Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)

Ciekawa książka. Potrafi zainteresować dziecko. Polecam

Po wszystkich ochach i achach jakie słyszałam na temat tej książki mnie nieco rozczarowała ale ważne żeby podobała się dzieciakom. Moi na razie do niej nie wracają, zobaczymy co będzie dalej.

Świetna książka dla dzieci od 4 lat, zakupiłam na święta jak otworzył chrześniak prezent dawno nie widziałam takiego zachwytu z prezentu i uśmiechu nie na zabawkę (która miał zapakowana razem z książka - samochód) a ze względu na książkę odrazu powiedział ciociu Pani w przedszkolu nam zaczęła czytać jest bardzo fajna ;)

Moja 7 latka i 4 latek są zachwycone. Czytamy co wieczór na dobranoc

Strzał w 10!

Szukałam książki dla 6-letniego syna, który trwał uparcie przy trzech swoich ulubionych książeczkach i nie chciał czytać ani oglądać nic nowego. Ponieważ książka jest podzielona na krótkie, zamknięte rozdziały (każdy o innej skarpetce), udało mi się przeczytać mu szybko pierwszy rozdział, który na tyle go zainteresował że na drugi dzień sam upomniał się o kolejny. Książkę zabraliśmy ze sobą nawet na wakacje.

Polecam!

Bardzo fajna książka - historie skarpetek zabawnie abstrakcyjne ; chętnie ich słucha 5-latka i 10-latek. A i rodzicom się spodoba!

Świetna książka, pobudza wyobraźnię u małego dziecka. Hstorie skarpetek są pełne humoru. Moje dziecko codziennie chcialo czytać tą książkę na dobranoc dopóki jej nie skończyliśmy. W dwa dni :)

Wciągająca, super zbiór opowieści o skarpetkach, można wracać do ulubionych przygód :) Polecamy

Myśmy się nie za chwycili, jak dla mnie wprost głupi pomysł na wybór jako lektury szkolnej. Córka nie chciała nawet sama czytać, przebrnęłyśmy na siłę, w kilku momentach śmieszna. Nie polecam.

Książka odpowiednia dla dzieci w każdym wieku. Ciekawe historie skarpetek zainteresowały mojego 5latka, który po pierwszym czytaniu ma już swoje ulubione skarpetki (mamo czytaj o tej szarej gryzącej). A mojej 2latce podobają się kolorowe ilustracje, również ma swoje ulubione opowiadania ale nie wszystkich jest w stanie wysłuchać do końca.

Świetna książka Pobudza wyobraźnię Mój syn 6 lat jest zachwycony Polecam

Ta książka opisuje prawdziwe historie naszych skarpet bo kto nie ma w swoim domu znikających skarpet ja mam i czytają zastanawiam się jakie przygody spotykają teraz nasze znikające skarpety .Gorąco polecam .Super dzieci są zachwycone syn juz wymyśla historyjki o swoich znikających skarpetach .Planujemy zakup kolejnych części

Książka wydana w twardej oprawie. Autorka opisuje różne historie, które ciekawią dzieci w młodszych klasach szkoły podstawowej. Polecam!

Fantastyczne, dowcipne, wzruszające, a przede wszystkim na tyle wciągające, że szukamy kolejnych części. Bawią i 30to i 4 latka. Idealne na udany prezent jak i do własnej biblioteczki:)

4 i 6 latek po lekturze tej książki namiętnie poszukują zagubionych skarpetek ;) opowiastki budujące empatię i rozbudzające ciekawość dzieci.

Bardzo ciekawa pozycja. Czytałam czteroletniemu dziecku. Jedyne co mi się nie podobało to skrót imienia małej dziewczynki, ale kwestia gustu. Sami oceńcie. Bardzo polecam i na pewno zamówię pozostałe części.

To ostatnio jedna z ulubionych pozycji czytelniczych mojego 4-letniego syna. Najbardziej polubił pana hydraulika, morską przygodę i skarpetkę - mamę małych myszek. Polecamy!

