Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci

Mcha Fefe bez trudu zaskrobiła sobie sympatię mojej 2,5 latki. Piękne ilustracje i niebanalna historyjka o przygodach małej muchy pobudza w dziecku wyobraźnię i chęć do zabawy w "ćwiczenie języka ".

No i się zawiodłam. Po tych cudownych recenzjach nastawilam się na super opowieść. A tu slabizna... nie chce się tego czytać.

Ksiażka bardzo ładnie ilustrowana. Fajnie, szybko sie czyta dzieki czemu dziecko moze dluzej skupic uwage na niej. Moj 2 latek bardzo chetnie po nią siega i chetnie wykonuje zadania tzn. Cwiczy buzie:) polecam!

Zabawy logopedyczne dla dzieci? Jak je wszystkie spamiętać? Dzięki tej pozycji szybko zapamiętasz ćwiczenia które pomogą Twojemu dziecku podczas nauki prawidłowej wymowy.

Książka opowiada nam o przygodach zabawnej muchy Fefe. A przygód to ta mucha przeżyła nie mało! Mucha która prowadzi auto? Mucha która startuje w maratonie? Mucha która chodzi do starszaków? Mucha która lata balkonem? Mucha która jest gwiazdą opery? Czy to wszystko prawda? A może to tylko jej się przyśniło?

Nieważne, najważniejsze jest to, że oprócz ciekawego tekstu, zabawnych ilustracji znajdziemy tam dokładny opis ćwiczenia które powinno dziecko wykonanać, aby wyćwiczyć swoje narządy artykulacyjne by poprawić rozwój mowy.

Bardzo łatwo zapamiętać zebrane w tej książce ćwiczenia, dzięki prostym instrukcjom i dołączonym do nich obrazkom. Jedyne czego brakuje tej książce to lusterka 😄 żeby dziecko mogło widzieć się podczas ćwiczeń.

Jako mama pragnę dla moich dzieci tego, co jest najlepsze. Staram się , aby zaspokajać ich potrzeby bytowe, intelektualne, emocjonalne, ale także zdrowotne.. W skład zapotrzebowania zdrowotnego zaliczam nie tylko prawidłową postawę ciała, odpowiedni wzrok, ale także sposób artykułowania słów, zdań, wypowiedzi. Nie ukrywam, że sama mam problemy z "r". Zwyczajnie seplenię. Tym bardziej wiem, jak ograniczenia miały negatywny wpływ na moje dorosłe życie zawodowe. Dlatego, nigdy nie zaniedbywałam potrzeb dzieci w tej kwestii. Oboje korzystają z pomocy logopedy .Zajęcia ze specjalistą nie zwalniają mnie z obowiązku ćwiczeń z zakresu ruchomości narządów artykulacyjnych: warg, języka, podniebienia miękkiego i żuchwy, w warunkach domowych. W tym celu korzystam z wszelkich dostępnych pomocy naukowych. Czy książka dla dzieci może nią być? Owszem ! I dziś jedną z takich książek chciałabym wam polecić. I nie tylko tym rodzicom, którzy wiedzą, że ćwiczenia wymowy są ich maluchom potrzebne. "Z muchą na luzie ćwiczymy buzie" jest napisana przez dr.n.hum. Martę Galewską-Kustra. Pani doktor jest logopedą oraz pedagogiem dziecięcym w Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w Warszawie. Jest także współautorką książki "Wierszyki ćwiczące języki". Pani Marta Galewska-Kustra wspiera akcje wspierającej rozwój mowy dziecka. Zastanawiacie jak książka dla dzieci może pomóc w kłopotach logopedycznych? Otóż muszka FEFE , która jest bohaterką bajki nie dość , że przeżywa fascynujące przygody (gasi pożary, chodzi do kina, biega, jeździ samochodem, to na każdym "kroku" zapoznaje czytelnika tego dużego i tego małego słowami, które mogą sprawiać problemy, w czasie wymowy. Muszka FEFE (imię też wymaga odpowiedniego ułożenia ust ) mimochodem zachęca do ćwiczeń i "każe" spełniać określone zadania. Muszka FEFE bawi, ale i uczy. Dziecko proszone o wykonanie zadania nie czuje presji. Ono się bawi. I o to chodzi.

