Historie uciekających przed wojną Ukrainek i Ukraińców, którym putinowska agresja zburzyła cały świat. Książka "To nie kraj, to ludzie. Historie zebrane na granicy" jest reporterską próbą zrozumienia niewyobrażalnego cierpienia i traumy, które podążają za uchodźcami, ale też żywym obrazem solidarności, jaką wobec swych sąsiadów okazał polski naród.
Na początku wojennego zamętu na Ukrainie, gdy tłumy uchodźców usiłowały uciec do Polski z obawy przed śmiercią i rosyjską niewolą, Joanna Racewicz wyjeżdża na wschodnią granicę kraju, aby zebrać historie i relacje ludzi wygnanych z własnego domu przez putinowskich najeźdźców. Dziennikarka, znana m.in. z serwisów informacyjnych Telewizji Polskiej i Polsatu, i autorka poczytnych reportaży o charakterze społecznym pragnie utrwalić na piśmie głosy tych, którzy doświadczyli niewyobrażalnego horroru, ratując siebie i najbliższych.
W tym lamencie słychać jednak wiele wdzięczności wobec okazanej, często niespodziewanej pomocy. Uzasadnionym obawom w kontekście niepewnej przyszłości towarzyszy jednocześnie krzepiąca wiara w ludzką dobroć oraz nadzieja, że koszmar wojny może zostać przezwyciężony w imię wartości pokoju i wolnego prawa obywateli do państwa, niepodlegającego imperialnym aspiracjom obcych reżimów.
O autorce
Autorka dała się poznać jako wrażliwa słuchaczka ludzkich historii już we wcześniej wydanych publikacjach, m.in. w takich książkach, jak "12 rozmów o miłości. Rok po katastrofie" oraz "Poczekalnia. 13 rozmów o pandemii".