Pochlonelismy książkę w mig. Dzieci ja uwielbiaja😊

Świetna książka,, ciekawe pióro, uśmiałam się razem z moimi dziećmi. Książka sprawiła, że mój worek pojedynczych skarpet teraz mnie bawi😉

Moim dzieciom (syn 7 lat i córka 3 latka) bardzo podobała się ta książka, wciąga nawet rodzica. Już zamówiłam kolejne części, nie możemy się ich doczekać :)

Zakochaliśmy się w skarpetkach już dawno, gdy moje dziecię miało 3 latka. Dziś (4 lata) po raz któryś przeczytaliśmy te historie od deski do deski. I fajnie. Rodzic się nie zanudzi czytając, a i dziecko szczęśliwe.

Od pierwszego spotkania ze Skarpetkami moja pociecha uwielbia chodzić w niesparowanych swoich skarpetkach. Więc, jak dla kogoś z Was jest to ważne rozważcie zakup kiążki ;)

Jak opisać książkę, która w tytule zawarła wszystko?

Niesamowite - zgadza się! To jedno słowo idealnie oddaje przygody skarpetek. Bezdomny, polityk, małe myszki, puchaty kotek kontra szorstka wełna, jedwab, aktorstwo, szpital - nie wypisałam nawet połowy motywów! Kolorowo, bardzo zabawnie i z trafnymi morałami wplecionymi w treść krótkich opowiadań.  W punkt!

Przygody - nie ma nudnej historii.  10-12 stron na każdą skarpetkę  to niewiele (szczególnie gdy połowa to ilustracje wykonane przez niezastąpionego Daniela de Latoura), ale i tak udało się tam zamieścić minimum wstępu i zakończenia - a calutka reszta to Przygoda przez duże P :)

Dziesięciu - jak by nie liczyć jest ich dziesięć.

Skarpetek - słowo klucz. Gdyby to nie były skarpetki to ani tytuł nie byłby aż tak intrygujący, ani same opowiadania też nie. Poza tym, skarpetki się gubią, jedna z każdej pary jest ciekawska i wędruje często w świat. Dlaczego więc nie napisać o tym, co porabiają w tym świecie? Justyna Bednarek musi mieć malutkie kamerki w każdej skarpecie, skoro wie jakie przygody miały tytułowe cztery prawe i sześć lewych.

Jestem fanką tej książki. Od dziś nie będę już tak obsesyjnie poszukiwać zgubionych skarpet. Może któraś z nich właśnie śledzi złodzieja ciastek? Albo ma szansę stać się wielką aktorką? Mówię Wam, takie skarpetki to mają życie...

Aż jestem ciekawa, co zawiera druga książka o skarpetkach pani Bednarek!

„Mamoooo! Tatoooo! Gdzie jest moja skarpetka???” – każdy

rodzic wie o czym piszę. A co się stanie jeśli tą sytuację, dość częstą w

naszej codzienności przeniesiemy na karty książki, dodamy skarpetom niebanalne

osobowości, i podążymy tropem zaginionych części garderoby? Ha! Na to pytanie

odpowiada autorka bestselerowego cyklu: „Niesamowite przygody dziesięciu

skarpetek” - Justyna Bednarek.

Każda ze skarpet to inny charakter, inne marzenia i

pragnienia. Pełna wdzięku, uroku i humoru opowieść o tym, że to co wydaje nam

się prozaiczne i błahe można zamienić w niesamowitą przygodę.

Zapraszam do wysłuchania krótkiej aczkolwiek treściwej

recenzji Stasia 8 lat:

[Adres usunięty]

Któż z nas nie zastanawiał się czasem, dokąd wędrują zaginione skarpetki i jaki naprawdę spotyka je los? Czy tęsknią za domem lub swoim partnerem z pary, czy służą może komuś bardziej potrzebującemu? "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" to książka, która przynosi odpowiedzi na te i wiele innych pytań. To wspaniała rozrywka dla całej rodziny, która pozostaje w pamięci na długo. Ta wyjątkowa, wielobarwna i wielowątkowa opowieść o skarpetkach, które zaginęły w czasie prania, rozbudzi wyobraźnię czytelnika w każdym wieku. Idealna do czytania z rodzicem lub samodzielnie, także jako codzienna opowiastka na dobranoc.

