Opowiedz mi naszą historię. Flaw(less). Tom 1

Fantastyczna książka. Bardzo lekka przy czytaniu, a zarazem wzruszająca. Zarówno dla młodzieży jak i dla starszych osób. Polecam!!

Wow. Nie spodziewałam się, że polska historia z wattpada może być tak dobra. Nie była to typowa historia bad boya i szarej myszki. To, ile emocji odczuwałam czytając o Josie i Chase'ie, przechodzi ludzkie pojęcie. Nie brałam w ogóle pod uwagę tego, jak się rozkleję i ile razy będę płakać podczas lektury. Mimo, że to książka opowiadająca głównie o relacji dwójki zakochanych nastolatków, to bardzo urzekła mnie w niej również przyjaźń bohaterów. Szczególnie polubiłam postać Archera, uważam że została świetnie wykreowana i sama chciałabym mieć takiego przyjaciela, jak on. Nie mogę się doczekać drugiego tomu i poznać dalsze losy ich relacji.

Bardzo szablonowa młodzieżówka, dziewczyna poznaje chłopaka, zakochują się, nikt nie chce tego wyznać, szczęśliwe zakończenie. Na szczęście ta książka ma elementy przy których naprawdę zaśmiałam się na głos lub złapałam za serce. Ratuje ją zakończenie, które nie jest usłane różami i motylkami. Naprawdę polecam na wypoczynek, odcięcie się, jeśli szukasz czegoś niewymagającego to idealna książka na ten moment.

Książka należy do gatunku literatura młodzieżowa. Książka jednak zauroczy czytelnika w każdym wieku. Na początku myślałam, że będzie to zwykła historia o dwójce nastolatków, którzy zakochali się w sobie i mimo przeciwności uda im się obronić własną miłość. Ale tu mamy zupełnie inna dość skomplikowaną relację, która z każdą stroną odkrywa przed nami głębsze dno.

Jose to młoda dziewczyna, która pozornie ma wszystko. Bogaci rodzice, idealne wyniki w szkole, niczym nie musi się martwić. Ale to tylko pozory. Rodzice traktują ja ozięble, ojciec z dystansem, a matka ma jej za złe, że skomplikował jej poukładane życie. Ma też dużo starszego brata, który jak rodzice pracuje w rodzinnej kancelarii w Londynie. Oprócz braku miłości, zainteresowania Jose zostaje pozostawiona sama sobie . Matka szybko ja zostawia pod opieką gosposi, a sami odwiedzają córkę od czasu do czasu. Jose nauczyła się żyć w samotności, a także z brakiem uwagi ze strony rodziców i ich wymaganiami. Ma być idealna i nie sprawiać kłopotów.

Życie Jose zmienia się , gdy poznaje przyjaciół nowego chłopak Valerii, swojej jedynej przyjaciółki. Acher, Ethan a w szczególności Chase stają się dla niej najważniejsi. Cała piątka tworzy idealną paczkę , choć zupełnie różnych ludzi. Nie tylko pod względem charakterów, ale także statusu społecznego. Różne światy , różni ludzi inne spojrzenie na świat.

Chase to młody chłopak, który nie miał w życiu lekko. Ojciec odszed zanim ten się urodził, matka wpadła w alkoholizm i narkotyki, traktuje syna jak wszelkie zło. Chese stara się wyjść na prostą, ale wszyscy wokół już wydali na niego wyrok, że podzieli los matki. Czy Chase ma szansę na lepsze życie? Czy uda się mu udowodnić, że wszystko zależy od nas , nie od tego gdzie się urodziliśmy? Co mu dała przyjaźń , z Acherem, Etanem, a potem spotkanie z Jose?

Historia nie należy do lekkich, choć styl pisania autorki jest świetny i lekki. Początkowo historia jest zabawna, stonowana potem wraz z rozwojem relacji między dwójka głównych bohaterów staje się emocjonująca. Dodatkowym plusem jest kreacja postaci. Mimo że są to licealiści, ostatni rok nauki ale bardzo dojrzali i poważnie podchodzący do życia i przyjaźni. Zwłaszcza Acher, który jest chyba najbarwniejszą postacią. Młody, bogaty lubiący imprezy i szkolny podrywacz, a oprócz tego cierpliwy i wierny przyjaciel. Jego przyjaźń z Chesem, jest bardzo silna. To dzięki Acherowi, chłopak mimo wszystko nie stoczył się na dno. Dzięki AcheowiJose zmieniła także swoje życie. Nauczyła się być otwarta, nawiązała relacje, przed którymi się broniła.

Końcówka książki jest szalenie emocjonująca. Poznajemy cały bagaż, jaki dźwigają Jose i Chase. Nie wszystko było oczywiste. Oboje naznaczeni cierpieniem, oboje próbujący radzić sobie na swój sposób. Ich relacja jest skomplikowana, ale uczucie silne i dające nadzieje. Nie spodziewałam się także, że ta dwójka tak różnych ludzi, ma tak podobny bagaż doświadczeń. Oprócz tej dwójki, na zainteresowanie zasłużyli Acher, który szalenie przypadł mi do gustu, Florence, której historia mnie urzekła. Starsza pani zaskarbia sobie moją sympatię. Zakończenie mnie zaskoczyło i jednocześnie wzruszyło do łez. Jeśli myślicie, że należało do tych z happy endem to się pomylicie. Jest smutne, emocjonujące, niedowierzające, a jednocześnie pełne nadziei....bo to koniec części pierwszej. Z przyjemnością sięgnę po kolejna być, poznać dalsze losy Jose i Chase. Polecam każdemu , ta książka nie jest przeznaczona tylko dla młodzieży, ma w sobie coś, co was zauroczy, przyciągnie i przeciśnie przez emocjonalną prasę. Nie sądziłam, że taka literatura sprawi mi taką przyjemność czytania.

