- Autor: Katherine Rundell
- Wydawnictwo Poradnia K
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2017
- Ilość stron: 264
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788363960889
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: The Rooftoppers
- Tłumacz: Tomasz Bieroń
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788363960889
- EAN: 9788363960889
- Wymiary: 13.5x20.5 cm
- Powiązane tematy: Promocje
Recenzje książki Dachołazy (11)
-
Super RecenzentOcena: 3/5Dodana przez Agata S. w dniu 2017-12-28Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
2 z 2 osób uznało recenzję za przydatnąDwa dni zbierałam się do napisania swojej opinii o powieści „Dachołazy”, bo z jednej strony wiedziałam, o jakich odczuciach chcę napisać, a z drugiej nie potrafiłam ubrać ich w słowa.
I szczerze mówiąc nie jestem do końca zadowolona z poniższego wpisu, ale cóż – nic lepszego nie napiszę.
Książka autorstwa Katherine Rundell, kierowana jest w założeniu do młodszego czytelnika, ale śmiało miała przypaść również do gustu temu starszemu.
Ja lubię książki dla dzieci, ważne aby były ciekawe i wciągające.
I taka właśnie wydała mi się powieść „Dachołazy”. Ale tylko do pewnego momentu.
Książka opowiada historię Sophie, z założenia sieroty, która cudem ocalała z katastrofy statku na kanale La Manche, unosząc się na wodzie w futerale po wiolonczeli.
Dziewczynkę przygarnia Charles Maxim – naukowiec, który pokocha ją całym sercem. Więc gdy obojgu grozi wizja rozstania z powodu decyzji opieki społecznej, a dziewczynka wierzy, że jej matka również ocalała z katastrofy, oboje ruszając do Paryża kierując się przypadkowo odnalezioną informacją o wytwórcy futerału na wiolonczelę, w którym uratowała się Sophie.
Zacznę od tego, co spodobało mi się w tej powieści.
Jest to przede wszystkim piękny i bardzo plastyczny język, którym posługuje się autorka.
Potrafiła ona oddać niesamowity klimat Paryża i Londynu oraz wyjątkowo pięknie przedstawić uczucie jakie połączyło Charlesa i Sophie, mimo, że dziewczynka wiedziała, że naukowiec nie jest jej biologicznym ojcem.
W subtelny i ciekawy sposób pokazała próby odkrycia swojego pochodzenia dziewczynki, walkę o realizację marzeń i stawianie czoła przeciwności. Poruszyła również dość trudny temat jakim jest bezdomność wśród dzieci i młodzieży, ukazała go w lekki i nieco bajkowy sposób, ale niepozbawiony odrobiny mroku i smutku.
Najbardziej w tej książce urzekły mnie relacje ojciec – córka, które połączyły Charlesa i Sophie, wcale nie oparte na sztywnych zasadach, ale na zaufaniu, trosce i miłości.
To właśnie historia tej dwójki była dla mnie najbardziej wciągająca, pasjonująca i ciekawa, a dodatkową atrakcja był wątek poszukiwań matki dziewczynki . Co do tego, że ona żyje Sophie była w 100% przekonana, natomiast Charles w 100% przekonany, że jest wręcz odwrotnie.
Mimo to jednak nie zawahał się w poszukiwaniach kobiety i wspierał przybraną córkę we wszystkich jej działaniach.
Mimo, że dałam się wciągnąć w fabułę i zaintrygować, to w pewnym momencie na chwilę straciłam serce do tej książki. Stało się to w chwili, gdy na scenę wkracza Matteo – jeden z tytułowych Dachołazów. Bo wbrew delikatnym sugestiom, dachołazy, to nie magiczne stworzenia czy zwierzęta, ale dzieci, które mieszkają na dachach i nie schodzą nigdy na ulice.
Nie potrafiłam polubić tego chłopca, sama nie wiem czemu, ale denerwował mnie i w moim odczuciu odebrał powieści odrobinę magii. Jego pojawienie się wyhamowało poszukiwania matki Sophie i zepchnęło Charlesa na drugi plan, co negatywnie mnie zaskoczyło.
