Co naprawdę dzieje się w willi pośrodku jeziora?
Czy hrabia jest tym, za kogo się podaje?
Czy sprawdzi się powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje?
Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać książkę "Mimozami jesień się zaczyna" Pani Danuty Korolewicz. Zaciekawiła mnie i postanowiłam sprawdzić kolejny tytuł tej samej Autorki. Wybór był duży i padł na Willę pod Czarnym Tulipanem.
Co byście powiedzieli na zaproszenie do willi na wyspę pośrodku jeziora odciętą od świata? Brzmi intrygująco prawda. A gdyby było to zaproszenie od zupełnie obcej osoby skorzystalibyście z niego?
Witajcie w Mazurczanach, małym miasteczku. Poznajcie 27-letnią Lidię Topolską. Dziewczyna jest zdolną malarką, szykuje się na wernisaż. Będzie miała okazję zaprezentować swoje obrazy. Lidka otrzymuje dziwne zaproszenie. Hrabia Jerzy Tulipanowski osoba dla niej zupełnie obca zaprasza ją na weekend do swojej willi na wyspie pośrodku jeziora. Okazuje się,że Elżbieta - przyjaciółka Lidki również została zaproszona. Wśród zaproszonych gości jest również były chłopak Lidki Zbyszek. Ta wyspa to takie małe Alcatraz. Willa robi niesamowite wrażenie na przybyłych. Jej wnętrze wskazuje na to, że właściciel nie dość, że jest bogaty to jeszcze ma gust. Pod nieobecność hrabiego na wyspie rozpętuje się burza. Brak prądu sprawia, że wyspa zostaje odcięta od świata. Goście dokonują makabrycznych odkryć i boją się o swoje bezpieczeństwo. Chcieli spędzić kilka dni z dala od obowiązków, na pięknej wyspie, a teraz ogarnia ich mrok i przerażenie.
"Tajemnicza, piękna wysepka, a na niej trzy zamordowane osoby".
Atmosfera robi się coraz bardziej nerwowa, wśród gości jest morderca. Jeden na drugiego patrzy jak na wroga. A może ten dom jest po prostu nawiedzony? Zbyszek korzystając z okazji ponownie zbliża się do Lidki. Czy można dwa razy wejść do tej samej rzeki?
Bardzo mi się podoba styl Pani Danuty. Przez Jej książki się dosłownie płynie. Sprytnie skonstruowana intryga, tajemniczość, mroczny klimat i gęsta atmosfera. Nie sposób wytypować mordercy. Książka wciąga i do samego końca trzyma w napięciu. A na końcu jest wielkie wow.
Polecam!
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Lucky.
Czy chcielibyście choć na trochę odpocząć od zgiełku miasta i pracy pochłaniającej nasz cenny czas? Chcielibyście spędzić te chwile w pięknej dwustuletniej willi na samym środku jeziora? Ale czy aby na pewno byłby to wypoczynek ,a może jednak nie? Może coś lub ktoś czai się za rogiem i czyha na nasze życie? Sięgając po tą właśnie książkę będziecie mogli wcielić się w naszych bohaterów i przekonać się ,co tak naprawdę wydarzyło się w tym odosobnionym miejscu.
◾
Lidia to młoda dobrze zapowiadająca się malarka. Pewnego dnia dostaje dosyć ciekawą propozycję ,albo bardziej zaproszenie do tajemniczej willi i jego gospodarza hrabiego Tulipanowskiego. Na początku nie była co do tego przekonana ,lecz jej przyjaciółka również dostała takie samo zaproszenie. Obie postanawiają spędzić tam miły weekend. Kiedy znalazły się na jachcie Lidia nie przypuszczała ,że wśród zaproszonych znajdzie się jej dawna miłość. Początki zawsze są trudne ,a w szczególności gdy przebywa się blisko kogoś ,kto skrzywdził tą drugą osobę.... Po przybyciu na wyspę wszystko było wspaniale do pewnego czasu gdy w willi zaczęły dziać się wydarzenia... dziwne i niebezpieczne... Lidię jako znakomita malarka uwielbiała obrazy ,lecz jeden przyciągnął jej uwagę w szczególności, a był nim obraz pewnej kobiety w bieli z bukietem czarnych tulipanów. Legenda głosi ,że kiedy ktoś zginie jeden z kwiatów znika...ale czy to prawda czy legenda? Tego już musicie się dowiedzieć sami czytając tą intrygującą i zagadkową książkę 😊
Na naszych bohaterów czeka dużo niebezpieczeństw z którymi muszą się zmierzyć czy dadzą radę?