Książka, która na początku może nieco...zdołować, ponieważ opowiada ona o samotności. A jak wszyscy doskonale wiedzą, samotność jest do bani. Tylko że z drugiej strony opowiada ON tym, jak można sobie poradzić z samotnością, co też nie jest łatwe. Historia, która została tu przedstawiona, i tak oceniona jest przeze mnie w sposób jak najbardziej pozytywny. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać, ponieważ ona daje mocno do myślenia. Tego typu historie powinna przeczytać każda osoba młoda, stająca u progu dorosłości.

Bardzo przyjemna książka, pokazująca oblicza dwóch światów i problemy z jakimi borykają się nie tylko biedni ale i bogaci z dobrych domów. Polecam, książka bardzo wciąga.

To książka, która w pierwszej chwili zachwyciła mnie samą okładką. Ta subtelność, prostota i akwarele wkradły się do mojego serca. A potem każdą kolejną stroną tej historii jej wnętrze przenikało do mojego serca.

Wiecie jak to jest, być młodą osobą, która musi żyć życiem, które wybrał jej ktoś inny? Gdy oczekiwania i stereotypy są silniejsze, niż marzenia o własnym życiu? Josie i Chace są właśnie w takiej sytuacji. To dwójka młodych ludzi, którzy kryją się za maskami narzuconych im ról. I ku ich własnemu zdumieniu, dzięki sobie na wzajem zaczynają się ich pozbywać.

To ten słodko gorzki typ historii, która w sposób przejmujący i dojrzały przekazuje czytelnikowi ogrom emocji. I właśnie te emocje i uczucia uderzają w niego niczym morskie fale rozbijające się o klify. Dodatkowo zostawiają po sobie trwały ślad, którego ciężko się pozbyć.

Ta książka to czyste piękno i poruszenie duszy. Dlatego pozwólcie, że pominę techniczne aspekty tej historii. Choć fabuła i kreacja bohaterowie są świetne. Gdyby takie nie były, to ta historia nie byłaby tak przejmująca.

Jest bardzo dużo słów i uczuć, którymi chciałabym Wam przekazać, jak wyjątkowa i piękna jest ta książka. Jednak myślę, że co bym nie zrobiła, nie umiałabym Wam przekazać wszystkiego, co bym chciała. Dlatego powiem Wam jedynie, że z całego kosmicznego serca polecam Wam po nią sięgnąć. Bo po zakończeniu tej, jestem jak statek zagubiony na wodzie, wypatrujący światła latarni morskiej

Ta książka jest cudowna i wywoła u mnie wiele emocji

„Opowiedz mi naszą historię. Flaw(less)”. Tom 1

Czy, istnieje coś takiego jak, miłość od pierwszego wejrzenia? W moim przypadku tak, już po pierwszych stronach wiedziałam, że ta książka przypadnie mi do gustu.

To opowieść o dziewczynie, która stara się sprostać oczekiwaniom rodziców, cena za to okazuje się wysoka.

Bardzo podobały mi się relacje z głównymi bohaterami, wszystko było precyzyjnie opisane (np. to co odczuwają w danym momencie). W wielu sytuacjach mogłam poczuć się jak oni. Ciężko mi znaleźć w powieści uwagi i błędy, natomiast przyjemnie się czytało. Uważam że ta książka nada się dla początkujących przygodę z czytaniem.

UWAGA W KSIĄŻCE JEST PORUSZANY TEMAT ANOREKSJI!!!

*wszystko powyżej to moje własne zdanie*

„Opowiedz mi naszą historię. Flaw(less)”. Tom 1

Czy, istnieje coś takiego jak, miłość od pierwszego wejrzenia? W moim przypadku tak, już po pierwszych stronach wiedziałam, że ta książka przypadnie mi do gustu.

To opowieść o dziewczynie, która stara się sprostać oczekiwaniom rodziców, cena za to okazuje się wysoka.

Bardzo podobały mi się relacje z głównymi bohaterami, wszystko było precyzyjnie opisane (np. to co odczuwają w danym momencie). W wielu sytuacjach mogłam poczuć się jak oni. Ciężko mi znaleźć w powieści uwagi i błędy, natomiast przyjemnie się czytało. Uważam że ta książka nada się dla początkujących przygodę z czytaniem.

UWAGA W KSIĄŻCE JEST PORUSZANY TEMAT ANOREKSJI!!!

*wszystko powyżej to moje własne zdanie*

Książka jest nudna, przewidywalna. Czułam się, jakbym oglądała kiepski serial argentyński. Na plus wydanie, bo wygodnie się czytało.