Sytuację na szczęści ratują kolejni bohaterowie żyjący na dachach czy drzewach, każda z nich to barwna postać i polubiłam ich wszystkich. I mimo, że są „tylko” drugoplanowymi postaciami, to szalenie ubarwiają fabułę.
Patrząc tak ogólnie na powieść, początek mnie zauroczył, środek trochę rozczarował, końcówka zaskoczyła i zachwyciła, co daje całkiem pozytywny wynik. W ogólnym rozrachunku powieść zasługuje na dobrą ocenę, więc można poczuć niedosyt, gdy kończy się szybko, a zakończenie pozostaje otwarte i prócz kwestii najważniejszej, niczego więcej nie wyjaśnia.
Autorka bardzo obrazowo i plastycznie ukazuje świat widziany oczami Sophie i Charlesa, a trzeba przyznać, że ta dwójka bohaterów ma ogromną wyobraźnię i szczególny sposób postrzegania rzeczywistości.
Dzięki temu powieść pełna jest czaru, magii i chwilami robi się aż ciepło na sercu podczas lektury.
Najważniejsze jednak czego nauczył Charles swoją podopieczną określa ten cytat:
„Nigdy nie przekreślaj możliwego”
I taka właśnie jest ta książka, wszystko jest w niej możliwe, ważne aby się nie poddawać i nie tracić wiary. I w moim odczuciu, to jej najważniejsze przesłanie. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Marta J. w dniu 2022-08-02Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąMyślę, że największym atutem "Dachołazów" jest ich uniwersalność. Mimo tego, że główną bohaterką jest Sophie, książka absolutnie nie jest dziewczyńska i każdy czytelnik, który będzie w stanie zrozumieć fabułę, bez trudu się w tej historii odnajdzie. W dodatku Katherine Rundell ma wyjątkowo lekkie pióro i nadała swojej opowieści "urwisowego" klimatu, co tylko dodaje tej lekturze wyjątkowego rysu. Niemała w tym wszystkim zasługa fabuły, która opowiada o ponadczasowych wartościach, bowiem "Dachołazy" to nie jest tylko urocza książka o dziewczynce poszukującej mamy - to również pozycja sygnalizująca wiele trudnych tematów. Tęsknota do matki jest tylko jednym z nich, lojalność, samotność, nieakceptowany indywidualizm, niezwykle ciekawie przedstawione wychowywanie dziecka przez samotnego mężczyznę, bezdomność, głód, dziecięce krzywdy, a nawet korupcja - każde z tych zagadnień miało w książce pani Rundell swój czas. Poruszające było również to jak wielkie znaczenie dla wychowania Sophie miały znaczenie pewne reakcje jej opiekuna. Sophie jest śmiała, wierzy w siebie nawet jeśli nie ma ku temu nadzwyczajnych powodów, jest indywidualistką, ma marzenia i pragnienia i nie zastanawia się nad tym czy są one właściwe dla młodej dziewczynki czy też nie. W dużej mierze jest to zasługa Charlesa, który pokazuje jej świat na zupełnie innej zasadzie niż reszta świata. Można to nazwać zachowaniem ekscentrycznym, ale szczerze mówiąc jak dla mnie było ono przede wszystkim inspirujące. Nie chodzi mi oczywiście o chodzenie w brudnych czy podartych ubraniach ani nawet skakanie po dachu, ale fakt, że opiekun przykłada inną miarę do pewnych "odwiecznych" zasad może mieć zbawienne skutki dla podopiecznych. W "Dachołazach" rozmawiamy o noszeniu spodni, położeniu guzików czy umiejętności przygotowania "deseru biszkoptowego na wykwintne przyjęcie", ale również dzisiaj wiele rzeczy traktujemy jako obowiązkowych, a być może wcale tak być nie musi jeśli nie przynoszą one zbyt dużych korzyści dziecku.