◾
Książka jest pisana lekkim piórem ,co daje nam szybkie i przyjemne czytanie. Fabuła fajnie napisana tak zagadkowo i przypomina mi to jeden film ,którego tytułu nie pamiętam ,ale był bardzo podobny...grupka ludzi zaproszona do domu w którym ktoś jest zabity i każdy obwinia drugą osobę i tak zagadka w szerloka się rozpoczyna ,by znaleźć sprawcę całego zamieszania. Ale tutaj mamy również wątek miłosny w tle ,co urozmaica nam przygodę w powieści. Autorka zadbała o to by czytelnicy się nie nudzili...Czeka na nas dużo ekscytujących w napięciu wydarzeń... Musimy wczuć się w historię i rozwiązać zagadkę ,co nie jest takie proste. Sama do końca nie wiedziałam kto i dlaczego tak postąpił...może wam uda się rozwiązać to szybciej😊 Jeżeli chcecie przeżyć niesamowitą przygodę z nutką dramatyzmu , horroru ,strachu , przerażenia i miłości to zapraszam was do tej pozycji 😊
Zapraszam do Willi Pod Czarnym Tulipanem
Dwustuletnia willa, ukryta na jednej z prywatnych mazurskich wysp, leżących na Jeziorze Wielkim? Wypełnione obrazami i innymi dziełami sztuki domostwo? Tajemniczy hrabia, który fascynuje, podobnie jak jego siedziba, mieszkańców okolicznych wiosek? Wszystko to brzmi niezwykle intrygująco i wiele osób oddałoby wiele, by móc spędzić w takiej scenerii choćby weekend.
A co, jeśli w praktyce, zamiast sielanki otrzymujemy dość upiorną atmosferę, mroczne legendy i … wiadomość że wyspy tak naprawdę nie można opuścić? Przekonamy się o tym dzięki lekturze kryminału autorstwa Danuty Korolewicz, pt. ‘Willa Pod Czarnym Tulipanem”. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Lucky książka to prawdziwa gratka dla miłośników kryminalnych zagadek, a także dla tych, którzy z zapartym tchem śledzą legendy szczególnie wówczas, kiedy są one dość przerażające, jak ta opowiedziana przez właściciela starego domu, hrabiego Tulipanowskiego.
Kiedy Lidia, młoda malarka, która ma właśnie za sobą pierwszą poważną wystawę, otrzymuje zagadkowe zaproszenie, jest nie tylko zdumiona, ale przede wszystkim zafascynowana, bowiem już od dawna chciała obejrzeć bogatą kolekcję obrazów, która według krążących w okolicy plotek, znajduje się w willi. Okazuje się, że nie jest jedynym gościem hrabiego, bowiem wraz z nią zaproszenie otrzymała również jej przyjaciółka Elżbieta, znana charakteryzatorka, Zbyszek, były chłopak dziewczyny, jej przyjaciel Andrzej, a także czwórka innych, dotąd nieznanych artystce osób: Hanna, najstarsza z gości Krystyna, która nie może dojść do siebie po bankructwie firmy i śmierci męża, Hubert – fotoreporter oraz Bogdan, dekorator wnętrz. Żadne z nich nie wie, dlaczego doznali tego zaszczytu i są zaproszeni przez hrabiego, ale wszyscy ochoczo ruszają w drogę, licząc na pełen wrażeń pobyt.
I rzeczywiście, wrażeń nie brakuje, bo dom jest wyjątkowo piękny, wypełniony antykami i obrazami, pokoje są przestronne i wygodne, zaś jedzenie – wyborne. Pomimo tego trudno jest zignorować napięcie, które rośnie z każdą przeczytaną stroną, a które związane jest z osobliwym zachowaniem hrabiego oraz przyciągającym uwagę obrazem kobiety z bukietem czarnych tulipanów. Jak się okazuje, to portret niejakiej Krwawej Bernadetty, ponoć sprawczyni wielu morderstw. Według legendy, każdą kolejną śmierć oznacza jeden ubywający z jej bukietu tulipan. W chwili przyjazdu gości do willi tych kwiatów jest osiem, ale liczba ta szybko maleje.
