To tylko blef. Blef. Tom 1

Agnieszka Kulbat – To tylko blef

* komedia

* 16 +

* 1 tom dylogii

* uciekinier z więzienia

* forced proximity

8/10

RECENZJA:

Do przeczytania tej książki zachęcił mnie opis fabuły. Byłam ciekawa jak potoczy się relacja bohaterów, która rozpoczęła się w tak niesprzyjających romansowi okolicznościach (chociaż idealnych dla darku) – on ucieka z więzienia, mierzy do niej z pistoletu, a potem więzi, i to w jej własnym mieszkaniu. Spodziewałam się pokręconego romansu, a dostałam o wieeele więcej.

To jest komedia, i to z mocnym wątkiem kryminalnym! I chociaż akcja dzieje się w Polsce, w samej stolicy to na próżno szukać tu Karolaka (hehe) i tandetnej fabuły, w której dopiero co wchodzące w dorosłość dziewczyny stać na wynajęcie mieszkania w apartamentowcu. O nie – tu mamy stolicę ukazaną od tej brzydkiej strony – ciemne zaułki, zatęchłe kamienice, tanią kawalerkę z rozklekotanym tapczanem w zapyziałej kamiennicy i sąsiadów, którzy nie zareagują, kiedy typy spod ciemnej gwiazdy wyważą Ci drzwi.

Relacja głównych bohaterów i wątek romantyczny nie jest głównym motorem tej książki, i chociaż muszę przyznać, że przypadła mi do gustu to była dość… dynamiczna – podobnie jak cała książka, której akcja pędzi i nie zwalnia. Chciałabym by było kilka rozdziałów więcej poświęconych temu, jak bohaterowie się poznają, chociaż powiedzmy sobie szczerze – w okolicznościach, w jakich się znaleźli nie mieli na to za bardzo szans. :D Horus to tajemniczy człowiek i przez długi czas nie wiemy nawet za co został skazany. Z kolei Asyi wbrew temu, że została wychowana w luksusach daleko do księżniczki – doskonale potrafi sobie radzić (a nawet walczyć!) i chociaż popełnia błędy to mimo młodego wieku potrafi też z dystansem spojrzeć na swoją sytuację.

To tylko blef to książka nasycona suspensem i plot twistami, będąca miksem komedii, kryminału i romansu napisana w sposób realistyczny i niewymuszony. Polecam – będziecie się świetnie bawić. To pierwsza moja styczność z piórem autorki i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą historią. Teraz tylko czekać na kontynuację

Książkę wygrałam w konkursie organizowanym przez autorkę i muszę powiedzieć Wam, że długo nie czekała na przeczytanie.

Jedynie musiała poczekać na recenzję aż emocje opadną a weekend się skończy.

To tylko blef jest książką, której dynamiczna akcja napędzana jest ciętymi ripostami.

Nietuzinkowa fabuła, no bo w końcu jak dużo książek czytaliście o tym, że dziewczyna zostaje porw*na sprzed więzi*nia gdy przyjeżdża tam odebrać swego bliskiego?

Cały czas coś się dzieje, bohaterowie wplątani zostali w wir dosyć niebezpi*cznych wydarzeń tylko pytanie, co z tego jest prawdą a co jest blefem?

Nie mam odpowiedzi na wszystkie pytania, gdyż czekam na drugi tom (już niedługo) ale znam odpowiedź na to, czy mi się podobało.

Owszem, jak najbardziej!

Świetnie się bawiłam przy czytaniu tej książki, płomienie na masce swoistego pendolino będą mi się chyba śniły po nocach. No i trytytki, niezawodne cudo techniki.

Asya i Horus mają nielada orzech do zgryzienia chociaż ja przeczuwam, że w tej historii kryje się coś więcej niż pan informatyk nam ujawnił.

A może się mylę?

Autorka zgrabnie połączyła różne gatunki, w tym sensacyjny z romansem, okrasiła to sarkazmem i dodała szczyptę intryg i tajemnic oraz zwrotów akcji.

