- Tytuł: Pamiętnik z Powstania Warszawskiego
- Autor: Miron Białoszewski
- Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy
- Oprawa: Miękka
- Rok wydania: 2007
- Ilość stron: 244
- Format: 14.5x20.5cm
- Stan: nowy, pełnowartościowy produkt
- Model: 46870702276KS
- Język: polski
- Nr wydania: 1
- ISBN: 9788306031270
- EAN: 9788306031270
- Wymiary: 14.5x20.5 cm
- Powiązane tematy: ii wojna światowa, Powstanie Warszawskie
Recenzje książki Pamiętnik z powstania warszawskiego (2)
-
Recenzenckie Mistrzostwo ŚwiataOcena: 4/5Dodana przez Leszek K. w dniu 2020-07-20Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
1 z 1 osób uznało recenzję za przydatnąPamiętnik z Powstania Warszawskiego Mirona Białoszewskiego
Jedna z tych ksiazek ktore poruszja czytelnika i zostaja w pamieci na bardzo dlugo.
Przejmujący zapis przeżyć ludności cywilnej w czasie powstania to kronika doświadczania różnych kręgów piekła: ludzie stłoczeni w piwnicach, bombardowani, bez żywności, wody, elementarnej opieki lekarskiej, w każdej chwili narażeni na śmierć; tak było przez dwa miesiące. Poruszający i realistyczny zapis tragedii miasta i ludzi. Audiobooka słuchałem w znakomitej interpretacji Andrzeja Ferenca.
Wspomina Białoszewski po ponad 20 latach powstanie warszawskie, które przeżył jako cywil. I są to wspomnienia porażające, bo ludność cywilna Warszawy w czasie powstania przeszła prawdziwe piekło. Stłoczona w okropnych warunkach w piwnicach, obawiała się nalotów i zasypania, miała problemy z żywnością, z dostępem do wody pitnej, do elementarnej opieki lekarskiej. Była też łatwym celem ataków niemieckich, czasami dochodziło do prawdziwych rzezi, jak ta na Woli. I tak to trwało praktycznie przez dwa miesiące.
Wiele jest w książce poruszających scen. Pisze Białoszewski jak ludzie stłoczeni w piwnicy słyszą spadającą bombę: „od samolotu odłączało się to wycie, lecenie bomby, trafienie i cisza, to zaczynało się w pierwszych dniach po cichu, potem razem ze Swenem, potem całym chórem rodzinnym na głos liczyć: – Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście… dwa-na-ście… (tu już spoglądanie na siebie) trzy-na-ściee… – i ten ruch ręką, niedowierzania, odpędzania, westchnienie: – Niewypał. Ale niedługo zlatywały samoloty, świdrowały, to odłączanie się bomb, wycie, cisza – i: – Raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście… – i tu nieraz potrafiło nagle – jak grzmotnąć!” To było czekanie z obawą, że bomba wybuchnie nad nimi, że zasypie, zabije. I to czekanie się wciąż powtarzało – śmierć na raty przeżywana przy każdym nalocie...
Albo uciekanie z jednej piwnicy do drugiej pod obstrzałem, w trakcie autor gubi suchary, i zbiera je w trawie, bo przecież dramatycznie brak żywności: „Natychmiast zaczynam łapać te najbliższe. I do koca. Równo z rozpaczą. Jedna garść. Druga. Trzecia. Ale reszta – i niżej, i w trawie, i z osobna. Moi już od iluś tam sekund drą się na mnie, prawie pchają, nie dają. – Zostaw to, zostaw to! – Widzisz, co się dzieje! – Miron, Mirek, Miron! Ja nic. Przecież głód. Każda garść sucharów to życie na dzień. – Miron! Zostaw to! – Miron! – Miron! Chodź! Wołali wszyscy.” Straszne...
I jeszcze przechodzenie kanałami z jednej dzielnicy do drugiej, przeżył autor wiele, bardzo wiele. Trudno tego słuchać spokojnie, to opis różnych kręgów piekła, czasami wydawało się że gorzej być nie może, a okazywało się że jak najbardziej.
A na końcu ma się poczucie bezsensu tego wszystkiego, tej gehenny, cierpień, olbrzymich ofiar w ludziach, w imię czego, po co? W książce Białoszewskiego powstanie jest przede wszystkim olbrzymią tragedią, w każdym wymiarze.
Narzekają inni recenzenci na ciężki styl autora, w audiobooku, wspaniale czytanym przez Andrzeja Ferenca, zupełnie się tego nie widzi, za to słyszy cały dramatyzm sytuacji. Wybitna proza.
Naprawde polecam !!! -
Początkujący RecenzentOcena: 4/5Dodana przez Kinga T. w dniu 2015-02-02Opinia użytkownika sklepuRecenzja dotyczy produktu typu: książka
6 z 12 osób uznało recenzję za przydatnąTemat powstania warszawskiego napawa każdego Polaka dumą. Jest to jak najbardziej uzasadnione, ale trzeba pamiętać że podczas tych 63 dni nie każdy był bohaterem. Ludzie chcieli po prostu żyć. Chcieli wyprowadzić swoje dzieci z miasta objętego chaosem. Potrzebowali picia, jedzenia. Czy można im mieć to za złe? Miron Białoszewski jako jeden z nielicznych pisarzy skupia się na cywilach. Nie na bohaterach, których heroiczne czyny przyniosły cześć i chwałę, ale na zwykłych niczym nie wyróżniających się ludziach, którzy anonimowo zginęli pod gruzami Warszawy, ludziach, którzy modlili się już nie o wolną Polskę, ale o przetrwanie. Język, którym pisana jest książka jest wyjątkowy. Nie trudny, po prostu wyjątkowy. W lekturze nie znajdziemy nieoczekiwanych zwrotów akcji, zapierających dech w piersiach wydarzeń. Jest to relacja ocalałego. Opisuje ON Warszawę taką jaką była. Nie przerysowywuje i nie ubarwnia. Pisze tak jak jest. Książka jest zdecydowania warta przeczytania. Każdy szanujący się Polak powinien wiedzieć jak wyglądało powstanie z punktu widzenia cywilów, gdyż nie byli oni mniej ważni od walczących, ale na pewno byli najbardziej poszkodowani.
Sprawdź podobne
-
24,17 zł Do koszyka dodaj do schowka
wysyłka w 48 godzin