Forever after all

Świetny romans, który przysporzy Wam mnóstwa emocji, od złości przez smutek po radość i prawdziwe szczęście. Dodatkowo przepiękna okładka na pewno przyciągnie wzrok niejednej sroczki 🙂

Elena kiedyś bogata dziedziczka fortuny, dziś ledwo wiąże koniec z końcem. Po wypadku matki została z wszystkim sama, ojciec i brat się jej wyrzekli, a mama leży w śpiączce. Przez kilka lat Elenie udawało się utrzymywać rodzicielkę przy życiu, jednak ostatnio staję się to coraz trudniejsze. W dniu urodzin wybiera się ze znajomymi do klubu, tam spotyka Aleksandra, przyjaciela z dzieciństwa. Mężczyzna na początku jej nie poznaje. Dopiero gdy po kilku dniach spotykają się ponownie, uświadamia sobie kim jest piękna nieznajoma. Postanawia jej złożyć propozycje, pomoc finansowa za małżeństwo. Czy Elena się zgodzi? Jak wiele dziecko może poświęcić dla rodzica? Czy może przedłożyć życie bliskiej osoby ponad własne szczęście i wolność. Czy małżeństwo z przymusu ma jakikolwiek sens? A może będzie ono początkiem czegoś pięknego?

Mimo dosyć sporej ilości stron, czytało mi się tę powieść niesamowicie szybko, świetna kreacja bohaterów, silne i charakterne postaci. Mężczyźni silni i nieustępliwi jak Aleksander, ale też delikatni i uczuciowi jak Lucjan. Kobiety, silne walczące o szczęście, nie poddające się mimo ogromnych przeciwności.

Płomień namiętności, spicy sceny napisane ze smakiem i prawdziwym ogniem, bez niepotrzebnych zdrobnień czy udziwnień. No i zamiast typowej kur*y leciało “kuźwa”, którą ja często w swoim życiu używam.

Zachwyt, przyjemność, dobra zabawa i emocje to słowa którymi mogę podsumować "Forever After All"

Szukałam książki z romantyczną historią i koleżanka nakierowała mnie właśnie na tę pozycję. Muszę przyznać, że nie jestem zawiedziona. Książkę przeczytałem w około dwa tygodnie. Książka ta to sprawne połączenie elementów dramatu, intrygi i miłości, dlatego pewnie mnie tak wchłonęła. Historia ukazana w tej książce jest bardzo ciekawa — autorka przeniosła mnie w świat skomplikowanych relacji i trudnych wyborów. Mogę ją śmiało polecić każdemu. 

Dawno nie byłam tak pozytywnie zaskoczona "romansidłem", dlatego postanowiłam podzielić się opinię. Autorce tej książki udało się stworzyć napięcie i intrygę wokół głównych bohaterów, co sprawiło, że ciągle oczekiwałam na rozwinięcie sytuacji. Relacja między nimi jest bardzo ciekawa, wręcz nieszablonowa. Na minus tej pozycji są chyba tylko niektóre elementy fabuły, które mogą wydawać się przewidywalne. Ogólnie jednak książka bardzo przypadła mi do gustu. 

Tak słodkiej okładki książki chyba jeszcze nie widziałam. :) Okładka zachęciła mnie od razu, ale ciekawa treść też za nią poszła. Lekka książka dla kobiet, które lubią romanse. Czyta się szybko, na początku może trochę powolna akcja, ale później i końcówka zdecydowanie na plus. Dobra książka na prezent, jeśli ktoś szuka czegoś do poczytania do poduszki. Chętnie przeczytam jeszcze inne książki tej autorki.

To był pozornie prosty układ.

Ona zyskałaby pieniądze, które były jej niezbędne na dalsze leczenie przebywającej w śpiączce matki.

On z kolei mógłby w końcu bez przeszkód przejąć rodzinną firmę, a przy okazji zemścić się na swojej byłej.