Fabuła została osadzona w Polsce a lekki, prosty język pozwala na szybkie czytanie tej propozycji.

Nie jest to lektura wymagająca ogromnej ilości użycia szarych komórek do zastanawiania się co tam się wydarzyło, jest natomiast odpowiednią książką, którą się czyta dla relaksu i przyjemności, która mimo wszystko zapada gdzieś w tej pamięci i sprawia, że rozważam ponowne jej przeczytanie w przyszłości.

Czekam na kontynuację, żeby zobaczyć, jak rozwinie się relacja między naszymi bohaterami i co kombinuje ojciec naszej pół gruzinki.

Śmiało mogę powiedzieć, że jestem fanką autorki, z już wydanych propozycji została mi do przeczytania tylko jedna książka (zamierzam to nadrobić!) oraz oczywiście już się czaję na te, których zapowiedzi się pojawiły.

Wspomnę jeszcze na koniec, że to książka YA i śmiało możecie czytać przed osiemnastką!

Pozwalam.

Dziękuję bardzo za możliwość poznania tej historii, przednia rozrywka.

Wsółpraca wydawnictwopapieroweserca

agnieszkakulbat

Witajcie Moliki

Lubicie książki, które są jak jazda na karuzeli i to bez trzymanki???

Jeśli tak to zapraszam was do świata gdzie 19 letnia Asaya nie ma łatwego życia....Długi ojca,matka,która jest non stop zakochana w kim innym,problemy ze snem ,obleśne mieszkanie na wynajmie i jeden plecak.Czy może być gorzej???Może kochani,bo nie ma to jak uciąć sobie drzemkę pod zakładem więziennym w otwartym samochodzie???cóż może się stać???

Kiedy zmęczona dziewczyna zostaje brutalnie obudzona lufą pistoletu i zmuszona do jazdy to tylko początek jej kłopotów....

Porywacz nakazuje jechać do mieszkania dziewczyny i chce się ukryć na kilka godzin.

Twierdzi ,że jest niewinny.

Czy porywacz blefuje??

No cóż, jakbym jednym słowem miała opisać tą książkę to byłoby 💥Sztos💥

Łooo panie co tu się zadziało 🤭🤭

Asaya to dziewczyna ,której można pozazdrościć , ciętego języka, temperamentu i wnikliwej spostrzegawczości....

Ta 19latka w ciągu jednego roku musi dorosnąć, wziąć na barki zobowiązania ojca ,który siedzi w więzieniu i jak się okazuje uniknąć śmierci z rąk Horusa. Nie zapominajmy również o koleżance Amandzie ,która co prawda dała nam tylko szczyptę informacji o sobie,ale jestem ogromnie zainteresowana co będzie dalej????

Kim jest ten tajemniczy informatyk, dlaczego wraca I czy to normalne ,że dziewczyna już się Go nie boi????

Jedna noc,głupie decyzje, strach przed nieznanym ,a potem coś więcej???

Ta historia to istna jazda bez trzymanki ....

Dużo się dzieje,autorka dawkuje informacje bardzo powolutku skupiając się na odczuciach bohaterów, ale nie zdradzając nam wszystkiego...

A na koniec funduje nam taki plot twist ,że klękajcie narody.Zgłupiałam totalnie i już sama nie wiem ,czy to wszystko to tylko blef?Komu zaufać, kto kłamie, a kto mówi prawdę???Jedno jest pewne ,to była świetna historia,mam nadzieję że autorka w drugim tomie skupi się trochę bardziej na chemii między bohaterami ,bo tutaj ociupinke mi tego zabrakło,ale za to wciągnęła mnie historia bohaterówna maksa.Tajemnica goni tajemnicę,dochodzą nowe pytania ,a na żadne nie ma odpowiedzi. Trochę thrillera,Trochę komedii i szczyptę romansu,wszystko okraszone gruzińską gangsterką, która jak pokazuje nam autorka nie zawaha się użyć wszystkich środków aby dotrzeć do celu...No mówiłam SZTOS

Z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnego tomu bo na Boga tak się nie kończy książki 🙈🙈

