Pacjentka

Zwrot akcji jakich mało. Czytałam z zapartym tchem, jedna z najlepszych książek w mojej kolekcji. Serdecznie polecam :)

Świetna, trzymająca w napięciu. Zakończenie zaskakujące. Szczerze polecam

Książka najlepsza jaka czytałam do tej pory. Koniec zwala z nóg

Myślałam, że nie uda mi się w nią wkręcić a jednak :)

Dobra książka, lekko i szybko się czyta, jednak po przeczytaniu tylu pochlebiających regencji liczyłam na większe ‚wow’ :)

Wow, jednym słowem książka genialna przeczytalam ją w niecały dzień. 😉Wciąga na maxa

Pochłonęłam w tydzień (a szybko nie czytam). Krótkie rozdziały, co ułatwia czytanie.

Fajnie się czyta. Ciekawa historia z psychologiczną oprawą. Jednak oczekiwałam czegoś więcej, jeśli chodzi o wątek psychiatryczny. Ciekawa i zaskakująca.

Książka rewelacyjna , przeczytana jednym tchem :) zakończenie zaskoczyło mnie totalnie aż musiałam jeszcze raz się cofnąć o parę kartek czy na pewno dobrze czytam . Polecam bardzo

Niebanalnie napisana historia. Pod wpływem wydarzeń do szpitala trafia kobieta, która zostaje posądzona o zamordowanie swojego męża. Dlaczego zabiła? A może to wcale nie jej wina? Tego na początku nie wiemy, ponieważ Pacjentka uparcie milczy. Wszyscy myślą, że w końcu się przełamie, jednak mijają lata, ale nic się nie dzieje. Pewnego dnia zatrudnia się tam nowy psychoterapeuta Theo, który jest dla niej ostatnią nadzieją. Czy młody mężczyzna sprawi, że Alice przemówi? A może Drogi Czytelniku rozwiązanie całej zagadki jest znacznie bliższe, niż się wydaje? Lektura obowiązkowa dla fanów literatury z ukrytym rozwiązaniem. Czyta się ją szybko, bo skutecznie wciąga.

Pacjentka- thriller psychologiczny.

Alicja B znana malarka, u boku swojego bardzo troskliwego męża... strzela mu prosto w twarz. Na reszte życia pogrąża się w milczeniu. Każdy chce wiedzieć dlaczego?

Theo Psychoterapeuta sądowy otrzymał możliwość współpracy z Alicja, która przebywa w szpitalu.

„Widziałam to teraz. Nigdy nie będę bezpieczna. Kochana..

Ojciec miał racje nie zasługiwałam by żyć.

Byłam niczym..I to Gabriel mi to zrobił.”

„Ból wynikający z braku miłości- dostrzegłam jak zawładną bardzo moja świadomością, ze stanowił melodie przeszłości, teraźniejszości, przyszłości.”

Przeczytana w kilka godzin. Nie sposób było się oderwać. Polecam!

Nie sposób się oderwać. Czyta się jednym tchem. Książka godna polecenia dla ksiazkoholikow w pełnym tego słowa znaczeniu oraz dla tych co dopiero co zaczynają swoją przygodę z papierem

Książkę tak mnie pochłonęła, ze przeczytanie całej zajęło mi jeden wieczór. A po tym zakończeniu, które tak mnie zaskoczyła jak dawno żadne inne, sprawiło że sama zaniemówiłam.

Ogromna przyjemność czytać, chłonąć i przeżywać tak dobrą książkę.

Z pewnością jest to jeden z moich bestsellerów! 😁

Jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam. Wciąga tak, że nie sposób się oderwać. Od samego początku poznajemy utalentowaną Alicię, która popełniła straszną zbrodnię. Czy jednak wszystko jest takie jak się wydaje? Autorka zabiera nas w świat pełen zwrotów akcji, niespodziewanych wydarzeń i zaskakującego zakończenia. Książka na długo zostanie w mojej pamięci.