W "Dachołazach" bardzo podobała mi się również delikatność i czułość z jaką Katherine Rundell przedstawiała nam swoich bohaterów. Był w tym czar pierwszych spotkań, który sprawia, że trudno od książki się oderwać, bo nie tylko chcemy dowiedzieć się jak skończy się opisana przygoda, ale równie mocno interesuje nas kim są nasze postacie - co przeszły, co myślą, jak sobie radzą. Główną bohaterkę czyli Sophie polubiłam i przyznaję, że miałam nadzieję, że odnajdzie matkę, ale w jej historii była spora nuta nieprawodpodobieństwa, która nieco osłabiała mój zapał. Mogło mieć to także związek z wiekiem, bo z całą pewnością nie jestem docelowym odbiorcą tej książki. Jednak w opozycji do tej ostatniej tezy stoi fakt, że bohaterowie drugoplanowi oczarowali mnie bez reszty. Przede wszystkim dotyczy to Charlesa, którego oddanie dla Sophie dosłownie chwyta za serce. Jednak również Matteo, a później Anastasia, Safi i Gerard sprawili, że kibicowałam im do ostatniej strony.
Główne motto dziewczynki i jej opiekuna brzmi "Nigdy nie przekreślaj możliwego" i to jest piękna dewiza, którą warto zaszczepić w młodych czytelnikach. Po przeczytaniu książki mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć - "Dachołazy" to książka dla dzieci, która naprawdę zapada w pamięć, a Nagroda Literatury Dziecięcej Waterstones oraz nominacja do Medalu Carnegie były całkowicie zasłużone! Bardzo polecam zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom! :) -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Dominika Z. w dniu 2018-10-15Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną[Adres usunięty]
Książka dedykowana dzieciom i młodzieży we mnie zbudziła niemałą ciekawość. Historia nie tylko o nadziei, miłości, ale także o odwadze i uporze. Piękna, emocjonująca i z wartością - taka jest ta książka.
FABUŁA:
Sophie od zawsze uważana jest za sierotę, przecież niemożliwym jest aby ktokolwiek ocalał z wraku statku. Dziewczynka cudem przeżyła katastrofę w futerale po wiolonczeli. Sophie po przepłynięciu kanału La Manche zostaje znaleziona przez naukowca - Charlsa. Mężczyzna wychowuje dziewczynkę od kiedy była niemowlęciem, niestety pewnego dnia los chce ich rozłączyć. Wszystko zmienia list od opieki społecznej, która grozi dziewczynce zabraniem jej do sierocińca. Sophie mając chociaż minimalną nadzieję na to, że matka może żyć postanawia uciec do Paryża. Wie tylko jaki jest adres lutnika, który wykonał futerał na instrument w którym została znaleziona. Postanawia ruszyć w pogoni za swoją mamą, marzeniami i miłością. Nie pozostanie tym razem sama, w podróż uda się z nią Charles. Ukrywają się przed wymiarem opieki społecznej, ale ich zadaniem jest odnaleźć mamę dziewczynki. Naukowiec oddaje całe swoje serce Sophie, ale niestety krytykowany jest za swoje metody wychowawcze. Nie obchodzi nikogo, to że Charles dla dziewczynki jest jedyną rodziną, a i ona czuje się przy nim dobrze i bezpiecznie,. Mają swój szczęśliwy świat, który niestety może w jednej chwili zostać zburzony.Nie brakuje w tej historii też ciężkich tematów takich jak: starta bliskiej osoby, brak tolerancji czy nienawiść. Dzięki temu nie jest przesłodzoną cukierkową opowieścią o dziewczynce, która z wielką nadzieją biegnie przez świat w poszukiwaniu mamy. Poznamy też tytułowe dachołazy, ale nie będę zdradzać kim lub czym są, zajrzycie sami do tej książki a się przekonacie, chyba, że sami się domyślacie? :)
MOIM ZDANIEM:
Opowieść, która budzi ogromne pokłady nadziei. Poniesie na duchu w wiarę w swoje możliwości nie tylko dzieci, ale też dorosłych, które sięgną po tą książkę. Czytając ją widzimy potencjał autorki. Niebanalny język, ale nie skomplikowany oraz bogata wyobraźnia. W jednej chwili możemy przenieść się w całkiem inny świat. Jestem zachwycona całą historią, narracją książki i aurą jaką stwarza. Jest lekka a zarazem przekazuje tak ważne treści, jakich na próżno teraz szukać w innych książkach dla dzieci i młodzieży.
