Słowiańska wiedźma. Rytuały, przepisy i zaklęcia naszych przodków

Jest to bardzo przystępny zbiór informacji, dotyczący słowiańskich rytuałów, wierzeń czy czarów. Ponadto, autorka w ciekawy sposób przedstawiła historię pierwszych Słowian, o których pewnie nie jeden z nas w ogóle nie wiedział oraz samą naszą rodzimą mitologię, o której również się bardzo mało mówi. Uważam, że było to bardzo dobre posunięcie, bo dzięki temu, ten tytuł wyróżnia się na tle innych tego typu książek.

W "Słowiańskiej wiedźmie" nie zabrakło również przeróżnych przepisów, które były przydzielone do odpowiednich słowiańskich świąt. Super sprawa! Nie powiem, niektóre z nich z pewnością przetestuje, bo brzmiały bardzo apetycznie. Sam język, uważam za bardzo płynny i taki przejrzysty, dzięki czemu nie miałam poczucia, że czytam typowy poradnik.

Na koniec zostawiłam sobie samo wydanie, bo warto zwrócić na to uwagę. Okładka jest przepiękna i magiczna! Mocno nawiązuje do natury, przez co idealnie komponuje się z treścią. Z pewnością zwraca na siebie sporo uwagi, a o to chyba właśnie chodzi. Mnie oczarowała i cieszę sie, ze mam ją na półce.

.

Podsumowując, nie jest to oklepany poradnik, więc nie obawiajcie się. Nie zanudzicie się tutaj na śmierć, a wręcz przeciwnie - będzie Wam ciężko oderwać się od tej lektury.

Jeśli interesują Was słowiańskie klimaty i lubicie w zaciszu domowym tworzyć "zaklęcia" na chociażby porost włosów, to ta książka jest dla Was.

Książka ,, Słowiańska wiedźma" podzielona jest na rozdziały.

W pierwszym dowiemy się o początkach słowiańskich wiedźm.Kim była Baba Jaga i czy faktycznie jej obraz malowany w literaturze jest zgodny z rzeczywistością.

Potem nauczymy się robić ołtarz, czerpać z mądrości ludowej, w której to tkwi ogromna siła i przeczytamy o amuletach i talizmanach.

Poznamy rośliny i ich właściwości oraz magię lasu i natury.

Bo to właśnie w niej tkwi ogromna siła.

Mamy też podane zaklęcia i bardzo dokładnie opisane słowiańskie święta.

Nie jestem wielką znawczynią magii, dopiero raczkuję w tej tematyce, dlatego nie mogę powiedzieć, czy ta książka jest lepsza od innych.

Ja jestem z niej bardzo zadowolona.

Wyniosłam sporo informacji, dlatego mogę ją tylko polecić.

Poza tym, jest pięknie wydana, w twardej oprawie, więc idealnie nada się dla kogoś na prezent.

Jedynym pozytywny wkład w tą książkę miał grafik - postarał się, bo przyciąga oko, i chyba tylko temu można zawdzięczać taką popularność (co zresztą można odczytać w niektórych komentarzach, że książka wygląda ładnie na półce - i tylko do tego się nadaje.) Treść pozostawia wiele do życzenia, bez składu i ładu, teksty kopiowane prosto ze stron internetowych - nieumiejętnie pozmieniane, żeby nie wyszedł plagiat - dzięki czemu możemy spotkać tu wiele chochlików drukarskich, a nawet ortograficznych błędów. Sam tytuł bardzo mylący, gdyż ze słowiańszczyzną nie ma nic wspólnego, autorka nie podaje żadnych wiarygodnych źródeł, swoją domniemaną wiedzę o rytuałach opiera na "moja babka coś tam robiła". Słowiański tytuł miał przyciągnąć, jednak jedyne co spotykamy to wicca wymieszaną z wyssanymi z palca, nieistniejącymi rytuałami. Pewna wiccanka chciała wybić się na popularności słowiańskości i niestety ale tandetność tekstu aż razi w oczy. Jeżeli macie jakiekolwiek pojęcie o historii Słowian, tradycji itd, to książka zirytuje już po 10 stronach, ponieważ jest pełna bredni. Ogólnie książka sprawia wrażenie jakby była napisana przez średnio ogarniętą nastolatkę zafascynowaną wicca. Nie ma nic wspólnego z mylącym tytułem.