To była prawdziwa uczta dla mnie, jako wielkiego miłośnika thrilleru psychologicznego . Książka "Pacjentka" wciąga od pierwszych stron, nie sposób się na niej nudzić. Rozdziały są krótkie , nie ma w nich miejsca na zbędne informacje i nic nie wnoszące do sprawy historie. Poznajemy naszych bohaterów z perspektywy Theo, który jest psychiatrą oraz pamiętników Alicii. Oprócz głównego wątku jakim jest milczenie naszej tytułowej Pacjentki, jesteśmy również światkiem życia Theo i jego problemów prywatnych. Przez książkę się dosłownie płynie. Naprawdę rzadko która potrafi mnie tak zainteresować że szkoda mi było ją kończyć a zazwyczaj jest tylko myśl żeby dowiedzieć się o co chodzi i zabierać się za następną . Tutaj tak nie było! Naprawdę polecam !

No i zakończenie które sprawiło że zaniemówiłam sama !

Ten thriller ląduje już teraz na moją listę bestsellerów 2019 roku!

*Mama Kama Czyta

Mega wciągająca. Niespodziewane zakończenie. Polecam każdemu książkoholikowi😁😀

Bardzo interesująca, przewija się w niej raz po raz wątki psychologiczne I ich oddziaływanie ma nas.Trzymająca w napięciu do ostatniej kartki, przeczytana w trzy nocy. Polecam to doskonały thriller. Mam nadzieje, że autor będzie kontynuował opowieść.

Pacjentka to debiut literacki Alex Michaelides. Książka wciąga nas już od pierwszego zdania, jesteśmy zaintrygowani historią kobiety i podobnie jak jej terapeuta nie możemy się doczekać, by poznać prawdę. Co takiego zmusiło ją do zabicia męża? Dlaczego się nie odzywa?

Napisana prostym,przyjemnym językiem sprawiła, że przekładałam strony jedną po drugiej, jak oszalała. Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, wartka akcja i genialne zakończenie, które wbiło mnie w fotel!

Pewnie tak jak ja, gdy czytacie thriller lub kryminał lubicie bawić się w detektywa i próbujecie “przechytrzyć” autra myśląc,iż uda wam się rozwiązać zagadkę przed głównym bohaterem. Nie tym razem. Ilekroć byłam pewna swojej wyimaginowanej tezy następował zwrot akcji lub wypowiedzi bohaterów zmuszały mnie do “naniesienia poprawek”. I tak do ostatniej strony, kiedy następuje tak gwałtowny punkt kulminacyjny, że szczęka opada, a razem z nią wszystkie moje detektywistyczne hipotezy.

Polecam, przeczytajcie i dajcie znać, co myślicie!

Po przeczytaniu ostatniej strony chciałam więcej.

Takie książki czyta się na jednym oddechu.Jeżeli chodzi o zakończenie to może być ono dopełnieniem całości.

Jak moje poprzedniczki potwierdzam że wciąga na wiele godzin.

Polecam.I czekam na następne.

Przeczytałam tą książkę po poleceniu kilku osób, które mówiły, że szczególnie podobało im się zaskakujące zakończenie. Szczerze? Po przeczytaniu owego zakończenia czułam się zawiedziona. Zastanawiałam się, dlaczego jednym to zakończenie wydało się niesamowite i szokujące, zaś na mnie nie zrobiło wrażenia, wręcz zepsuło mi cały efekt historii opisanej w książce, która była dla mnie ciekawa i naprawdę mnie wciągnęła. W porównaniu do innych książek, które czytałam i których zakończenie mnie zaskoczyło, po tej książce spodziewałam się po prostu czegoś lepszego.

Dla mnie super, końcówka dla innych rozczarowaniem dla mnie potwierdzeniem że tak obstawiałam, fajnie szybko się czyta. Polecam!!

Zakończenie...totalne zaskoczenie. Rewelacyjna książka!

Wszyscy szepczą o książce ,,Pacjentka''. Postanowiłam po nią sięgnąć.Zaskakujące - to nie główna bohaterka Alicia skradła moje serce, ale jej psychoterapeuta Theo.Wykreowany na niebanalnego bohatera ,który musi stawić czoła demonom z przeszłości, poukładać relacje w związku i zmierzyć się z niełatwą pracą.Przeczytajcie koniecznie i napiszcie co czujecie?

