Trawers. Komisarz Forst. Tom 3

Świetna książka,czyta się z zapartym tchem. Cała seria z Forstem jest super.

Komisarz Wiktor Forst z "Trawersu" w niczym nie przypomina dość żywiołowego komisarza. Umęczony migreną i bólem psychicznym, zażywa heroinę pod postacią kompotu, aby ta choć trochę ukoiła jego cierpienie. Na zewnątrz rozgrywają się makabryczne zdarzenia, a ON siedzi zamknięty w celi i nawet nie może pomóc. W dodatku morderca postanawia jeszcze bardziej zabawić się jego kosztem i namiętnie go dręczy. Gąbka popsikana Kenzo Amour, perfumami Olgi Szrebskiej, listy, wskazówki, których ON nie jest w stanie wykorzystać...

W tatrzańskim Kościelisku natomiast natomiast mają miejsce demonstracje przeciwko uchodźcom, marsze patriotyczne, a w końcu... morderstwo. Nikt nie wie, czy jest to robota Iwa Eliasza, Bestii z Giewontu, czy może któryś polski patriota postanowił w ten sposób walczyć o dobro swego kraju.

Śledztwo prowadzi prokurator, Dominika Wadryś-Hansen oraz inspektor, Edmund Osica.

Czy w końcu odkryją, kto stoi za wszystkimi morderstwami? I czy uchodźcy są naprawdę kimś, za kogo się podają?

Jestem już po lekturze całej trylogii i mogę z całą pewnością stwierdzić, że czas, który poświęciłam na lekturę był najlepiej spędzonym (czytelniczo) czasem od wielu miesięcy. Niesamowite jest to, jak bardzo wciągnęła mnie historia z tłem w naszych pięknych polskich górach. Przeżywałam wszystkie wydarzenia razem z bohaterami, razem z nimi się śmiałam, bywałam też przerażona. Naprawdę, nigdy wcześniej nie czułam takiej więzi z postaciami z książki.

Tak jak w poprzedniej części ("Przewieszenie"), sceny dotyczące działań samego Iwa Eliasza czytało mi się najprzyjemniej. To w sumie trochę przerażające, biorąc pod uwagę fakt ich brutalności, no ale cóż.

Główne role w tej części grają: Dominika Wadryś-Hansen, Edmund Osica, Wiktor Forst i przerażający Iwo Eliasz, zwany Bestią.

To, co autor zaserwował nam w zakończeniu całej serii przeszło moje najśmielsze przypuszczenia. Ponadto, w całej historii było tyle zwrotów akcji, że z czasem przestałam wierzyć już nawet swojej intuicji, a gdy tylko w mojej głowie powstał jakiś zalążek domysłu, autor z rozmachem go deptał. Remigiusz Mróz jest absolutnie nieprzewidywalny i tą nieprzewidywalność naprawdę bardzo cenię.

“Trawers” Remigiusza Mroza to ostatnia część trylogii o komisarzu Wiktorze Forście. I dlatego tak sobie dawkowałam książkę jak biedny narkoman heroinę. Bo mimo że nie pałałam do tego policjanta miłością to jednak trochę się już przyzwyczaiłam do jego wybuchów, żalów, niepowodzeń, trosk i radości. W ostatniej części siedzi w więzieniu. Jest uzależniony od narkotyków i ciągle myśli że Olga żyje. Zadręcza swojego przełożonego Osicę i pani prokurator Wadryś – Hansen aby coś robili w tej sprawie. Niestety oni mają inne obowiązki – muszą odszukać mordercę, który zaatakował uchodźców z Syrii. Wszystko się po prostu sypie a Wiktor musi gasić pożary. A może tylko przeszukiwać zgliszcza. Szukać dziennikarki a może własnego zmarnowanego życia. Czy to się skończy dobrze? Czy odnajdzie Bestię z Giewontu? Czy w końcu będzie ślub i żyli długo i szczęśliwie? Remigiusz Mróz ma nade mną władzę. To coś na miarę syndromu sztokholmskiego – przeraża mnie, prowokuje, wodzi na pokuszenie a ja się zgadzam. Więcej – ja błagam o więcej. Ja zauważam wszystkie objawy uzależnienia ale ja się nigdy nie wyrzeknę takiego Narkotyku. Absolutnie polecam całą trylogię. Piękna i tragiczna, niesamowita i boląca. Cóż, to tylko Mróz…

Zaczęłam przygodę z komisarzem Forstem od 3 tomu- czyli od końca:) ale w niczym mi to nie przeszkadzało:) Niesamowita intryga, nieprzeciętni bohaterowie ,wartka akcja i zaskakujące zakończenie - to wszystko sprawia, że warto sięgnąć po tą książkę. Dodatkowym atutem tej książki jest miejsce akcji- wraz z bohaterami przemierzamy szlaki tatrzańskie.

Ci, którzy znają już komisarza Forsta, na pewno z niecierpliwością czekali na ostatnią część jego losów, a ci którzy jeszcze nie mieli przyjemności go poznać, muszą tę zaległość nadrobić jak najszybciej.

Trzecia część przygód Wiktora rozpoczyna się w momencie, kiedy ten siedzi w więzieniu bez jakichkolwiek oznak na wyjście. Przegrał wszystko co tylko mógł – śmierć Olgi, proces, karierę zawodową, Bestia na wolności, a teraz dochodzą następne problemy. Wydawałoby się, że komisarz ściąga na siebie same nieszczęścia, nie wiadomo czy to za sprawą tego, że sam nie za bardzo przepada za ludźmi, czy za sprawą najzwyczajniejszego w świecie pecha.

W więzieniu komisarz wpada w bardzo nieprzyjemny i szkodliwy dla życia nałóg. Jaki? Dowiedzcie się sami! W każdym razie, osoba, która pozostała Forstowi i która jako jedyna go odwiedza – to Osica. Forst w pewnym momencie chce mu wmówić, że dostał dowód, albo jeszcze lepiej – znak, że Olga żyje, a w grobie w którym rzekomo ją pochowano nie ma nic ani nikogo. Osica nie bardzo wierzy byłemu komisarzowi, jednak zawsze to jakieś zasianie ziarna niepokoju. Następne wydarzenia, które dzieją się w trakcie pobytu Wiktora w więzieniu, jego samego jeszcze bardziej utwierdzają w podejrzeniach, co jest chyba dobrym wyjściem z kłopotliwej sytuacji byłego komisarza w której się znalazł.

Co stanie się potem?

Czy Forst odkryje prawdę? A może nikt nie będzie chciał mu uwierzyć ani pomóc?

Trzeba przyznać pisarzowi ogromną ilość plusów, m.in. za wątek i akcję które są tak zawiłe, ale jednocześnie doskonale powiązane ze sobą, że osoba, która czyta, sama cały czas zastanawia się jak można rozwiązać zagadkę, następne plusy lecą oczywiście za sposób i szybką akcję jaką nadał historii pisarz. Niezwykle dobrze i szybko czyta się książkę, wcale nie odczuwa się ilości stron. Po prostu jak najszybciej chce się dowiedzieć co dzieje się dalej i jak to wszystko się zakończy.

Przyznam szczerze – koniec jest szczególnie zaskakujący. Absolutnie się takiego nie spodziewałam!

Wiemy także, że prawa do ekranizacji trylogii zostały już sprzedane, a więc będziemy mogli wszystko obejrzeć na dużych ekranach. Film swoją drogą, a ja uważam, że najpierw trzeba przeczytać książkę. I moja prośba oraz rada taka właśnie jest – najpierw przeczytajcie!

Moja ocena: 10/10

Polecamy, zespół [Adres usunięty]