Autor: Marta Łabęcka

„Chcę przez to powiedzieć, że nieważne, jak długo dane ci będzie kogoś kochać. Miesiąc czy całe lata, to nie ma znaczenia. Ostatecznie nie liczy się to, ile, ale czy kochałaś.”

Josephine jest wzorową, pilną uczennicą z dobrego domu. Jest kompletnym przeciwieństwem Chase’a, który wychowywany bez ojca, z matką uzależnioną od używek nie przykłada się zbytnio co do zdobywania wykształcenia. Dziewczyna nie przywiązuje się do ludzi. Ma jedną przyjaciółkę, którą i tak niedługo zostawi po swoim wyjeździe do Bostonu, który ma być dla niej ucieczką od apodyktycznych rodziców. Nic nie łączy tej dwójki dopóki koleżanka Jose nie zakochuje się w przyjacielu Chase’a. Maski, za którymi się chowają zaczynają się kruszyć, a ich prawdziwe twarze wychodzą nieśmiało na wolność, ale co z tego jak moment zakończenia szkoły zbliża się nieubłaganie?

Książka autorki jest pierwszą, w której zaznaczyłam tak wiele cytatów. Nigdy mi się nie zdarzyło, żebym co kilka stron miała znacznik. Historia Jose i Chase’a z jednej strony była przewidywalna, ale z drugiej potrafiła zaskoczyć. Ich relacja od samego początku ma swój końcowy termin ważności, a mimo to nie przeszkadza im ten fakt w stworzeniu relacji.

Chase jak i jego przyjaciele od razu zyskali moją sympatię, tak samo jak przyjaciółka Josie. Główna bohaterka jednak dopiero po jakimś czasie zdobyła moje uznanie. Była taka odważna w późniejszej relacji z przyjaciółką, ale gdy dochodziło do konfrontacji z rodzicami stawała się małą, szarą myszką. Pokazała nam swoje dwie twarze. Tą z maską i bez maski.

Mimo oklepanej historii całość wyszła bardzo dobrze dzięki bohaterom, którzy byli bardzo zróżnicowani. Autorka ma bardzo przyjemne i bogate dla oka pismo, słownictwo. Książkę na sto procent może już przeczytać osoba mająca te dwanaście czy trzynaście lat co jest na plus. Jest to pierwsza moja książka w tym 2023 roku i mam nadzieję, że reszta także utrzyma poziom.

Definitywnie zakochałem się w tej książce. Początek nie daje powodów do szaleństwa, jednakże uwielbiam szczegółowe poznawania życia postaci, ponieważ jako amatorski pisarz, sam lubię to robić. Archer Coleman zostaje moją ulubioną postacią nawet w dalszych częściach, pomimo przewinień. Pomimo, że zwykle nie lubię przedłużania w rozwijaniu się relacji, ta Josephine i Chase'a mnie zachwyciła i złapała za serce. Wiele było wylanych łez nad tą trylogią, nie żałuję jednak ani jednej. Chociaż to nie jest mój ulubiony gatunek, ponieważ wolę fantastykę lub horrory i kryminały, książka ta jest na wysokim miejscu w moim top 10.

Bardzo polecam każdemu, kto zaczyna swoją przygodę z książkami i chce się w nie wciągnąć.

Ta książka jest CUDOWNA, bez zastanowienia daje 5 gwiazdek

Historia o 2 bratnich duszach jest tak znakomita że kilka razy podczas czytania musiałam wstać i przejść się po pokoju żeby rozładować emocje kocham ją tak bardzo!!!

Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię.

,,Ta dziewczyna. Ten chłopak. Nie ten czas”

,,Flaw (less). Opowiedz mi naszą historię.” To debiutancka powieść Marty Łabęckiej. Flaw (less) zdobyła uznanie 400 tysięcy czytelniczek/czytelników.

Dwoje licealistów z małego miasteczka ; Josephine - wzorowa uczennica z zwanego dobrego domu oraz Chase - chłopak o którym można byłoby powiedzieć wiele, ale nie o tym że był ideałem. Dom rodzinny Chase’a byłoby trudno nazwać dobrym, matka od zawsze więcej poświęcała uwagi używką niż własnemu synowi. Josephine zaraz wyjedzie do Bostonu na studia, by spełnic oczekiwania rodziny, a Chase, cóż.. po prostu postara się by nie wkroczyć na drogę, jaką od lat podąża jego matka.

Z wszystkich opinii nastawiałam się na to, że to będzie coś świetnego. Jest i było świetne. Chociaż po pierwszych rozdział tego nie widziałam, początek wattpadowy, ale im dalej zagłębiałam się tym większy potencjał widziałam w tej książce, że dosięgnie moich oczekiwań. Na pozór Josie i Chase wyglądają jak dwa przeciwieństwa, lecz łączy więcej niż może im się wydawać. Ich mamy to moje wielkie red flagi. Na czterdziestej trzeciej stronie już moje oczy były załzawione, ta książka jest naprawdę bardzo dobra. Josie to dobra dziewczyna, a Chase jest z złego domu. Brzmi typowo, co nie? A jednak, jest bardziej wartościowa i uczuciowa relacja niż każdy z nas mógłby sobie wyobrazić. Zakończenie na długo zostawi ślad w moim sercu, jak nie na zawsze. Dokańczam to recenzję z łzami spływającymi po policzku. Koniec pierwszego tomu.