Jedna z najlepszych książek jakie ostatnio czytałam. Świetny thriller, który ma bardzo zaskakujące zakończenie. Książkę czytałam wracając po pracy i przed pracą więc bardzo "wciąga";D Obecnie nie mogę doczekać się filmu na podtsawie książki.

Bardzo ciekawa i porywająca lektura. Fakt, koniec mnie nie zaskoczył... Pomimo tego polecam

Alicia piękna, milcząca malarka zamknięta w szpitalu psychiatrycznym, gdyż zamordowała męża.

Theo młody lekarz, psychoterapeuta, który wybrał za zadanie dla siebie pomoc Alicii.

Historia naprawdę niesamowita. Do końca książki zastanawiamy się co będzie dalej. Tę książkę się nie czyta. Ją się połyka. Oczy z każdą stroną robią się coraz większe.

Alex Michaelides napisał wspaniałą, wciągająca powieść. Targają nami emocje w każdą stronę. Najpierw współczujemy bohaterom, potem kibicujemy, następnie ich kochamy by później znienawidzić. Sama końcówka powala. Wow!

Książka dla każdego smakosza thrillerów.

Książka polecana przez wielu znajomych, koleżance trafiły się dwie książki i jedną książkę mi odsprzedała i zaczęłam czytać .Na początku taka sobie ale z czasem się rozkręca do maksimum . Książka dwa lub trzy dni i przeczytana nie mogłam się od niej oderwać i rozdział za rozdziałem pochłaniałam ją a że rozdziały w miarę krótkie to jeszcze jeden i jeszcze jeden a w pracy zapałki w oczach hahaha .a co do książki zarąbista , zakończenie mnie mega zaskoczyło . Polecam z czystym sumieniem bo naprawdę jedna z lepszych jaką czytałam :)

Główna bohaterka to totalna alkoholiczka, którą po linii prostej życie ciągnie diametralnie w dół. Teoretycznie jest najlepszym pracownikiem i niby nikt nie widzi jej problemu, choć na zdrowy rozum nie byłoby trudno tego wychwycić.. Życie tak jej mija na samotności, upijaniu się, urwanych filmach, pracy, upijaniu się w pracy, przygodnym seksie i tak w kółko, aż zostaje jej przydzielony bardzo tajemniczy pacjent. Zakończenie interesujące, pewnie można się go było domyślić. Daje nadzieje dla bohaterki i przyjemnie zamyka się ostatnią stronę tej powieści :) Mogę polecić na luźny weekend

Książka świetna, wchłonęłam ją w 2 dni :) przeplatanie narracji autora z pamiętnikiem Alicji i mega niespodziewane zakończenie w pełni zasługują na 5 gwiazdek :)

Książka, która trzyma w napięciu do samego końca. Czytałam jednym tchem, tak pochłonięta akcją, że musiałam dotrzeć do samego końca. Koniec totalnie mnie zaskoczył. Jedną z lepszych książek do przeczytania.

Alicia Berenson to ceniona malarka wiodąca wspaniałe życie. Wszystko odmienia się o 180 stopni w dniu, kiedy zabija swojego męża. Tylko ona wie, co dokładnie się wydarzyło, jednak z jej ust nie pada już nigdy żadne słowo. Trafia do ośrodka psychiatrycznego, w którym 6 lat później pracę rozpoczyna Theo Faber. Za punkt honoru stawia sobie rozwikłanie morderczej zagadki i sprawienie, że Alicia znów zacznie mówić.