I jak tu nie uwielbiać słowiańskich klimatów? Nakładem Wydawnictwa Kobiecego ukazała się pięknie wydana pozycja, skierowana do aspirujących adeptek sztuki magicznej inspirowanej rodzimą kulturą. Lub po prostu do wszystkich kobiet, które pragną rozwinąć się w tym fascynującym kierunku, czy (tak jak ja) spojrzeć na słowiańskie wierzenia i obyczaje z nieco innej perspektywy.⠀

⠀

Książka została napisana bardzo konkretnie. W pierwszych rozdziałach przeczytamy o słowiańskich bogach, zaklęciach, czy przedmiotach mocy. Wszystkie te informacje będą niezbędne by zrozumieć najważniejszy (i najobszerniejszy) rozdział o Słowiańskim Kole Roku, czyli zestawieniu świąt i festiwali. Szczodre Gody, Gromnica, Jare Gody, Rusałczy Tydzień, Noc Kupały, Spas Chlebowy, Święto Plonów oraz Dziady zostały zaprezentowane z uwzględnieniem świątecznych dań i przepisów, oraz opisów prywatnych i grupowych rytuałów. Z kolei ostatni rozdział zawiera inspiracje dodatkowych kierunków rozwoju, jak chociażby slowiańska gimnastyka, moda, czy rękodzieło.⠀

⠀

Świetne jest to, że między wierszami przemycono ogrom ciekawostek. Skąd wziął się zwyczaj dawania dzieciom grzechotek do zabawy? Do czego służą motanki? "Słowiańska wiedźma" odpowiada na te i całe mnóstwo innych pytań.⠀

Książka pozwala spojrzeć z innego punktu widzenia na tradycje, w których się wychowaliśmy. Weźmy pod lupę obchody Świąt Bożego Narodzenia. Na stołach naszych przodków również znajdowało się dwanaście potraw, ale symbolizowały one odpędzenie głodu na kolejne dwanaście miesięcy roku, nie zaś dwunastu apostołów. Wolne miejsce przy stole pozostawiano dla zmarłego krewnego, a nie zbłąkanego wędrowca. Z kolei sianko, które wkładamy pod obrus było wróżbą na dobre zbiory i próbą udobruchania Rgieła, boga zbóż. Grzyby pojawiające się w wigilijnych daniach miały za zadanie oddanie czci Leszemu.⠀

⠀

Ja słowiańską wiedźmą nie zostanę, ale i tak pochłonęłam pozycję ze sporym zainteresowaniem. Warto po nią sięgnąć choćby dla tych fascynujących ciekawostek. Niektóre pomysły możemy wykorzystać np. do zabaw z dziećmi, a kto wie, może same staniemy się pasjonatkami słowiańskiej gimnastyki lub tworzenia pięknych makram?⠀

💭"Słowa bowiem są magiczne, a wypowiadanie konkretnych słów na głos - staje się zaklęciem."💭

Kolejna książka o wiedźmach, nic mi innego nie pozostaje, jak tylko nią zostać. Co Wy o tym myślicie, nadaje się?😁

🍀

Pierwsza rzecz, która od razu rzuca się w oczy, to jest przepiękne wydanie. Okładka jest bajeczna, strona tytułowa, wprowadzenie i każdy rozdział również się wyróżniają, bo są przyozdobione kwiatami, tym samym idealnie komponują się z treścią książki. A co do samej książki, to była bardzo ciekawa. Na początku czytania zaczęłam zaznaczać co ważniejsze ciekawostki i trochę obkleiłam ją karteczkami.

