Praca w gabinecie dentystycznym matki z pewnością nie jest szczytem marzeń Liliany, absolwentki studiów stomatologicznych. Pierwszy sprzeciw rodzi poważne konsekwencje – dziewczyna musi radzić sobie sama. Otuchy dodaje jej wolontariat w fundacji Cztery Kopyta, jednak tam również, wraz z pojawieniem się nowego prezesa, Bartka, pojawiają się problemy. Liliana wpada w wir manipulacji, chęć niesienia pomocy zwierzętom, ciągłe poczucie, że jest niewystarczająco dobra zarówno dla swojej mamy, jak i innych, próba odnalezienia własnego ja – to wszystko sprowadza na nią coraz większe kłopoty. Każda kolejna decyzja wydaje się być gorsza od poprzedniej. Czy fundacja Cztery Kopyta przetrwa machlojki Bartka, a sama Liliana wygrzebie się z kłopotów, w które sama się wpakowała, chcąc nieść pomoc? Czy uwierzy, że może być odpowiednią partnerką dla Marcina? Czy zasłuży w końcu na akceptację, czy może otworzy oczy i zda sobie sprawę, że relacja z narcystyczną matką jest ostatnią rzeczą, której potrzebuje?
- Tytuł: Wolontariuszka
- Autor: Kamila Majewska
- Wydawnictwo Filia
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2024
- Ilość stron: 368
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788383575612
- Język: polski
- ISBN: 9788383575612
- EAN: 9788383575612
- Wymiary: 13.5x20.5 cm
Recenzje książki Wolontariuszka (7)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Ewelina P. w dniu 2024-10-08Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąUwielbiam takie momenty w książkach, kiedy wiemy, że nagle coś się zmienia i wkracza na karty książki inny bohater. Czasami zwiastuje on kłopoty, ale niekiedy te kłopotki zaczynają być bardzo przyjemne. Zacznę jednak od początku, byście zrozumieli jakiej problematyki dotyczy książka. I zdradzę wam, że bycie dobrym człowiekiem ma swoje plusy i minusy, bo natrafi się na ludzi, którzy będą dobroć wykorzystywać przeciwko nam, i w takim wypadku bycie dobrym jest cechą negatywną. No więc tak, pozycja zdecydowanie jest z rodzaju tych, które lokują sobie wrażliwość dla zwierząt, a konkretnie koni. Główna bohaterka robi co może by dać im drugie życie, skoro w pierwszym zostały skrzywdzone. Myśli o nich jak o swoich dzieciach, których jeszcze nie ma. Z wielką wrażliwością się nimi zajmuje i dostosowuje ich potrzeby do otoczenia. Przytacza nam historię jednej z nich by czytelnik zobaczył, że zwierzęta również odczuwają ból i potrafią być więźniami swoich panów. Niestety bohaterka jest bardzo dobrym człowiekiem i często daje się wykorzystywać. Przekłada dobro innych nad swoje i z tego powodu często cierpi, choć tak od razu się do tego nie przyznaje. Pomimo tego, że jest dorosła, wciąż słucha swojej matki i gdy ona wzywa pędzi do niej jak szalona. Niestety rodzicielka posiada wiele cech, które nie są uważane za pozytywne. Lepiej sami ją poznajcie, gdyż wiem, że każdy z nas ma inny punkt widzenia i to, co ja uważam za minus, dla drugich może być plusem. W pewnym jednak momencie, nasza postać w końcu chce, by jej mama zrozumiała, że nie powiela jej profesji ani zainteresowań, lecz ona odcina ją od wszelkiego dochodu. Na szczęście wciąż może uczestniczyć w życiu koni, choć i tam zaszły pewne zmiany. Nowy mężczyzna w ich gronie pomimo tego, że ma zgrabny tyłeczek i cudne niebieskie oczka, to jednak na tym jego wyjątkowość się kończy. Mocno tam namiesza i to właśnie nasza bohaterka najbardziej to przeżyje. W jej życiu również ktoś się pojawi, jednak czy będzie to ten, który ofiaruje jej zasłużone szczęście?