Zabawa jest lepsza niż kazanie. Dziecko pod poczuciem obowiązku zwyczajnie się buntuje. Przerabiam to wielokrotnie. Muszka FEFE podpowiedziała mi, jak poniekąd obejść niechęć malucha.

Książka ma inny bardzo ważny atut. Jest pięknie wydana, kolorowa, cudne ilustracje, a słowa trudniejsze znacząco wyróżnione poprzez większą czcionkę. Takim oto sposobem ćwiczy nie tylko moje potomstwe, ale ćwiczę i ja. A , jak wiadomo na naukę nigdy nie jest za późno. Polecam

Na świecie istnieje spore grono stworzeń, które nie są zbyt lubiane i mile widziane przez ludzi. Do tej grupy można zaliczyć chociażby muchy - owady nieustannie brzęczące nad uchem, niedające się złapać i denerwujące na każdym kroku. Może jednak warto dowiedzieć się, że istnieją przyjazne muszki, które warto poznać?

Mucha Fefe jak każda mucha posiada skrzydełka, łapki, trąbkę i wielkie oczy, więc wydawałoby się, że nie wyróżnia się niczym szczególnym. Jednak nic bardziej mylnego - Fefe jest dzielną strażaczką, potrafi latać szybciej niż samolot, jeździ samochodem, biega w maratonach, chodzi do przedszkola, lubi rysować, śpiewa niczym gwiazda opery... Znacie kogoś, kto potrafiłby to wszystko?

Mucha Fefe stawia dzieciom bardzo różnorodne zadania - naśladowanie dźwięku wozu strażackiego, wydawanie dźwięku zachwytu, przesyłanie głośnych całusów, naśladowanie dźwięku kopyt konika i jego parskania, oblizywanie ust, pokazywanie języka, robienie balonika z buzi, chuchanie w dłonie czy picie ze słomki. Niektórzy dorośli mogą łapać się za głowę i zastanawiać, jakim cudem owe czynności miałyby usprawnić wymowę - tak, moi drodzy, są to świetne ćwiczenia, które pozwalają dzieciom na doskonalenie swoich umiejętności, a także wspieranie rozwoju ich mowy.

Wiele dzieci boryka się z lżejszymi bądź cięższymi problemami logopedycznymi, które warto niwelować już od najmłodszych lat. Zajęcia logopedyczne przynoszą dużo dobrego, ale najczęściej trwają one krótko, dlatego niezwykle istotne jest, aby dzieci ćwiczyły także w domu, jeżeli chcą osiągnąć pożądane efekty. Rodzice nie zawsze mają odpowiednią wiedzę, dlatego pomocną dłoń wyciągają autorzy książek, jak chociażby Marta Galewska-Kustra, która posiada odpowiednie kwalifikacje, gdyż jest logopedą oraz pedagogiem dziecięcym.

Na uwagę zasługuje wydanie książki - twarda oprawa, solidne strony oraz czcionka, która raz bywa szczupła jak modelka, a innym razem staje się duża i gruba jak baleronik. Wspaniałe ilustracje autorstwa Joanny Kłos bawią i przyciągają uwagę każdego czytelnika. Na każdej stronie znajduje się historyjka z muchą Fefe w roli głównej, a także czarna chmurka, w której główna bohaterka zostawia zadanie małemu czytelnikowi. Obok niego mieści się także wiadomość dla rodzica, dzięki czemu ma ON możliwość uzyskania informacji na temat celu danego ćwiczenia oraz możliwości pomocy dziecku w jego poprawnym wykonaniu.

"Z muchą na luzie" ćwiczymy buzie to idealna zachęta do usprawniania aparatu artykulacyjnego. Aby nauczyć się poprawnej wymowy, trzeba dużo ćwiczyć. Jak wiadomo nauka czyni mistrza, a najlepsze skutki przynosi nauka poprzez zabawę, zatem książka w dłonie i do pracy!

[Adres usunięty]

Książeczkę kupiłam, kiedy mój maluch zaczął wypowiadać pierwsze słowa i prawdę mówiąc, ani trochę nie zawiodła moich oczekiwań. Jest REWELACYJNA! Super obrazki przykuwają uwagę dziecka, książeczka z fajnymi podpowiedziami dla rodzica, jak ćwiczyć z pociechą prawidłową wymowę. Z czystym sumieniem mogę polecić każdemu rodzicowi. Przeurocza muszka Fefe w ogóle nie nudzi małego rozrabiaki, wręcz przeciwnie zachęca do zabawy. Według mnie, każdy rodzic powinien poprzez zabawę ćwiczyć poprawną wymowę z dzieckiem, zamiast zajmować swojego malucha bajkami, aby przy tym zyskać odrobinę świętego czasu dla siebie..

