Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew

Dzięki tej książce odważyłam się na samotne podróże po lesie i pokochałam je! Polecam serdecznie! Nikt z taką miłością nie pisze o drzewach! Pełna recenzja: [Adres usunięty]

Czasem sama jestem zaskoczona książkami, które dla siebie wybieram. Dawniej pewnie trudno byłoby mnie namówić na sięgnięcie po tytuł „Leśna terapia„, zwłaszcza że wciąż tęsknię za miastem, niemniej dość dawno temu przeczytałam o pomyśle, który jednoczenie wydał mi się szalony i interesujący. Chodziło o przytulanie drzew. I tak siedziało to we mnie, w międzyczasie ukończyłam kurs dotyczący zalet chodzenia boso, ale niestety życie i problemy zdrowotne trochę przystopowały moje plany przemierzania świata na bosaka. Gdy zobaczyłam tę książkę, z jej cudowną okładką, to wszystko do mnie wróciło – i cieszę się, że po nią sięgnęłam.

Ujęło mnie już samo rozpoczęcie książki cytatem Wiesława Myśliwskiego. Kto jak kto, ale ten autor potrafi mnie zachwycić nawet jednym zdaniem, choćby wyrwanym z kontekstu. To dla mnie jeden z prawdziwych guru słowa pisanego.

Dalej Agnieszka Antosik snuje własną opowieść o dendroterapii, zabiera czytelnika w sam środek lasu i sprawia, że właśnie tam chciałby się w danej chwili znaleźć. Zastanawiałam się nawet, czy autorka musiała włożyć w to wiele pracy, czy wyszło to niejako przy okazji, bo las dla wielu brzmi jak odskocznia od codziennych obowiązków. A przy takim skojarzeniu łatwiej o odprężenie. Tak czy inaczej – brawa za to, że się udało.

Co ciekawe – w książce najdziemy także polecane przez ludzi praktykujących kąpiele leśne miejsca, w które warto się udać, chcąc znaleźć się w samym sercu lasu i przybić piątkę z Matką Naturą. Podobało mi się także pokazanie, że mieszkanie w mieście wcale nie jest równoznaczne z rezygnacją z lasu.

Jeśli szukacie poradnika lub innej książki, która pochłonie was bez reszty i nie pozwoli się odłożyć na półkę, to być może czeka was rozczarowanie. To nie jest lektura tego rodzaju, przynajmniej dla mnie. Przez tę książkę się płynie, ale po spokojnych wodach, bez gwałtownych uniesień i fal. I bez pośpiechu, bo i po co się spieszyć? Zbyt wiele chwil i tak umyka nam w ten sposób na co dzień.

„Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew” to książka autorstwa Agnieszki Antosik wydana przez Wydawnictwo Kobiece [współpraca reklamowa z @[Adres usunięty]ce]

Nasza relacja z naturą jest różna na różnych etapach życia. Zaczynamy od przymusowego przywoływania nas z podwórka przez rodziców na obiad, uparcie łazimy boso po ogródku czy na działce u dziadków, za dzieciaka skaczemy po kałużach lub taplamy się w błocie podczas deszczu.

Po jakimś czasie łapiemy się na tym, że odchodzimy od natury przez zasiedzenie na kanapie przed telewizorem, nie zliczymy już godzin spędzonych w czterech ścianach we własnym domu lub w biurze. Niekiedy uda nam się zrobić cardio na siłowni, ale to tyle. Gdzie są te długie spacery po lesie, wyprawy w nieznane, podziwianie natury, odkrywanie nowych szlaków? Tęsknota za naturą w końcu nas dopada. Marzy nam się sytuacja, w której powiemy „Dajcie mi odetchnąć! Rzucam wszystko w cholerę i jadę na w Bieszczady”. Pragniemy znaleźć się w miejscu, gdzie nikt nas nie znajdzie, żeby w okolicznościach przyrody zregenerować nadszarpnięte nerwy i mieć chwilę wytchnienia.

"Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew" autorstwa Agnieszki Antosik, znanej jako Szepcząca z Drzewami, dendroterapeutka i praktykująca przewodniczka kąpieli leśnych, to książka, która zmienia nasze podejście do natury.

Jaką rolę dawniej dla ludzi odgrywały drzewa? Jak wpływa na nas obcowanie z przyrodą i leśne kąpiele? Czy potrzebny nam jest przewodnik i gdzie go znaleźć? Jak poszczególne gatunki drzew na nas wpływają? Czy jesteśmy jeszcze w stanie powrócić do natury? Na te i wiele innych pytań odpowiada nam w swojej książce autorka, która namawia nas, żebyśmy w swoich napiętych grafikach znaleźli czas na połączenie z wewnętrznym dzieckiem, pozbycie się wstydu i zanurzenie w bezmiar zieleni pozamiejskiej, dzięki której odzyskamy równowagę i naładujemy baterie. Autorka opisuje istotę przyjaźni z naturą, przybliżając nam w prosty sposób ciekawostki i fakty, przekonując do modyfikacji trybu życia, aby odzyskać zdrowie, spokój i równowagę.

