Niezwykła historia kobiet osadzona w XX wieku. Prawdziwa opowieść o człowieczeństwie w brutalnych realiach II Wojny Światowej.
Pozycja absolutnie obowiązkowa dla fanów literatury faktu. Każda kolejna strona książki "Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko" to mocniejszy ładunek emocjonalny, który jeszcze długo po lekturze zostaje w pamięci.
Towarzysząc tytułowej Zosi, zmagamy z się wieloma dylematami natury moralnej. W końcu żyje się teraz inaczej niż za czasów II Wojny Światowej. Książka przybliża nam rzeczywistość czasu wojennego w sposób brutalny, a co za tym idzie - niezwykle prawdziwy. Uderzające wydarzenia, jakich Zosia jest świadkiem, bądź bierze w nich udział, potrafią szokować.
Dziewczynka tkwi sama w mieszkaniu, które nie jest jej, a za oknami sypie się w ruinę cały świat. To, co zburzone, zajmuje jeszcze ogień, a na ulicę wkraczają Niemcy, mordujący bez dylematów. Na ulicach grasują bandy UPA, polując na Polaków oraz ludność pochodzenia żydowskiego. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy widzi małe, błagające o ratunek oczy. Błyszczą ostatnią nadzieją w ciemności. Być może to one przechylą szalę tragicznych wydarzeń, mających koniec w Yad Vashem? Być może to, co za chwilę zrobi, sprawi, że Zofia Hołub zostanie ogłoszona Sprawiedliwą wśród Narodów Świata?
Zosia nie jest jedyną bohaterką książki - równie przejmujące losy spotykają Inkę, małą dziewczynkę, której naziści zawyrokowali śmierć. Równolegle opisana zostaje historia Stanki, która razem z rodziną heroicznie ocaliła życie żydowskiego dziecka. Decydując się na jego przygarnięcie i wychowanie, ryzykuje życiem.
Kilka słów o autorze
"Zosia z Wołynia. Prawdziwa historia dziewczynki, która ocaliła żydowskie dziecko" Mateusza Madejskiego jest jego pierwszą wydaną książką oraz równocześnie debiutem w kategorii literatury faktu. Zawodowo zajmuje się dziennikarstwem, co znajduje odbicie w stylu jego pisania.