Super książeczka dla dzieci, zwłaszcza tych mających cięższą wymowę. Ciekawe zabawy dla maluchów, które zachęcają do ćwiczenia buzi i języka przyczyniają się do polepszenia wymowy. Książeczka ma fajne, kolorowe rysunki, przez co dziecko jest zainteresowane tym, co dzieje się podczas czytania. Gdybym była logopedą, z pewnością w moim gabinecie znalazłoby się miejsce właśnie dla takich pozycji. Czas poświęcony dziecku i tej książeczce jest na prawdę dobrze spędzonym czasem, owocującym w przyszłości. W końcu każda mama chciałaby, aby jej szkrab kiedyś pięknie i wyraźnie recytował wierszyki na szkolnych przedstawieniach :).

Dobra książka dla każdego rodzica, opiekuna czy nauczyciela. U nas sprawdza się przy pewnych problemach z rozwojem mowy u starszego syna - czterolatka. Poleciła nam ją, jako jedną z wartych uwagi propozycji pani logopeda. Nie jest droga, a zabawne ilustracje i ciekawe przygody muszki Fefe razem z zadaniami do wypełnienia zajmują dziecko w pełni. Już po kilku razach stała się jedną z ulubionych książeczek obok pozycji z serii Pucio, które zresztą współtworzyła również autorka książki o muszce. Choć to zamiłowanie do much to chyba akurat zasługa również tego, że nasz młody po prostu uwielbia wspólne czytanie. Warto spróbować razem z dzieckiem, dobra zabawa gwarantowana!

W przedszkolu zwrócili mi uwagę, że synek ma wadę wymowy i trzeba z nim ćwiczyć. Oczywiście zapisali go na zajęcia z logopedą, ale wiadomo, że najważniejsza jest praca w domu. W związku z tym szukałem książki z ciekawymi zabawami do ćwiczenia języka. I tak trafiłem na "Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci." Książka zawiera fajne ćwiczenia, które nie nudzą ciekawego świata 5 latka. Codziennie mamy coś nowego. Najważniejsze dla mnie jest to, że mój synek z chęcią bawi się językiem i jest przy tym dużo śmiechu. Lekturę mamy od niedawna a ja już widzę pozytywne rezultaty korzystania z niej.

Kocham Fefe, tak samo jak tą bardzo zabawną muchę uwielbia mój syn. Ja kocham ją za to, że dzięki niej mój syn zaczął pięknie mówić. Młody kocha ją za to, że ma tak fantastyczne przygody. Jedna z najlepszych książek, którą mogę z całym sumieniem polecić. Całość jest tak opracowana, że nie ma przy niej czasu na nudę. Poszczególne przygody Fefe są bardzo wesołe, a do tego w sprytny sposób pozwalają na to, aby ćwiczyć wymowę u dziecka. Co więcej - dziecko nie ma z tym żadnych problemów! Przynajmniej tak było i jest nadal u mojego syna. Jedna z najlepszych książeczek edukacyjnych, które serdecznie polecam.

Czy mucha może być sławna? Jasne, że tak. W szczególności, jeżeli weźmiemy pod uwagę Fefe. Moje dzieci kochają tą muchę, a ja się cieszę z tego, że dzięki temu w łatwy sposób mogę zaangażować je do wspólnego czytania książek. Dla moich dzieci to kolorowa książka z zabawnymi przygodami małej, ale za to bardzo dzielnej muchy. Ja cieszę się z tego, że moje dzieci mają wspaniałe źródło stanowiące dobre zabawy logopedyczne dla dzieci. Maluchy nawet nie wiedzą, że mają do czynienia z jakimikolwiek ćwiczeniami. Domyślam się, że gdyby wiedziały co to jest tak naprawdę, to tak chętne do współpracy by nie były.

Postanowiłem sprawić tę książkę swojemu dziecku ze względu na autorkę. Marta Galewska-Kustra jest znana ze swoich publikacji, w których głównym bohaterem jest słynny Pucio. Dlatego to przesądziło o moim wyborze, ponieważ moja pociecha uwielbia tego bohatera i książeczki z nim. A co można powiedzieć o tej lekturze?