🍀

Książka napisana rzetelnie, widać autorka przyłożyła się do jej napisania, sama jest inicjowaną czarownicą i arcykapłanką łódzkiego kowenu Wiccan Tradycyjnego, wróżbitką i czcicielką natury. Praktyka zawarta w książce jest autorskim pomysłem autorki. Czyta się szybko, język jest zrozumiały, ale co tu znajdziecie? A dużo przydatnych informacji, między innymi:

🍀czym się różniło wierzenie Słowian od naszych na temat wiedźm;

🍀o naszych rodzimych wiedźmach, jakie wyróżniamy;

🍀jak wykonać swój własny ołtarz wiedźmy, amulety i talizmany;

🍀 o roślinach i ich właściwościach zdrowotnych i duchowych;

🍀 przepisy na potrawy;

🍀wiele zaklęć, które każdy może wykonać samodzielnie, np. na poprawę urody;

🍀słowiańska gimnastyka czarownic oraz moda im towarzysząca i wiele jeszcze innych ciekawych informacji.

Czytając ani przez chwilę się nie nudziłam, no może kilka razy ziewnęło mi się przy opisach rytuałów przeprowadzanych z okazji jakiegoś święta.

🍀

Narzędziem pracy każdej czarownicy jest jej język, tym samym musi być świadoma znaczenia słów, które wypowiada. Aby zostać taką czarownicą, bądź czarownikiem, należy zacząć od podstawowej rzeczy, czyli poznania wierzeń swoich przodków.

🍀

Najsłynniejszą czarownicą z naszego regionu jest Baba-Jaga, kto z Was nie kojarzy tej postaci, chociażby z bajek? Jej imię oznaczało "niebezpieczną", mogła zmieniać wygląd z odrażającej staruszki po piękną dziewczynę. Krążyły mity, że mogła również stanowić fizyczną formę zjawiska atmosferycznego, takich jak grad lub burza. I tu Was zaskoczę, bo Baba Jaga nie latała na miotle, ale poruszała się w wielkim kotle😂

🍀

A czy zdawaliście sobie sprawę, że symbol swastyki oznaczał szczęście, dobrobyt i przynosił życie?

🍀

Wśród Serbów i Bułgarów znana jest praktyka zlizywania strachu i lęków z małych dzieci. Aby dziecko nie miało koszmarów w nocy, należało polizać twarz dziecka i wypowiedzieć "Zlizuję z Ciebie lęk". Przyznam się, że takiej metody próbowałam na mojej córce, bo dzień dnia ciągle nam płakała i nie wiedzieliśmy z jakiego powodu. W pewnym momencie pomyśleliśmy, że może ktoś rzucił na nią zły urok. Ale to zlizywanie nic nie pomogło, po prostu charakteru nie zmienisz😁

🍀

A teraz mała rada dla tych, co szukają miłości. Aby zdobyć serce ukochanego, należy wybrać najdorodniejsze jabłko i nosić je przez kilka godzin pod lewą pachą, a następnie od razu dać mu do zjedzenia. Wybranek zakocha się w Was odrazu.

Chyba można powiedzieć, że jest to taka idealna książka dla czarownic. Chociaż może nie do końca. Śmiało mogą się z nią zapoznać panie (a nawet panowie, jeżeli taki temat im się podoba), które lubią poczytać o tym, co związane jest ze słowiańskimi obrzędami. Przyznaje, że pani Dobromiła (bardzo oryginalne i rzadko spotykane imię!) porządnie przyłożyła się do stworzenia takiej książki, która wciąga. Co więcej, po jej odłożeniu, tak zainteresowałem się niektórymi rzeczami, że potem sam na własną rękę zacząłem poszukiwać informacje. Taka encyklopedia wiedzy w bardzo oryginalnym i starannym wykonaniu.