Justyna Bednarek z wprawą prowadzi nas przez niezwykłe historie skarpetkowych bohaterów – jedne mogą poszczycić się wielką karierą, inne wiodą całkiem zwyczajne, można by rzecz, że nawet nudne życie. Łączy je jedno – poczucie, że jeśli życie nie jest takim, jakie je sobie wymarzyliśmy, to czas wziąć sprawy w swoje ręce. Z książki bije niesamowite ciepło, a bohaterów wprost nie da się nie lubić. Przekaz "Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek" jest jak najbardziej pozytywny, a najwartościowszym przemyśleniem, jakie pozostaje w głowach po jej lekturze, zdaje się być po prostu pragnienie spełniania swoich marzeń i konsekwentne dążenie do wyznaczonego celu. Na kartkach książki znajdziemy także istotne zapiski odnośnie tolerancji oraz szacunku wobec drugiego człowieka, lub jak kto woli, w tym przypadku drugiej... skarpetki.

Tak skonstruowana książka dla dzieci z pewnością pozwoli im na nieco inne spojrzenie zarówno na zaginione elementy garderoby, jak również na siebie. Przygody, jakie spotykają bohaterów tylko z pozoru zdają się proste, łatwe i przyjemne. W rzeczywistości niosą za sobą ważne przesłanie o nas samych, które choć być może dla najmłodszych nie jest jeszcze aż tak czytelne, to dla dorosłych z pewnością bardzo klarowne.

Podsumowując, "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" to warta polecenia pozycja dla czytelnika w każdym wieku, a zwłaszcza dla tych, którym w szafce brakuje chociażby jednej skarpetki z pary.

Zastanawialiście się czasami jak to jest, że do prania trafiają dwie skarpetki a wraca często tylko jedna? Magia w najczystszym wydaniu:) Ale czy na pewno? Justyna Bednarek w swoich opowieściach o skarpetkach znalazła bardzo proste wytłumaczenie owej magii. Otóż wg autorki skarpetki, czując się nieco zaniedbane i pozbawione naszej atencji, najzwyczajniej w świecie dają drapaka. Wystarczy im mała dziura w podłodze i... mogą być absolutnie wszędzie. I tu nasuwa się pytanie – wszędzie czyli gdzie? Dokąd mogła zdezerterować „bardzo wysokiej jakości, urodziwa, jedwabna, czarna jak skrzydło kruka” skarpeta taty, albo wykonana we włoskiej fabryce z futerka angorskich królików, mięciutka, różowa i słodka skarpetka małej Be, czy lubiąca pasjami oglądać TV i marząca o interesującym życiu pewna bordowa skarpeta? Otóż moi drodzy tak się jakoś zdarzyło, że nasi niepozorni zbiegowie są wszędzie tam, gdzie ktoś potrzebuje pomocy. Kto uratuje małego, bezbronnego kotka przed chłopcem o niewinnych, niebieskich oczętach, który nie cierpi zwierząt i któremu sprawia radość dręczeni ich? „Skarpetka z surowej wełny , zrobiona na drutach przez gruba góralkę” nadaję się do tego idealnie. A dzięki komu wdowa po generale, kochająca kwiaty i robiąca wszystko aby wyhodować różę, dzięki której wygra konkurs na najpiękniejszy kwiat spełni swoje marzenie? Oczywiście, że bez lewej, czerwonej, jedwabnej skarpetki byłoby to nieosiągalne. I czy gdyby mały, nieszczęśliwy miś o trzech uszach nie spotkał lewej, malinowej skarpetki taty to odnalazłby swoją Misię i poleciał wraz z nią w kosmos, na planetę, gdzie wszyscy tubylcy mają dodatkowe, trzecie ucho? Niemożliwe!