Jest i zabawna i pouczająca. Już sam wybór muchy jako głównej postaci jest dość nietypowy, bo te owady raczej nie są darzone sympatią. Mimo to w tej książce mucha Fefe jest przyjazna i pomaga dzieciom. Jak zwykle, do czego już przyzwyczaiła dzieci i dorosłych twórczyni Pucia, ma się tutaj do czynienia z pewną jakością. Ta książeczka faktycznie pomaga dzieciom ćwiczyć wymowę i przy okazji uczy je też czytać. To pozycja, którą warto zarekomendować wszystkim rodzicom.

Pozycja "Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci" stworzona przez Martę Galewską-Kustra jest bardzo wartościowa. Ja i moja córka świetnie się bawiłyśmy, czytając ją wspólnie. Z muchą Fefe bardzo przyjemnie wykonywało się ćwiczenia, córka świetnie się bawiła, a ja wraz z nią! Książeczka jest napisana w przystępny, zabawny sposób, który zachęca do wykonywania ćwiczeń, te z kolei, faktycznie sprawiają, iż dziecko zaczęło ładniej wymawiać wyrazy, co bardzo mnie cieszy. Córka rozwija swój język, kształtując przy tym wyobraźnię. A co ważniejsze, córka dopytuje każdego dnia czy poczytamy o przygodach muchy Fefe.

Zakupiłam książkę dla swojego synka, po sugestii Pani Psycholog. I zdecydowanie jestem na tak. Moje dziecko miało problemy z płynnym wymawianiem niektórych wyrazów oraz głosek. Przygody muszki Fefe, pomogły nam poprawić jego wymowę. Zabawa połączona z ćwiczeniami, odniosła oczekiwany skutek. Syn na początku był oporny, ale z czasem sam zaczął prosić o otwarcie książeczki. Oczywiście, chodzimy do logopedy, gdyż sama zawartość książkowa nie wystarczy, żeby rozwiązać problem, ale zdecydowanie pomaga nam ona ćwiczyć w domu. Ciekawa treść, odpowiednio przygotowane teksty oraz niezbędne formy zadań dla dzieci w celu poprawienia wymowy oraz sugestie dla rodziców.

''Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci'', zakupiłem z polecenia szkolnego logopedy, po zamknięciu szkół i rozpoczęciu nauki zdalnej w domu. Moje dziecko miało delikatne problemy logopedyczne, dlatego nie chciałem dopuścić do ich pogłębienia. Zakup był strzałem w dziesiątkę! Nieświadomie zmusza dziecko do wymawiania sprawiających problemy słów. Jednocześnie uczy i bawi! Nie spodziewałem się, że na pozór zwykła książka, pozwoli mojemu dziecku na rozwój aparatu mowy. Warto dodać, że autorką książki jest znana i ceniona pedagog dziecięcy i logopeda - Marta Galewska-Kustra, która nam, rodzicom pozostawiła na każdej stronie wskazówkę, jak pomóc dziecku w poprawnym wykonaniu zadania pozostawionego przez muszkę FEFE.

W obecnych czasach bardzo dużo dzieci ma problem z poprawną wymową. Czasem przyczyny są głębsze, na szczęście w większości wypadków systematyczne ćwiczenia narządów artykulacyjnych oraz skupienie potrafią zdziałać cuda. Zgodnie z zasadą, iż lepiej zapobiegać niż leczyć, wyposażyłam naszą skromną biblioteczkę w książeczki wspomagające naukę poprawnej wymowy. Nie chciałam jednak, by czas spędzony z nimi był nudny czy kojarzony z przymusem, dlatego nie mogło zabraknąć ciekawych bohaterów, pięknych ilustracji i oczywiście poczucia humoru, który skutecznie uprzyjemniłby nam te nie zawsze łatwe chwile. W ten sposób trafiłam na rozbrajającą, uroczą muchę Fele, która zachwyciła moją córkę już od pierwszych stron. Nauka bez przymusu i oporu? Tak, z tą pozycją to możliwe!

