It`s a match. Tylko nie ty

Książka, którą w walentynki koniecznie musicie mieć na swojej półce? Właśnie ta!

Clare czuje, że traci kontrolę nad swoim życiem. Postanawia więc zrobić coś szalonego i zgłasza się do randkowego reality show. Zanim jednak pozna dopasowanego do niej partnera osobiście, przez jakiś czas rozmawia z nim "przez ścianę". Zaczyna naprawdę dobrze dogadywać się z Nieznajomym, ale w jej głowie krążą też myśli o poznanym na uczelni Johnnym oraz o jej pierwszej, licealnej miłości...

Uwielbiam książki z motywem reality show, a gdy do tego dochodzą miłosne rozterki, randki w ciemno i sceny, które w teorii nie są spicy, ale rozgrzewają lepiej niż niejeden gorący romans... no co mam powiedzieć, od razu jestem kupiona!

Strasznie spodobał mi się pomysł na program telewizyjny, w którym bohaterowie z początku poznają się jedynie poprzez rozmowę, bez żadnego fizycznego kontaktu. Pozwoliło mi to dobrze ich poznać, dowiedzieć się o nich czegoś więcej, ale w taki przyjemny i naturalny sposób, a nie jako toporny opis wciśnięty gdzieś na siłę. Już za to książka dostała ode mnie duży plus!

Oczywiście potem akcja się rozkręciła, pojawiły się plot twisty, a atmosfera pomiędzy bohaterami gęstniała z każdą stroną, więc tym bardziej nie potrafiłam oderwać się od lektury!

Gdybym miała opisać "It's a match. Tylko nie ty" trzema słowami, postawiłabym na "urocza, przejmująca, uzależniająca". Mam nadzieję, że po nią sięgnięcie i że pokochacie ją tak samo mocno jak ja!

Przyznam szczerze, że byłam zaintrygowana zapowiedzią. Motyw reality-show jest pewną nowością. W sumie nie wiem, czy czytałam coś z podobnym motywem. Dlatego postanowiłam sprawdzić, co może się wydarzyć.

Bohaterami książki są Claire i Johnny. Z pozoru różni ich wszystko. Podejście do życia, czy styl. Ale czy aby na pewno?

"Zasługujesz nie tylko na miłość, lecz także na cały świat rzucony do twoich stóp. Nigdy nie powinnaś w to wątpić".

Początek powieści wprowadza nas w uczelniany klimat, gdzie poznajemy głównych bohaterów. Ona marzy i miłości i zawsze jest przygotowana na wszystko. On sprawia wrażenie, jakby nic go nie obchodziło. Obydwoje studiują fotografię, więc można przeczuwać, że to artystyczne dusze i widzimy to przy ich wspólnym projekcie. Mają pewien „moment” – który na marginesie bardzo mi się podobał. Rewelacyjnie napisana scena. Niestety jak to bywa przy mylnym wrażeniu, dochodzi do nieporozumienia.

Właściwie zaskoczeniem było dla mnie, że ktoś taki jak Claire zgłosił się do programu randkowego. Jednak z drugiej musiała być niezwykle odważna, aby pokonać własne bariery. I kiedy dostała się do show można było dostrzec jak zaczęła rozkwitać.

Podobało mi się, że autorka wymyśliła własny scenariusz na program. Uczestnicy mieli się skupić na więzi emocjonalnej, dlatego rozmawiają ze sobą, nie wiedząc jak wyglądają ( wszyscy wiemy, że trafił jej się Johnny – ten sam z którym miała spięcia na uczelni, ale da się przymknąć na to oko). Autorka zadbała o to, aby ich rozmowy były pełne szczerości, humoru i pewnej nostalgii. Nie dziwiłam się, że obydwoje zbliżyli się do siebie. Rozmowa to dobry fundament związku i kiedy karty zostają odkryte czytelnik nie ma innego wyjścia, jak po prostu im kibicować.

Ale jak to bywa w reality-show musi pojawić się jakaś drama, dla podbicia oglądalności, więc pojawia się były Claire. Ich rozstanie roztrzaskało jej serce, dlatego kobieta będzie miała wiele do przemyślenia.

"⁃ Muszę ci się do czegoś przyznać.

⁃ Niech zgadnę, Clare, coraz bardziej zaczynasz tracić dla mnie głowę?

⁃ Nigdy bym czegos takiego nie powiedziała - oburzyłam się, nawet jeśli była to prawda.

⁃ "Nigdy" to dosyć mocne słowo".

Styl pisania jest bardzo przyjemny. Najbardziej podobały mi się dialogi. Autorka w subtelny i flirciarski sposób budowała dynamikę między uczestnikami programu. Oczywiście powieść nie do końca jest taka słodka, mamy element równowagi, aby nie było za mdło. Naprawdę polubiłam głównych bohaterów. Czuć było między nimi bliskość, empatię i to uczucie, jakby faktycznie tak miało być. Jakby połączyło ich przeznaczenie – mam nieco słabość do tego motywu😁.

Na początku pisałam, że byłam zaskoczona, iż taki rodzaj bohaterki zdecydował się na randkowe reality-show, ale wiecie co? Później pomyślałam, że Claire naprawdę czuła się samotna i to wcale nie był kaprys z jej strony, aby się zabawić. Ona miała w sobie tyle miłości i empatii, a tęsknota za kimś bliskim powoli ją wykańczała. Nie ma nic złego w tym, że się pragnie być kochanym. I może to mało feministyczne z jej strony, ale myślę, że nie można jej za surowo oceniać pod tym kątem.

