11 papierowych serc (wydanie kolekcjonerskie)

Ella to dziewczyna żyjąca pełnią życia, organizatorka szkolnych eventów i bali, członkini grupy dziewczyn najpopularniejszych w szkole spotykająca się z członkami drużyny koszykarskiej. Wszystko wygląda pięknie, obiecująco i po prostu dobrze! Niestety wracając z jednej ze szkolnych imprez młoda kobieta ulega wypadkowi samochodowemu. Kiedy dziewczyna budzi się w szpitalu okazuje się, iż z jej umysłu wyparowały wszystkie ostatnie wydarzenia. Nie pamięta ani samego wypadku ani też tygodni przed nim. Do tego dowiaduje się, iż nie jest już ze swoim ukochanym chłopakiem, a nie ma pojęcia dlaczego postanowiła się z nim rozstać?! Kiedy dziewczynie coraz bardziej doskwiera dziura w pamięci zaczyna dostawać papierowe serca od tajemniczego wielbiciela. Okazuje się, ze on wie o niej zadziwiająco dużo. Dziewczyna postanawia podążyć za wskazówkami i wyruszać w bardzo zaskakującą, ale i niesamowitą podróż do samej siebie. Czy to co odkryje będzie pozytywnym zaskoczeniem?

Po pierwsze chciałam powiedzieć, że ogromnie doceniam fakt iż miałam okazję sięgnąć po specjalne wydanie kolekcjonerskie, w twardej okładce, z kolorowymi stronami oraz specjalnym rozdziałam napisanym przez autorkę dla polskich czytelników. Książka jest ciekawa, delikatna, bardzo romantyczna. Porusza tematykę znaną nastolatkom z ich szkolnego życia, z czasu kiedy bycie popularnym lub sportowcem mogło gwarantować Ci lepsze miejsce w szkolnej drabince. Z przyjemnością obserwowałam kolejne kroki czynione przez Ellę ku swojej przeszłości. Byłam ciekawa co tam odnajdzie i czy to jaki obraz samej siebie zobaczy jej się spodoba… Polecam Wam tą niezwykle przyjemną i pozytywną opowieść.

Najpierw zakochałam się w zdobionych brzegach tej książki. Jest prześlicznie wydana, możecie zobaczyć na moim Instagramie. Ale potem zakochałam się w całej powieści, bo „11 papierowych serc” to piękna historia miłosna.

Rok temu Ella w walentynki miała wypadek samochodowy, którego skutkiem była częściowa utrata pamięci. Dziewczyna wiele by dała, by dowiedzieć się, co działo się przez 11 tygodni przed tym tragicznym dniem, tym bardziej, że w swojej skrytce w pokoju znalazła 3 pamiątki z tego okresu.

W tym roku przed walentynkami dostała papierowe serce. Które doprowadziło ją do miejsca, gdzie znalazła następne. I jeszcze jednego. Ella zaangażowała się w poszukiwania serc i odgadywania wskazówek w towarzystwie poznanego w bibliotece chłopaka. Miała nadzieję, że podróż w poszukiwaniu papierowych serc pozwoli jej odzyskać utracone wspomnienia.

„11 papierowych serc” to powieść dla nastolatek, ale cudownie mi sią ją czytało. Była taka romantyczna, delikatna i pełna nadziei, a problemy szkolnego życia takie mało znaczące dla dorosłej osoby. Te wszystkie szkolne grupy popularnych i niepopularnych, te wredne dziewczyny i przystojni sportowcy. Elle była jedną z tych popularnych, miała swoje grono przyjaciółek i umawiała się ze sportowcem.

Chociaż książka była przewidywalna, to nie psuło mi to radości z poznawania tej historii. Lekki styl sprawił, że ciężko było mi się od niej odrywać. Obserwowałam, jak zmienia się Ella, jak zaczyna zadawać sobie pytania, zamiast kurczowo trzymać się swojej bańki, tak jak robiła to przez ostatni rok po wypadku. Zaczyna dostrzegać swoje wady i powoli rozumieć swoje dziwne zachowanie sprzed roku. Ale czy to wszystko wystarczy, by wróciły jej wspomnienia?

1 utraconych tygodni. 11 szans, żeby je odzyskać.

Rok temu: Życie Elli było idealne. Miała cudownych przyjaciół i niesamowitego chłopaka. Wszystko się zmieniło w momencie wypadku samochodowego. Kiedy Ella obudziła się w szpitalu, nie pamiętała ani tragicznego wydarzenia, ani tygodni przed nim. Nie rozumiała też, dlaczego zerwała ze swoim chłopakiem. Teraz: Ella zaczyna otrzymywać papierowe serca od tajemniczego wielbiciela. Ten wie o niej zadziwiająco dużo. Serca zawierają wskazówki mające pomóc dziewczynie przypomnieć sobie życie przed wypadkiem. I zabiorą ją w podróż, której nigdy sobie nie wyobrażała. Podążanie za papierowymi sercami jest najbardziej spontaniczną rzeczą, jaką Ella kiedykolwiek zrobiła… Ale czy znajdzie odpowiedzi na dręczące ją pytania?

Czas wcale nie leczy ran, jak mówi znane powiedzenie - po prostu wspomnienia, o których chcemy zapomnieć, zastępujemy innymi.

Niektóre historie są jak powrót w dobrze znane nam miejsca, do wspomnień, miejsc i ludzi, którzy wtedy nam towarzyszyli. Niektóre historie są jak powrót do przeszłości, od której uciekało się do czasu, gdy okazało się, że zapamiętaliśmy ją dużo gorzej, a patrząc z perspektywy starszych osób, wcale nie była taka straszna. Niektóre historie są jak nasze młodsze wersje, dokładnie tak odbieram “11 papierowych serc” autorstwa Kelsey Hartwell.

Całość recenzji [Adres usunięty]