Tamtego lata

Flynn, ty głupku i dupku.

Wreszcie trafiłam na coś, co ma tak przyjemny vibe wakacji w małym mieście. ☀️

Mam z tą książką problem, bo jednocześnie ją kocham i nienawidzę. 🥺 Nienawidzę za to, że bohaterowie mają tak niesprawiedliwe życie i że złamała mi serce. A kocham za całą resztę.

Te ponad 500 stron pochłonęłam z zapartym tchem, na jednym wdechu, z łomoczącym sercem. ❤️‍🔥 Poczułam się znów jak nastolatka. Naprawdę świetna książka, a fakt, że autorka jest Polką, sprawił, że moje serce się rozpłynęło.

Mało tego, nie wiem czy jestem jedyną osobą, która zauważyła u siebie mnóstwo cech wspólnych z Leą, ale ja naprawdę w pewnym momencie aż musiałam sobie poczytać trochę o objawach ADHD. 🤯 Dlatego sądzę, że to ważna książka, bo ADHD to nie tylko nadpobudliwość, ale też mnóstwo innych symptomów, które potrafią utrudnić życie. 📈

To pozycja, przy której doświadczycie całego wachlarza emocji, od tych szczęśliwych, po te skrajnie smutne. To nie jest tylko romansidło dla nastolatek, a serio wartościowa książka, która znalazła specjalne miejsce w moim sercu. 💜

Będę do niej wracać, a Ci, którzy jeszcze nie przeczytali “Tamtego lata”, niech szybko biegną do księgarni. Nie zawiedziecie się. ❤️

"Niektórych rzeczy po prostu nie zmienisz. Możesz je tylko zaakceptować i żyć dalej, najlepiej, jak możesz. Nie pozwalać na to, żeby ich ciężar na ciebie wpłynął."

Lea po latach wraca w rodzinne strony. Boi się reakcji dawnych znajomych, w końcu wyjechała bez wyjaśnień i pożegnania. Podczas wyjścia z przyjaciółmi naraziła się chłopakowi. Flynn to "gwiazda" miasteczka. Niby niedostępny a jednak wszyscy chcą być blisko niego, szczególnie dziewczyny. I choć znajomość Lei i Flynn'a nie zaczęła się dobrze. I choć coś ich do siebie ciągnie to robią wszystko, aby utrzymać swoją znajomość w tajemnicy.

Obok rodzącego się uczucia będą musieli zmierzyć się z bolesnymi tajemnicami i rodzinnymi problemami.

Czy sobie z nimi poradzą? Czy Flynn otworzy się przed Leą i pozwoli jej trwać przy sobie mimo wszystko? A może tylko się zabawił i dla niego było to "tylko lato" i sposób na oderwanie się od własnych problemów?

"Tamtego lata" to książka, która urzekła mnie nie tylko piękną okładką ale przede wszystkim swoją zawartością, świetnymi bohaterami i ogromną ilością emocji.

Były momenty pełne humoru, ciętej riposty ale i wzruszające.

Podobało mi się to, że Lea nie została wykreowana na głupiutką nastolatkę. To naprawdę mądra i silna dziewczyna. Na co dzień zmaga się nie tylko z ADHD ale też że świadomością, że nie jest przez to akceptowana przez swoją matkę.

Dzięki Flynn'owi odnalazła spokój, zaakceptowała to, że jest "inna", że wszystko czuje mocniej, intensywniej.

Flynn na początku jest niedostępny, zadufany. Jednak ma ku temu powód. Na swoich ramionach dźwiga potężny ciężar. Dopiero przy dziewczynie odnajduje choć trochę wytchnienia, jest dla niego taką spokojną przystanią. Tylko, że już na początku tej znajomości zaznaczył, że są pewne granice, których nie przekroczą, pewne sprawy do których nie dopuści nikogo. A jeśli sprawy potoczą się za daleko to odejdzie...

Uwielbiam książkę za te wszystkie emocje i nawet za to, że w pewnym momencie moje serducho rozpadło się na milion drobnych kawałeczków. Liczę na to, że druga część je poskleja 💔

☀️Zdarzyło Wam się kiedyś obrazić kogoś nie mając świadomosci, że stoi tuż za Wami? Lei się zdarzyło. Kilka pochopnie wypowiedziach słów sprawiło, że Lea i Flynn znaleźli się na ścieżce wojennej. Kto by się spodziewał, że to będzie początek... wielkiej miłości.

