"Słodka trucizna" to opowieść o Charlotte Richards, nazywającej samą siebie "trucizną". Bohaterka, której były już chłopak skończył tragicznie, poznaje jego brata Kellana Marchettiego w nie do końca szablonowych okolicznościach - w walentynki, na dachu budynku, z którego oboje chcą skoczyć i zakończyć swoje życie. Okazuje się, że dramaty obojga tych bohaterów splątały się, a oni sami postanowili żyć dalej i spotykać się ze sobą w każde walentynki. Dokładnie o tej samej porze, na tym samym dachu, przynajmniej do końca liceum.
Sytuacja powtarzała się przez trzy lata, do czasu gdy Kellan - w ostatniej klasie liceum - podjął pewną decyzję. Jej konsekwencje miały okazać się dla bohaterki bardzo dotkliwe. Niedługo później Charlotte poznaje kolejnego mężczyznę. I choć jej nowa historia miłosna zapowiada się na podobną do poprzednich, rzeczywistość postanawia to zweryfikować.
W swoim nowym romansie Parker S. Huntington opowiada historię nietypową i na pewno mało szablonową. Jeśli po lekturze zechcesz przeczytać coś zbliżonego, to z podobnym klimatem spotkasz się między innymi w powieści "Bezwzględny porywacz" autorstwa Faith Summers.