Oceniam książke na 4,5 gwiazdki na 5, jest wspaniała.

Przedział wiekowy to od trzynastu około w górę.

recenzja rowniez na ig : mar1ynab00ks

Bardzo wartosciowa ksiazka, tak jak cala trylogia. Moze ona sklonic do wielu refleksji. Emocje sa slicznie i szczegolowo opisane co po czesci daje nam perspektywe bohatera oraz sposob, w jaki on spoglada na swiat. Napisana w mega porzadny sposob i wyszukane slownictwo, podziw dla autorki🥰

Historia Josephine i Chase można nazwać tragiczną historią romantycznych kochanków. Jose to inteligentna, pochodząca z bogatej i renomowanej rodziny dziewczyna. Nastolatka całe życie dąży do doskonałości, jednak nie robi tego dla siebie. W jej rodzinie nic nie jest ważniejsze od reputacji i statusu. Jej celem jest ucieczka od rodziny i tego co ją otacza, a zapewnić to mają studia na innym kontynencie. Chase to z kolei chłopak, który został pokrzywdzony przez życie w zupełnie inny sposób. Żyje z matką ćpunką zdany sam na siebie, a jego reputacja pozostawia wiele do życzenia. Chłopak w przeciwieństwie do Josephine nie dąży do niczego konkretnego, stracił nadzieję. Po prostu egzystuje. Jednak gdy ich drogi się przecinają wszystko zaczyna się mieszać... *

"Flaw(less) " To tutaj poznajemy bohaterów. Ich relacja pomału nabiera tempa. Myślę że najlepiej nazwać to relacją *enimes to lovers*, jednak nie tak typową. Książka jest z gatunku YA więc nie spodziewajcie się spicy scen. Dostaniecie za to wiele rozczulających, słodkich momentów oraz razem z bohaterami zmierzycie się z brutalnymi realiami. Oprócz relacji między głównymi bohaterami moje serce skradła relacja Jose z Archerem oraz Chase z Archerem. Jakbym miała podać przykład idealnego przyjaciela był by nim właśnie Archer. Dużym plusem tej książki, jak zarówno drugiej części jest pokazanie iz miłość nie jest cukierkowa i nie rozwiązuje wszystkich problemów, a wręcz przeciwnie może powodować kolejne.

Bookstagram: kartkujac_zycie

RECENZJA

„...nieważne, jak długo dane ci będzie kogoś kochać. Miesiące czy całe lata, to nie ma znaczenia. Ostatecznie nie liczy się to, ile, ale czy kochałaś”.

"Flaw(less) Opowiedz mi naszą historię” Marty Łabęckiej to bez wątpienia historia, która roztopi serce czytelnika i wzruszy do łez. To opowieść, która sprawiła, że moje serce rozpadło się na milion malutkich kawałeczków. Pomimo tego, że jest to literatura młodzieżowa, bez wątpienia powinien przeczytać ją każdy, bez względu na wiek. Młodość to nie liczby, tylko stan ducha i umysłu.

Historia dwojga licealistów mieszkających w małym miasteczku niedaleko Londynu: Josephine, wzorowa dziewczyna z tak zwanego dobrego domu, oraz Chase — chłopak, o którym można powiedzieć wiele, ale nie to, że jest ideałem. Dom rodzinny Chase’a też trudno byłoby nazwać dobrym ― jego matka od zawsze więcej uwagi poświęcała narkotykom i alkoholowi niż synowi. Josephine za chwilę wyjedzie na studia do Bostonu, by tam spełniać oczekiwania rodziny ― musi przecież być perfekcyjna. Chase stara się nie wkroczyć na drogę, jaką od lat podąża jego matka.

Całkiem inni, a jednak tak bardzo podobni. Oboje, każde na swój sposób, próbują sobie radzić z samotnością. Chowają się za maską obojętności, ukrywają przed światem swoje prawdziwe, wrażliwe oblicza. Co takiego łączy tych dwoje? Czy ich drogi się skrzyżują? Czy staną się sobie bliscy? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Marta Łabęcka stworzyła świetną historię, która wzrusza i przełamuje schematy. Niezwykle dojrzała i pełną emocji opowieść dwójki bohaterów zmagającymi się z trudnymi relacjami z rodzicami. Tutaj od samego początku znasz lub domyślasz się, jakie będzie zakończenie. Jednak z jakiegoś nieznanego dla siebie powodu, z zapartym tchem śledzisz losy bohaterów a w szczególności losy Chase'a i Josephine. Od początku relacja tej dwójki jest trudna, ale nie toksyczna. Akcja nie płynie z nurtem rzeki, tylko rozwija się powoli, co w tej historii wcale mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie. W treści tej historii autorka porusza problemy młodzieży: walka z uzależnieniem, problemy na podłożu psychicznym, toksyczne środowisko rodzicielskie. Zakończenia rozdziałów bardzo mocno budowały napięcie, przez co jeszcze trudniej było oderwać się od książki. Sam epilog roztrzaskał moje serce. Wiedziałam, jakie będzie zakończenie, ale mimo tego łudziłam się, że to się jednak zmieni. Niestety... Nie mogę doczekać się kontynuacji tej historii.

