Lektura "Wisielczej Góry" Pauliny Hendel jest jak podpisanie zgody na odcięcie się od cywilizowanego świata na rzecz pustkowia, gdzie słowiańskie bóstwa i demony przejmują kontrolę nad rzeczywistością. A przynajmniej nad wyobraźnią tych, którzy się odważą.
Przyjazd do Grobowic jest dla Anki odkryciem świata, o którym nie miała pojęcia i w który nigdy wcześniej by nie uwierzyła. W okolicy budzą się duchy, a główna bohaterka konfrontuje się z potworami. Tymczasem Antek myśli tylko o Nastce, która uciekła do mrocznego lasu i ślad po niej zaginął. Czy można uciec przed samym sobą, przemieszczając się z miejsca na miejsce? A jeśli nie, to czy jest sens, aby szukać ratunku przed demonami i zapisanym od dawna przeznaczeniem?
Pobyt w domu ciotek, który znajduje się w odciętej od świata wiosze, zdawał się świetnym pomysłem. Z dala od cywilizacji można przecież odpocząć od codziennych problemów i naładować akumulatory. Nikt nie spodziewał się, że martwe ciało wyjdzie z ciemności, wybory na burmistrza staną się prawdziwym polowaniem, a rodzeństwo Sokołów przeżyje tutaj koszmar. Kiedy Anka założy na szyję pętlę i spojrzy w oczy brata, wypowie tylko słowa: "Przepraszam za wszystko".
O autorce
Paulina Hendel jest polską pisarką, która od wielu lat interesuje się wierzeniami ludowymi z naciskiem na wierzenia słowiańskie. Jest autorką książek z gatunku fantasy "Zapomniana Księga" oraz trylogii "Żniwiarz".