I chociaż wydawać by się mogło, że aranżowane małżeństwo w tym przypadku to idealne rozwiązanie, to wszystko zupełnie się zmieni, gdy w grę zaczną wchodzić prawdziwe uczucia...

Motyw małżeństwa z rozsądku ostatnimi czasy pojawia się w romansach dość często, jednak nie ma co się temu dziwić, gdyż mimo swojej przewidywalności, zapewnia kawał porządnej rozrywki. A już szczególnie, gdy tak jak w przypadku "Forever After All", mamy do czynienia z wyrazistymi, charyzmatycznymi bohaterami - niejednokrotnie leciały między nimi iskry! Muszę jednak uprzedzić Was, iż Alexander swoim zachowaniem niejednokrotnie przypominał gburowatego, piekielnie zaborczego jaskiniowca - a wiem, że takich albo się kocha, albo nienawidzi (cóż, przyznaję bez bicia, że osobiście należę do pierwszego teamu).

Catharina Maura w swojej powieści poruszyła kwestię odrzucenia przez najbliższych, problemów z ponownym zaufaniem oraz skomplikowanych rodzinnych zależności. To, czego jednak zupełnie nie spodziewałam się po tej pozycji, to wplecionej w tło intrygi, która pod koniec nabrała nieco kryminalnej nuty! Muszę przyznać, iż było to dla tego gatunku naprawdę odświeżające i, co najważniejsze, porządnie nakreślone.

Miłośniczki motywu grumpy&sunshine oraz fake-marriage - to książka napisana specjalne dla Was, polecam!

Elena, aby ratować swoją matkę zmuszona jest by sprzedać swoje ciało w klubie dla mężczyzn. To właśnie tam spotyka Alexandra, który jest multimilionerem i… bratem jej byłego przyjaciela. Alex proponuje dziewczynie małżeństwo z rozsądku, obie strony na tym zyskają… w tej relacji nie ma miejsca na miłość, czy mimo to, to małżeństwo przetrwa…?

Przepiękna okładka, która zwróciła moją uwagę, a później opis, który strasznie mnie zaintrygował… zapowiadało się cudownie i… tak też było.

Bardzo podobała mi się ta książka, pochłonęła mnie od razu, chociaż w tego typu książkach mniej więcej można się spodziewać zakończenia- nie odebrało mi to radości z czytania (mało tego, były nawet elementy zaskoczenia). Coś co zasługuje na plus to relacja matki z córką, nie powiem nawet się wzruszyłam w pewnych momentach. Nasza główna bohaterka- Elena zaimponowała mi swoją zawziętością i tym jak wysoko na liście swoich priorytetów stawia rodzinę.

„Sprzedałabym duszę, żeby uratować matce życie, więc jeśli będzie trzeba, sprzedam też swoje ciało”.

Alex, Alex, Alex… mimo, że Alexander był kreowany na potwora to nie powiedziałabym, że taki był. Owszem, miał swoje „odchyły”, ale kto ich nie ma? Pod tym „zimnym draniem” gdzieś w środku drzemie dobra osoba i tylko czekałam, aż wypłynie na wierzch.

Dobrze wykreowani bohaterowie, lubię gdy facet zachowuje się jak facet, a nie jak ciapa- po prostu.

Sama autorka na początku zaznacza, że występują tutaj sceny erotyczne, a główny bohater jest „macho” (nie do końca negatywny)- więc to nie jest książka dla wszystkich i trzeba wziąć to pod uwagę.

Czekam na więcej książek autorki bo zdecydowanie to moje klimaty: pióro, fabuła, bohaterowie, humor- No wszystko mi tutaj pasowało.

*To jest moja prywatna opinia. Zachęcam do przeczytania i wyrobienia sobie własnego zdania.

Współpraca reklamowa.

Odmieniająca emocje przez wszystkie przypadki. Portretująca gorzki smak przeznaczenia. Ukazująca piękną, zdolną do wszelkich poswięceń miłość. Naznaczona głębokim smutkiem i odrzuceniem. Wypełniona tlącą się nieustannie iskierką nadziei.