Marta Łabęcka dziękuje Ci, że stworzyłaś tak piękną historię i pozwoliłaś odkryć prawdziwe oblicza człowieka, bo pod maską wyższości i obojętności, kryje się dobry człowiek, tylko trochę poturbowany przez życie.

Dziękuje wydawnictwo Editio za egzemplarz recenzencki książki.

"Była szklaną szybą pełną pęknięć, którą ktoś ustawił pod odpowiednim kątem, by rysy nie były widoczne".

Flaw(less) skupia się na historii wokół grupki przyjaciół, których w jakimś stopniu doświadczył los. Jospehine i Chase głównych bohaterów dzieli wiele, ale z drugiej strony łączy prawie wszystko. Czy warto posłuchać głosu serca?

Przede wszystkim ta historia jest delikatna jak piórko. Cała relacja między głównymi bohaterami rozwija się powoli, więc przechodzą wszystkie etapy. W ich relacji jest wiele zwątpienia więc pod tym względem jest bardzo realistycznie. Jeśli ktoś z Was oglądał A Walk to Remember (Szkoła Uczuć) to poczuje podobny vibe.

Josephine choć poukładana z jasnym planem na życie skrywa w sobie wiele trudnych doświadczeń, które ją ukształtowały. Łatwo jest się z nią utożsamić i zrozumieć podjętą przez nią decyzję. Chase natomiast jest jak chaos, nie tylko w swoim życiu ale i własnych przyjaciół. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że jest to typ wszystkim znany to im bardziej poznajemy jego przeszłość i wartości, zmieniamy zdanie.

Bardzo mi się podobało, że historia działa się swoim torem, czasem jednostajnym ale dzięki braku gonitwy ma w sobie to coś. Główni bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani i autentyczni. Dostrzegamy ich powolną przemianę oraz widzimy z jakimi demonami walczą bądź walczyli. Może się wydać, że książka niczym Was nie zaskoczy ale każdy ma sekret ukryty głęboko w sercu.

Sceneria oraz krajobrazy są tak dobrze opisane, że momentami czułam jakbym razem z bohaterami przeżywała kilka ważniejszych scen. Podczas czytania, niektóre słowa wypowiedziane przez bohaterów były momentami bardzo prawdziwe. Miałam problem czy to do końca fikcja.

Historia pisana jest w 3 osobie i w trakcie czytania wiele osób zauważy, że czasem końcówka danego rozdziału jest takim jakby wglądem w przyszłość. Rozumiem zabieg, jednak jak dla mnie tylko popsuł odbiór tej historii bo bez tego i tak wiem które wydarzenia czy sytuacje były ważne i ważniejsze.

Zakończenie książki okazało się nieco niespodziewane, mimo to czekam na drugi tom i na to co przyniesie przyszłość dla naszych bohaterów. Historia choć może przewidywalna, zauroczyła mnie mocno. Polecam wszystkim, którzy lubią wolno rozwijające się uczucie, przeplatane dramatem oraz nieoczywistym happy endem.

Ta książka pokazuje różne formy miłości oraz to, że poświęcenie nie zawsze jest właściwą drogą. Nie prowadzi do rozwiązania jakiego potrzebujemy. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać i wyciągnąć z niej naukę. Na pewno książka trafia prosto w serce, w moje już trafiło.

Flaw (less) to książka, która nie dawała mi spokoju od dłuższego czasu. Na każdym kroku pojawia się mi na wielu płaszczyznach, aż w końcu stwierdziłam, muszę sprawdzić czy ta książka jest tak dobra jak o niej mówią. I właśnie oto jest moja skromna opinia dotycząca tej książki.

Historia książki opowiada o dwójce licealistów, którzy pochodzą z małego miasteczka – Josephine i Chase. Dziewczyna jest najlepszą uczennicą z wielkimi planami na przyszłość. Jednak niewielu wie, że jej na pozór idealne życie jest piekłem, które zafundowali jej właśni rodzice. Chase natomiast jest chłopakiem, którego wychowywała babcia, ponieważ matka nie chciała go znać. Jednak gdy ta zmarła, chłopak zaczął podążać niebezpieczną drogą. Przeznaczenie zawsze jednak płata figle i krzyżuje losy tej dwójki. Josephine nie chce jednak wpuszczać Chase do swojego świata, ponieważ pod koniec roku opuści miasto już na zawsze i nigdy tam nie wróci.

Muszę przyznać, że autorka Marta Łabęcka stworzyła naprawdę książkę godną polecenia. Aż ciężko uwierzyć w to, że jest to jej debiut. Jestem świadoma tego, iż wiele osób może powiedzieć, że już od początku wiedzieli jak potoczą się losy bohaterów, i tak to prawda, jednak mogę wam zaręczyć, że nie będziecie o tym myśleć podczas czytania. A dlaczego? Dlatego, że książka jest przepełniona emocjami, uczuciami i relacjami, które zostały przedstawione bardzo realistycznie, przez co ja czułam się jakbym przeżywała tą historię wraz z bohaterami.