“Pacjentka” czekała na swoją kolej przez wiele miesięcy. Kierowana dobrymi opiniami, postawiłam jej poprzeczkę dosyć wysoko. Czy sprostała moim oczekiwaniom? Fabuła jest ciekawa, a jej bieg poukładany i logiczny. Morderczyni, która od 6 lat milczy, jest naprawdę interesującym motywem, a lekarz, który z niewiadomego powodu bardzo pragnie pracować właśnie z nią, buduje w naszej głowie masę pytań. Przyznam, że długo nie mogłam wgryźć się w treść i całkowicie dać się jej pochłonąć. Dopiero za połową coś między nami zaiskrzyło. Akcja nabrała, a wydarzenia stawały się coraz to bardziej intrygujące. Nie czułam jednak obezwładniającego napięcia, czy wulkanu emocji, których spodziewałabym się po tak dobrze ocenianej i nagradzanej powieści. Prawdziwą bombą okazało się zakończenie. Całkowicie zwaliło mnie z nóg i sprawiło, że musiałam przerwać czytanie i ponownie przeanalizować wszystko, czego się do tej pory dowiedziałam. Całość nareszcie nabrała sensu, wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce. Naprawdę warto było czekać na ten moment! Szkoda jednak, że tak długo. Niestety, nawet te kilkadziesiąt ostatnich stron nie wynagrodziło mi pierwszej połowy książki, w której zwyczajnie czułam nudę. Tak czy inaczej, uważam, że to pozycja warta uwagi, jednak dobrze sięgnąć po nią mając trochę niższe oczekiwania, niż te wygórowane, z którymi ja zabrałam się za tę lekturę.

Świetny thriller od którego ciężko się oderwać. Alicia Berenson ma wszystko: jest utalentowaną malarką, szczęśliwie zakochaną mężatką, ale pewnego wieczoru zabija swojego męża strzelając mu w twarz pięć razy. Po tej zbrodni Alicja przestaje mówić, jest leczona w szpitalu psychiatrycznym, na oddziale zamkniętym. Po sześciu latach w tym samym szpitalu podejmuje pracę Theo Faber - psychoterapeuta, który uważa, że tylko ON jest w stanie przełamać milczenie Alici. Aby tego dokonać prowadzi swoje prywatne śledztwo, chce poznać przeszłość malarki. Czy Theo potrafi sprawić by Alicia przerwała milczenie? Czy dowie się dlaczego zabiła męża? Dokąd zaprowadzi go prywatne śledztwo? Przyznaję, że zakończenie mnie kompletnie zaskoczyło, tego się nie spodziewałam! Polecam!

Malarka Alicia Berenson wiedzie bardzo dostatnie życie, którego każdy mógłby jej pozazdrościć. Jej mąż jest fotografem. Pewnego dnia wraca do domu a Alicia strzela mu pięć razy w głowę zabijając go na miejscu....i przestaje mówić. Trafia do ośrodka psychiatrycznego gdzie wszyscy terapeuci rozkładają ręce. Aż po sześciu latach pojawia się Theo Faber- psychoterapeuta zafascynowany malarką i jej historią. Podejmuje się wyzwania i pracy nad tym aby Alicia znowu zaczęła mówić. Chce poznać ją, dowiedzieć się dlaczego zabiła męża i dlaczego nie powiedziała nic na swoją obronę a wręcz przeciwnie zaczęła milczeć. Mnie książka powiem szczerze z trudem wciągnęła. Ale wiedziałam z opinii innych że w końcu przyjdzie ten kulminacyjny moment gdzie zacznie się coś dziać. Już traciłam nadzieje, dużo było mieszania historii Theo z historia Alici gdyż odkrył jak wiele ich łączy. Ale mimo dość nudnej akcji na początku dostajemy cudowną,nieprzewidywalną, mrożącą krew w żyłach nagrodę w postaci zakończenia! I to jakiego! Miałam gęsią skórkę a moja wyobraźnia pracowała tak intensywnie że miałam wrażenie iż właśnie skończyłam oglądać film z genialnym ale to przegenialnym zakończeniem! Książka jest dobra! Naprawdę dobra! 10/10

Alicia Berenson miała trzydzieści trzy lata, kiedy zabiła męża. Oboje byli artystami. Ona malarką, a Gabriel uznanym fotografem mody.

Po zabójstwie męża Alicia przestaje mówić.

Nie odpowiada w czasie stawiania jej zarzutu zabicia męża ani podczas aresztowania.

Wyrokiem sądu, który uznaje ją za niepoczytalną trafia na kilka lat do kliniki psychiatrycznej o zaostrzonym rygorze.

Nadal nic nie mówi, ale składa oświadczenie w formie obrazu.

Uważano, że brak jej wrażliwości, że nie odczuwa wyrzutów sumienia. Opinia publiczna widziała w niej bezwzględną zabójczynię.

No bo jak można wrócić do malowania zaledwie kilka dni po śmierci męża?

