Smilla to specjalistka od lodu - jego kształtu, od unikalnych konstrukcji, które tworzy. Nie zna się na niczym innym. Jest też obcą w obcym kraju - Grenlandką, która przeprowadziła się do Danii. Wyalienowana w niechętnym jej społeczeństwie, coraz bardziej zamyka się w sobie. Do dnia, w którym poznaje Esajasa - współplemieńca, który staje się jej namiastką ojczyzny.Bliska więź tych dwojga zostaje brutalnie zerwana w dniu, w którym młody Grenlandczyk traci życie, spadając z dachu. Smilla, która się nim opiekowała, odmawia prawdy oficjalnej wersji śmierci chłopca - nie wierzy, że był to zwykły wypadek. Wie bowiem, że Esajas cierpiał na lęk wysokości i sam nie udałby się na dach. Podejrzewa morderstwo i podejmuje własne śledztwo.Szybko dochodzi do wniosku, że jest na właściwym tropie, a jej niezwykłe zdolności „czytania” śniegu okażą się kluczowe w śledztwie.Smilla w labiryntach śniegu to niezwykły kryminał, dla którego morderstwo i następujące po niej śledztwo stanowi pretekst dla zdecydowanie istotniejszej kwestii alienacji i asymilacji we współczesnym zachodnim świecie ludzi pochodzących z innych, tradycyjnych kultur. To powieść równie skomplikowana i piękna, co płatek śniegu.
W labiryncie
5/5Efekt Susan
4/5Polowanie
4/5- Autor: Peter Hoeg
- Wydawnictwo Zysk i S-ka
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2014
- Ilość stron: 420
- Format: 14x20.5 cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 9788377854303
- Język: polski
- Oryginalny tytuł: Fr?ken Smillas fornemmelse
- Tłumacz: Zimnicka Iwona
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788377854303
- EAN: 9788377854303
- Wymiary: 14.0x20.5x3.4 cm
Recenzje książki Smilla w labiryntach śniegu (2)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Justyna G. w dniu 2014-06-12Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
22 z 28 osób uznało recenzję za przydatnąMądrość Matki Ziemi
Woda to tlenek wodoru o wzorze sumarycznym H2O, który występuje w trzech stanach skupienia. W warunkach pokojowych, woda występuje w postaci cieczy. Może występować także w stanie stałym, jako lód oraz gazowym w postaci pary wodnej.
Zazwyczaj o lodzie możemy powiedzieć tylko tyle, że jest zimny i śliski. Bezrefleksyjnie podchodzimy do zimowej aury i wody skutej lodem, nie przywiązując zbytniej uwagi do tego zjawiska, podobnie, jak nie zastanawiamy się nad naturą śniegu. Zarówno śnieg, jak i lód, leżą jednak w obszarze zainteresowań Smilli Jaspersen, bohaterki niezwykłego kryminału, który doczekał się nawet ekranizacji.
Teraz, dzięki wydawnictwu ZYSK i S-KA, możemy delektować się opowieścią piękną w swej surowości. „Smilla w labiryntach śniegu” to jednak nie tylko powieść kryminalna. Owszem, mamy ciało (niestety ciało dziecka), tajemnicę i wyjątkowa kobietę, zbuntowaną wobec systemu, która bezwzględnie dąży do poznania prawdy. Jednak na pierwszy plan wysuwa się tu nie morderstwo, nie amatorskie dochodzenie, nie romans, ale sama postać głównej bohaterki, niezwykłe krajobrazy Danii i Grenlandii oraz problem tożsamości narodowej oraz kultury.
Dlaczego chłopiec, Esajas, cierpiący na lęk wysokości, wdrapał się na dach? Czy to niewinna zabawa skończyła się tragicznie, czy może za śmiercią tego małego Grenlandczyka stoi coś więcej? Jedynie jego przyjaciółce, kobiecie, która pierwszą młodość ma już dawno za sobą, zależy na rozwikłaniu zagadki. Dla Smilli, córki Eskimoski i duńskiego lekarza, znanego anestezjologa, Esajas był nie tylko współplemieńcem. Był wszystkim, co chciała zachować we wspomnieniach z dzieciństwa, był jedyną bliską jej osobą w obcym kraju. Kraju, w którym nigdy nie poczuła się do końca sobą.
Zbuntowana, bezkompromisowa, została wyrwana z korzeniami z rodzimej Grenlandii i przewieziona do Danii. Ojcem bynajmniej nie kierowała miłość do dziecka, które opuścił, ale pragnienie obcowania z cząstką swojej ukochanej żony – jedynek kobiety, którą kochał, ale od której dzieliła go kulturowa przepaść. Sama Smilla przyznaje: „Przywiózł mnie do Danii, bo tylko ja mogłam mu przypomnieć o tym, co utracił (…). Był beznadziejnie zakochany w osobie, której cząsteczki zostały wessane w wielką próżnię. Jego miłość (…) uczepiła się wspomnienia. Tym wspomnieniem byłam ja”.