"Forever after all" jest niezwykle emocjonującą historią. Chociaż fabuła wydaje się być jedną jakich wiele, wcale tak nie jest.

Elena pragnie tylko jednego - żeby jej mama wybudziła się ze śpiączki. Codziennie przy niej trwa, codziennie wierzy w cud, który jednak nie nastaje. Na domiar złego, Elenie brakuje już pieniędzy, by utrzymać matkę przy życiu. Ojciec dziewczyny całkowicie ją od siebie odciął. Założył nową rodzinę i wiedzie szczęśliwe, dostatnie życie.

Elena decyduje się na najbardziej desperacki krok. Może nawet sprzedać własne ciało, aby tylko jej mama otworzyła oczy. Kiedy przekracza próg klubu dla dżentelmenemów, nie spodziewa się, że tam spotka Alexandra - starszego brata jej przyjaciela z dzieciństwa, ale także swoją pierwszą, dziecięcą miłość...

Gdy mężczyzna dowiaduje się, w jakim celu Elena przyszła do klubu, proponuje jej pewien układ. Małżeństwo, jakie zawrzą, zagwarantuje nie tylko pieniądze na leczenie matki Eleny, ale także zapewni Alexandrowi stołek prezesa w rodzinnej firmie...

Układ wydaje się więc idealny...

Jest tylko jedno ale - nie ma mowy o rozwodzie...

Czy małżeństwo z rozsądku okaże się początkiem prawdziwej miłości?

Czy Elena odnajdzie się w roli żony?

Czy udźwignie bagaż, jaki przyjdzie jej nieść w związku z zawarciem małżeństwa?

"Forever after all" to książka nie tylko czarująca swoją piękną okładką i ciesząca oko niezwykłym wydaniem. To powieść czarująca przede wszystkim swoim pięknym wnętrzem. Ukazuje piękną miłość córki i matki. Ukazuje piękne poświęcenie, by tylko uratować życie najbliższej osoby. Elena decyduje się na małżeństwo z rozsądku tylko dlatego, że potrzebuje pieniędzy. Ten desperacki krok, jednak się opłaca. Wkrótce jej mama dochodzi do zdrowia. Nic nie cieszy Eleny tak bardzo, jak fakt, że zrobiła wszystko, co w jej mocy, by ta chwila nadeszła. Teraz mogą połączyć siły. Mogą dokonać zemsty. A przecież ona ma taki słodki smak...

"Forever after all" to książka przy której nie da się nudzić. Wyzwala wiele emocji. Fabuła wciąga od pierwszych stron i nijak nie można się od niej oderwać. Bogata w intrygi i kłamstwa, bogata w uczucia, które z każdym dniem przybierają na sile.

Zaintrygowani?

Serdecznie polecam "Forever after all" - "Na zawsze mimo wszystko" ❤️

On jest wpływowym milionerem, ona kobietą, która nie cofnie się przed niczym, by uratować matkę.

Proponuje jej ślub, w zamian ona ma być idealną żoną i synową.

Znają się z przeszłości, czy to się może udać?

Słuchajcie... Ta książka to moje totalne guilty pleasure. Po ostatnim zdaniu miałam ochotę zabrać się za nią na nowo, bo jestem tak zachwycona! Najlepsze jest to, że to nie jest jakiś cud literacki: to zwykły romans z licznymi hot scenami, nie zawsze w pełni moralny i prawy. Ale właśnie ta nieidealność fabuły, oderwanie od przeciętnego życia (mamy do czynienia z multimilionerem, więc ona dostaje najwspanialsze ubrania, w grę wchodzi oczywiście prywatny kierowca a jej pierścionek zaręczynowy musi być olbrzymi i o wartości mojego mieszkania). Po serii smutnych książek MARZYŁAM o takiej pozycji w moich rękach.

