Prędzej czy później historia upomina się o każdego
W świecie podbijanym przez przemysł węglowy, parową maszynerię i silniki gazowe jest pewne miejsce, w którym chłód stali i żar bojlerów zderzają się z misternymi praktykami logomantów: ludzi, którzy posiedli rzadki dar manipulowania rzeczywistością niczym snem na jawie. Miejscem tym jest Dwieściewież, stolica Zjednoczonych Miast, a której nazwę należy odbierać zdecydowanie dosłownie. I choć można by spędzić wiele wieczorów, opowiadając o historiach jej mieszkańców, jedna opowieść zasługuje na szczególną uwagę. Oto ona…
O autorze
Maciej Łukasiewicz - z zawodu analityk, od dzieciństwa zakochany w opowieściach o dalekich lądach i tajemniczych ludach. Karmi swoje fantazje historiami z życia wziętymi, literaturą faktu oraz naukami, w szczególności tymi związanymi z podbojem kosmosu oraz socjotechniką. Amator sportu i zdrowego trybu życia, umie powiedzieć "Dziękuję, nie piję" w trzynastu językach.