Jeśli myślicie, że jest to zwykły romans dotyczący licealnej miłości to się grubo mylicie. To historia o przyjaźni. Przyjaźni pomiędzy piątką przyjaciół – Josephine, Valerie, Ethanem, Chasem oraz Archer. Oczywiście historia Josephine i Chasa wysuwają się na pierwsze tło, jednak nie umniejsza to ani troszkę relacji Ethana i Valerie, nie zapominając o przebojowym Archerze, który po prostu skradł moje serce.

Przeszłość bohaterów złamała mi serce wielokrotnie. To ile wycierpieli, kogo stracili i jakie decyzje musieli podjąć sprawili, że wielokrotnie miałam łzy w oczach podczas czytania. To nie jest lekka historia, która jest przepełniona stokrotkami i fiołkami. To historia o ciężkich wyborach, o postanowieniach i celach, jakie mają młodzi ludzie. To historia o trudnej przeszłości. O stracie. Zakochaniu. Przyjaźni.

Ciężko się pisze takie recenzje jak ta, ponieważ ciężko ująć w słowa to jak się czułam podczas czytania. Ciężko określić uczucia, które mną targały, ponieważ były one tak bardzo skrajne. Ciężko się pisze o książce, która jest idealna w każdym calu i aż strach cokolwiek napisać, aby nie umniejszyć jej wartości.

Dla mnie ta historia była po prostu piękna, i nie mogę doczekać się tego, aby poznać jej ciąg dalszy. Autorka kupiła mnie cudownymi cytatami, emocjami i relacjami. Nie mogłam się oderwać od czytania, i teraz już rozumiem te wszystkie osoby, które polecają tą pozycję całym sercem. Jest ona po prostu wyjątkowa w każdym calu. Wzrusza nas, ale również sprawia, że uśmiech gości nam na twarzy. Polecam wam tą pozycję z całego serca, i nie patrzcie tutaj na swój wiek. Ta historia jest dla każdego nie ważne czy chodzisz do szkoły, na studia czy do pracy.

𝙹𝚘𝚜𝚎𝚙𝚑𝚒𝚗𝚎 𝚂𝚒𝚗𝚌𝚕𝚊𝚒𝚛 𝚋𝚢ł𝚊 𝚜𝚣𝚔𝚕𝚊𝚗ą 𝚜𝚣𝚢𝚋ą 𝚙𝚎ł𝚗ą 𝚙ę𝚔𝚗𝚒ęć,𝚔𝚝ó𝚛ą 𝚔𝚝𝚘ś 𝚞𝚜𝚝𝚊𝚠𝚒ł 𝚙𝚘𝚍 𝚘𝚍𝚙𝚘𝚠𝚒𝚎𝚍𝚗𝚒𝚖 𝚔ą𝚝𝚎𝚖, 𝚋𝚢 𝚛𝚢𝚜𝚢 𝚗𝚒𝚎 𝚋𝚢ł𝚢 𝚠𝚒𝚍𝚘𝚌𝚣𝚗𝚎.

🔹️ Josephine niedługo wyjedzie z małego miasteczka niedaleko Londynu na studia do Bostonu, by tam spełniać oczekiwania rodziny ― musi przecież być perfekcyjna. Chase… cóż, postara się nie wkroczyć na drogę, jaką od lat podąża jego matka. Ta dwójka trafia na siebie zupełnym przypadkiem, a rozwój wydarzeń sprawia, że powoli odkrywają się przed sobą, może nawet bardziej, niż by sobie życzyli. Jednak czy to w ogóle ma sens, skoro Josie za moment zniknie ze świata Chase’a?

🔹️ Zachwytu nie odnotowano🤷🏻‍♀️ Nic mi nie załamało czy strzaskało serca na drobne kawałki. Fabuła była w porządku, ale strasznie długo się z nią męczyłam. Odłożyłam ją na kilka dni i jakoś nie chciało mi się do niej wracać.

🔹️ Najpierw muszę zaznaczyć, że nie czuć w książce wattpadowych korzeni! To naprawdę duży plus. Jedynym zgrzytem jest używanie w narracji naprzemiennie imion i określeń szatyn/brunetka/blondynka. Gdy fabuła kręci się wokół pięciu bohaterów zapamiętanie ich koloru włosów jest dla mnie najmniejszym priorytetem.

🔹️ Z początku sądziłam, że będzie to kolejna wersja 'Drugiej strony' Kim Holden, gdzie główny bohater odlicza dni do popełnienia samobójstwa. Jednak tutaj tajemnicze skreślenie dni z kalendarza zostaje szybko wytłumaczone i nie jest tak tragiczne w skutkach.

🔹️ Wątki dawnego znajomego oraz choroby pojawiają się tak samo szybko jak znikają. Oby zostały one uwzględnione w kontynuacji, bo w innym razie nie wniosły nic nowego. Nie zdążyły🙈 Bo nawet bez nich czytelnik zdaje sobie sprawę, że Josie ma przechlapane.  

🔹️ Jestem jednak niezmiernie ciekawa jak będzie wyglądała następna część! Czy dostaniemy spotkanie po latach, a może Josephine zrezygnuje ze swoich postanowień? Ciekawość mnie zżera!