Polubiłam związek Eleny i Aleca. Choć n nie w każdym momencie wzbudzał we mnie ciepłe odczucia, to finalnie dawał dziewczynie wszystko. Niby uparcie sądził, że jej nie kocha, że nie da jej miłości, ale jego czyny przeczył słowom. Podobała mi się przemiana głównego bohatera, otwarcie jego oczu na osoby obok. Owszem, dla matki zawsze był dobry, jednakże jego relacja z bratem na początku wymagała poprawy.

Byłam zachwycona Eleną. Przeszła długą drogę: od bogatej dziedziczki mającej wszystko po dziewczynę padającą na kolana przed ojcem w swoim starym domu i błagającą o pomoc finansową, by uratować matkę. Jej niezłomność i wiara w to, że ukochana mama się obudzi była niesamowita i godna podziwu.

Ta książka to idealna bajka o kopciuszku w wersji współczesnej i ja takie historie uwielbiam. Główna bohaterka odnajduje swoją dawną siłę, a bohater uczy się kochać. czego chcieć więcej?

Ja polecam!

🌺Siedzę przy szpitalnym łóżku i patrzę, jak moje życie sypie się niczym domek z kart. Patrzę, jak wszystko o co walczyłam przez długie lata, przepada bezpowrotnie. Czuję ogromny ból w sercu, który promieniuje wewnątrz mnie. Choć starałam się być silna i niezależna, nie potrafię tak już dłużej. Wybucham płaczem. Szlocham głośno i boleśnie aż moje płuca z trudem walczą o każdy kolejny oddech.

💫ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊᴀ „ғᴏʀᴇᴠᴇʀ ᴀғᴛᴇʀ ᴀʟʟ. ɴᴀ ᴢᴀᴡsᴢᴇ ᴍɪᴍᴏ ᴡsᴢʏsᴛᴋᴏ” ᴄᴀᴛʜᴀʀɪɴᴀ ᴍᴀᴜʀʏ💫

|Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Niegrzeczne Książki|

Masz w swoim życiu osobę, którą kochasz bezgranicznie?

Czułam uścisk w sercu i czułam ciepło rozchodzące się po ciele.

Czułam wzbierający się w gardle szloch i czułam, jak ponownie mogę swobodnie oddychać.

Czułam bezbrzeżny smutek i czułam szczęście.

Czułam ból i czułam ulgę.

Czułam roztrzaskujące się w piersi serce i czułam nadzieję.

Czułam zaniepokojenie i czułam poczucie bezpieczeństwa.

Czułam krzywdy i czułam miłość.

Tak wiele czułam podczas czytania tej książki...

Po „Forever After All” sięgnęłam z przekonaniem, że będzie to kolejna lekka, niezobowiązująca, cukierkowa historia o skrzywdzonej przez los dziewczynie i multimilionerze, który zrobi wszystko, by zemścić się na tych, którzy go zranili.

Jednak już pierwsze strony powieści uświadomiły mi, jak bardzo się myliłam...

„Forever After All” to historia stwarzająca uczucie niezapomnianego rejsu statkiem podczas największego sztormu, który finalnie bezpiecznie dopływa do brzegu. To książka, która dotyka najczulszych zakamarków serca i osadza się głęboko na dnie duszy. To książka, która niesie ze sobą intensywne emocje i dostarcza silnych wrażeń, które ogarniają każdą najmniejszą cząstkę czytelnika. Tak bardzo piękna i dojmująca.

Kocham tę miłosną historię, której akcja dzieje się odpowiednim tempem na przestrzeni tygodni, miesięcy, lat. Kocham tych bohaterów i ich wyraźnie zarysowane profile psychologiczne. Kocham Elenę - piękną, życzliwą, pokrzywdzoną przez los, silną i waleczną. Kocham Alexandra - zranionego, zaborczego, zagubionego w swoich uczuciach i pragnieniach. Kocham ich rodzinne oraz przyjacielskie więzi, które sprawiły, że czułam wzruszenie i rozchodzące się w sercu ciepło. Kocham ich nieidealne życie, zachowania, partnerstwo, namiętność. I jednocześnie czuję się dogłębnie poruszona problemami, z jakimi się zmagali, krzywdami i stratami jakich doświadczyli, sytuacjami, które skłaniały do poświęceń...

