24 psikusy elfa Mareczka

Mareczek, główny bohater i zarazem narrator opowiastki, to wyjątkowo psotny i pomysłowy elf. Jako jedyny pomocnik świętego Mikołaja nie lubi Bożego Narodzenia. Znudziło go to, że każdego roku od stu lat musi ciągle robić to samo czyli dostarczać prezenty dzieciom. Początkowo bardzo go to cieszyło. Towarzyszyły mu radość i emocje, ale z biegiem lat ta rutyna zaczęła go nudzić. Aby uatrakcyjnić sobie pracę Mareczek postanawia robić żarty swoim towarzyszom i rodzinom, których domy odwiedza. Zaczął wcielać swój plan jeszcze zanim wyruszył w Wigilię z prezentami do dzieci. Najpierw dorysowuje lalkom wąsy, potem dosypuje sól do herbaty Mikołaja. A kiedy obiecuje mu, że skończy z psikusami krzyżuje palce za plecami. Nie może odmówić sobie robienia kolejnych żartów. Gdy rusza w drogę aby odwiedzić mieszkańców Wihajstrowa płata psikusy zarówno świętemu Mikołajowi jak i towarzyszącym mu elfce Misi, elfowi Pawełkowi a nawet papudze. Przekładanie zakładek w książkach i ponadgryzanie cukierków wiszących na choince to nie będą jego jedyne psikusy tej nocy, bo trzeba przyznać, że Mareczkowi wyobraźni w tej kwestii nie brakuje.

Jesteście ciekawi jakie jeszcze psikusy przygotował na te święta elf Mareczek? A może chcielibyście kilka podobnych żarcików zrobić swoim bliskim? Nic prostszego! W książce znajdziecie kilka pomysłów elfa Mareczka na psoty, które możecie zrobić sami. To będą niezapomniane święta!

Jest to zwariowana i nietuzinkowa opowieść przepełniona świąteczną magią i budująca w czytelniku cudowny świąteczny klimat. To też historia z morałem, w której autor przypomina małym czytelnikom o tym, że święta to czas radości i wcale nie musimy rezygnować w tym okresie z drobnych żartów. Ważne jest jednak to aby naszymi psikusami nikogo nie skrzywdzić i aby finalnie śmiali się z nich wszyscy, nie tylko my. Poza tym uczula nas też na to, ze każdy może spędzić święta tak jak lubi. W każdym domu mogą one wyglądać odrobinę inaczej i to też jest tylko i wyłącznie nasza indywidualna decyzja.

Książka podzielona jest na 24 rozdziały. Można ją czytać po jednym rozdziale każdego dnia lub pochłonąć w całości. Przyznam wam, że trudno jest się jej oprzeć, więc w naszym przypadku zapoznaliśmy się z całością w kilka wieczorów. Towarzyszące opowiastce ilustracje fantastycznie współgrają z jej treścią i dla najmłodszych będą na pewno dodatkową zachętą do sięgnięcia po książkę.

Lektura jest przezabawna. Pełna humoru, przygód i świątecznej magii. Wprost doskonała do czytania w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Zdecydowanie ją wam polecam. ;)