Irma Grese – urocza i okrutna – zdaniem więźniarek: „piękna bestia".
Poruszająca opowieść o kobiecie, którą ideologia narodowego socjalizmu skutecznie przemieniła z naiwnej wiejskiej dziewczyny w bezwzględnego potwora.
Termin „zbrodniarze hitlerowscy” przywodzi na myśl zimne i pozbawione wyrazu twarze SS-manów. W końcu, czyż Trzecia Rzesza to nie „męska sprawa”, jak głosił jeden z nazistowskich sloganów?
Daniel Patrick Brown szybko rozprawia się z mitem, jakoby tylko mężczyźni mogli wyrządzać ekstremalne zło. Nazistowskie Niemcy to nie tylko „męska sprawa”, lecz „sprawa”, w której mężczyźni i kobiety uczestniczyli z równą gorliwością. Niemieckie zbrodniarki nie wahały się torturować i mordować niewinnych ludzi, niezależnie od płci i wieku. Jedną z nich była Irma Grese – członkini personelu pomocniczego SS i strażniczka niemieckich obozów koncentracyjnych.
W 1943 roku Irma Grese została skierowana do Auschwitz-Birkenau, gdzie awansowała do funkcji zastępczyni głównej nadzorczyni obozu kobiecego w Brzezince. Została aresztowana w kwietniu 1945 roku, osądzona w tzw. procesie Bergen-Belsen i stracona w grudniu tego samego roku.
Irmę Grese uznaje się za jedną z najokrutniejszych funkcjonariuszek SS. Ze względu na niezwykłą urodę kontrastującą z brutalnością więźniarki Auchwitz-Birkenau nadały jej przydomek „piękna bestia".
Daniel Patrick Brown ukończył studia historyczne na Colorado State University w Fort Collins, a następnie doktoryzował się na University of Colorado w Boulder. Obecnie jest emerytowanym profesorem historii Moorpark College w Kaliforni, gdzie pełnił m.in. funkcję dziekana Wydziału Nauk Społecznych i Behawioralnych.
Dan Brown jest uznanym autorytetem w temacie holokaustu, a szczególnie obozów koncentracyjnych. W swych badaniach koncentruje się na kwestii wcześniej przez historyków zaniedbywanej, czyli na kobietach-strażnikach obozowych.
Spis treści
Terminy i określenia 11
Podziękowania 21
Przedmowa dra Klausa P. Fischera 27
Przedmowa autora 37
Wprowadzenie 53
Irma Grese: problem analizy biograficznej 61
Rozdział I: Lata dojrzewania 69
Rozdział II: Szkolenie medyczne w Hohenlychen 89
Rozdział III: Szkolenie Aufseherin: FKL-Ravenbrück 101
Rozdział IV: Geneza spuścizny SS: Auschwitz 129
Rozdział V: Obóz grozy: Bergen-Belsen 159
Rozdział VI: Osąd i egzekucja 179
Epilog 217
Aneks 235
Instytucje i osoby, dzięki którym uzyskano
fotografie, ilustracje i dokumenty 261
Bibliografia 263
Indeks 293
Fragment rozdziału "Szkolenie medyczne w Hohenlychen"
Chociaż propaganda i edukacja miały na celu przygotowanie całej nazistowskiej młodzieży do skutecznie zaaranżowanego masowego morderstwa, to istniała pewna konkretna, zorientowana na sukces w hitlerowskiej rzeczywistości grupa, której zachowanie do dziś zadziwia ludzkość. Ci zawodowcy, którzy swą karierę zaczęli jeszcze przed dojściem Hitlera do władzy, byli wykształceni w dziedzinie prawa, medycyny i religii. Szokuje uświadomienie sobie, jak wielu wybitnych prawników, lekarzy, uczonych i duchownych – rzekomo poświęcających się dbałości o ludzkie życie, zdrowie i dusze – mogło w tak wielu przypadkach i w tak zaangażowany sposób uczestniczyć w nazistowskiej orgii śmierci i zniszczenia. Zbrodnie tych wykształconych morderców są szczególnie naganne i trudne do pojęcia. O ile niełatwo ogarnąć bestialstwo nazistów, to tym trudniej jest pojąć mordy, za którymi stali zawodowi lekarze – dusz lub ciał.
Można by próbować twierdzić, że szkolenie Irmy Grese na pielęgniarkę stało w antytezie do później wykonywanej przez nią „pracy”. W rzeczywistości przypadki przebycia drogi od pomagania ludziom do ich wyniszczania, nie były czymś niespotykanym. Decyzja Grese, żeby zostać pielęgniarką, prowadziła ją wprost do matecznika korpusów medycznych SS. I nie należy przy tym twierdzić, jak już wspomniałem, że dziewczyna padła ofiarą warunków i okoliczności. Ruch nazistowski na długo przedtem pociągał Fräulein Grese. Wszelako jest coś żałosnego w przygnębiającej deklaracji, złożonej przez nią w czasie powojennego procesu: „Próbowałam zostać pielęgniarką”. Poza tym piętnastoletnia dziewczyna miała okazję zająć stanowisko praktykantki (pomocy pielęgniarskiej) w sanatorium, położonym tylko dwadzieścia mil od jej domu – w szpitalu rekonwalescencyjnym SS w Hohenlychen.
Ten wyjątkowy szpital leżał na skrawku ziemi dzielącej dwa jeziora, około 65 km na północ od Berlina i 32 km od Wrechen. Szpital zbudował w 1904 roku Międzynarodowy Czerwony Krzyż jako sanatorium dla cierpiących na suchoty (gruźlicę). W okresie poprzedzającym dojście Hitlera do władzy, Hohenlychen zajęła grupa słynnych niemieckich lekarzy, którzy przemienili „klinikę” w ośrodek próbnych przeszczepów kości. Pod kierownictwem i dyrekcją doktora Karla Gebhardta klinika uległa ponownej transformacji i stała się „wizytówką” ekskluzywnych szpitali rekonwalescencyjnych dla elitarnej gwardii – SS. Jednak teren otaczający Hohenlychen był wtedy bardzo wilgotny i w opinii profesora Friedricha Kocha, sławnego lekarza ze szpitala Charité w Berlinie, bynajmniej nie sprzyjał leczeniu pewnych dolegliwości. Istotnie, w przypadku Alberta Speera, którego wysłano tam na początku 1944 roku na leczenie lewej nogi, Koch uznał, że panujący klimat może utrudnić wyzdrowienie. Ten zakład medyczny, w którym Irma Grese znalazła się na początku 1939 roku, był przeznaczony dla potrzeb wysokich urzędników partii nazistowskiej (takich jak Reinhard Heydrich, Rudolf Hess, Albert Speer, Julius Streicher itd.), kiedy ci musieli się leczyć albo „podreperować siły”. To wprost niewiarygodne, że Albert Speer, minister uzbrojenia, po wojnie utrzymywał, że nie miał pojęcia, iż Hohenlychen był szpitalem SS albo że lekarz SS Karl Gebhardt był starym przyjacielem i kolegą Himmlera.