Pewnego razu trafiłam na prolog książki, który niezwykle mnie zaintrygował. Wiedziałam, że muszą przeczytać tę historię, więc bez zastanowienia kliknęłam podany przez autorkę link. Tak oto odkryłam Flaw(less). Jakiś czas później dowiedziałam się, że ta wattpadowa historia zostanie wydana i od razu zrobiłam na nią miejsce na swojej biblioteczce. Ucieszyłam się, że historia Josephine i Chase’a ukaże się w papierze, bo od początku uważałam, że sobie na to zasłużyła. Nie bez powodu jest to jedna z najlepszych książek, na jakie udało mi się wpaść podczas buszowania po Wattpadzie.

Na początku akcja książki rozwija się bardzo powoli. Poznajemy Josephine, czyli dziewczynę, która robi wszystko, by dostać się na studia do Bostonu. Wyjazd ma pozwolić jej w końcu odetchnąć od wiecznie niezadowolonych nią rodziców. Drugim bohaterem jest Chase, czyli chłopak skrzywdzony przez plotki i domysły ludzi, a także przez własną matkę, która ciągle obwinia go o swoje własne błędy. Obydwoje są do siebie podobni, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że różnią się w równym stopniu co dzień i noc.

Już po przeczytaniu pierwszych rozdziałów zakochałam się w wykreowanych przez Martę Łabęcką bohaterach. Moim zdaniem są jedną z najmocniejszych stron Flaw(less). Sama chciałabym mieć taką paczkę przyjaciół, jaką stanowili Josephine, Valerie, Chase, Ethan i Archer. Rozdziały, gdzie pojawiały się wszystkie te postaci, czytałam z szerokim uśmiechem na ustach. Ponadto w tej książce znajduje się jeden z moich ulubionych wątków romantycznych wszech czasów. Praktycznie przez cały czas wyczuwałam chemię między dwójką głównych bohaterów i dlatego też nie trudno było mi uwierzyć w uczucie rodzące się między bohaterami. Do tego od początku wiedziałam, że wzajemne przyciąganiem między Josephine i Chasem nie może skończyć się dobrze, ale wciąż im kibicowałam i liczyłam na szczęśliwe zakończenie.

To, że czytałam tę opowieść drugi raz, wcale nie przeszkodziło mi przeżywać tych samych emocji, które towarzyszyły mi za pierwszym razem. Kolejny raz się śmiałam się z tekstów Archera i wzruszałam pięknymi opisami Marty Łabęckiej. W książce jest mnóstwo takich zdań, które trafiają prosto do serca i do których chce się wracać. Cieszę się, że Flaw(less) doczekało się wydania i mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na ukazanie się kontynuacji tej książki w papierze.

Nie tego się spodziewałam. Po jednorazowej (póki co) przygodzie z wattpadowym tytułem od beYA sądziłam, że i tym razem dostaniemy młodzieżówkę, którą nazwę głupiutką, ale przy której cały stres nagle zniknie. Założenie to jednak było naiwnie i najmocniej przepraszam wydawnictwo za wysunięcie tak brzydkich wniosków. "Flaw(less). Opowiedz mi naszą historię" bowiem zabawiło się moimi emocjami w przepiękny sposób i wraz z końcem lektury odnalazłam profil autorki, by szukać śladów zapowiedzi wydania kolejnego tomu (bo owszem! jest kontynuacja, choć jej lektura nie jest konieczna).

Cała historia opiera się na lęku przed bliskością, trudnych relacjach z rodzicami i pięknych przyjaźniach. W centrum wydarzeń jest Josephie (której rodzice mają dla niej okrutnie wysokie wymagania, za których spełnianie nie czeka jej żadna nagroda) oraz Chase (potrzeskana dusza, która utknęła w świecie, gdzie matka obwinia go za własne niepowodzenia i gdzie każdego dnia musi walczyć z przyczepionymi mu łatkami). Ich rodziny wypaliły na nich piętno, a przeszłość pełna jest cierpienia. Jakby tego było mało - zdaje się nie czekać na nich żadne piękne zakończenie i żadne z nich nawet na nie nie czeka. Początkowa niechęć zostaje jednak zastąpiona fascynacją, a nic tak jak ona nie mąci życia.

Polubiłam bohaterów i z ochotą śledziłam ich losy - powoli postępującą relację, odkrywanie kolejnych sekretów czy odnajdywanie siebie. Powieść pełna była małych mankamentów, ale po pierwszych rozdziałach przestałam zwracać na nie uwagę, a skupiłam się na uczuciach, które coraz łatwiej działały na moje serce. Koniec końców nie płakałam raz ani dwa, a całe trzy i to powinno najlepiej Wam pokazać czego możecie spodziewać się po lekturze. Zdradzić natomiast mogę, że chyba takich młodzieżówek potrzebuję najwięcej. Niby są banalne i wiele im brakuje, a jednak pochłaniają i wzbudzają piękne emocje. Proszę o więcej! Moja zestresowana dusza chce czytać dalej!

To książka, która w pierwszej chwili zachwyciła mnie samą okładką. Ta subtelność, prostota i akwarele wkradły się do mojego serca. A potem każdą kolejną stroną tej historii jej wnętrze przenikało do mojego serca.