Obraz okazuje się być autoportretem i zawiera tylko jedno słowo: " ALKESTIS".

Czy to słowo jest w jakiś sposób powiązane z sytuacją Alicii?

W klinice Alicia poznaje Theo Fabera - psychoterapeutę sądowego.

Czy uda mu się dotrzeć tam, dokąd nikomu innemu dotąd się nie udało?

Czy uda mu się namówić Alicię, aby w końcu przemówiła?

Jeśli tak, to jaką historię nam opowie?

Super zakończenie. Mega zaskoczenie😮😮😮 Nie wpadłam 😉Tym bardziej polecam❤️👌

Alicia Berenson, utalentowana malarka, artystyczna dusza, żona. Wydawać by się mogło, że wiedzie szczęśliwe życie u boku swojego męża, Gabriela.

Co sprawiło, że kilkakrotnie strzela w twarz ukochanego, a następnie pogrąża się w milczeniu?

Do szpitala psychiatrycznego w którym przebywa Alicia, zatrudnia się Theo Faber. Psychoterapeuta sądowy wierzy w to, że jest w stanie zdobyć jej zaufanie i sprawić, aby przemówiła...

"Pacjentka" Alexa Michaelidesa, to must have dla fanów thrillerów psychologicznych.

Aż, nie chce mi się wierzyć, że jest to debiutancka powieść autora. Świetna fabuła, krótkie rozdziały, w które wplecione są fragmenty pamiętnika Alici, oraz pierwszoosobowa narracja Theo sprawiają, że całość niezwykle intryguje i trzyma w nieustającym napięciu.

Autor zaserwował nam, bardzo interesującą, okraszoną wspaniałym zwrotem akcji historię, zwieńczoną satysfakcjonującym i jakże zaskakującym zakończeniem.

Przygotujcie sobie kubek gorącej herbaty, otulcie się ciepłym kocem i nie zastanawiajcie się zbyt wiele, po prostu czytajcie, a ja Wam gwarantuję, że wspaniale wyważone tempo akcji oraz absorbująca treść sprawią, że ta książka na długo pozostanie w Waszej pamięci.

Bardzo dobra książka. A sam koniec.. Wow, aż przez chwilę byłam w ciężkim szoku.. 10/10

Theo Feber jest psychoterapeutą. Od kilku lat marzył o tym, aby pracować w szpitalu psychiatrycznym The Grove. Kiedy w końcu udaje mu się otrzymać tę posadę od razu zajmuje się swoim upragnionym celem. Mianowicie pracą z Alicią Berenson. Alicia jest utalentowaną malarką, która kilka lat wcześniej bez skrupułów zastrzeliła swojego męża, a następnie pogrążyła się w milczeniu. Theo jest przekonany, że uda mu się sprawić, aby Alicia przemówiła. Czy jego plan się powiedzie i Alicia wyjawi prawdę?

"Pacjentkę" czytałam z zapartym tchem. Podobała mi się determinacja Theo, aby nakłonić Alicie do rozmowy. Jak również sam jej pamiętnik wywoływał wiele emocji. Do samego końca kombinowałam jaki może być finał tej historii. Zakończenia nie udało mi się przewidzieć. Było szokujące. Historia jest dopracowana pod każdym względem. Nawet najmniejsze szczegóły do siebie pasują. Napięcie towarzyszyło mi do ostatniej strony. Każda z postaci jest ciekawie wykreowana i na swój sposób szalona. To genialny thriller psychologiczny od którego ciężko się oderwać.

Hasło polecające na okładce to "thriller idealny" i ciężko mi się z tym nie zgodzić.

Zacznijmy od tego, że od początku znałam zakończenie książki (mama przeczytała ją pierwsza i nie wytrzymała, wygadała mi się - proszę o pozdrowienia dla mamy). Kiepski start przy thrillerze, prawda? Nic podobnego, nawet cieszę się, że z góry wiedziałam, jakie było rozwiązanie głównego wątku, bo bardzo ułatwiło mi to lekturę. Czytałam pilniej, zwracałam uwagę na konkretne rzeczy, rozpoznawałam, w których miejscach autor próbował zmylić nasz trop. Uważam, że nie ma tutaj zbędnej sceny, czytelnik musi zamienić się w śledczego... i psychoterapeutę.