Bardzo lubię takie klimaty w książkach więc i po tę sięgnęłam z ciekawością i się nie zawiodłam - polecam bardzo!

Przede wszystkim brawa za piękną oprawę! Książka cieszy oko i cudnie prezentuje się na półce. ;)

Co do treści. Szczerze mówiąc wcześniej nie zagłębiałam się w podobne tematy, ale uznałam, że najwyższy czas otworzyć się na nowe. Znajoma poleciła mi ją i nie żałuję. To co to znalazłam sprawiło, że chcę więcej i z pewnością sięgnę po inne książki w podobnym klimacie. Polecam! :)

Najchętniej dałabym ocenę 3.5

Byłam bardzo pozytywnie nastawiona, niestety rozczarował mnie ten tytuł.

Pozycja zawiera "podstawowe" informacje o rodzimych wierzeniach, chociaż oczekiwałam więcej informacji na temat samych bóstw. Niestety temat ten był znikomo opisany. W tej książce znajduję się ogrom przepisów spożywczych na święta, propozycje jak obchodzić dany obrzęd oraz znaczenie poszczególnych składników. Bardzo podobało mi się rozpisanie i opisanie rodzinnych ziół, jest to na pewno przydatna ściąga. Możemy dowiedzieć się kilku naprawdę ciekawych rzeczy, ale pod koniec męczyłam się z tą książką. Po przeczytaniu tej lektury dowiedziałam się, że rodzinne wierzenia nie są moją drogą.

"Słowiańska wiedźma" Dobromiła Agiles

Wiele stuleci wcześniej, przed chrztem Polski ziemie, które obecnie zamieszkujemy my, były zajęte przez Słowian. Lud ten cechował się nadwyraz barwnym folklorem, mnogością bóstw, a także magicznymi rytuałami i zaklęciami na każdą ewentualność. Wszystko to nieustannie wzbudza nasze zainteresowanie, gdyż dawne praktyki magiczne i zielarskie pozostawały dotychczas tematem pomijanym w tworach literackich.

"Słowiańska wiedźma" stanowi kompendium wiedzy o czarach i zaklęciach naszych słowiańskich przodków, które możemy wykorzystywać również dziś. Autorka jest kapłanką pewnej grupy wyznaniowej, której fundamenty stanowią obrzędy i zwyczaje dawnych Słowian. Już sam "zawód" wykonywany przez Dobromiłę Agiles popycha nas do sięgnięcia po książkę.

Kościół, w którym działa Agiles do tej pory praktykuje zabobony, przesądy i czary słowiańskie, co dodatkowo utwierdza nas w przekonaniu, że autorka wie, o czym pisze. Jej wiedza rozlewa się bardzo równomiernie na poruszone w "Słowiańskiej wiedźmie" tematy. Wszystko ma swój początek i koniec, nie jest chaotyczne, a niezwykle przemyślane i dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Przez naszą ciekawość cały czas chcemy wiedzieć więcej i więcej.

Ogromnym plusem tej pozycji jest to, że autorka nie wrzuca nas od razu na głęboką wodę. Dla czytelników niezaznajomionych ze słowiańskimi klimatami, w książce Agiles umieściła wprowadzenie do mitologii, praktyk i obrzędów magicznych.

Czytając "Słowiańską wiedźmę" możemy zapoznać się z tym, jak w obecnych czasach kultywować tradycje słowiańskie, jak stosować czary i zaklęcia na przeróżne sprawy, a nawet jak zbudować swój własny ołtarz ofiarny i oddawać cześć bogom.

Autorka twierdzi, że wszystkie opisane metody magiczne są autentyczne, jednak spostrzegłem, że nie raz są to tak groteskowe, absurdalne i kompletnie irracjonalne sprawy, że aż śmieszne.W publikacji przeszkadzał mi też sposób narracji, a mianowicie nieustanne zwracanie się do czytelnika jako kobiety.

Myślę, że osoby obyte z tematem uznają książkę za powierzchowną, a informacje w niej zawarte za wierzchołek góry lodowej.

