Sięgnij po "Rosję we krwi. Terroryzm dwóch dekad" i poznaj krwawe oblicze rosyjskich miast z lat 1994-2014.
Od czasu upadku ZSRR Rosja chce i lubi być kojarzona jako kraj wolny od ucisku i reżimu, rozwijający się poprawnie tak, jak jego zachodni sąsiedzi. Stara się nie zwracać uwagi na różnice społeczne i nie wydaje się, jakoby nosiła żałobę za straconymi regionami, które odłączyły się od stacji-matki.
W rosyjskiej kulturze bardzo często używa się stwierdzenia "nasz kraj to duży kraj" w stosunku do sytuacji, w której nie można czegoś wyjaśnić, znaleźć lub dzieją się rzeczy niekoniecznie zgodne z literą prawa. Nie inaczej jest w wypadku opisywanych przez autora miejsc.
"Rosja we krwi. Terroryzm dwóch dekad" Pawła Semmlera to publikacja o krwawych zamachach w miastach rosyjskich w latach 1994-2014, o których wiadomo niewiele. Informacje te nie przedostają się do mainstreamowych mediów, a rząd federacji stara się, by nie pojawiały się zbyt często również w rodzimych środkach przekazu.
Dekada, której poświęcona jest uwaga, to bilans ponad 3 tysięcy zgonów, poniesionych w wyniku walki z władzą i policją, w zamachach, strajkach i walce o lepsze jutro. Książka dokładnie opisuje wydarzenia w Kaspijsku, Małgobku i Argunie, niewielkich miejscowościach, szczególnie na wschodzie kraju. To przede wszystkim opowieść o cywilach, którzy wplątani w wątpliwe układy z politykami lub wojskowymi stają się pionkami lub ofiarami sytuacji, które za wszelką cenę trzymane są pod kluczem.
O autorze
Autor, Paweł Semmler, z wykształcenia politolog, bada przebieg zamachów, zarówno społecznych, jak i terrorystycznych, stawiając pytania o zasadność tych działań oraz uwarunkowania zachowań agresywnych i destrukcyjnych. To druga publikacja Semmlera dotycząca działań wojennych i terrorystycznych na terenach rosyjskich. Pierwsza orbitowała w tematyce Krymu, przygotowań i uwarunkowań, a także przeszłych i planowanych konfliktów zbrojnych.