"Biedne istoty" autorstwa Alasdaira Graya to powieść, która zelektryzowała znawców literatury i odbiła się szerokim echem. Wracając do starego, znanego z mitów i legend motywu przywracania ciała do życia, autor opowiada głęboką historię filozoficzną o osobistej emancypacji, feminizmie oraz historii myśli. Przeczytaj książkę, która niedawno doczekała się ekranizacji przez Giorgosa Lanthimosa.
Pod koniec XIX wieku, w Glasgow ekscentryczny naukowiec Gowin Baxter przywraca do życia młodą samobójczynię. Nazywa ją Bella. Podczas nowatorskiej procedury medycznej wszczepia jej dziecięcy mózg, a więc zaczyna swoje nowe życie z umysłem noworodka. Wszystkiego musi się nauczyć. Nowa istota przerasta oczekiwania swojego stwórcy. Okazuje się głodna życia i wiedzy. Stopniowo wzbija się na niezależność. Bezpośrednią inspiracją dla twórcy była słynna historia Frankensteina. Zastępując jednak potwora młodą kobietą, autor analizuje i przedstawia figurę kobiety na tle oczekiwań społecznych. Przyspieszony proces dorastania to narzędzie, za pomocą którego podkreślona zostaje dynamika tej relacji i wiele nieoczywistości z nią związanych.
Fragment książki
– Czy wiesz, Kundelku – mruknęła, wydawszy uprzednio kilka westchnień pełnych głębokiego zadowolenia – że nie robiłam tego od dwóch tygodni, odkąd przypłynęliśmy z Ameryki? Baxter nie zostawiał mnie sam na sam z nikim prócz siebie. Czy podobało ci się to, co zrobiliśmy?
Skinąłem głową, a ona dodała szelmowskim tonem:
– Ale nie podobało ci się tak bardzo jak mnie. Nie odsunąłbyś się tak prędko i zachowałbyś się bardziej wariacko. Mężczyźni są chyba bardziej wariaccy, gdy czują się nieszczęśliwi.
Odszukała parasolkę i radośnie pomachała nią gapiom stojącym na tarasie powyżej, na zboczu wzgórza. Przygnębiło mnie to, że ktoś nas podglądał, ale z ulgą uświadomiłem sobie, że obserwatorzy z pewnością w pierwszej chwili myśleli, że próbuje mnie udusić, a potem, że tamuje krwotok z nosa.
Gdy powróciliśmy na ścieżkę, strzepnęła z naszych ubrań gałązki, liście i płatki kwiatów, ujęła mnie ponownie pod ramię i ruszyliśmy naprzód.
– O czym będziemy rozmawiać? – zapytała.
Byłem zbyt zamyślony, by jej odpowiedzieć, póki nie powtórzyła pytania.
– Panno Baxter... Bello, och, droga Bell, czy robiłaś to z wieloma mężczyznami?
– O tak, na całym świecie, ale przeważnie na Pacyfiku. Na łodzi w pobliżu Nagasaki poznałam dwóch małych oficerów... byli sobie bardzo oddani. Czasami robiłam to sześć razy dziennie z każdym z nich.
– A czy... robiłaś z innymi mężczyznami coś więcej, Bello, niż to, co robiliśmy teraz we dwoje w tych zaroślach?
– Niegrzeczny mały Kundelek! Martwisz się tak samo jak Bozia! – oznajmiła Bella, śmiejąc się serdecznie. – Oczywiście, że nie robię nic więcej ponad to, co teraz robiliśmy,
z MĘŻCZYZNAMI. Coś więcej z mężczyznami to to, z czego biorą się dzieci. A ja chcę mieć trochę uciechy, nie dzieci. Więcej robię tylko z kobietami, jeżeli mi się podobają,
ale wiele kobiet się wstydzi. Panna MacTavish uciekła ode mnie w San Francisco, bo przestraszyła się czegoś więcej niż całowanie rąk i buzi. Cieszę się, Kundelku, że możemy
o tym rozmawiać otwarcie. Wielu mężczyzn się wstydzi.
Opinie o książce
Niezwykle błyskotliwa, zabawna, świntusząca i mądra książka
LONDON REVIEW OF BOOKS
Ta osobliwa książka jest czymś więcej niż tylko czymś do przeczytania
SPECTATOR
Wizjonerska, kwiecista i szokująca
THE INDEPENDENT
Dowcipna i przepysznie napisana
NEW YORK TIMES
To dzieło natchnionego szaleństwa jest ostrą krytyką klasowego snobizmu, imperializmu brytyjskiego, pruderii i osądów powszechnej opinii.
PUBLISHERS WEEKLY
Być może fanatyk, zapewne geniusz, a na pewno oryginalny i niezależny autor.
LOS ANGELES TIMES
Niezmiernie zabawny, uwspółcześniony romans wiktoriański
THE BOSTON GLOBE
O autorze
Alasdair Gray to powieściopisarz pochodzący ze Szkocji. Wyróżnia się tworzeniem wciągających historii, które łączą elementy fantastyki naukowej z realizmem, w które wplątane są motywy feministyczne. Operuje precyzyjnym style, który, choć bywa stosunkowo ponury, przełamywany jest specyficznym, brytyjskim poczuciem humoru. Jego znakiem rozpoznawczym są autorskie ilustracje, którymi wzbogaca pisane powieści.