Kiedy hrabia nagle wyjeżdża z powodu rzekomych interesów, zaś jego goście tkwią w willi niczym w pułapce, zaczynają wie wzajemne oskarżenia. Gwałtowne ulewy uniemożliwiają odkrywanie piękna wyspy, z której zresztą nie można się wydostać. Tymczasem zaczynają dziać się różne niepokojące rzeczy, które pozwalają uwierzyć, że legenda o zabójczej piękności z obrazu jest prawdziwa…
Czy rzeczywiście to Krwawa Bernadetta czyha na ich życie? Kim tak naprawdę jest hrabia? Jak zakończy się ta mroczna opowieść i ilu gości przeżyje te osobliwe wakacje? Przekonamy się o tym dzięki lekturze książki, która – z uwagi na zamknięty obiekt i ograniczoną do liczby bohaterów liczbę podejrzanych, budzi skojarzenia z kryminałami Agathy Christie. Na uwagę zasługuje niezwykła plastyczność opisów, dzięki którym autorka zabiera i nas na wyspę, niemal możemy odtworzyć w wyobraźni wygląd willi, czujemy też narastające napięcie i atmosferę grozy. Ekscytująca fabuła i gwałtowne zwroty akcji sprawiają, że od książki nie można się wprost oderwać, chcemy bowiem rozwikłać zagadkę tajemniczych wydarzeń w willi. Jedynym minusem powieści są nieco szkolne, wręcz sztuczne niekiedy dialogi, ale po jakimś czasie – dążąc do zgłębiania prawdy – przestajemy analizować ich zasadność. To wszystko sprawia, że książka jest całkiem udaną propozycją, szczególnie na długie jesienne wieczory, oczywiście jeśli jesteśmy gotowi bez lęku śledzić ubywające z bukietu kwiaty…
Justyna Gul
Qultura słowa
Młoda, utalentowana malarka Lidia skończyła studia malarskie i właśnie świętuje sukces swej pierwszej wystawy. Nieoczekiwanie dostaje zaproszenie od hrabiego Tulipanowskiego, właściciela willi na małej prywatnej wyspie. Okazuje się, że hrabia pragnie nawiązać znajomości z mieszkańcami miasteczka, w którym sam mieszka. Dziwnym trafem takie samo zaproszenie dostaje dwójka jej przyjaciół oraz były chłopak.
Ośmioosobowa grupa wyrusza na weekend, pełen relaksu, ciszy i spokoju.
Załamanie pogody sprawia, że wyspa zostaje odcięta od świata, a goście wyspy są zmuszeni przedłużyć swój pobyt.
Zaczynają dziać się niepokojące wydarzenia, a na światło dzienne wychodzą mroczne tajemnice dwustuletniej willi, i coraz bardziej realna staje się wizja, że goście nie wrócą na stały ląd żywi... wśród nich znajduje się morderca, który sukcesywnie wdraża swój obłąkany plan w życie. Rozpoczyna się walka o życie, która nie zakończy się szczęśliwie dla wszystkich.
Po opisie z tyłu okładki spodziewałam się, że powieść będzie bardziej nakierowana w stronę romansu, jednak okazało się, że dostałam naprawdę fajny kryminał z nutką tajemnicy w tle.
Autorka w znakomity sposób buduje napięcie a w kluczowym momencie pojawienia się wyimaginowanej zjawy, sama poczułam się, delikatnie mówiąc niekomfortowo.
Oczywiście wypada wspomnieć również o wątku miłosnym, nie jest ON jednak przewodni w całej fabule, płynie sobie spokojnie gdzieś obok, nie wchodząc w paradę trudnej kryminalnej zagadce.
Jednym słowem, przy tej powieści nie da się nudzić.
Powieść czyta się bardzo przyjemnie i dość szybko. Niewymuszone dialogi, opisy otoczenia willi i jej samej, nadają jej lekkości. Ciekawie wykreowani bohaterowie sprawiają, że nie sposób ich nie polubić.
Jedyny minus, jaki bardzo rzuca się w oczy to mylenie imion, było to strasznie irytujące szczególnie pod koniec, jednak nie jest to jakaś wielka wada.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Danuty i szczerze przyznaję, że jest ono bardzo udane. Z wielką przyjemnością sięgnę po inne książki autorki.