Polecam.

⭐6,5/10

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Kobiecemu

Zastanawiasz się jak zostać prawdziwą słowiańską wiedźmą? A może interesujesz się pradawnymi wierzeniami? Książka autorstwa Dobromiły Agiles „Słowiańska wiedźma” jest połączeniem wszystkiego co trzeba wiedzieć, aby móc stać się prawdziwą słowiańską wiedźmą. Jest ona pełna pradawnych rytuałów, przepisów i zaklęć naszych przodków.

Książka jest wspaniałym przewodnikiem po wierzeniach naszych poprzedników. Już od pierwszych stron mile mnie zaskoczyła. Autorka w prosty sposób wszystko tłumaczy i opisuje. W książce znajdziecie sporo wiedzy i magicznych wskazówek. Podczas jej czytania byłam zaskoczona tym jak wiele świąt, które obecnie obchodzimy pochodzą z słowiańskich rytuałów. Polecam dawkować ją małymi porcjami. Była to moja pierwsza książka o takiej tematyce i na pewno nie ostatnia. Polecam tę książkę każdemu, kto chce wprowadzić trochę różnorodności do swojej biblioteczki.

To prawdziwa skarbnica wiedzy, którą z pewnością docenią wszyscy miłośnicy słowiańskich wierzeń. Trudno mi było oderwać się od tej książki, choć nie jest to powieść z jakąś super wciągająca fabułą. Raczej poradnik. Czytając, ma się wrażenie podróży w czasie. Okazuje się, że to nie do końca jest tak, że "kiedyś ludziom żyło się łatwiej". Takie przekonanie obecnie pokutuje w naszym społeczeństwie. "Słowiańska wiedźma" pokazała mi, że było zupełnie inaczej. Te wszystkie rytuały, które należało wykonać, uroki, które ktoś musiał odczynić i inne, z naszego punktu widzenia absurdalne wierzenia przenoszą czytelnika we wspaniały, wypełniony mistycyzmem świat.

Podczas lektury przypomniałam sobie dzieciństwo i wakacje spędzane u babci na wsi. Niejednokrotnie wtedy dziwiłam się niektórym powiedzeniom, zwyczajom panującym w domu dziadków czy wśród mieszkańców wsi. Zwyczajom nieobecnym "u mnie w mieście". I dopiero po latach uderzyło mnie to, że są to pozostałości po naszych słowiańskich przodkach, korzenie - do których współcześnie coraz częściej pragniemy wrócić, poznać je, póki nie jest za późno.

"Słowiańska wiedźma" to świetna pozycja dla wszystkich, którzy są zainteresowani Słowiańszczyzną i własnymi korzeniami. Znamy mitologię grecką czy nordycką, a lokalny folklor, tradycje i wierzenia naszych przodków nierzadko jest nam obcy. Ta książka przybliża nam, wydawać by się mogło, dawno zapomniany świat. Całe szczęście, że Słowiańszczyzna przeżywa ostatnio prawdziwy renesans i pojawia się coraz więcej publikacji pokazujących nam bogactwo naszej rodzimej kultury. Z prawdziwą przyjemnością postawiłam tę książkę na mojej półce poświęconej mitologii, wierzeniom, tradycjom i kulturze słowiańskiej. A dzięki znajdującej się na końcu "Biblioteczce Czarownicy" dopisałam do listy zakupowej kilka nowych tytułów.

Wiedźmą nie jestem (choć kto to tam wie!), ale książkę Dobromiły Agiles przeczytałam z ogromną przyjemnością.

Autorka zabiera nas w magiczny świat słowiańskich wierzeń, który kryje się tuż za rogiem. To od nas zależy, jak podejdziemy do tej książki. Czy potraktujemy ją jako pierwszy podręcznik na początku naszej drogi w rodzimej wierze, czy jako ciekawostkę, zbiór informacji o wierzeniach dawnych Słowian i tego, jak współcześnie odradza się ta religia.