DLA KOGO:
Tak jak wcześniej wspomniałam jest to historia nie tylko dla dzieci. Ja od czasu do czasu lubię sięgnąć po książki dla młodszych czytelników. Niezwykle doceniam to w jaki sposób autorka dociera do różnych grup społecznych. Każde dziecko i każdy dorosły znajdzie w tej powieści wartości dla siebie. Lekki ton książki i jej nieskomplikowana fabuła pozwolą Wam zanurzyć się tej historii na dłuższą chwilę. Szczerze polecam :) -
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Daria L. w dniu 2018-06-12Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną: Gdybym miała jednym słowem opisać tę książkę byłoby to słowo ,, Lizak". Tak jak ON jest wielobarwna pod względem emocjonalnym. Radość ściga się ze smutkiem. Strach i zachwyt kłócą się kto wygra ? Jest zaskakująca i uniwersalna, bowiem zasmakuje każdemu ,czy młodemu, czy staremu. Jest piękna i nietuzinkowa. Bohaterowie są znakomicie wykreowani i powiem Ci, że zauroczą każdego z kim się spotkają. Powieść ta jest napisana językiem pięknym lecz lekkim. Znajdziesz tutaj wiele wspaniałych, złotych, a przede wszystkim mądrych myśli. Fabuła wciągnie Cię od pierwszego aż do ostatniego rozdziału. Będziesz kibicować Sophie do końca w jej misji. Autorka sprawnie wplotła w historię takie problemy jak bezdomność, rodzic samotnie wychowujący dziecko czy stereotypy. Książka posiada przepiękny morał: Nigdy nie przekreślaj możliwego. Pokazując przy tym, że nadzieja i wiara potrafią czynić cuda. I na koniec jeszcze dodam tylko jedno ,,Mały Książę" może się zacząć bać, bo nadchodzą ,,Dachołazy" :)
-
Super RecenzentOcena: 3/5Dodana przez Karolina G. w dniu 2017-11-17Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatną12-letnia Sophie jako niemowlę została znaleziona na środku kanału La Manche w futerale na wiolonczelę, a jej wybawcą został ekscentryczny i optymistyczny naukowiec z Londynu, Charles Maxim, który postanowił przygarnąć ją do siebie i wychować jak własną córkę. Mężczyzna robi wszystko, by dziewczynce niczego nie zabrakło i opiekuje się nią najlepiej, jak potrafi, jednak panna Eliot, surowa pracownica Krajowego Urzędu Opiekuńczego, uważa że nie ma odpowiednich predyspozycji do wychowywania młodej damy, a jego metody budzą zastrzeżenia. Gdy Charles dostaje wiadomość od komisji o pozbawieniu go opieki nad Sophie i zamiarze umieszczenia jej w sierocińcu, oboje postanawiają uciec i wyruszyć do Paryża w poszukiwaniu matki dziewczynki, mimo iż szanse, że przeżyła katastrofę statku są bardzo małe…
„Dachołazy” autorstwa brytyjskiej pisarki, Katherine Rundell, to moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i bez wątpienia mogę je zaliczyć do udanych. Zwykle nie sięgam po książki skierowane do młodszych czytelników, jednak ten tytuł wyjątkowo przykuł moją uwagę, a po zapoznaniu się z licznymi pozytywnymi opiniami na zagranicznym portalu goodreads moja ciekawość tylko wzrosła, dlatego nie wahałam się ani chwili. Dzieło Katherine Rundell okazało się lekturą nietuzinkową i magiczną, w której nie brakuje niesamowitych przygód, błyskotliwych dialogów i zaskakujących zwrotów, dlatego śledziłam tę historię z prawdziwą przyjemnością, nie mogąc się od niej oderwać. Na uwagę zasługuje też świetna kreacja bohaterów, którzy są niepowtarzalni i wielowymiarowi i z pewnością budzą sympatię. „Dachołazy” to mądra, niebanalna i wartościowa lektura, która napawa optymizmem, wzrusza i zachęca do refleksji. Brytyjska pisarka stworzyła wyjątkową i barwną historię o poszukiwaniu, przyjaźni oraz sile miłości, determinacji i nadziei, dzięki którym niemożliwe staje się możliwe. Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję, zwłaszcza entuzjastów literatury dziecięcej. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie! ;)
[Adres usunięty]