Więc czy warto szukać zaginionych skarpet? Może lepiej pozwolić im przeżyć niesamowite przygody i później usiąść wygodnie w fotelu i przeczytać o ich perypetiach, które spisała Justyna Bednarek?

Zdecydowanie optuję za takim rozwiązaniem, bo historie opisane w „Niesamowitych przygodach dziesięciu skarpetek” i „Nowych przygodach skarpetek” nie dość, że bawią i wzruszają to do tego przekonują, że nie warto stać w kącie i czekać na to co los przyniesie tylko trzeba wyjść przygodzie naprzeciw. Marzenia, które dziś wydają się być nieosiągalne, przy odrobinie dobrej woli, wyobraźni i odwagi uda się zrealizować. Wystarczy poczytać o skarpetkach, żeby uwierzyć, że wszystko jest możliwe!

Pięknie zilustrowane książki potrafią przyciągnąć uwagę dzieciaków w wieku od 3 do 6 lat. Zapewniam jednak, że po skarpetkowe perypetie chętnie sięgają również starsze dzieci. I piszę to z pełną odpowiedzialnością. Testowałam na córce:)

Ta część podoba się moim dzieciakom zdecydowanie najbardziej! Uwielbiamy ją czytać wspólnie. Niesamowite historie.

Wiele dobrego słyszałam na temat tej książki, dlatego z niecierpliwością czekałam na moment, kiedy moja córeczka będzie już na nią gotowa. A że wybieram zazwyczaj te książki, które sama najchętniej przeczytałabym, to w końcu się doczekałam. Pierwsze co rzuca się w oczy to śliczna szata graficzna. Takie książki można oglądać godzinami. Podoba mi się to, że jest tu bardzo dużo rysunków, co sprawia, że dziecko podczas czytania nie zdąży się znudzić i z zaciekawieniem śledzi, to co przedstawiają ilustracje. Historie skarpetek są zabawne i pouczające. Książkę szybko się czyta, jest zrozumiała i wciągająca. Już zamówiliśmy kolejną część o skarpetkach.

Być może część z Was zna tę książkę, bo jest to lektura szkolna w klasach 1-3 szkoły podstawowej. Jest to również jedna z najlepiej sprzedających się na rynku książek dla dzieci i wcale się nie dziwię… Książka ta ukazała się w ponad 25 tysiącach egzemplarzy i co więcej była najczęściej nagradzaną pozycją literatury dziecięcej 2016 roku.

O czym jest ta książka? O dziesięciu szalonych przygodach pojedynczych (czterech prawych i sześciu lewych) skarpetek. My myślimy, że one się gubią, a one po prostu postanawiają wyruszyć w świat… Każda z historii jest bardzo wciągająca i zabawna. Każda niesie ważne przesłanie. To na co ja zwróciłam największą uwagę to język (jest to naprawdę bardzo dobrze napisana książka) oraz ilustracje (są fantastyczne).

My tę książkę przeczytaliśmy już dobrych kilkanaście razy od deski do deski i to jeszcze nie koniec :D A co najlepsze – chcemy więcej przygód skarpetek!

Ciężko wybrać, ale nasze ulubione opowiadania to: „opowieść o skarpetce piątej, która uratowała małego kotka przed niedobrym chłopcem, a potem zmieniła się w coś zupełnie innego”; „opowieść o skarpetce dziewiątej, która została prywatnym detektywem i schwytała złodzieja ciasteczek – wstrętnego włochatego łobuza!” oraz „opowieść o skarpetce dziesiątej, która pomogła odzyskać humor choremu dziecku i dostała bardzo ważne stanowisko w szpitalu".

Kocham z moimi dziećmi czytać bajki. Codziennie wieczorami czytamy jakieś opowiadanie i tym razem trafiło na propozycję od pani Bednarek. Muszę od razu przyznać, że sam ubawiłem się przy tej książce doskonale, a moje dzieci nie mogły uwierzyć, iż takie przygody mogą mieć skarpetki. Od razu chciały pójść do łazienki, żeby sprawdzić, czy i u nas nie ma przypadkiem takiej dziury za pralką. W końcu i nam giną skarpetki od czasu do czasu... . Naprawdę genialna książka i jestem pewna, że już za chwilę pójdziemy do księgarni, aby znaleźć kolejne części przygód o skarpetkach. Razem z dziećmi polecam tą książkę.

