Krew kamienia
5/5Serce lodu
5/5- Autor: Arkady Saulski
- Wydawnictwo Drageus Publishing House
- Seria Kroniki Czerwonej Kompanii
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2016
- Ilość stron: 344
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788364030765
- Język: polski
- ISBN: 9788364030765
- EAN: 9788364030765
- Wymiary: 125X195
- Powiązane tematy: Czarny Piątek
Recenzje książki Czarna Kolonia. Kroniki Czerwonej Kompanii. Tom 1 (1)
- Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Sebastian J. w dniu 2016-03-25Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
2 z 2 osób uznało recenzję za przydatną„Czarna kolonia” to pierwszy tom nowego polskiego cyklu scifi – „Kroniki czerwonej kompanii”. Powieść utrzymana jest w dość popularnym schemacie, który polega na przedstawieniu rzeczywistości oczami bohaterów. Czyli tzw. POV. Zdecydowana większość akcji rozgrywa się na Marsie, gdzie ścierają się siły wojskowe dwóch walczących stron. Pozostałe lokacje to orbita Marsa, pokład statku „Wiking” oraz lokacje na Ziemi – głównie biura wielkich korporacji.
O co chodzi w powieści Saulskiego? Jest to wizja niedalekiej przyszłości. Ziemia przeludniona kolonizuje Marsa. Jest to jednak nieco inne spojrzenie na problem kolonizacji. Tutaj nie Ziemia daje, tylko bierze. Mars – czerwona, spieczona planeta – staje się źródłem ewolucji i postępu.
Powieść zaczyna się jak typowy film scifi. Na początku dostajemy zestaw informacji w formie wypowiedzi naukowców i polityków, którzy przedstawiają po krótce drogę jaką przeszła ludzkość do stanu obecnego – czyli w chwili, gdy Mars nadaje się już do kolonizacji. Krótkie wypowiedzi dają ciekawy pogląd na sytuację polityczną i gospodarczą. Potem przechodzimy już do właściwej części – i tu zaczyna się nieco jak w „Battlestar Galactica” – stary okręt zostaje przerobiony na muzeum itd. Ale akurat nie jest to jedyna rzecz, która przypomina mi serial. Klimat jest bardzo podobny, czyli ogólnie taki, jaki mi odpowiada. Dalsza część książki składa się z krótkich rozdziałów, gdzie akcja przenosi się z miejsca na miejsce. Autor najwięcej czasu poświęca wydarzeniom na planecie, ale akurat to polityczne intrygi i akcja w przestrzeni (na orbicie czerwonej planety) nadają tej powieści smaczku i tworzą niesamowity klimat – po raz kolejny to piszę – tak bardzo lubiany w „Battlestar Galactica”.
Autor stworzył wachlarz ciekawych bohaterów, z możliwością rozwoju i rozbudowy tła w przyszłych książkach. Wszyscy, bez wyjątku (a to rzadkość) są bardzo przejrzyści i wiarygodni. Żołnierze są bezpośredni, prości w obsłudze, jednak zawiodłem się nieco na klasie biznesowej – którą reprezentują m.in. Van Graff – pomimo, że prowadzili ciekawą intrygę można było niemal od początku wyczuć, że szykuje się coś wielkiego. Coś, co dosłownie wywróci stolik.