☀️Flynn nie jest postacią, którą polubiłam od pierwszego spotkania, ale to dlatego, że ten chłopak nosi zbroję najeżoną kolcami. Pozornie jest ponury, zaufany w sobie i niedostępny, ale szybko okazuje się, że pod tą skorupą kryje się wrażliwy facet z mnóstwem blizn i problemów. Razem z Leą powoli odkrywałyśmy jego inne oblicze, ale zanim to nastąpiło czekało nas najlepsze enemies to lovers ever!

☀️Uwielbiam słowne przepychanki między bohaterami. Te ich "kolego" i "koleżanko" przejdzie chyba do historii. Ubawiłam się czytając wymieniane przez nich wiadomości i dosłownie czułam iskry w powietrzu kiedy spięcia zmieniały się w napięcie innego rodzaju. Jeśli szukacie książki, która wywołuje przyspieszone bicie serca i motyle w brzuchu - właśnie ją znaleźliście!❤️🦋

☀️Ale "Tamtego lata", to nie tylko świetny wakacyjny romans. To trudna i chwilami bolesna historia, która ostatecznie złamie Wam serca💔 Porusza takie problemy jak trudne, wręcz toksyczne rodzinne relacje, hejt w internecie (i poza nim) oraz wykluczenie z powodu odmienności. Główna bohaterka ma ADHD i całe życie zmaga się z potępieniem i krytyką. Łatwo oceniać kogoś na podstawie jego problemu, ale prawda jest taka, że wystarczy wysłuchać drugiej osoby, by zrozumieć, że wcale nie jest "inna" czy "gorsza" tylko inaczej radzi sobie z pewnymi kwestiami. Nigdy jeszcze nie spotkałam się z tym zagadnieniem w żadnej książce i uważam, że autorka mistrzowsko wytłumaczyła czym jest ADHD, bo okazuje się, że większość osób ma o nim kompletnie mylne pojęcie. Warto to zmienić.

☀️Uwielbiam tę historię. Dostarczyła mi mnóstwa emocji, sprawiła, że śmiałam się i płakałam, a każda z ponad pięciuset stron była cudowną literacką ucztą. Koniecznie musicie czytać ją z odpaloną playlistą, bo wtedy jeszcze bardziej ją "poczujecie"💛🎶 A ja poproszę już drugi tom 🙏🥰📚

Wartościowa, emocjonalna i iście wakacyjna! Podczas lektury czułam się jakbym była jedną z paczki znajomych. Wyciągnęłam się na maksa w fabułę pełną wzlotów i upadków bohaterów. Wymiana smsów Flynna i Lei to złoto i miód na moje serce!

Autorka zachwyciła mnie swoim językiem, pokazaniem że nie warto oceniać ludzi przez pozory i zdecydowanie bliskość przyjaciół wokół siebie może uratować nas samych. To przepiękna historia wakacyjna, która zaskakuje na każdym kroku! Zakończenie zdecydowanie łamie serce, ale to również oznaka tego, że warto czekać na kontynuację

„Może to nasze wewnętrzne potwory nas do siebie przyciągają, tak jak ogień przyciąga ćmę po to, by zginęła w jego płomieniu?”

[ współpraca barterowa z @[Adres usunięty] ]

Zaczynając tą książkę nie spodziewałam się, że odnajde w niej swój dom. Na początku ilość stron mnie lekko przeraziła, niemniej jednak czytało mi się ją szybko oraz płynnie ze względu na styl pisania autorki. Pokochałam tą historie całym sercem, natomiast nie sądziłam, że już od pierwszych stron się do niej aż tak przywiąże. Ta książka to jedno wielkie wow i nie mogę przestać o niej myśleć odkąd skończyłam ją czytać.

Na początku wakacji Lea Woods wraca po latach do rodzinnego miasta. Podczas wyjścia z przyjaciółmi poznaje tajemniczego chłopaka, który staje się jej zaciekłym wrogiem. Dla niej wystarczyło tylko jedno spojrzenie w oczy Flynna, aby mogła dostrzeć coś czego nie mogą zobaczyć inni. Coś, co przyciągało ją do niego coraz bardziej. Jednak poza przyciąganiem przyjdzie im się też zmierzyć z tajemniczymi problemami oraz sekretami, które za żaden skarb nie mogą wyjść na światło dzienne.

