Obecnie Andriej Płatonow jest stawiany na równi z twórcami takimi jak Tołstoj, Czechow, Szołochow oraz Bułhakow. W czasach, w których pisał swoje książki, nie mógł jednak zdobyć uznania ze względów na pobudki polityczne. Sam Stalin zabronił ich publikacji. Jego powieści są wywrotowe, ponure, prześmiewcze i bezlitosne wobec aparatu władzy oraz dogmatów. "Dół" został ukończony w 1930 roku, lecz opublikowano go w czasopiśmie emigracyjnym dopiero prawie 30 lat później. Wcześniej ta wybitna książka była znana jedynie z odpisów.
"Dół" jest antyutopijną opowieścią skupiającą się na budowie domu mającym stanowić fundament świetlanej przyszłości. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z planem. Proces budowy zatrzymuje się na wykopaniu dziury w ziemi. Nadzieja na lepszą przyszłość umiera, a sami kopacze odczuwają bezsens podejmowanych czynności. Świat zawładnięty ideologią planu pięcioletniego i kolektywizacji jest przedstawiony w sposób karykaturalny, a nowomowa sprowadzona do poziomu bełkotu. Osiągnięciem Płatonowa jest napisanie jednego z najbardziej wnikliwych opisów totalitaryzmu i bezlitosne ukazanie okrucieństwa systemu z początku mającego stanowić wybawienie. Autor obnaża groteskowość działań podejmowanych przez władzę - to właśnie z tego powodu Stalin zakazał publikacji jego powieści.
"Dół" Andrieja Płatonowa został opatrzony wstępem Andrzeja Stasiuka i posłowiem Adama Pomorskiego. Nowy przekład nadaje powieści jeszcze lepszą jakość. Pomorski, tłumacząc ją, korzystał z najbardziej wiarygodnej wersji powieści wydanej w 2000 roku przez Rosyjską Akademię Nauk. Dzięki temu czytelnicy będą mogli doświadczyć w jak najdokładniejszy sposób emocji, które starał się przekazać oryginalny autor.
Ze wstępu
Nie napisano w XX wieku piękniejszej, straszniejszej i mądrzejszej książki o totalitaryzmie i utopii. Nie napisano niczego, co by dorównywało siłą wyrazu ani grozą "Dołowi" Andrieja Płatonowa. Apokalipsa dzieje się tu na wszystkich poziomach. Na poziomie obrazu, filozofii i języka. Słowa pękają, rozrywają się, ponieważ wypowiadane są w absolutnej próżni. Tak jak ryby z oceanicznych głębin, gdy wydobyć je na powierzchnię. Zaczęte zdania u swojego końca nabierają antysensów i popełniają samobójstwo. Obrazy i zdarzenia już u swych początków skazane są na zagładę. "Dół" dzieje się w antyświecie, w antyrzeczywistości, która była przecież jak najbardziej rzeczywista.