Jakiś czas temu zaczęłam się interesować mitologią słowiańską, bogami, świętami, symbolami. Kiedy zobaczyłam „Słowiańską wiedźmę” byłam przeciekawa tej książki, choć nie wiedziałam, czy to aby na pewno to, czego szukam. Bo przecież nie jestem kapłanką Welesa i nie będę rzucała zaklęć. Pomimo pięknej, przyciągającej wzrok okładki bałam się rozczarowania.

Okazało się, że książka w ciekawy sposób łączy ze sobą różne typy odbiorcy. Jesteś osobą, która chce wejść na drogę rodzimej wiary i nie wiesz, od czego zacząć? Sięgnij po książkę Agiles. Dowiesz się o podstawach mitologii i wierzeń słowiańskich, poznasz ważne symbole, magiczne właściwości roślin i zaznajomisz się z przebiegiem obrzędów z okazji najważniejszych świąt.

Nie traktujesz mitologii Słowian w kategoriach wiary, ale jesteś ciekawy, w co wierzyli nasi przodkowie i jakie pozostałości są nadal obecne w naszej współczesnej kulturze? „Słowiańska wiedźma” jest również dla Ciebie. Przekonasz się co i w jaki sposób świętowali nasi przodkowie, którym bogom poświęcone były poszczególne obrzędy i dlaczego. Kto wie, może poznasz jakąś ciekawą wróżbę, którą wykorzystasz na zabawie andrzejkowej.

Osobiście najbardziej podobał mi się rozdział poświęcony Słowiańskiemu Kołu Roku, czyli najważniejszym świętom w kalendarzu. Byłam świadoma, że święta te pokrywają się ze świętami w kalendarzu chrześcijańskim, ale nie sądziłam, że tych podobieństw jest aż tyle. A co za tym idzie, że wierzenia i rytuały naszych przodków nadal są obecne w naszym życiu. Bo jeśli myślicie, że sianko pod obrusem na Wigilię nawiązuje do żłóbka, to... sięgnijcie po książkę.

Książka nie zawiera w sobie zakazów, nakazów i dogmatów. Od nas zależy, co po lekturze zabierzemy ze sobą. Dobromiła Agiles w bardzo przyjemnym stylu zabiera nas do słowiańskiego świat, który jak się okazuje chyba nigdy nas nie opuścił.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Kobiecemu.

„Słowiańska wiedźma” to genialny przewodnik po wierzeniach, tradycjach i obrzędach naszych przodków. Jest to o tyle ważne, że na każdym etapie edukacji jesteśmy zmuszeni uczyć się o mitologii greckiej albo rzymskiej, a nie znamy podstaw wierzeń naszych praojców! W książce znajdziemy nie tylko zapomniane zwyczaje, ale też takie prozaiczne rzeczy, jak na przykład przepisy i aktywności fizyczne. Jestem zwolennikiem tradycyjnych wierzeń, więc ta pozycja była dla mnie obowiązkowa. Nie zawiodłem się i polecam wszystkim, którym zależy na tym, aby to w co wierzyli nasi przodkowie nie zostało nigdy zapomniane i przetrwało właśnie w takiej formie.

Książka jest ciekawym spojrzeniem na szeroko rozumianą Słowiańszczyznę. Każdy znajdzie tam coś dla siebie w zależności od tego, czego szuka: tradycje, historię, mitologię, styl życia. Dobrze, że dziedzictwo naszych słowiańskich przodków zostaje ocalone od zapomnienia. Autorka robi to w swój autorski sposób, po swojemu. Czuje się, że temat jest jej bliski, a ona sama podchodzi do niego z dużą czułością.

Polecam wrażliwym czytelnikom, których ciekawią mniej znane zakamarki naszych tradycji :)

Książkę "Słowiańska wiedźma" przeczytałam z przyjemnością. Polecam. :)