"Zapachu Johnny'ego nie dało się porównać z niczym innym. Był pociągający, tajemniczy i oszałamiający. Poznałabym go wszędzie z zamkniętymi oczami".

Kiedy zamknęłam książkę, czułam się usatysfakcjonowana tym, co zaserwowała autorka. Mamy kompletną, spójną historię o tym, że prawdziwa miłość może być gdzieś blisko, a my nie do końca możemy sobie zdawać z tego sprawę. Na co dzień, każdy z nas nosi maski, a niewiele ludzi zadaje sobie trud by poznać drugą osobę.

To oczywiście moje zdanie i Was zachęcam do lektury. Została ona nie tylko przepięknie wydana, ale być może odkryjecie w niej coś wyjątkowego. Jest naprawdę miła historia.

Przecudowna i ciepła książka. Dosłownie nieodkładalna! Kocham przekomarzania się i rozmowy Clare i Johnny'ego.. Motyw reality show jest genialny i do tego motyw wymuszonej bluskości?? Jestem całkowicie sprzedana! Mega polecam, zwłaszcza, jak teraz jest zimno, ciemno i smutno na dworze, ta książka ogrzeje Was jak ciepły kocyk!

"It's a match. Tylko nie Ty " ~ Ż. Zgliczyńska

(recenzja we współpracy z wydawnictwem )

Q: Gdybyś mógł bądź mogła być gościem za kulisami jakiegoś show z telewizji czy internetu to co to byłby za program? 😈 Nie byliście nigdy ciekawi jak kręcą odcinki seriali?

🔥 Fotografia

🔥 Reality show

🔥 Slow brun

[...] Świetnie! Że też musiałam trafić akurat na niego! Tak jakby w grupie nie było innych osób. Nie mogłam się doczekać naszej współpracy. Nie miałam pewności, czy ją przeżyjemy.

📚 Recenzja 📚

" It's a match. Tylko nie Ty" przyciągnęło mnie swoją dosyć oryginalną koncepcją. Wśród romansów sportowych, mafijnych czy erotyków, które zdecydowanie góruje w tym gatunku rzadko spotyka się romans z motywem reality show. Autorka, jakby tego było mało, dokłada do tego wybór między sercem, a rozsądkiem - co okazuje się, że wcale nie było takie proste oraz w drugiej części książki całkiem sporą dawkę humoru.

Początek książki nie rzuca nas w wir emocji oraz szybkich wydarzeń. Wręcz przeciwnie zaczyna się powoli dzięki czemu poznajemy Clare, jej przeszłość oraz teraźniejszość, marzenia i potrzeby co dla mnie było na prawdę ciekawy sposobem na zaprzyjaźnienie się z tą postacią. Nie oznacza to, że jest nudno bowiem nasza wrażliwa bohaterka ma całkiem niewyparzoną buzie i konkretny charakterek. Kiedy zaczynałam dalszą przygodę z Clare nie wiedziałam czego się spodziewać. Czułam, że ta historia mnie zaskoczy. Autorka włożyła dużo starań w to, aby odwzorować rzeczywistość dbając o detale takie jak wypełnienie formularza zgłoszeniowego, casting, wstępne zdjęcia czy nagrywki. W całej historii nie przeskakujemy żadnej z faz. Zaczynamy tak samo jak Clare od niewiadomych. Ekscytowałam się razem z nią wyobrażając sobie jakbym stała za kamerą i z całych sił jej kibicowała. Mężczyzna, który stał po drugiej stronie bez skrupułów flirtował z nieco wycofaną, ale otwartą na tę grę Clare łamiąc jej mur kawałek po kawałku. A kiedy doszły do tego krótkie spojrzenia, gesty... Oh... Robiło się gorąco.

Żaneta stworzyła również wątki poboczne tzw. plot twist po to, aby nieco namieszać, wzbudzić wątpliwości, dodać tajemniczości. Książka jest przeznaczona dla młodzieży od szesnastego roku życia, ale mimo iż jestem nieco starsza 😅 bawiłam się przy niej cudownie. Wieczory spędzone przy tej książce zleciały mi w mgnieniu oka.

Nie sposób również nie wspomnieć o wykonaniu książki, które jest na prawde przepiękne. Kiedy ją pierwszy raz zobaczyłam uznałam, że będzie cudownym prezentem dla tych którzy wątpią w znalezienie swojej drugiej połowy. Pastelowe kolory, kolorowe wykończenia, dbałość o detale... Niesamowita! 💜

[...] Miałam wrażenie, że nie istniało miejsce, w jakim mogłam się przed nim schować. W domku znajdowało się jedno duże dwu

Podsumowując "It's a match. Tylko nie Ty" to romans, który chwyta za serce swoją delikatnością, pokazuje, że miłość istnieje tylko potrzeba właściwych ludzi. Uczy, że nikt nie jest idealny, a gesty znaczą więcej niż słowa. Pamiętajcie... wygląd co coś co przemija, a charakter, wartości w życiu drugiego człowieka są ponadczasowe. Ta książka jest jedną z tym, które są dla mnie bardzo sentymentalne ponieważ sama znalazłam miłość w najmniej oczekiwanym momencie życia. Dziękuję autorce za zaufanie. Książka jest niesamowita i wierzę, że zmieni nie jedno życie.