Alicia jest pacjentką szpitala psychiatrycznego o podwyższonym rygorze. Znaleziono ją zakrwawioną obok martwego męża, wszystko wskazuje na to, że zabiła go z zimną krwi, ale pewności nie ma, bo Alicia milczy. Co oznacza jej milczenie? Co symbolizują jej obrazy? Jak dzieciństwo ukształtowało jej dorosłość? Oryginalny tytuł "The Silent Patient" jest według mnie bardziej trafny, bo niejednoznaczny. Bohaterka jest oczywiście "milczącą pacjentką", ale nie tylko ona, nie tylko ją powinniśmy brać pod lupę.

Bardzo podobało mi się, z jaką konsekwencją została opracowana ta powieść. Autor miał swój koncept i dopracował do niego wszystkie szczegóły. Jeśli w jednym miejscu pojawia się kwiat, a w drugim jego zapach, to nie ma mowy o przypadku. To powieść o zacieraniu się granic pomiędzy ofiarą a sprawcą, lekarzem a pacjentem, przeszłością a teraźniejszością, sztuką a rzeczywistością. Po rozmowie z drugą osobą, współodczuwaniu z nią, skąd wiesz, które emocje są twoje, a które jej?

Książka wciąga, czyta się ją szybko, a zakończenie zaskakuje. Po przeczytaniu ma się ochotę zabrać za nią jeszcze raz. Ja byłam podejrzliwa od początku, dlatego dosyć szybko wyłapałam, że niektóre rozdziały mogą się rozgrywać w innym czasie. Nikt przecież nie powiedział, że wydarzenia muszą dziać się chronologicznie.

"Pacjentka" to powieść, którą można długo analizować, na pewno o niej nie zapomnę. Jestem pod wrażeniem i polecam bardzo!

"Pacjentka" to thriller, który średnio mnie zainteresował. Nie przyciągnął mojej uwagi i nie był zaskakujący. Jest po prostu przeciętny. Spodziewałam się czegoś lepszego.

Szkoda.

Super książka, trzyma w napięciu do końca, zakończenie wow

Trzyma w napięciu i nie da się jej nie przeczytać za jednym razem, bez przerw

Bardzo wciągająca intryga, pochłonęłam książkę w dwa wieczory!

Nietypowa i urzekająca zagadka psychologiczna ♨️

Z artystki do morderczyni.

Zakończenie, które jest totalnie zaskakujące👍👌

.

.

Jeden z najbardziej wyczekiwanych w 2019 roku thrillerów psychologicznych – „Pacjentka” autorstwa Alexa Michaelidesa. ✔⬆️🔝👌

W.

Bardzo wciągająca książka. Fajnie napisana, krótkie rozdziały bez zbędnych opisów i informacji są dla mnie ogromnym plusem. Czytałam ją z ciągłym zaciekawieniem i chęcią dowiedzenia się co będzie dalej.

Był to mój pierwszy thriller po jaki sięgnęłam i śmiało mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam. Zakończenie- tak jak pisze większość osób- mocno zaskoczyło. Polecam!

"Pamiętam jak pomyślałem, że nie ma już odwrotu. Zniszczyliśmy wszystkie granice oddzielające terapeutę i pacjenta. Wkrótce potem trudno było stwierdzić, kto był kim"

Alicja Berenson, piękna malarka, zasłynęła w Wielkiej Brytanii jako zabójczyni swojego męża, która po dokonaniu zbrodni całkowicie przestała się odzywać i która w milczeniu trwa już kilka lat. Theo Faber, psychoterapeuta sądowy wierzy, że uda mu się odkryć dlaczego kobieta milczy i co chce przekazać przez namalowany autoportret.