Flynn z początku mógłby wam się wydawać arogancki i zadufany w sobie, jednak gdy będziecie mieli możliwośc poznać go bliżej, to zauważycie, że nie jest taki za jakiego go podają. Ten chłopak skrywa więcej sekretów, niż ja mam ubrań w szafie i rozszyfrowanie jego dziwnych zachowań graniczy z cudem. Ashford często rozczulał mnie swoimi głupkowatymi tekstami i nieraz ten człowiek doprowadził mnie do płaczu.

„– Przepraszam – szepnął ciężko, z trudem. Usta mocno przyciskał do skóry tuż nad moimi oczami, a jego dłonie ciasno oplatały mój kark i plecy. – To było tylko lato.”

Postać Lei została cudownie wykreowana. Zaciekawił mnie temat jej choroby i dzięki tej książce dowiedziałam się o niej o wiele więcej, niż wiedziałam wcześniej. Jej życie nie było łatwe. Nie tylko ze względu na ADHD, ale również z powodu jej matki, która traktowała ją najgorzej jak tylko mogła. Ciągłe wypominanie "błędów" tylko pogarszało jej stan i powodowało częstsze wybuchy w różnych sytuacjach.

Ta lektura potrafiła mnie doprowadzić do płaczu, a za moment do śmiechu. Dawno nie czytałam książki, która wywołała u mnie aż tyle emocji. Cały zamysł tej historii jest bardzo dopracowany i mam wrażenie, że każdy odnalazłby tutaj coś dla siebie. To co stworzyła Laura jest niesamowite i brak mi słów, aby opisać jak bardzo kocham tą książkę.

Główną bohaterką „Tamtego lata” jest Lea Woods - dziewczyna, która wróciła po długiej przerwie do rodzinnego miasteczka. Przez dłuższy czas mieszkała z matką, jej partnerem oraz ich synem, a młodszym bratem dziewczyny, Teddym. Wróciła do miasta i zamieszkała ze swoim tatą i Charlotte, nową partnerką swojego ojca. Stare przyjaźnie się odnowiły i Lea na nowo weszła w towarzystwo. Annie, jej najlepsza przyjaciółka wdrożyła ją we wszelkie imprezy, mecze i spotkania towarzyskie miejscowej młodzieży. Właśnie na jednym z takich spotkań Woods w dosyć nieprzyjemny sposób ma pierwsze spotkanie z Flynnem Ashfordem, od tamtej chwili stają się wrogami. Jednak po wyjeździe dziewczyny do Szkocji i przypadkowego spotkania chłopaka zaczęło łączyć ich coś więcej. Zaczęli ze sobą pisać, jednak nie okazywali sympatii wśród znajomych. Wszystko mogłoby się pięknie układać gdyby nie ciągłe tajemnice i niewyjaśnione sprawy. Jednak po wyjeździe dziewczyny do Szkocji i przypadkowego spotkania chłopaka zaczęło łączyć ich coś więcej. Zaczęli ze sobą pisać, jednak nie okazywali sympatii wśród znajomych. Wszystko mogłoby się pięknie układać gdyby nie ciągłe tajemnice i niewyjaśnione sprawy. Laura Savaes napisała kawał dobrej książki, która jest perfekcyjna na lato - od tej historii bije klimat wakacji! Fabuła książki bardzo wciągająca, przez jeden z moich ulubionych motywów jakim jest „enemies to lovers”, jednak moim zdaniem ta relacja zbyt szybko zamieniła się w „lovers”. Oprócz tego książka porusza wiele ważnych tematów, takich jak problemy rodzinne i tematy zdrowia psychicznego, a sugerowany wiek dla czytelników do 16+. Muszę wspomnieć o przepięknej dedykacji rozpoczynającej książkę: „Dla wszystkich dziewczyn, które nie pasują. Wiedzcie, że pasować macie przede wszystkim samym sobie”, po prostu pokochałam te słowa. Zakończenie historii trzyma w napięciu, nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Książka zdecydowanie godna polecenia.