Fele nie jest zwykłą muchą, ewidentnie wyróżnia się na tle pozostałych owadów, dzięki czemu momentalnie zyskuje sympatię młodego czytelnika. Bo któżby nie pokochał muchy obdarzonej niezwykłymi talentami? Fele gasi pożary niczym odważny strażak, biega w maratonach, jeździ wyjątkowym autem, pięknie śpiewa i tak jak nasze pociechy, uczęszcza do przedszkola. Bohaterka momentalnie staje się bliska, a jej przygody fascynują tak silnie, że czytelnik czasem nawet nieświadomy jest wykonywanych, przyjemnych ćwiczeń artykulacyjnych. Doskonale wiadomo, że nauka przez zabawę przynosi najlepsze efekty, a dodatkowo zapewnia mile spędzony wspólnie czas. Tym sposobem fundujemy pociechom niezapomnianą rozrywkę, dodatkowo niwelując problemy z wymową poszczególnych wyrazów czy głosek.

Ćwiczenia są różnorodne i ciekawe, nie pozwalają młodemu odbiorcy nawet na chwilę nudy. Jest to ogromnym plusem, gdyż nużące zadania szybko mogłyby go zniechęcić, w skutek czego nie osiągnęlibyśmy pozytywnych efektów. Maluch zostaje zachęcany do naśladowania różnych wesołych dźwięków, zabawy językiem czy ustami, wydymania policzków, picia przez słomkę i przesyłania buziaków, co w naszym wypadku spodobało się najbardziej. Każde zadanie zostało dopełnione komentarzem dla rodziców, co dodatkowo ułatwia pracę i naukę. Kolejnym plusem jest czcionka, dzięki której dziecko może podjąć samodzielne próby czytania, co daje mu dodatkową frajdę i satysfakcję.

“Z muchą na luzie ćwiczymy buzie, czyli zabawy logopedyczne dla dzieci” to moim zdaniem pięknie wydana, pomysłowa książeczka, która powinna się znaleźć w każdej biblioteczce. Pozycja poprzez fascynującą zabawę wspiera rozwój wymowy i zachęca do niebanalnych ćwiczeń. To nieoceniona pomoc dla dzieci z problemami artykulacyjnymi, jaka zachwyci zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. Przepiękne, przyciągające uwagę ilustrację, przezabawny, sympatyczny bohater i jego frapujące przygody, a w tle seria ćwiczeń, które zamieniają się w niezapomnianą zabawę, przynoszącą długotrwałe efekty. Polecam gorąco!

Bardzo ciekawa ksiazka, mucha ma rozmaite przygody, dziecko chetnie w nicz uczestniczy i zywo reaguje, dzieki czemu cwiczy buzie, jak w tytule. Polecam!

Dużym atutem książki są ilustracje, które się podobają [ nie tylko ambitnym mamom i ojcom ]

ale także; a właściwie przede wszystkim dzieciom. Estetyczne wydanie. Przejrzyste teksty o różnej

czcionce. Notki, wskazówki dla rodziców. Papier kredowy. Graficznie bardzo przemyślana.

Ilustracje dalekie od Dysneyowskich wzorów ale też nie przytłaczająca oryginalną formą.

Wiemy doskonale, że ćwiczenia językowe

mogą być nudne i takie najczęściej są...Trudno w domu zachęcić dziecko do ćwiczeń.

Z pomocą przychodzi, a raczej przylatuje mucha Fefe...Historia o muszce tworzy jednolitą całość.

Podoba się. Zachęca do NAŚLADOWANIA różnych dzwięków. i O TO CHODZI!

Moje dziecko bardzo polubiło te historyjkę. A zwłaszcza wątek miłosny! Mucha Fefe jest zakochana.

I chodzi na randki. Gdzie może chodzić na te randki? Tutaj wywiązuje się rozmowa z dzieckiem, która

jest koniecznym i cennym przerywnikiem w powtarzaniu głosek., wyrazów.

Muchę Fefe po prostu się lubi. I tutaj mamy szerokie pole do popisu bo na bazie tej postaci możemy

sami wymyślać koleje jej losu a tym samym zachęcać do kolejnych ćwiczeń językowych. Ja tak właśnie robię.

Mam w domu małego krytyka literackiego, któremu ta pozycja przypadła do gustu.

Polecam. Jedyny minus? Za mała objętość. Chciałoby się więcej i więcej.. Aż prosi się o kolejne przygody.

Dobrych książek nigdy za dużo. Może doczekamy się kolejnej odsłony?

Magda