Znakomity wynalazca von Kempelen konstruuje automat do gry w szachy zwany grającym Turkiem. Napoleon Bonaparte, jako człowiek ze wszech miar ciekawy świata, z pewnością skusi się, by wejść do machiny i zdemaskować drzemiące w niej zapewne szachrajstwo. Na to właśnie liczą agenci brytyjskiego wywiadu, którzy zamierzają w tym momencie uprowadzić cesarza i na zawsze zmienić bieg historii. Za przebieg operacji odpowiadają najznakomitsze, szpiegowskie umysły epoki. Bo przecież gra wywiadów to rozgrywka na najwyższym, intelektualnym poziomie, a era napoleońska aż roiła się od intryg, wzajemnych powiązań i zależności, gry na dwa lub więcej frontów, oszustw, matactw... Rozgrywka wywiadów przypomina partię szachów właśnie a satysfakcja z wygranej jest większa niż jakakolwiek suma czy jakiekolwiek zaszczyty. Czy zatem plan się powiedzie? Czy uprowadzony zostanie cesarz, czy może jego sobowtór?
W tej powieści jest właśnie to wszystko, a i wiele, wiele więcej. Oparta na materiałach źródłowych fabuła wciąga bez reszty. Z pewnością ogromny wpływ na to ma konwencja książki, gdyż jest to w gruncie rzeczy powieść przygodowa. Jednak Waldemar Łysiak nie byłby przecież sobą, gdyby nie wystroił sensacyjnej fabuły w intelektualną szatę z najwyższej półki. Bo nie dość, że to doskonały znawca epoki, zafascynowany postacią Napoleona (co już niejednokrotnie udowodnił), to jeszcze na dodatek bezprecedensowy, literacki gracz, który każdym niemal zdaniem igra z czytelnikiem.
Z kart tej powieści najmocniej przebija fascynacja epoką napoleońskich wojen. Okres I cesarstwa niejednokrotnie był już z resztą tłem powieści Łysiaka. Warto wspomnieć tu choćby znakomitą i poetycką wręcz "Szuańską balladę". Lecz "Szachista" ma w sobie coś jeszcze. Jest tu prawdziwa pasja, intrygi i przygoda rodem raczej z "Konkwisty". Dlatego właśnie potrafi tak zaintrygować. Łączy bowiem to, co w prozie Łysiaka najlepsze. I jednocześnie autor "Dobrego" kolejny raz zaskakuje swoich wielbicieli. Bierze na warsztat fakty mało znane i zapomniane przez historię. Oprawia je w ramy barwnej, pełnej intryg epoki i snuje swą pasjonującą, sensacyjną opowieść w sposób prawdziwie godny mistrza.
W tej powieści jest właśnie to wszystko, a i wiele, wiele więcej. Oparta na materiałach źródłowych fabuła wciąga bez reszty. Z pewnością ogromny wpływ na to ma konwencja książki, gdyż jest to w gruncie rzeczy powieść przygodowa. Jednak Waldemar Łysiak nie byłby przecież sobą, gdyby nie wystroił sensacyjnej fabuły w intelektualną szatę z najwyższej półki. Bo nie dość, że to doskonały znawca epoki, zafascynowany postacią Napoleona (co już niejednokrotnie udowodnił), to jeszcze na dodatek bezprecedensowy, literacki gracz, który każdym niemal zdaniem igra z czytelnikiem.
Z kart tej powieści najmocniej przebija fascynacja epoką napoleońskich wojen. Okres I cesarstwa niejednokrotnie był już z resztą tłem powieści Łysiaka. Warto wspomnieć tu choćby znakomitą i poetycką wręcz "Szuańską balladę". Lecz "Szachista" ma w sobie coś jeszcze. Jest tu prawdziwa pasja, intrygi i przygoda rodem raczej z "Konkwisty". Dlatego właśnie potrafi tak zaintrygować. Łączy bowiem to, co w prozie Łysiaka najlepsze. I jednocześnie autor "Dobrego" kolejny raz zaskakuje swoich wielbicieli. Bierze na warsztat fakty mało znane i zapomniane przez historię. Oprawia je w ramy barwnej, pełnej intryg epoki i snuje swą pasjonującą, sensacyjną opowieść w sposób prawdziwie godny mistrza.