Wyjątkowa, wciągająca, zatrważająca - taka jest dla mnie "Pacjentka". Autor wykreował w niej zagadkę trudną do odgadnięcia, zaskakującą, zapierającą dech. Sam początek odrobinkę mi się dłużył, ale zakończenie całkowicie mi to wynagrodziło. Z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa historii Alicji, a wpisy z jej pamiętnika śledziłam z zaangażowaniem i ogromną ciekawością. Również historia Theo, którą początkowo odbieralam jako wątek poboczny, i które odczucie autor szybko zweryfikował, była i ciekawa i budząca pełno emocji. Czułam napięcie, czułam grozę i mrok tkwiący gdzieś pomiędzy dialogami, czy opisywanymi sytuacjami w szpitalu psychiatrycznym The Grove, ale też trwogę głównych bohaterów, ich niepewność, lęk. Zdecydowanie polecam

Theo Faber, psychoterapeuta sądowy marzył o tym, by otrzymać posadę w szpitalu psychiatrycznym o podwyższonym rygorze, nie kierowała nim chęć zrobienia kariery, czy perspektywa lepszych zarobków, lecz praca z Alicią Berenson – pacjentką, która zabiła swego męża, po czym zamilkła i od lat nie wypowiedziała ani jednego słowa. Jej historia wstrząsnęła całą Wielką Brytanią. Wszyscy chcieli wiedzieć, dlaczego to zrobiła, ale jedynie Theo jest na tyle uparty i zawzięty, że jest pewny, iż uda mu się dzięki terapii, skłonić kobietę do przemówienia.

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki. Zarys fabuły wydał mi się bardzo interesujący, niestety samo poprowadzenie historii, odbyło się bez fajerwerków. Momentami strasznie się nudziłam i męczyłam podczas lektury tej powieści, ale mimo wszystko byłam ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów, jakie jest rozwiązanie tej historii oraz tego, czy Alicia zacznie mówić. Nie zawiodłam się, ponieważ zakończenie bardzo mi się podobało. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw.

Theo ujął mnie swoją empatyczną postawą oraz bezinteresowną chęcią pomocy pacjentce. Wydaje się człowiekiem opanowanym, pracowitym, miłym i wprost idealnie stworzonym do roli psychoterapeuty. Mężczyzna ma za sobą ciężką przeszłość oraz tajemnice, którymi dzieli się z czytelnikiem. Alicia natomiast nie wzbudza pozytywnych emocji, co nie jest niczym zaskakującym, w końcu wykreowana została na osobę, która z zimną krwią strzeliła do swego męża pięć razy z pistoletu. Roztacza się wokół niej jednak tajemnicza aura. Jej milczenie pobudza ciekawość oraz potęguje przyjemność lektury.

Akcja powieści przez większą część biegnie miarowo. Nie znajdziemy w niej ekscytujących zwrotów, autor powoli odkrywa kolejne karty, by na sam koniec całkowicie zaskoczyć czytelnika. W pozycji tej mocno czuć akcent psychologiczny. Mimo tego, że według mnie za mało się w niej dzieje, to nie można zarzucić jej, że zabrakło odpowiedniego klimatu, wręcz przeciwnie, to ON jest największym plusem „Pacjentki”.

Od początku do końca czułam się zaintrygowana, szkoda, że zabrakło w tej książce dynamizmu, ale mimo wszystko Wam ją polecam. Raczej nie jest to pozycja, którą zapamiętam na długo i do której będę często wracać, ale ma w sobie coś, co sprawia, że myślę o niej dobrze. Plusy w postaci nastroju, intrygi oraz nuty tajemniczości, przysłaniają przeszkadzający mi mankament. Niektórzy lubią taką formę książek i to właśnie im szczególnie polecam „Pacjentkę”.

Szpital psychiatryczny do doskonałe tło wydarzeń, a gdy jeszcze mamy do czynienia ze zbrodnią, niestabilnym umysłem i zagadką prawie nie do rozwiązania, mamy ogromną nadzieję, że książka, którą właśnie zamierzamy przeczytać będzie wyjątkowa. Z takim własnie nastawieniem zasiadłam do lektury "Pacjentki".

Alicia Berenson w chwili gdy zabiła swojego męża Gabriela, znanego fotografa, była cenioną i odnoszącą wielkie sukcesy malarką. Wszystko świadczyło przeciwko kobiecie. Została znaleziona sama wraz z ciałem męża, a na pistolecie widniały tylko jej odciski palców. Żadnych świadków, żadnych innych podejrzanych, żadnych odpowiedzi na zadawane pytania - Alicja bowiem zamilkła. Od momentu morderstwa nie wypowiedziała ani jednego słowa, nie wyraziła skruchy, nie broniła się też w sądzie, pozostała niewzruszona i milcząca. Kobieta uznana została za niepoczytalną i umieszczona w zakładzie psychiatrycznym.