Historia mi się podobała, bo ukazała plusy i minusy bycia dobrym, podkreśliła miłość do zwierząt, ukazała poświęcenie dla kogoś innego i trudne życie z osobą o usposobieniu narcystycznym. Dodała w tym szaloną koleżankę i trochę miłości byśmy zobaczyli, że trzeba walczyć o swoje. Mamy tutaj też przepiękne opisy każdego miejsca oraz wciągającą fabułę w stonowanych emocjach. Taka lekka lektura na każdy czas:-) Przekonaj się, czy i ty jesteś w stanie pomóc komuś bezinteresownie:-) -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Halina W. w dniu 2024-09-24Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąKamila Majewska to autorka, której twórczości jeszcze nie znałam, ale po lekturze „Wolontariuszki” wiem, że to dopiero początek mojej przygody z jej książkami. Zdecydowanie nie będzie to ostatnia pozycja, po którą sięgnę. Bardzo podobała mi się historia opowiedziana przez autorkę, dotycząca toksycznych relacji, a także jej styl pisania i piękny język.
„Wolontariuszka” to świetna powieść o wyzwalaniu się z toksycznych relacji i poszukiwaniu drogi do własnego szczęścia. Pokazuje, jak relacja głównej bohaterki z toksyczną matką obniżyła jej poczucie własnej wartości i sprawiła, że brakowało jej wiary we własne możliwości
Rozpoczynając lekturę „Wolontariuszki”, miałam wrażenie, że główna bohaterka Liliana tak bardzo zafiksowała się na wolontariacie w fundacji Cztery Kopyta, iż zapomniała, po co kończyła studia stomatologiczne. Żyje na garnuszku dobrze usytuowanych rodziców, co pozwala jej realizować swoją pasję i całkowicie poświęcać się opiece nad niechcianymi końmi, które udało się uratować spod noża rzeźnika. Nadchodzi jednak dzień, gdy matka żąda od niej poświęcenia się pracy w jej gabinecie i szuka dla niej odpowiedniego kandydata na męża. Lilka stanowczo sprzeciwia się matce, odmawiając zarówno współpracy, jak i zamążpójścia za chłopaka, którego ta jej wybrała. Gwałtowna reakcja matki zaskakuje Lilkę; nie chce jej widzieć, aż zmieni zdanie, a także odcina jej fundusze. Skoro jest taka dorosła, powinna radzić sobie sama; zupełnie nie interesuje jej, jak dziewczyna sobie poradzi. Na ten moment wydawało mi się, że racja leży po stronie matki.
Liliana zastanawia się, czy jednak nie przeprosić matki, ponieważ wie, że przez rodzicielkę przemawia troska. Chciała jednak spróbować czegoś innego, tym bardziej że praca wiązałaby się z opuszczeniem fundacji i koni, a przede wszystkim ukochanej Arii, z którą czuje szczególną więź. Tego nie potrafiła sobie wyobrazić. W tym momencie dziewczyna jawiła mi się jako osoba samolubna i egoistyczna. Pomoc w fundacji była szlachetna, ale nie mogła zapewnić jej utrzymania. Rodzice dotąd łożyli na jej wykształcenie, zapewniali środki do życia i opłacali mieszkanie, więc mieli prawo oczekiwać, że w końcu dorosła i zacznie zachowywać się odpowiedzialnie. Włożyli sporo wysiłku w jej edukację, a teraz, gdy skończyła studia, oświadczyła matce, że nie chce z nią pracować w zawodzie, którego się wyuczyła, chociaż wcześniej żyło jej się wygodnie i nie miała nic przeciwko kierunkowi studiów, który matka jej wybrała. Podobnego zdania jest Wiktoria, jej najbliższa przyjaciółka, także wolontariuszka w fundacji.
Dopiero w miarę rozwoju akcji można dostrzec, że dziewczyna była zdominowana i stłamszona przez narcystyczną matkę, której zawdzięczała swoje kompleksy i brak pewności siebie, zaszczepiane w niej od dziecka. Dorosła Lila nadal nie dostrzegała, że matka cały czas nią manipulowała. Wszystko musiało być tak, jak chciała rodzicielka; w przeciwnym razie karała ją milczeniem i obrażaniem się, zupełnie nie interesując się tym, czego chciała córka. Gdy Lila buntuje się i nie chce z nią pracować, z dnia na dzień bez uprzedzenia pozbawia córkę środków do życia, sądząc, że w ten sposób zmusi ją do posłuszeństwa. Dopiero Marcin uświadamia jej, że niską samoocenę zawdzięcza swojej matce, bo to ona wmówiła córce, że jest do niczego i że sama z niczym sobie nie poradzi. Marcin proponuje dziewczynie, aby udała się do specjalisty.
