Opowieść z Zielonej Rzeki

Holly Webb ponownie zaprasza młodych czytelników na wspólną wyprawę poprzez stronice książki. Tym razem ukazała się powieść dedykowana czytelnikom 9-12 lat. W pięknej, twardej okładce ukazało się polskie wydanie historii znad rzeki. Już sama oprawa przyciąga wzrok więc tym bardziej byliśmy ciekawi zawartej w niej historii. Zeszłoroczna powódź zniszczyła norkę małej wydry Szuwara, w tym roku podnoszący się poziom wody również jej zagraża. Okazuje się, iż nie tylko wydra, ale i bobry są zagrożone. Satynka nie potrafi wzmocnić tamy ze względu na swój młody wiek i brak doświadczenia w tym temacie. Dwa zwierzaki wyruszają więc w nieznane wzdłuż rzeki. Czy zdołają ocalić swoje domy? Czy odnajdą rozwiązanie swoich kłopotów? A może ta podróż przyniesie im coś jeszcze?

Holly Webb zaprosiła młodych czytelników do wykreowanego przez siebie świata opierającego się o brzeg rzeki. Zwierzęcy bohaterowie pokazują jakie znaczenie ma przyjaźń, odwaga i siła, którą mamy w sobie a często nie zdajemy sobie z niej sprawy. Historię czyta się dobrze, synowie bardzo szybko się w nią wciągnęli i choć książka do cienkich nie należy cierpliwie czytali ją do samego końca. Polecamy, warto wyruszyć wraz ze zwierzęcymi bohaterami w tą niezwykłą podróż.

Przyznam, że na tą książkę czekałam z ogromną niecierpliwością.

Opowieści nasączone emocjami, pobudzające empatię i niosące nadzieję to coś za czym zdecydowanie tęskno spoglądam... za każdym razem gdy pojawiają się kolejne zapowiedzi wydawnicze.🤭

Macie również swoje ulubione wartości przemycanych w literaturze?

Dziś, przedpremierowo chciałabym więc zaprezentować Wam książkę, która budzi w sercu życzliwość, wiarę i nadzieję.

Poznajcie "Opowieść z Zielonej Rzeki", wydana nakładem @[Adres usunięty]lik , autorstwa Holly Webb.

Czy zdarzyło Wam się kiedyś poczuć, że gdzieś nie pasujecie, czuliście to podskórnie, a może nawet namacalnie?

Może rodziło to przygnębienie, smutek.

Tak rozpoczyna się ta niezwykle piękna historia, która od przejmująceg uczucia niedopasowania wprowadza czytelnika w niecodzienny, zwierzęcy świat przepełniony zawodem, presją.

Bohaterami literackiej scenerii są niezwykle podobni sobie w odczuciu pustki bohaterowie- Satynka, zamieszkująca rodzinę Bobrów, do której wydaje się nie pasować oraz Szuwar, samotny nawet pośród swoich bliskich- wydra.

Rzecz dzieje się w miejscu, gdzie Zielona Rzeka jest niemal mistycznym wytworem. Daje szansę na życie i przetrwanie, ale jednocześnie to od niej zależy dobrobyt, dlatego bohaterowie opowieści traktują ją niemal jak bóstwo. Kazda z gromad zwierząt okazuje jej hołd i szacunek.

Opady deszczu i co raz wzbierająca woda odmienia życie zwierząt, które są zmuszone do odnalezienia w sobie niemierzalnych pokładów siły i odwagi. Jednocześnie towarzyszą im doświadczenia, wewnętrzne rozterki i trudy wynikające z procesu życia, które bynajmniej nie jest tu lukrowane.

Staje się jednak coś niezwykłego.

Okazuje się, że odpowiedzią na wzajemne troski są właśnie Satynka i Szuwar, co sprawia, że na kartach historii wydarza się coś niezwykłego, gotowego odmienić ich los...

Niemal ludzka historia, dotykająca wrażliwości. Piękna w prostocie, pełna analiz i bogata stylistycznie.

To wszystko czyni ją naprawdę wyjątkową i klasuje na wysokim miejscu wśród moich ulubionych lektur. 🥰

Satynka była niczym iskierka. Mała, zwinna i szybka. Bardzo różniła się od pozostałych mieszkańców żeremia. W dodatku jej ogon miał dziwny kształt, zęby były słabe, a tylne łapy nie wystarczająco płetwiaste. Każdego dnia zasypiała, marząc, że stanie taka, jak inni i tata będzie z niej dumny. Pewnego dnia, gdy jedna z bobrzych matek oskarżyła ją o spowodowanie groźnego wypadku, nieszczęśliwa Satynka oddaliła się od domu i zobaczyła coś, co kazało jej wyruszyć w podróż w górę rzeki. Ku przygodzie i prawdzie o sobie samej.

Tymczasem, w górze rzeki, gniazdo wydr było zagrożone stale podnoszącym się poziomem wody. Zwierzęta bardzo bały się powodzi, która w poprzednim roku zniszczyła ich dom. Gdy Szuwar - syn przywódczyni stada, usłyszał dawno niesłyszaną melodię, w jego serce wstąpiła nadzieja. Wyruszył w dół rzeki, wierząc, że jest w stanie zmienić losy wydr z Zielonej Rzeki. A przy okazji odnaleźć utraconą część siebie.

Porwała nas ta opowieść. Zachwyciła. Nieprzesłodzoną fabułą, wartką akcją i wyrazistymi bohaterami. Prawdą o potędze przyrody. Historią poszukiwania własnej tożsamości. Pokazaniem siły rodzinnych więzi. I lekkim, przystępnym językiem.

Piękna jest ta książka i już nie możemy doczekać się zapowiedzianej na końcu kontynuacji. Jeśli kochacie książki o przyrodzie i szukacie opowieści na długie, wieczorne, bliskie czytanie, gorąco polecam Wam tę pozycję od Wydawnictwa Świetlik.