Idealny dodatek do pozostałych książek o skarpetkach. Pozwala dzieciakom rozwiązywać zadania i bawić się w poszukiwacza skarpet. Uwielbiamy całą serię całą rodziną dosłownie :D

10 opowiadań i każda o ... skarpetce. Można by powiedzieć: "co w tym takiego zachwycającego???". A jednak książka zachwyca. Córki uwielbiają przygody wspomnianych skarpecianych bohaterów i co wieczór obowiązkowo czytamy po jednym opowiadaniu ;) Polecam !!!

Książkę Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych) poznałam dzięki synowi, który przyniósł ją bo miał przeczytać jako lekturę szkolna. Przebrnęliśmy przez nią, kilka historii było nawet zabawnych, ale w moim odczuciu jest wiele wartościowych książek, które z powodzeniem mogły by zastąpić ta pozycję w kanonie lektur szkolnych. Jako książka dla dzieci do poczytania na dobranoc jest całkiem ok, ale na lekturę moim zdaniem jest za słaba. Także jeśli miała bym ją oceniać w sakli 1-10 otrzymała by ocenę 8

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)" to książka, której fragment był obowiązkowa lekturą mojego syna. Osobiście czytam z Nim sporo różnych książek, ale przygody skarpetek mnie nie porwały. Mimo wielkiego zachwytu innych osób i świetnych recenzji w internecie mnie nie do końca ta historia przekonała. Synowi, niektóre przygody nawet się podobały i wywołały kilka wybuchów śmiechu. Osobiście uważam, że jest sporo innych wartościowych książek, które mogły by zastąpić tą pozycję w kanonie lektur szkolnych. Jako książki całkiem bym jej nie przekreśliła, bo dla dzieci może być ciekawa. Jednak jako obowiązkowa lektura dla mnie jest na nie.

Zwariowane i zabawne skarpetki na dobre zagościły w naszym domu. I nie mam na myśli części garderoby tylko książki z tej serii. Ta akurat rozpoczyna cały cykl i jak dla mnie jest już klasyką literatury dziecięcej - pomimo tego, że ukazała się zaledwie kilka lat temu. Cały czas tak samo bawi i wywołuje dużo śmiechu. Nigdy też się nie nudzi.

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" to bardzo śmieszna historia. Nigdy wcześniej nie pomyślałbym, że mogą one odegrać główną rolę w książce. Duże brawa za kreatywność dla autorki. Fantastyczna książka do czytania, szczególnie razem z dzieckiem. My czytaliśmy ją już wiele razy. Polecam i zachęcam do poznania wesołych skarpetek.

Skarpetki giną w niewyjaśnionych okolicznościach. Głównym podejrzanym, jak zwykle, jest pralka. Na miejsce zdarzenia przybywa specjalista, pan hydraulik, który cierpliwie tłumaczy, że ze skarpetkami sprawa jest nieco bardziej skomplikowana i nie ma co obwiniać pralki o nasze nieszczęście niesparowanych skarpet! Trzeba po prostu zaakceptować fakt, że skarpetki znikają. A co się z nimi dzieje, gdy opuszczą kosz na brudne ubrania i nie zgadzają się na powrót do szarej rzeczywistości? Cóż... ile skarpet, tyle przygód!

Kilka miesięcy temu pracowałam przez jakiś czas w szkolnej bibliotece. "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" były jedną z najchętniej wypożyczanych książek. Warto przy tym podkreślić, że przychodzili po nią nie tylko uczniowie klas 1 - 3, gdzie utwór Justyny Bednarek funkcjonuje jako obowiązkowa lektura szkolna, lecz także starsze dzieciaki, z sentymentem wspominające ukochane "skarpetki". Na czym więc polega fenomen tej książki?