Drzewa są niesamowitymi bytami, są placem zabaw, schronieniem podczas upału, osłoną przed silnym wiatrem, filtrem dla zanieczyszczonego powietrza, domem dla wielu istnień.

Emitują energię, jest ona subtelna, ale zauważalna i posiada kojący wpływ na ludzki organizm. Wiedzieli już o tym nasi przodkowie, a i dziś wpływ drzew na samopoczucie i procesy zdrowotne potwierdza szereg badań naukowych. Właściwości przeciwbólowe, przeciwzapalne i bakteriobójcze, kojące działanie na układ nerwowy, ale czy wszystkie drzewa mają pozytywny wpływ na nasze samopoczucie?

Czy do drzew trzeba się przytulać? Jaka jest metodyka leśnych kąpieli? Ile jest tych metod? Czy żeby być dendroterapeutą trzeba mieć certyfikat? Niekoniecznie i, moje ulubione: "to zależy". Ile ludzi tyle metod. I właśnie tych ludzi Agnieszka Antosik przedstawia nam, pokrótce zaznaczając, jak to się stało, że są tym, kim są, co robią i gdzie można ich znaleźć.

Opisując tę pozycję mam ochotę zadać jeszcze więcej pytań niż opisywać jej zawartość, po to, żeby zachęcić Was do znalezienia zawartych w niej odpowiedzi. Jeśli lubicie kontakt z naturą, ciekawi Was ten temat lub w ogóle chcielibyście rozpocząć swoją leśną przygodę, to zacznijcie od tej książki.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Cieszę się, że mogłam wyruszyć na leśną wyprawę z Agnieszką Antosik i jej książką "Leśna terapia. Jak czerpać zdrowie, energię i spokój z mocy drzew". Autorka, wydawałoby się, pisze o tak oczywistych rzeczach, a jednak, my ludzie XXI wieku zapominamy o tym, jak bliska jest nam przyroda. Sam początek książki, mimo, że idealnie pokazujący rys historyczny, nieco mnie nudził. Mimo to, warto przeczytać go w całości, bo można bardzo poszerzyć swoją wiedzę w tym zakresie. Najbardziej zainteresowała mnie w książce jej dalsza część, przedstawiająca już sposoby na leśne kąpiele, tłumacząca różnice pomiędzy leśnymi kąpielami, a dendroterapią i coraz bardziej przybliżająca nam każdy aspekt obcowania z naturą. Agnieszka Antosik wplata w całość wiele przepisów na napary, nalewki, a nawet kawę z żołędzi, równocześnie pokazując, jak czerpać z natury i równocześnie jej nie niszczyć.

Zaczynając czytać książkę, miałam mieszane uczucia i nie byłam pewna, czy dowiem się czegoś nowego. Mieszkam w miejscowości, gdzie lasów nie brakuje, dlatego też jestem ich stałym bywalcem już od dziecka. Jednakże, jak się okazało, autorka prowadzi nas na takie leśne spacery, których już dawno nie doświadczyłam. Agnieszka Antosik zachęca do obudzenia swojego wewnętrznego dziecka i do zupełnie nowego eksplorowania lasów. Polecam lekturę książki, bo pozwala na zupełnie nowe spojrzenie na otaczającą nas naturę. Obcowanie z naturą od zawsze przynosiło nam korzyści i właśnie o tym pragnie nam przypomnieć autorka.

Czy w dzisiejszych czasach trzeba kogoś przekonywać, że leśne kąpiele mają zbawienny wpływ na nasze zdrowie i to we wszystkich jego aspektach? Uważam, że takie książki jak „Leśna terapia” Agnieszki Antosik są bardzo potrzebne, bo mimo iż coraz wyraźniej można zaobserwować wielki powrót do natury, to jednak wiele osób wciąż żyje w oderwaniu od tego, co dla naszych przodków było codziennością. Potrzebujemy kontaktu z naturą i jest to kwestia, która nie podlega dyskusji. A jak czerpać możliwie największe korzyści z przebywania wśród drzew? Jeśli zamiast wynająć certyfikowanego przewodnika, specjalistę od leśnych kąpieli, wolimy działać na własną rękę, to książka „Leśna terapia” będzie w tym zakresie idealnym wsparciem. Znajdziemy tu wszystko, co niezbędne do tego, by czerpać jak najwięcej korzyści z obcowania z dziką leśną naturą. Oprócz tego w książce znajdziemy szereg poleceń leśnych obszarów wartych odwiedzenia, a także wykaz osób z różnych części naszego kraju, które prowadzą rozmaite leśne warsztaty. Można to potraktować zarówno jako zaproszenie, jak i inspirację do odnalezienia własnej drogi kontaktu z tymi potężnymi i fascynującymi istotami, jakimi są drzewa. Polecam gorąco lekturę tej książki, bo jest nie tylko inspirująca, ale także bardzo relaksująca.