Jeśli śledzicie moje polecajki książkowe to wiecie, że bardzo lubię książki @[Adres usunięty]ka. Kupiła mnie swoją „Bujdą”, zdumiała „Bojkotem”, a rozbawiła najnowsza książką „To tylko blef”. I nie, ja akurat nie belfuję 😎

Ta historia ma dla mnie szczególne znaczenie, bo miałam tyci wkład w jej powstawanie, a mianowicie pomagałam Adze w kwestiach „gruzińskich”. Dlaczego? Bo bohaterką jest Asya Karranova, pół Polka, pół Gruzinka. Jej ojciec siedzi w więzieniu, a ona z matką spłacają jego długi. Nic więc dziwnego, że Asya nie skacze z radości, kiedy dowiaduje się, że musi odebrać szanownego tatusia z więzienia. Ale robi to. Wszak dla Gruzinów rodzina jest najważniejsza. Kiedy czeka przed budynkiem więzienia w Perełce (tak, to nazwa samochodu) niespodziewanie do auta wsiada nie ojciec, a nieznajomy. Ze spluwą…

Nic więcej Wam nie zdradzę, bo koniecznie musicie przeczytać sami. Zwłaszcza, że to komedia, a poczucie humoru głównej bohaterki jest takie, jakie uwielbiam. Uszczypliwe, na granicy sucharu.

/Współpraca reklamowa z @wydawnictwopapieroweserca /

"Powoli unioslam się na kolana, po czym usiadłam na piętach. Sznurek boleśnie wbijał mi się w nadgarstki, gdy z całych sił starałam się nie patrzeć na czerwone otarcia."

🔥🔥🔥

Lubicie książki pełne akcji?

Gdzie fabuła wciąga od pierwszych stron, a kryminalne zagadki nieustannie sieją zamęt, wprowadzając w stan euforii?

Jeśli tak, to zachęcam do sięgnięcia po "To tylko blef" Agnieszki Kulbat.

Jest to pierwsza część dylogii "BLEF", która niewątpliwie potrafi zaskoczyć.

Tutaj akcja nie zwalnia ani na moment. Cały czas coś się dzieje, a emocje nie opadają nawet na chwilę.

Autorka zdecydowanie potrafi stworzyć mroczny, a przy tym zagadkowy klimat, podsycony delikatnie rozwijającym się uczuciem.

Miesza gatunki, tworząc genialny plot twist, który sprawia, że wprost nie można oderwać się od lektury.

Historia rozgrywająca się na kartach powieści potrafi solidnie zaskoczyć.

Momentami zabawna.

Momentami niebezpieczna.

Wywołująca uśmiech na twarzy i ciarki na plecach, staje się tą wręcz nieodkładalną.

Oto poznajemy Asyę.

Dziewczyna niebawem ma odebrać z więzienia swojego ojca biznesmena, który odsiaduje wyrok za oszustwa finansowe.

Nie jest jej to jednak dane.

Asya zasypia w aucie, a mężczyzna, który ją budzi, zdecydowanie nie jest jej ojcem.

Dziewczyna jest przerażona, widząc broń w jego dłoniach i dbając o swoje bezpieczeństwo, zaczyna spełniać jego żądania.

Jak się okazuje, jej porywacz to więzienny uciekinier, który jak sam twierdzi, odsiadywał wyrok za niewinność. Potrzebuje tylko miejsca, gdzie mógłby się ukryć i odczekać aż sparwa nieco ucichnie.

Zarówno Asya, jak też mężczyzna kryjący się pod pseudonimem Horusa, nie spodziewa się, że ta znajomość okaże się niezwykłym rollercoasterem emocji i wydarzeń.

Podsycona sarkazmem i humorem sprawia, że losy bohaterów śledzi się z wciąż rosnącym zainteresowaniem.

Pełna tajemnic i zwrotów akcji nieustannie wzbudza ciekawość.

"To tylko blef" to nietzuzinkowa i niebanalna historia, przy której zdecydowanie nie ma czasu na nudę 🙂

Z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów, a Was zachęcam do lektury 🩷