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" to mieszanka nieco absurdalnych, lecz niezwykle wciągających historii oraz duża dawka humoru! Myślę, że to właśnie w tym tkwi klucz do sukcesu tej serii. Przedstawione na kartach utworu losy poszczególnych skarpet to krótkie opowieści wzbogacone przepięknymi ilustracjami autorstwa Daniela de Latour, od których naprawdę trudno oderwać wzrok. Świetnie komponują się z opisywanymi wydarzeniami, dzięki czemu świat skarpetek staje się dla odbiorcy wręcz hipnotyzujący. Jako dojrzały odbiorca, oczywiście, czuję duży niedosyt, bo chętnie sięgnęłabym po rozszerzone wersje tych opowiadań. Jednak grupą docelową są dzieci w wieku wczesnoszkolnym i dla nich ta lektura wydaje się idealna!

Z perspektywy dorosłej osoby i tak muszę przyznać, że świetnie się bawiłam, poznając przygody dziesięciu niesfornych skarpetek. Szkoda, że tak szybko się kończą... Chciałoby się, żeby świat ciągle był taki barwny i intrygujący. "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" udowadniają, że w istocie taki jest. Trzeba tylko pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, być odważnym i żądnym przygód, a reszta ułoży się sama... Utwór Justyny Bednarek polecam Waszej uwadze - dla siebie czy dla dziecka, nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, ponieważ przesłanie pozostaje to samo dla każdego czytelnika. Pytanie, jak dużo jesteście w stanie wynieść z tej lektury. Złośliwi powiedzą, że niewiele, ja natomiast twierdzę, że mniej tekstu czasami oznacza więcej treści. Potwierdzeniem tej tezy są liczne wypowiedzi specjalistów - pedagogów, polonistów, literaturoznawców, zauroczonych przygodami dziesięciu skarpetek. Przekonajcie się sami, co dzięki nim odkryjecie. :)

Znacie to zjawisko, kiedy dajcie parę skarpetek do prania, a z pralki wyciągacie jedną? Tę „kryminalną zagadkę” spróbowała rozwiązać autorka bajek dla dzieci Justyna Bednarek. Jako metody śledczej użyła swojej wyobraźni. Do jakich doszła wniosków? Skarpetki nie giną. Nikt ich nie porywa. One wybierają wolność. Książka „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” opowiada dzieje kilku odważnych skarpet, które postanowiły opuścić kosz na pranie.

Jeszcze zanim „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” wpadły w moje łapki zachwyciłam się pomysłem personifikacji odzieży. Jaką trzeba mieć wyobraźnię, żeby opisać co się dzieje we wnętrzu kosza na pranie, żeby nadać charakteru tak niepozornej rzeczy jak skarpeta. Jakie trzeba mieć poczucie humoru, żeby spojrzeć na świat z perspektywy... stopy. Zachwycająca sprawa.

Zachwycająca jest również sama książka. Jak tytuł wskazuje znajduje się tu dziesięć opowiadań o skarpetkach, które wybrały wolność. Justyna Bednarek przyłożyła się do wymyślenia bohaterek. Nie wiem, czy to tak wyglądało, ale widzę pisarkę nad stosem skarpet, jak zastanawia się: jaka ty możesz być?; skąd się tu wzięłaś?; co chciałabyś robić w życiu?. Może nie brzmi to zbyt rozsądnie, ale skąd autorka mogła wiedzieć, że zwariowana skarpetka w kropki to urodzony śmieszek, albo gryząca skarpeta z owczej wełny ma dość waleczny charakter. Po porostu trzeba z nimi pogadać i je dobrze poznać.