Na możliwość zatrudnienia w ośrodku, w którym przebywa milcząca Alicia, Theo Faber czekał od lat. Jego decyzja chęci przyjęcia pracy w tym upadającym szpitalu, który pozbawiony dotacji w każdej chwili może zostać zamknięty, była niezrozumiała. Theo nie mógł bowiem liczyć ani na zawodowy prestiż, ani na podwyżkę. Jednak mógł liczyć na coś zupełnie innego - na możliwość pracy z Alicią Berenson i dowiedzenia się o przyczynie jej milczenia i powodach zamordowania własnego męża.

Autor już w pierwszym zdaniu pierwszego rozdziału w prostych słowach zapoznaje nas z sytuacją - "Alicia Berenson miała trzydzieści trzy lata, gdy zabiła męża". Jak do tego doszło i czy rzeczywiście ona była sprawczynią tej okropnej zbrodni dowiemy się z czasem. Akcja powieści toczy się trójtorowo. Pierwszą perspektywą jest teraźniejsze życie szpitala psychiatrycznego, w którym przebywa Alicia. Druga to pamiętnik kobiety, w którym opisuje wydarzenia mające miejsce w ostatnich tygodniach przed tragedią. Natomiast trzecim elementem są osobiste wspomnienia Theo. Z początku nie bardzo rozumiałam, dlaczego prywatne przeżycia lekarza zostają wplecione w zupełnie inną historię i dlaczego ON a nie Alicia wydaje się być głównym aktorem tego przedstawienia, z czasem jednak wszystko pięknie się wyjaśniło. Alex Michaelides okazał się bowiem tak sprytnym i przebiegłym reżyserem tego spektaklu, że to co na początku wydawało się niezrozumiałe i wręcz niepotrzebne, na koniec okazało się niezbędnym elementem tej układanki.

"Pacjentka" okazała się thrillerem zaskakującym. Jest tego typu książką, którą w trakcie czytania trudno jest odłożyć. Próbując rozwikłać tę zagadkę, sama miałam pewne podejrzenia co do zaistniałych wydarzeń i możliwych rozwiązań. Tym bardziej, że jak to zawsze bywa w tego typu powieściach, wszyscy wydaja nam się podejrzani. Ani życie naszych bohaterów nie jest idealne, ani osoby z ich otoczenia nie są kryształowi. Każdy z nich ma coś do ukrycia, każdy z nich przedstawia światu swoja inną twarz. Kłamstwa, intrygi, zdrada, gniew i wreszcie ostateczność - zabójstwo. Zarówno to fizyczne, jak i psychiczne - bo jak dowiadujemy się z tej historii, zabić człowieka można na wiele sposobów. Niestety z przykrością muszę przyznać, że zostałam bardzo sprytnie wywiedziona w pole. Takiego zakończenia nie brałam w ogóle pod uwagę.

Nie pozostaje mi nic innego jak szczerze polecić "Pacjentkę". Dla wszystkich, którzy lubią takie historie to wręcz lektura obowiązkowa.

Recenzja pochodzi z mojego bloga [Adres usunięty]

"Pacjentka" to książka, którą przeczytałam w dwa wieczory (co już dawno mi się nie zdarzyło). Wciągnęłam się zupełnie, nie mogłam się oderwać, a zakończenie totalnie mnie zaskoczyło! Długo po przeczytaniu zastanawiałam się nad jej fenomenem. Prawdę mówiąc nie ma w niej nic niezwykłego. Ot ciekawa historia, którą się płynnie czyta. Bez szalonych zwrotów akcji, skomplikowanych bohaterów, czy wymyślnego tła. A jednak działa jak magnez. Wszystko inne poszło w odstawkę, bo ja MUSIAŁAM dowiedzieć się, co dalej. Wow! Jestem pod wrażeniem i bardzo ją polecam!