnik przeniesie się w krainę wspomnień i nie raz się do nich uśmiechnie, a młodszy być może spojrzy troszkę inaczej na swoich rodziców, dziadków i zrozumie ich spojrzenie na dzisiejszy świat. - Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Paulina L. w dniu 2019-09-22Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąPrzyznaję, że w pierwszym rzucie okładka mnie nie powaliła na kolana. Później, po przeczytaniu opisu, zrozumiałam jej przekaz i wiedziałam, że to na pewno będzie strzał w 10. I nie pomyliłam się. Jako dziecko lat ’90, kocham fabuły obsadzone właśnie na tamte czasy. To coś nie powtarzalnego!
Spotykamy grupę przyjaciół, którzy rozpoczynają upragnione wakacje w 1997 roku. Wtedy też nasi bohaterowie przekonali się na własnej skórze jak „człowiek człowiekowi wilkiem” potrafi być. Nie ma co ukrywać, że tamte lata bezpowrotnie umknęły niemalże na mrugnięcie okiem. To lata mojej młodości, kiedy rodzice przegrywali na VHSie bajki Disneya, robiło się wojny na patyki; cała banda dzieciaków biegała po podwórku, po drodze grając w klasy czy też bawiąc się w wymyślone na prędce zabawy. Dzisiaj niestety rzadkość, ale dzięki panu Rafałowi mogłam powrócić do tak uwielbianych przeze mnie dni. Ta opowieść pokazuje nam te ostatnie chwile na linii pomiędzy dzieciństwem, a dojrzewaniem, może nawet dorosłością. Historia, która nas przenosi w sumie nie tak bardzo odległe czasy, kiedy internet był dostępny w szkole na informatyce, albo u naprawdę zamożnych rodzin. Przez tą książkę się płynie. Płynęłam porwana latami dzieciństwa i zupełnie innym sposobem bycia niżeli ma ówczesna młodzież 🙂
Jak dla mnie zupełna bomba! - Początkujący RecenzentOcena: 4/5Dodana przez Wiktoria L. w dniu 2019-08-11Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną"Requiem dla analogowego świata" to powieść nostalgiczna. To historia o świecie, który istnieje już tylko w naszych wspomnieniach, i który już nie będzie taki sam.
Jest to dobra książka, choć nie dla każdego. Długie opisy sprawiały, że czasami miałam ochotę ją odłożyć i zastanowić się czy doczytać ją do końca.
Jednak mimo to udało mi się ją skończyć. Czy żałuję, że sięgnęłam po tę pozycję? Moja odpowiedź brzmi NIE, ponieważ czytając ją przypomniały mi się czasy mojego dzieciństwa. Warto przeczytać ją właśnie choć z tego powodu, aby powspominać czasy kiedy to żyło się inaczej, można by rzec beztrosko.
Ta książka to wspomnienia lat, które już zapewne nie wrócą i za, którymi ja osobiście tęsknie. Choć urodziłam się cztery lata po wydarzeniach zapisanych na kartkach tej książki, to i tak moje wczesne lata dzieciństwa wyglądały jak opisane w tej powieści.
Gra w piłkę z innymi dzieciakami z bloku, gumy kulki czy Turbo, to są rzeczy które pamiętam bardzo dobrze. Oprócz tego zabawa na trzepaku, Nadal stoi w tym samym miejscu co wcześniej, lecz teraz nikt już się na nim nie bawi.
W całej historii autor zadbał o to aby podróż w przeszłość była ciekawa i pełna emocji. Tak jak pisałam na początku minusem są długie opisy, przy których chciało mi się zasnąć, czegoś tutaj zabrakło.
Mimo tego, że poleciała mi łezka przy czytaniu tej książki, nie mogę jej nazwa bardzo dobrą pozycją, lecz tylko dobrą, tak jak pisałam na początku.