Wiecie jak to jest, być młodą osobą, która musi żyć życiem, które wybrał jej ktoś inny? Gdy oczekiwania i stereotypy są silniejsze, niż marzenia o własnym życiu? Josie i Chace są właśnie w takiej sytuacji. To dwójka młodych ludzi, którzy kryją się za maskami narzuconych im ról. I ku ich własnemu zdumieniu, dzięki sobie na wzajem zaczynają się ich pozbywać.

To ten słodko gorzki typ historii, która w sposób przejmujący i dojrzały przekazuje czytelnikowi ogrom emocji. I właśnie te emocje i uczucia uderzają w niego niczym morskie fale rozbijające się o klify. Dodatkowo zostawiają po sobie trwały ślad, którego ciężko się pozbyć.

Ta książka to czyste piękno i poruszenie duszy. Dlatego pozwólcie, że pominę techniczne aspekty tej historii. Choć fabuła i kreacja bohaterowie są świetne. Gdyby takie nie były, to ta historia nie byłaby tak przejmująca.

Jest bardzo dużo słów i uczuć, którymi chciałabym Wam przekazać, jak wyjątkowa i piękna jest ta książka. Jednak myślę, że co bym nie zrobiła, nie umiałabym Wam przekazać wszystkiego, co bym chciała. Dlatego powiem Wam jedynie, że z całego kosmicznego serca polecam Wam po nią sięgnąć. Bo po zakończeniu tej, jestem jak statek zagubiony na wodzie, wypatrujący światła latarni morskiej.

Flaw(less) to naprawdę bardzo wzruszająca powieść o dorastających nastolatkach, oczywiście jest to książka z gatunku literatury młodzieżowej, ale powiem szczerze już jako nie młodzież, że bardzo miło spędziłam z nią czas. Nie spodziewałam się takiej historii!

Josie ma swoje zasady, których twardo się trzyma i nie pozwala sobie na ich łamanie. Ma swój jasno wyznaczony cel i po prostu do niego dąży.

Chase z kolei po prostu jest i stara się być. Próbując przy tym nie powtórzyć błędów swojej matki.

Ja wiem, że brzmi banalnie, sztampowo, że dobra dziewczyna i nie tak dobry chłopak, ale... Cholera, ta historia wciąga! Pokazuje jak ważne jest po prostu życie. Emocje towarzyszące poznawaniu kolejnych wątków historii są zaskakujące. Z jednej strony nie oczekiwałam i nie nastawiałam się na coś niezwykłego. Flaw(less) wydaje się być takie niepozorne, a skrywa w sobie naprawdę wiele i już nie mogę się doczekać, aż zostanie wydany drugi tom! Sięgnę po niego z pewnością, bo im dłużej czasu spędziłam z Jose Chase'm i ich paczką, tym bardziej chcę wiedzieć, co dalej!

Czasami nie chcemy być idealni, ale inni tego od nas wymagają. Pragną, abyśmy realizowali ich cele, ich marzenia, ale gdzieś pomiędzy tym wszystkim zatracamy siebie, swoją wartość i nasze potrzeby schodzą na drugi plan.

Josephine zna bardzo dobrze to uczucie, bo dąży realizacji pragnień swoich najbliższych. Już za chwilę wyjedzie na studia na inny kontynent, ale pragnie wykorzystać ostatnie chwile życia wiodąc w miarę normalne życie. Spotkania z przyjaciółmi, imprezy – może nie do końca pasuje jej taki styl życia, bo została nauczona do innego, ale dzięki temu nawiązuje prawdziwe przyjaźnie i także na horyzoncie pojawia się pierwsza miłość.

„Chowasz prawdziwą Josephine, kimkolwiek jest, i pilnujesz, żeby nikt cię nie przejrzał. Dlaczego ?”

Chase to zupełnie przeciwieństwo Josephine. A może to tylko pozory ? Może ten chłopak jest zupełnie inny niż widzą go inni. Pomiędzy wspólnymi wyjściami, wspólnie spędzonym czasie zakrada się uczucie, ale ono będzie miało termin ważności. Pytanie, czy warto zaczynać coś, co zaraz się zakończy ?

„Chcę przez to powiedzieć, że nieważne, jak długo dane ci będzie kogoś kochać. Miesiące czy całe lata, to nie ma znaczenia. Ostatecznie nie liczy się to, ile, ale czy kochałaś.”

Książka jest napisana językiem, który bardzo lubię i szanuję. Delikatnym, zwiewnym, uczuciowym a zarazem z przytupem, ale muszę stwierdzić, że niestety ta książka nie chwyciła mnie aż tak mocno za serce. Była naprawdę poprawna – tak to odpowiednie słowo, ale chyba liczyłam na naprawdę wzorowe emocje, które nie dadzą mi spokoju przez następne dni.

Nie czułam tej chemii, całej otoczki. Wszystko było jakieś takie płaskie, bez wyrazu i większych emocji. Moją taką myślą z początku było również to, że będzie trochę wzorowana na Hopeless od Hoover, nie wiem czemu, może po tytule, może po opisie. I chyba po tym jakoś taka sama z siebie wymagałam od tej książki zdecydowanie więcej.

Tytuł przyjemny, ale zbyt mało emocjonalny. Jednak nadmienię, że z ciekawości sięgnę po drugą część, aby zobaczyć, czy Autorka pobawi się moimi uczuciami trochę bardziej.

Jak na razie dla mnie taka ocena neutralna.