Historyjki zawarte w książce nie są długie, a przy tym bardzo „kompleksowo” skonstruowane. Z każdej dowiadujemy się co nieco o pochodzeniu, charakterze itp. bohaterki. Poznamy jej motywacje do ucieczki. Aż wreszcie zostaje opisana przygoda. Opisana w lekkim, zabawnym stylu. Najcudowniejsze jest jednak coś, co chowa się między wierszami. Skarpetki są różne i maja różne pragnienia. Jedna zostanie gwiazdą telewizji, inna wielkim politykiem, a jeszcze inna sprawdzi się w roli mysiej mamy. Każde marzenie jest równie ważne, bo uszczęśliwia bohaterkę. Każda z nich czuje, że zrobiła coś wyjątkowego. O każde pragnienie warto walczyć. Nie dajcie sobie wmówić, że to co kochacie jest głupie, mało ważne czy mało ambitne. I to jest fantastyczny morał „Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek”.

Książka wygląda dość okazale, jednak nie powinno to zniechęcać opiekunów młodszych dzieci. Powiedziałam bym, że limit wieku w tym przypadku nie istnieje. Opowieści nie są ani za długie ani za krótkie. Starsze dzieci mogą potraktować publikacje, jako całość, a z młodszymi możemy czytać wybrane przygody ulubionych skarpetek. Akcja jest wartka i po prostu wciąga. Jesteśmy ciekawi, jak potoczą się losy kolejnych bohaterek. Język i różnorodność tematów pobudza ciekawość świata. No i jestem pewna, że dorośli docenią subtelny humor. Do tego publikacja jest bogato ilustrowana, dlatego nie „tkwimy” długo na jednej stronie. Mamy wrażenie, że czytamy, jak rakieta.

W momencie kiedy piszę tę opinię zostało wydanych już pięć tomów „Przygód skarpetek”. To świadczy o sukcesie tego cyklu. Mnie ten sukces nie dziwi. No dobra, przeczytałam na razie jeden tom, ale jaki. Szalony, zabawny, mądry. Nie wiem, kto się lepiej bawił podczas poznawania skarpetek - ja czy moja córka?

Książka o skarpetkach, która potrafi skraść serce. Moja córeczka bardzo zachwyciła się obrazkami i... pokochała wszystkie skarpetki. Teraz nie traktuje już swoich skarpetek tylko jako części ubioru, widzi w nich ciekawe mięciutkie istotki. Historie skarpetek opisane w lekturze są niesamowicie wciągające. Nie spodziewałem się, że można stworzyć tak pomysłową bajkę i to nie o zwierzątkach czy ludziach, ale właśnie o skarpetkach. Myślę, że inne dzieci też będą tak zainteresowane książką, tak jak moja mała. Oboje polecamy

Naprawdę fajna książeczka, która zainteresuje dzieci w różnym wieku, a i dorośli będą czytać z zaciekawieniem. Choć wydawać by się mogło, że pisanie o skarpetkach to temat średnio fascynujący, autorka stworzyła efektowny świat każdej skarpetki, której nadała indywidualne cechy. Jeden rozdział, zawsze znacząco zatytułowany, to osobna historia kolejnej bawełnianej bohaterki. Podczas czytania śmiechom nie było końca! Ja i moje córki w wieku 6 i 11 lat byłyśmy równie zainteresowane następnymi przygodami. Kolorowe ilustracje, też humorystyczne, dodatkowo rozbudzały wyobraźnię. Naprawdę warto ją mieć!

Jestem zdania, że jest to jedna z najlepszych książek dla dzieci ostatnich lat. Zabawna i często zaskakująca książka o skarpetkach, pokazuje, że nawet codzienność może mieć swoje małe zagadki. Chociaż jest to książka skierowana do dzieci, to jako osoba dorosła również miałem wielką radość z jej lektury. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, inną opowieść, która do niego trafi. Dodatkowo książka Justyny Bednarek wypełniona jest pięknymi ilustracjami! Serdecznie polecam, można się ubawić :)