Mimo początkowego oporu Liliana zaczyna dostrzegać wartość tej znajomości. Po raz pierwszy w czyjejś obecności poczuła się doceniona, a to dzięki Marcinowi, który jej słuchał, nie wyśmiewał się, nie szydził i wykazywał szczere zainteresowanie, w przeciwieństwie do jej matki. Chociaż nadal broniła matki i jej zachowania, czuła, że chłopak może mieć rację co do niej. Gdy zaczęła patrzeć na swoje życie z innej perspektywy i myśleć o zmianie postępowania, otrzymała złośliwy i agresywny SMS od matki, który w jednej chwili zburzył wszystko.
Działalność fundacji i to, co się w niej dzieje, jest jedynie tłem do przedstawienia głębszego problemu, jakim jest toksyczna relacja głównej bohaterki z jej matką. Opisując życie Liliany, autorka ukazuje, jak ta toksyczna relacja wpływa na jej poczucie wartości, przez co dziewczyna nieustannie szuka akceptacji tam, gdzie powinna znaleźć wsparcie. W powieści nie brakuje również wątku romantycznego, który ociepla tę historię. Marcin jest symbolem zdrowej relacji, ale jednocześnie stanowi dla Liliany wyzwanie. Czy dziewczyna uwierzy, że zasługuje na prawdziwą miłość, i czy zdoła uwolnić się od destrukcyjnego wpływu matki, aby żyć na swoich warunkach?
„Wolontariuszka” to wyjątkowo zgrabnie skonstruowana historia, napisana pięknym językiem, którą czyta się jednym tchem i z ogromną przyjemnością. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Monika W. w dniu 2024-09-16Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatnąRECENZJA
36/52
.
TYTUŁ: WOLONTARIUSZKA
AUTOR: KAMILA MAJEWSKA
WYDAWNICTWO: FILIA
.
Lilla jest absolwentką studiów stomatologicznych lecz nie bardzo ma ochotę na pracę w tym zawodzie.
Jej bogata matka- dentystka, która ma na swoją córkę własne plany w których uwzględniła to, by córka przejęła po niej gabinet stomatologiczny, nie bierze pod uwagę żadnego innego rozwiązania. Sprzeciw Lili poskutkował tym, że matka zupełnie się jej wyrzekła i odcięła ją zarówno od rodzinnych, jak i finansowych spraw. Dziewczyna, która dotąd nie musiała myśleć o sprawach finansowych, teraz musi radzić sobie sama. Wytchnienie przynosi jej wolontariat w fundacji Cztery Kopyta której to Liliana oddała się całym sercem. Niestety również i w fundacji pomimo jej szczytnych celów okazało się, że nowy szef nie ma czystych zamiarów. Niskie poczucie własnej wartości, jakie zaszczepiła w dziewczynie jej matka oraz dotychczasowe problemy sprawiają, że młoda stomatoloszka gubi się w swoim życiu i z pesymizmem patrzy w przyszłości. Światełkiem w tunelu okazuje się Mercin i choć Liliana wciąż mysli o sobie ,że jest niewystarczająco dobra to powoli zaczyna dostrzegać ten błysk w swym życiu.
Książka "Wolontariuszka" jest bardzo inspirującą opowieścią o tym, że wciąż warto szukać własnej życiowej drogi i nie poddawać się pomimo drobnych potknięć.
.
Współpraca barterowa @wydawnictwofilia
. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Monika Ś. w dniu 2024-08-30Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną„Wolontariuszka” Kamili Majewskiej to powieść, która zgrabnie łączy w sobie temat poszukiwania własnej drogi życiowej z problemami współczesnych młodych kobiet, zmagających się z oczekiwaniami innych i presją zewnętrzną.
Liliana, mimo ukończenia prestiżowych studiów, czuje, że praca w gabinecie dentystycznym, prowadzonym przez jej matkę, nie jest dla niej spełnieniem marzeń. Odważny sprzeciw wobec oczekiwań rodziny szybko prowadzi do poważnych konsekwencji – dziewczyna musi stanąć na własnych nogach, co jest dla niej wyzwaniem, ale jednocześnie początkiem drogi do samodzielności i odkrywania siebie.