[Współpraca barterowa] Gdy dostałam paczkę od wydawnictwa moondrive z książką "Tamtego lata" od Laury Savaes od razu wiedziałam, że znajdzie się ona w mojej topie miesiąca, a może nawet roku. Okładka jest cudowana, zakładka również, a te dodatki jak zwykle świetne. Książka może na początku trochę przerażać ze względu na ilość stron, ale powiem tyle, tej książki się nie czytać, z nią się płynie. Autorka ma bardzo ciekawy styl pisania, bohaterowie są cudowni, fabuła również. Podziwiam, że autorka odważyła się napisać postać z ADHD, która wyróżnia się na tle innych książek, gdzie główne bohaterki są piękne i nie mają, żadnych zaburzeń, czy problemów. Po raz pierwszy zetknęłam się z książką, w której jest przedstawione życie osoby z ADHD. Podsumowując to jestem mile zaskoczona z tego dzieła. Już nie mogę się doczekać kolejnych tomów. Mam nadzieję, że znów uda mi się zdobyć egzemplarz do recenzji, a jeśli nie to sama go zakupie, bo czuję, że historia Lei i Flynna jeszcze wiele razy mnie zaskoczy. Książką jest idealna na letnie wieczory, tak jak już wszczesniej napisałam, przez tą książkę się płynie. Serdecznie polecam każdemu. Moja ocena to ♾5😁😍

Tamtego lata lód ugasił ogień, a ogień roztopił lód

Lea wraca po latach do swojego rodzinnego miasteczka. Zastaje tam zupełnie nowy świat. Już nic nie jest takie jak przedtem. Jest przekonana, że nikt nie zwróci uwagi na fakt, że wróciła z powrotem. Nikt oprócz jej najlepszej przyjaciółki z dawnych lat – Annie. Postanawiają ponownie przełamać pierwsze lody i iść razem na słynne boisko Westfield. Tylko nie są świadome, że to właśnie tam Lea spotka swojego największego wroga – tajemniczego Flynna Ashforda, który dobitnie zaznaczy swoją obecność posyłając piłkę obok głowy Lei…

Lea i Flynn już zawsze będą pamiętać co się stało tamtego lata. Zapamiętają tę iskrę w oczach, silną przyjaźń, szybsze bicie serca, ale też bolesne tajemnice, które ujrzały światło dzienne. Biegu wydarzeń nie da się zmienić, to co zostało powiedziane już się nie odstanie, a słowa która padły nadal będą rezonować w ich umysłach i sercach. Świat pokazał jak bardzo jest niesprawiedliwy kiedy wpadną na siebie dwie zupełnie różne osobowości i będą próbowały zrobić wszystko aby być jak najbliżej siebie. Niektórych barier nie da się przeskoczyć. Tak po prostu. Najzwyczajniej w świecie. Może skryte serce Flynna wcale nie powinno spotkać wrażliwego serca Lei? Może nie byli sobie pisani? Może ich miłość potoczyłaby się inaczej gdyby nie tamto lato…

Są historie, które nie chcą wyjść nam z głowy. Opowiadają o pięknej i trudnej letniej miłości. Pokazują jak bardzo ludzie potrzebują siebie nawzajem. Wołają aby ktoś je dostrzegł, zauważył i pokochał. Chcą aby się o nich mówiło. Pragną pokazać relację, która po mimo tajemnic, zaburzeń psychicznych i problemów rodzinnych jest prawdziwa, realistyczna i emocjonalna. Takie właśnie jest „Tamtego lata”. Pełne wątpliwości i niesprawiedliwości ale też wrażliwości, nadziei i niepowtarzalności. To ten typ książki, który funduje słodko-gorzki emocjonalny rollercoaster z niezwykłym charakterem na czele. Właśnie charakter czyni ze zwykłych literek na papierze historie, które przeżywamy i kochamy całym sercem.

Nadeszła pora aby Lea i Flynn opowiedzieli swoją historię, inną niż wszystkie. Taką, która pokaże czym jest ta prawdziwa miłość.

[współpraca barterowa]

"Tamtego Lata" jest książką idealną na upalne dni, kiedy można pozwolić sobie na trochę relaksu przy prażącym słońcu. Dzięki lekkiemu pióru autorki, ta z pozoru normalna książka o wakacyjnej miłości, przeradza się w niezwykłą historię, zapadającą w pamięć.

Niespokojna Lea Woods oraz rozważny Flynn Ashford, choć wykreowani są na zupełnie sprzeczne sobie osoby, razem tworzą idealną harmonię. Jednak nawet najpiękniej rozwijającą się relację, sekrety i niedopowiedzenia, potrafią trwale uszkodzić.

Ta historia to istny wulkan emocji. Od zachwycania się małymi gestami i wymianami czułych słówek między bohaterami, po szczere łzy i "pustkę" po skończeniu czytania.

Do tej pozycji na pewno będę z uśmiechem wracać, a lektury kolejnego tomu nie mogę się już doczekać!