Zajrzyj do głowy obcego człowieka. Przejdź się skąpanymi w deszczu ulicami wraz z ekipą malkontentów naszprycowanych najsilniejszym narkotykiem, jaki można sobie wyobrazić. Tyle że piórka Wurta nie są zabawką dla mięczaków. Jak powiada tajemniczy Kot Gracz: „Bądź ostrożny, bardzo ostrożny”. Lecz Skryba go nie słucha. Chce odszukać utraconą miłość. Wyrusza na poszukiwania Żółci - najsłynniejszego, może wręcz mitycznego piórka. Skoro zaś ma do czynienia z najsilniejszym narkotykiem na świecie, musi być przygotowany na porzucenie rzeczywistości, w której żył dotychczas.
“Wurt” nie stracił nic ze swojej oryginalności i siły oddziaływania… Kiedy cały świat jest na prochach, jego obraz nie może nie być dystopijny, ale dzięki prawdziwym ludzkim uczuciom nie traci realizmu i wyróżnia się autentycznym pięknem, jak tęcza odbita w kałuży ropy… „Wurt” był lekturą obowiązkową w 1993 roku i pozostał nią w 2013.
Rocznicowa edycja „Wurta”, ukazująca się po dwudziestu latach od pierwszej publikacji, została uzupełniona o trzy cudowne nowe opowiadania osadzone w niewiarygodnym świecie Wurta.
- Autor: Jeff Noon
- Wydawnictwo MAG
- Seria Uczta Wyobraźni
- Oprawa: Twarda
- Rok wydania: 2013
- Ilość stron: 640
- Format: 13,5x20 cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788374803632
- Język: polski
- Podtytuł: Okruchy z Pałacu Snów
- Tłumacz: Manicki Jacek
- ISBN: 9788374803632
- EAN: 9788374803632
- Wymiary: 13,5x20 cm
- Powiązane tematy: Czarny Piątek
Recenzje książki Wurt (1)
-
Recenzent WybitnyOcena: 5/5Dodana przez Alicja G. w dniu 2014-05-19Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
6 z 10 osób uznało recenzję za przydatnąKsiążka - narkotyk. Otwierasz, czytasz i zagłębiasz się coraz bardziej w wurtowe sny.
Wurt to narkotyk pod postacią piórka. Piórka mają 5 kolorów; legalny błękit - przyjemne, bezpieczne sny, róż - obsceniczne pornowurty, erotyczne sny, czerń - złe odloty w nieprzyjemnej okolicy, beż - zużyte wurty, a także najbardziej niebezpieczne żółte piórka - gra którą większość przepłaca śmiercią. Wkładasz piórko do gardła i przenosisz się w alternatywny świat, śnisz narkotykowy sen.
Wurt" jest genialnie wykreowany i napisany. Z pozoru wydaje się, że akcja dzieje się w normalnym angielskim mieście, jednak z czasem czytelnik odkrywa, że w książce żyją też inne istoty niż ludzi; psy, robo i widma, które mogą krzyżować się ze sobą oraz z istotami z wurta. Autor mnoży realizm przez wprowadzanie nowych hybryd, które normalnie egzystują w wykreowanej rzeczywistości.
Styl pisania i ogrom neologizmów od razu nasuwa mi skojarzenie z Anthonym Burgesses i jego "Mechaniczną pomarańczą". Nie można też zapominać o ogromniej pracy jaką wykonał tłumacz Jacek Manicki. Co prawa sama jestem fanką pozostawienia nazw własnych nietłumaczonych, jednak w przypadku takiego nagromadzenia neologizmów jest to niemożliwe, bo książka byłaby w połowie w jednym języku i w połowie w drugim.
Kolejnym ogromnym plusem są liczne nawiązania do "Alicji w Krainie Czarów". Skryba niczym Alicja zagłębia się coraz bardziej w wurtowe odjazdy, wiedziony doświadczeniem Kota Gracza - eksperta i przewodnika po wurtowych snach.
Nie będę szczegółowo pisać o fabule, zaczęłam czytać tę książkę bez jej znajomości i uważam, że na dobre mi to wyszło. W innym wypadku nastawiłabym się na niewymagające czytadło, a "Wurt" jest stosunkowo ciężką, depresyjną lekturą, która skłania do refleksji nad rzeczywistością.
"Mechaniczna pomarańcza" i "Alicja w Kranie Czarów" science fiction, czy trzeba pisać więcej?