Smilla ma w swoim życiu tylko dwie pasje: liczby i lód. To one pomagają jej przetrwać każdą burzę, to o nie walczy i to za nie jest ceniona. W ciągu dwunastu lat udało jej się wziąć udział w wielu ekspedycjach naukowych, podczas których za każdym razem pełniła rolę nawigatora. Nigdy jednak nie sądziła, że jej awanturniczy charakter, przeszłość polityczna, a także dostęp do poufnych dokumentów podczas wypraw, będą stanowiły podstawę do szantażu.
Od pierwszych chwil, kiedy Smilla zgłaszała swoje wątpliwości odnośnie przypadkowości śmierci swojego małego przyjaciela, napotykała na opór ze strony funkcjonariuszy prawa. O ile początkowo można było zrzucać to na karb braku dowodów na morderstwo, to fakt, że po śmierci Esajasa ktoś wykonał mu biopsję, a także groźby ze strony przedstawicieli państwa, świadczą o próbie ukrycia rzeczywistego przebiegu wydarzeń.
Smilla, wraz z nieśmiałym mechanikiem, zaczyna krok po kroku odkrywać prawdę, zbyt szokującą i zbyt skomplikowaną, żeby pozwolić nam się nudzić podczas lektury. Co bowiem wspólnego może mieć mały chłopiec, wychowywany przez matkę, którą ta rola przerosła, z ekspedycjami naukowymi i śmiercią swojego ojca? Co łączy wyprawę geologiczną z 1966 roku na lodowiec Barren na Gela Alta u zachodnich wybrzeży Grenlandii z kolejną, mającą miejsce dwadzieścia pięć lat później. Czy śmierć czterech ludzi podczas ekspedycji rzeczywiście jest przypadkowa? Czy zatrucie pokarmowe nie brzmi zbyt trywialnie i podejrzanie, biorąc pod uwagę rozliczne trudności, z którymi z pewnością uczestnicy wyprawy musieli się zmierzyć?
„Smilla w labiryntach śniegu” jest powieścią wielopłaszczyznową, olśniewającą pięknem przyrody i perfekcją Matki Ziemi, zaskakującą rozwojem akcji oraz poruszającą swoją delikatnością i prostotą. Peter Høeg posługuje się pięknym, niemal poetyckim językiem, równoważąc go analitycznymi cytatami omawiającymi aspekty liczb czy matematycznych reguł. To książka nie tylko dla osób, które cenią skandynawskie kryminały z ich niepowtarzalnym klimatem, ale również dla tych, którzy chcą dotknąć samotności ludzkiej duszy. -
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 5/5Dodana przez Anna C. w dniu 2014-06-17Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
17 z 20 osób uznało recenzję za przydatną„Smilla w labiryntach śniegu” to bardzo specyficzna książka, klimatyczna i wcale niełatwa, choć intrygująca. Klimat tej powieści potęguje wszechobecny śnieg i zima, do tego Grenlandia – dreszczyk przechodzi po plecach. Kiedy doda się do tego martwe dziecko, robi się niesamowicie.
Pewnego dnia w Kopenhadze ginie mały chłopiec, Esajas, spada z dachu budynku, z siódmego piętra. Na dachu pozostają jego ślady na śniegu, tylko jego ślady…. Najdziwniejsze jest to, że chłopiec cierpiał na lęk wysokości – skąd więc znalazł się na dachu? To pytanie dźwięczy w głowie Smilli, sąsiadki z piętra wyżej, która zaprzyjaźniła się z chłopcem. Nie wierzy w to też mechanik, sąsiad z piętra niżej, który znalazł martwego chłopca.
Zaczynają swoje prywatne dochodzenie, próbują znaleźć odpowiedzi na pytania i wyjaśnić śmierć chłopca. Jakoś policja niespecjalnie się tym interesuje, wręcz stara się utrudniać ich starania.
Smilla jest specjalistką od śniegu, jest córką Eskimoski i duńskiego lekarza, która urodziła się i spędziła dzieciństwo na Grenlandii. Samotna, utrzymująca się dzięki bogatemu tatusiowi, ale zaangażowana w wyjaśnienie przyczyn śmierci Esajasa bardziej niż jego matka, alkoholiczka. Smilla zbiera informacje i składa poszczególne puzzle w całość. Okazuje się, ze sprawa ma drugie dno, a ślady prowadzą w przeszłość. Co odkryje? Czy uda się jej wyjaśnić, dlaczego mały chłopczyk musiał zginąć?
Książka Petera Hoega jest świetnie napisana i naprawdę mocna. Napisana ciekawym i bogatym językiem, oprócz tajemniczej śmierci, dostarcza nam ogrom informacji na temat Grenlandii, geologii, śniegu, itd. Nie ma tutaj pościgów, czy rozlewu krwi, jednak książka, przy swoim spokojnym tempie, jest intrygująca i wciągająca. Do końca nie wiadomo jak historia się skończy, autor zwodzi nas i podsuwa nowe tropy i powiązania. Klimat zimna i tajemnicy otacza nas jak macki ośmiornicy, udziela się czytelnikowi tak, że na rękach pokazuje się „gęsia skórka” – niesamowite wrażenie. "Smilla..." to doskonałe połączenie pomysłu na powieść i niesamowitego klimatu Danii i skutej lodem Grenlandii. Całość jest zaskakująca i naprawdę robi wrażenie – polecam serdecznie!