Niezwykle oryginalne, wciągające i pouczające przygody skarpetek, które rozbawią nie tylko dzieci, ale i dorosłych :) Jak wiadomo, skarpetki to element garderoby, który lubi się gdzieś zapodziać, zwłaszcza przy okazji prania. Na podstawie tej wydawać by się mogło codziennej oczywistości, Justyna Bednarek stworzyła inteligentną, dowcipną opowieść z niejednym morałem. Podczas wspólnego czytania wraz z dziećmi, ze zdziwieniem obserwowałam własne reakcje - bawiłam się wyśmienicie! To z pewnością książka mająca moc łączenia pokoleń :)

"Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek" Justyny Bednarek to niesamowite wydanie dla dzieci, tych zupełnie małych i tych już trochę starszych. Treść jest cudna, interesująca, a wręcz wciągająca dzieciaki. Czytając razem z synkiem, sam poczułem się jak dziecko. Co mogę powiedzieć jako rodzic? Warto ją mieć i warto ją przeczytać z dzieckiem. Co do samej treści, fajnie lekko się czyta. Niebywale dużym atutem tej książeczki są przepiękne ilustracje, bardzo kolorowe, żywe. Czytamy z chęcią, podziwiamy rysunkiem, a ja jako ojcies jestem dumny, że wybrałem dla swojego dziecka pozycję, którą śledzi z tak ogromnym zainteresowaniem. Bardzo serdecznie polecam.

Jako czytelnik, jestem zachwycony językiem, narracją i samym pomysłem, jaki Justyna Bednarek przedstawiła w swojej książce. Opowieść o tym, co się dzieje z zaginionymi skarpetkami, śmieszyła mnie i bawiła bez końca, jednocześnie tworząc atmosferę ciepła, która nie opuściła mnie i jest ze mną nawet teraz, gdy o niej myślę. Jest pełna pogody, ale i wzruszeń, a także przepięknych ilustracji, które zapadają w pamięć. Jako nauczyciel muszę natomiast powiedzieć, że dzieci po prostu uwielbiają tę serię. Chętnie sięgają po kolejne jej tomy, bo tak bardzo przywiązują się do bohaterów "Niesamowitych...". Bez wątpienia jest to wartościowa i mądra lektura dla dzieci, bo uczy, że każdy z nas jest wyjątkowy.

Super książka. Moja 8 latka zachwycona. Pochłonęła nas doszczętnie . Ciężko było się oderwać. Pełna ciekawych przygód. Z tymi skarpetkami nie ma nudy.

Doskonały prezent na Dzień Dziecka 👍 Świetne ilustracje i przygody skarpetek, które w różnych okolicznościach straciły siostrę bliźniaczkę. Przez dziurę w podłodze uciekają do innego świata gdzie ich życie nabiera sensu. Jedna zostaje politykiem, inna mysią mamą, jeszcze inna gwiazdą filmową... Przygody skarpetek są najróżniejsze. Czyta się bardzo przyjemnie. Polecam dla dzieci.

Świetny pomysł na prezent. Z pozoru jakaś zwykła książeczka, trochę dziwna, bo cóż można ciekawego wymyślić o kilku skarpetach? A jednak okazuje się, że jest to wspaniała lektura dla dziecka, bardzo kreatywna. Każda z opisanych skarpetkowych historii niesie nas w odległe zakamarki wyobraźni i pozwala wyobrazić sobie skarpetkowy świat. "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)" to aktualnie nasza ulubiona czytanka, przerabialiśmy ją chyba z kilkanaście razy :).

Jeśli miałabym wskazać jedną, jedyną, najulubieńszą z książek w małej biblioteczce mojego synka, to zdecydowanie tym numerem jeden byłyby "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek". Rewelacyjna książeczka, którą byłam zachwycona na początku ja, później mój zachwyt udzielił się mojemu dziecku i tak w tym zachwycie trwamy po dziś dzień, cyklicznie co kilka dni wyciągając to tomiszcze cudnych przygód i czytając je na dobranoc. Książeczka świetnie wydana, są w niej zawarte przepiękne ilustracje, opowiadania są krótkie, lecz bardzo wciągające. Jeśli miałabym ocenić w skali liczbowej tę fantastyczną książkę, daje 10/10! Bardzo, bardzo polecam!