Brak tolerancji w kraju, ciągły nacisk i presja, by być idealnym obywatelem, przyczyniają się do wielu tragedii. Dzieci i młodzież nie potrafią poradzić sobie z toksycznym środowiskiem, gdzie nie mogą być sobą, rozwijać swoich zainteresowań, szukać wiedzy ani otworzyć się na świat. Księża plujący jadem, opresyjność szkoły czy niewydolność służby zdrowia - to wszystko przekłada się na ogromną liczbę młodych ofiar.
Marysia nie dostała się na oddział młodzieżowy w szpitalu. Zamiast tego została zamknięta wśród dorosłych, gdzie została brutalnie zgwałcona przez jednego z pacjentów. Kilka dni później popełniła samobójstwo.
Siedemnastoletni Jakub szukał zrozumienia, sam próbując zrozumieć. Pełen wahań i sprzeczności, postanowił poradzić się specjalisty. Lekarz zalecił mu seks z dziewczyną zamiast filozofowania. W efekcie gdy Jakub pokłócił się z partnerką, wyskoczył przez okno.
Ania trafiła do szpitala, gdzie zaczęła się kaleczyć i truć wykradzionymi lekami. Lekarze nie mogli znaleźć przyczyny zachowania, więc odmówili dalszego leczenia.
Milo nie potrafił określić swojej płci - nie wiedział, czy jest dziewczyną, chłopakiem, czy może kimś pomiędzy. Dziadek postanowił zrobić mężczyznę z wnuka i wybić mu z głowy wszelkie wątpliwości. Milo skoczył z mostu.
"Szramy. Jak psychosystem niszczy nasze dzieci" to poruszająca książka, która uświadamia Czytelnikowi, że w tym brutalnym świecie, gdzie ludzie walczą między sobą o władzę i próbują narzucać wszystkim własne przekonania, wciąż znajdują się niewinne dzieci. Ofiary przemocy, której nie potrafią zrozumieć. Dzieci i nastolatkowie, którzy nie są w stanie obronić się przed napływającą z każdej strony nienawiścią. W efekcie umiera tysiące młodych, inteligentnych ludzi, pełnych wrażliwości, niewinności i ciekawości świata, którzy mieli przed sobą całe życie i mogli zmienić świat na lepsze.