Czy polecam?
Oczywiście, że tak.
Jeśli lubicie ciekawe i mroczne zagadki, lubicie zgadywać, kto jest tym złym, to ta książka jest dla Was idealna.
Na pełną recenzję zapraszam na blog. www.E[Adres usunięty]
Młoda, utalentowana malarka Lidia otrzymuje zagadkowe zaproszenie. Ma dołączyć do grupy, która spędzi weekend u tajemniczego hrabiego Tulipanowskiego w jego willi na niewielkiej prywatnej wyspie pośrodku jeziora. Okazuje się, że wśród zaproszonych jest też dawna miłość dziewczyny, Zbyszek. Załamanie pogody sprawia, że wysepka jest odcięta od świata. Goście dokonują coraz bardziej mrocznych odkryć i nie mogą być pewni, czy wrócą z tego wyjazdu żywi… Wiedzą jedno: wśród nich znajduje się morderca. Tymczasem wspólnie przeżywane niebezpieczeństwo znów zbliża do siebie Lidię i Zbyszka.
Co naprawdę dzieje się w willi pośrodku jeziora?
Czy hrabia jest tym, za kogo się podaje?
Czy sprawdzi się powiedzenie, że stara miłość nie rdzewieje?
"Po raz kolejny uświadomiła sobie, że właśnie "uwięziła się" na własne życzenie w miejscu otoczonym ze wszystkich stron wodą, w pięknej willi, z której nie wychodzi się ot tak, po prostu, schodami na ulicę."
Już od pierwszych stron zostałam porwana w historię tajemniczego hrabiego Tulipanowskiego. A gdy czytałam te wszystkie piękne opisy willi i otaczającej je tereny, czułam się jakbym przekroczyła próg krainy bajki. Ale urzekające tło stanowi jedynie preludium do niepokojących wydarzeń. A muszę powiedzieć Wam, że dzieje się naprawdę sporo. Im głębiej wchodzimy w fabułę, tym robi się coraz bardziej tajemniczo, niepokojąco, aż wreszcie przerażająco. Zagadkowych sytuacji (łącznie ze zwłokami) oraz odkryć przybywa, i nie tylko bohaterom powieści, ale i samemu czytelnikowi towarzyszy napięcie. Kim jest morderca? Komu można zaufać, a komu nie? Z kim zawiązać współpracę, a kogo trzymać dystans? Rodzi się mnóstwo podejrzeń, pytań przybywa, odpowiedzi już niekoniecznie.
Podobnie jak główną bohaterkę, Lidię, tak i mnie zaintrygował obraz przedstawiający kobietę trzymającą bukiet czarnych tulipanów. Dlaczego pewnego dnia z płótna znika jeden z kwiatów? Oczywiście tego zdradzić Wam nie mogę.
Danuta Korolewicz w interesujący sposób nakreśliła gorący wątek miłosny. Aczkolwiek nie stanowi ON nadrzędnego punktu powieści, nie przysłania innych elementów powieści. Lidia i Zbyszek rozstali się jakiś czas temu, a w willi ponownie się do siebie zbliżają. Podobało mi się to, iż autorka pozwoliła rozwijać się temu uczuciu powoli. Jeśli zaś właśnie chodzi o Lidię, to podobała mi się jej postać, jej szczerość, nieugiętość, śmiałe dążenie do poznania prawdy. Zbyszek również zdobył moją sympatię.
"Może właśnie... uciekała przed i jego uczuciem do niej i... swoim do niego? (...) Przecież nie można tchórzyć przed życiem, ono tak szybko upływa, a czasu nie zatrzyma się ani nie cofnie."
Książkę charakteryzuje lekki, swobodny styl. Dzięki temu czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Autorka umiejętnie buduje napięcie, wprowadza odpowiednią nutę grozy i niepokoju.
Jakie sekrety skrywają pomieszczenia i zakamarki dwustuletniej willi? Czy wszyscy wyjdą cało z wyspy, która stała się dla nich pułapką? Sprawdźcie, warto! Lubicie czuć strach na plecach? "Willa pod Czarnym Tulipanem" zaprasza w gościnne progi. Odważycie się?