Jak pięknie napisać o książce, której oddałam cząstkę serca? Ciężko jest pisać o słabych książkach, ale o tych najlepszych - jeszcze ciężej. Więc powiem tylko tyle: Czytajcie. Przeżywajcie. Płaczcie. Uśmiechajcie się. Poczujcie ją. I tak jak ja - oddajcie jej skrawek własnego serca.

[Książka przeznaczona dla dorosłych czytelników]

  W książce opisany jest gorący romans, po części w przymusu, ale jednak później przeradza się w prawdziwa miłość. Niby typowy popularny w aktualnych czasach romans, jednak jest w tej powieści coś czego brakuje w innych. Bardzo dobrze zarysowane postaci. Trudne decyzje jakie musza podejmować. Niektóre ostrzejsze sceny. To chyba z tego powodu ta książka jest tak pochłaniająca. Bardzo dobrze napisany „klasyk” który ja pokochałam. 

Dostałam tę książkę na urodziny od siostry i jestem bardziej niż zadowolona. Myślałam, że będzie to kolejne ckliwa romansidło, które warto przeczytać, jednak bez większego polotu. Już po kilkudziesięciu stronach przekonałam się, że jest to coś więcej niż tylko romans. Przede wszystkim w książce tej brak miejsca na tradycyjną miłość. Relacja między bohaterami jest bardziej złożona, oparta na pragmatyzmie, a nie na uczuciach. To podejście stanowi ciekawą odmianę, dlatego pozycja ta trafiła w mój gust. 

Przekonałam się, że Catharina Maura potrafi zaczarować. Gotowi? Porozmawiajmy.

[Współpraca reklamowa z @niegrzeczneksiazki]

Niebywałe, jak szybko można ocenić czy książka będzie dla nas. Ta była zdecydowanie dla mnie. Lekka, zabawna, przepełniona emocjami, tak jakby wszystko było na swoim miejscu. Niebywałe ile uczuć we mnie wywołała, ile dobroci i radości mi podarowała.

Krótkie rozdziały sprawiają, że ta historia czyta się niemal sama. Jedyne, co powstrzymało mnie przed przeczytaniem całej książki na raz, był fakt, że zaczęłam późnym wieczorem, a kolejnym dniem był poniedziałek i zwyczajnie musiałam iść do pracy.

Nawiązania do historii Kopciuszka były zauważalne, charakterystyczne i miały w sobie pewien rodzaj magii. Dobre serce głównej bohaterki i odebranie jej wszystkiego, zła macocha i przyrodnia siostra, rywalizacja o serce księcia, a do tego ucieczka bez podania numeru telefonu.

Miłość Eleny, jej szczerość, empatyczne pełne troski i dobra usposobienie utworzyły obraz wspaniałej osoby. To absolutnie przepiękna historia o miłości tak silnej, że nic nie jest w stanie jej zachwiać. Na zawsze mimo wszystko.

Świetna kreacja motywu małżeństwa z rozsądku, a do tego grumpy x sunshine. Cudo! Wspaniale było poznawać rozwijające się uczucia bohaterów razem z nimi. Ostatnie 50 stron? To jakiś rollercoaster emocji.

Alec i Elena to genialne postaci, rozbudowane i inteligentne. Reprezentowali pewne wartości i skrupulatnie się ich trzymali. Rozwój bohaterów był bardzo naturalny. Popełniali błędy i wyciągali wnioski. Nie można pominąć pozostałych bohaterów, dzięki nim książka ma niepowtarzalny rodzinny klimat.

Czytanie tej historii sprawiło mi całą masę przyjemności. Jestem wdzięczna, że mogłam poznać Elenę i Aleca. Mają moje serce!