Jednym z kluczowych wątków książki jest działalność Liliany w fundacji Cztery Kopyta, gdzie praca jako wolontariuszka daje jej poczucie sensu i satysfakcji. Jednak wraz z pojawieniem się nowego prezesa, Bartka, organizacja zaczyna zmagać się z wewnętrznymi problemami. Liliana wpada w wir manipulacji.
Centralnym tematem książki jest jednak relacja Liliany z matką, która jest postacią narcystyczną, kontrolującą i nieustannie podważającą wartość swojej córki. Autorka wnikliwie opisuje, jak destrukcyjny wpływ na życie Liliany ma ta toksyczna relacja, sprawiając, że dziewczyna nieustannie czuje się niewystarczająca i szuka akceptacji tam, gdzie powinna znaleźć wsparcie.
Jednocześnie powieść nie jest pozbawiona wątku romantycznego, który dodaje historii ciepła i nadziei. Marcin, potencjalny partner Liliany, staje się dla niej symbolem zdrowej relacji, ale i wyzwaniem – czy bohaterka uwierzy, że jest warta prawdziwej miłości, i czy zdoła wyrwać się spod destrukcyjnego wpływu matki, by zacząć żyć na własnych warunkach?
„Wolontariuszka” to inspirująca opowieść o poszukiwaniu siebie i odkrywaniu własnych pragnień.
Powieść z pewnością trafi do serc czytelników, którzy szukają w literaturze prawdziwych emocji. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Kamila Z. w dniu 2024-08-21Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
0 z 0 osób uznało recenzję za przydatną„Konie dodają nam skrzydeł, których nam brak.
„Dobry jeździec usłyszy głos konia, wyśmienity – jego szept, a zły nie usłyszy nawet krzyku.”
Przyszłość Liliany została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach, a jako dziecko podziwiała swoją mamę, wybitną panią stomatolog.
Kobieta była przekonana,że córka pójdzie w jej ślady.
Nie wie jednak, a raczej nie chce wiedzieć, iż Lila wcale nie lubi pracy dentysty, a studia ukończyła szukając nieustannej aprobaty rodzicielki.
Miejscem w którym młoda dziewczyna odnajduje ukojenie w fundacji Cztery Kopyta , zajmującej się opieką właśnie nad końmi.
Niestety placówka okazuje się azylem tylko do czasu , bowiem z uwagi na zagrożoną ciążę prezes fundacji przekazuje swoje obowiązki Bartkowi. Niestety.. Ten ma wiele problemów i szybko wprowadza nowe porządki, które przynoszą jedynie szkodę podopiecznym..
Pewnego dnia młoda Janicka dzięki manipulacjom matki poznaje Marcina, syna znajomych rodziców, również stomatologa.
Pierwsze spotkanie nie zapowiada niczego szczególnego, a młodzi ludzie zmuszeni okolicznościami przekazują sobie wzajemnie numery telefonów.
Młody mężczyzna jednak wyraźnie jest zainteresowany Lilką i nie poddaje się łatwo dążąc do zacieśnienia więzi z atrakcyjną blondynką.
Jakie trudności napotka?
Czy bohaterce uda się wreszcie wyzwolić od destrukcyjnych wpływów osoby, która powinna ją bezwarunkowo kochać i być oparciem w najtrudniejszych chwilach?
Czy miłość i przyjaźń pozwolą ciepłej i dobrej Lili rozwinąć skrzydła?
Kurczę ileż ja łez wylałam czytając tę powieść.
Nie mam pojęcia, lecz czytając po prostu.. czułam chęć przytulenia Liliany.
Każde wypowiadane przez jej mamę zdanie wbijało się jak sztylet we wrażliwe, otwarte na innych serce.
Za to Marcin.. cóż jego postawa i starania o ukochaną naprawdę mi zaimponowały. Mimo ,że ta niejednokrotnie zamykała się w sobie i na pewnym etapie wycofała z tak ważnej dla obojga relacji nie rezygnował, dostrzegając jej dobroć i potrzebę bycia kochaną.
Fabuła książki Kamili Majewskiej , której pióro poznałam dzięki "Kluczowi do szczęścia " wciągnęła mnie od pierwszej strony i nie pozwalała się od siebie oderwać.
Autorka bardzo realistycznie wykreowała swoje postaci, co sprawiło, że na długo zostaną one w mojej pamięci, a poruszane wątki trafiają w czułe struny serca.