Jednak mimo wszystko warto sięgnąć po tę książkę i przypomnieć sobie jak to wszystko kiedyś wyglądało. Powspominać czasy, które już zapewne nie wrócą. Nawet młodszy czytelnik powinien znaleźć tutaj rzeczy naprawdę wartościowe, zobaczyć, że nie był nam potrzebny internet aby dobrze się bawić. - Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Małgosia B. w dniu 2019-07-21Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąJestem przekonana, że ta lektura przywoła wspomnienia minionych czasów, czasami nawet łezka się zakręci w oku z tęsknoty za tym, co było i minęło już bezpowrotnie. Warto sięgnąć po tę powieść, aby choć na chwilę wskrzesić wspomnienia i przywrócić blask dawnym czasom …
Grupka trzynastoletnich przyjaciół z utęsknieniem oczekuje zakończenia roku szkolnego. Jeszcze chwila i będą wolni. Będą się cieszyć wspólnie spędzanymi, wydaje się, beztroskimi chwilami. Stoją u progu wakacji, okresu wolności i swobody …
Requiem dla analogowego świata to szczery i pełny emocji obraz nastolatków żyjących w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Ich dzieciństwo było zgoła odmienne niż dzisiejszych nastolatków. Żyli wolniej i spokojniej, nie mieli takich gadżetów elektronicznych i takich rozrywek jak dzisiaj. Potrafili się cieszyć każdą drobną rzeczą, każda drobnostka sprawiała im przyjemność. Jednak największą radość czerpali ze wspólnie spędzanych chwil. Grali w piłkę, wisieli na trzepaku, pili po kryjomu piwo, rozprawiali o przyszłości. Muzyki słuchali z kaset magnetofonowych, nie mieli pojęcia o odtwarzaczach CD. Fascynowali się muzyką Nirvany, Bon Jovi czy Guns N'Roses. To był ich mały świat, niedostępny dla dorosłych. Żyli w czasach spokojniejszych, w których nie atakowano młodzieży z każdej strony brutalnością, seksem, alkoholem czy narkotykami. Były to czasy spokojniejsze, na pierwszy rzut widać było, że młodzież wolała więcej czasu spędzać razem, niż zamknąć się w swoich czterech ścianach i żyć w wirtualnym świecie. Rozkwitały liczne przyjaźnie i znajomości, rodzice zdecydowanie więcej czasu poświęcali dzieciom, nie było odwiecznych wymówek „nie mam teraz czasu”. To były piękne, zdecydowanie bardziej beztroskie czasy, za którymi można tylko dzisiaj tęsknić i miło wspominać, z kręcącą się łezką w oku …
Rafał Cichowski zabrał nas w nostalgiczną, pełną wspomnień podróż do minionych, analogowych czasów. Czasów spokojniejszych, tchnących sentymentalizmem i spokojem, w których ludzie mieli zdecydowanie więcej czasu dla bliskich. Ludzie byli bardziej otwarci i wrażliwi na drugiego człowieka, nie byli tak zamknięci i zapatrzeni w siebie, jak to dzisiaj ma miejsce. Liczył się drugi człowiek, jego potrzeby i problemy były również naszymi problemami. Czy tak jest dzisiaj? Czy dzisiaj mamy czas dla drugiego człowieka? A czy chętnie pomożemy bliźniemu, jak ma problemy? Czy wolimy zamknąć się w własnym kokonie i nie daj Boże, abyśmy musieli komuś coś pomóc? Bo kiedy mamy to robić, jak sami jesteśmy w wiecznej i nieustannej pogoni za czasem …
Requiem dla analogowego świata to rzewny obraz wspomnień, ale i tęsknoty za tamtymi czasami. To obraz zapomnianego świata, który już bezpowrotnie minął i nie wróci. Bo czy młodzież mogłaby dzisiaj cieszyć się z gumy Turbo, czy słuchanie muzyki z kaset magnetofonowych byłoby cool? A kopanie piłki z kolegami zamiast gry na playstation spełniłoby oczekiwania chłopców? Nie sądzę, a nawet wiem na pewno, że nie skusiliby się na takie spędzanie wspólnego czasu.
Powieść czyta się szybko, nie brak w niej detali i precyzyjnych opisów. Z wielką szczegółowością jest wszystko nam zaprezentowane. Nawet czytelnik, który tamtych czasów nie pamięta, bo jest zbyt młody, może śmiało się w nich odnaleźć i usytuować. Autor zadbał o to, aby nasza podróż w przeszłość była ciekawa, pełna emocji i wzruszeń.
Muszę jednak przyznać, że przy lekturze tej książki momentami wiało nudą, te szczegóły i drobiazgi bywało czasami męczące. Chwilami byłam zmęczona czytaniem, musiałam zrobić sobie chwilę odpoczynku i wytchnienia. Brak w niej pazura, ekscytacji i porwania czytelnika. Owszem, porusza i przypomina istotne kwestie, jednak nie zniewala i nie powala z nóg.
Warto po nią sięgnąć i uruchomić wspomnienia, oderwać się na chwilę i przenieść w beztroską przeszłość. Młody czytelnik znajdzie w niej coś, co jest mu dzisiaj obce i niewyobrażalne, a dla nastolatków tamtych lat było codziennością.